Skocz do zawartości

Jaki atrament dzisiaj kupiłeś/ -łaś? :)


emilien

Polecane posty

24 minuty temu, _Pióromaniak_ napisał:

Ma drobinki w srebrnym kolorze, ale ich ilość jest minimalna. Gdy robiliśmy premierową sesję do sklepu, to w butelce, którą mieliśmy było je widać co jakiś czas na samym dnie.

To dokładnie jak w moim, widać tylko gdy opadną.

1 godzinę temu, Rittel napisał:

Za późno, wczoraj dostałem list z Dublina...

Na którego padł wybór? Pocket? Z jakiego materiału?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

12 minut temu, Rittel napisał:

Pocket TiSiNX (tytanowy) + Sentry z poliwęglanu.

Właśnie o to rysowanie się tytanowego mam obawy kiedy mu zakładam skuwkę. Choć może tutaj ta powłoka jest wytrzymalsza niż czysty tytan.

Wziąłem surowy bo miałem obawy o powłoki. Wtedy nie było jeszcze TiSiNX, a szkoda bo ładny jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Kyanite herbina chyba ma drobinki. Czy tez potrafi sie zamienic w nieszczesliwa brylke i zalatwic pioro? Herbina atramenty sa raczej zachowawcze i nie wiem. Mysle, czy na niego nie nazbierac do Gwiazdki jako moj wlasny prezent. Gdyby byl problematyczny, odpada. Ale drobinki brokatu czy polysk??

Moze kon-peki? Ten chyba nie blyszczy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 3 months later...

Błękit?  KWZ błękit #5??  Ja potrafię nazwać dość ograniczoną liczbę kolorów, moja Pani Żona twierdzi, że zupełnie się nie znam bo rozpoznaję ok. 7 kolorów wliczając biały i czarny, i oczywiście ma jak zawsze rację!!!  Jednak tym razem @zmija Twój zakup wzbudził u mnie niepokój, czy taki to rzeczywiście błękit? Aż musiałem sprawdzić, przypomnieć sobie:

PL_blekit_5.jpg

Czy na pewno atrament kupiony z pewnego źródła? Czy nie padłeś ofiarą niecnego oszustwa, podróbki?  Bo takie rzeczy się zdarzają, przytrafiło się to mi i koledze @zmechu 🫢 i trzeba się z tym pogodzić😉😄😂🤣 

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/14033-zapach-atramentu/?do=findComment&comment=194040

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Klerk napisał:

zupełnie się nie znam bo rozpoznaję ok. 7 kolorów

To bardzo dużo. Ja rozpoznaję 2, fajny i "łee". 

1 godzinę temu, Klerk napisał:

Czy na pewno atrament kupiony z pewnego źródła? Czy nie padłeś ofiarą niecnego oszustwa, podróbki?  Bo takie rzeczy się zdarzają...

@Klerk - zasiałeś niepokój. Zaraz muszę obwąchać dokładnie.

DwDyqih.jpg

Pachnie jak KWZ, czyli z...cie!

1 godzinę temu, Klerk napisał:

Twój zakup wzbudził u mnie niepokój, czy taki to rzeczywiście błękit?

Wszystko jedno, mógłby nawet nazywać się "różowy". Ważne, że podchodzi u mnie pod pierwszą kategorię :) 

YIchqTU.jpg

Kocham ten kolor :) 

Edytowano przez zmija
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

41 minut temu, zmija napisał:

To bardzo dużo (ad. 7 kolorów). Ja rozpoznaję 2, fajny i "łee"

To nic takiego dziwnego, spory odsetek populacji (w tym i ja) ma 1-szy stopień umuzykalnienia, tzn. rozpoznają kiedy grają, i kiedy nie grają.  Wracając do kolorów, to z tym:

47 minut temu, zmija napisał:

...mógłby nawet nazywać się "różowy"...

to celnie trafiłeś, zapewnie przez przypadek, bo przecież nie rozpoznajesz😁.  Różowy jeszcze się mieści w mojej palecie i widzę, wierz mi, pięknie się przebarwia w tym atramencie😋👌

YIchqTU.jpg

Naprawdę śliczności, jaka "tłusta" stalówka? Jeszcze M-ka, czy już B?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Klerk napisał:

Naprawdę śliczności, jaka "tłusta" stalówka? Jeszcze M-ka, czy już B?

No właśnie dlatego umieściłem na zdjęciu jednogroszówkę :) 
Trzeba raczej zapytać, czy to jeszcze F, czy już EF. Chociaż przy szybkim pisaniu zaczyna podchodzić pod M.
To jest z tego M1000 po szlifie. Jak nacisk jest minimalny, to będzie EF, przy szybkim pisaniu, bez zwracania uwagi na nacisk, będzie M, a jak się ją poprosi, to i B :) 

@Klerk - zoba:

VxyGMMk.jpg

vTUv2km.jpg

Edytowano przez zmija
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jeżeli chodzi o temat postrzegania barw to sorry bardzo, my w oczach pań(dosłownie i przenośni) jesteśmy zawsze na straconej pozycji. I nie chodzi o to że my faceci jesteśmy ślepi, udajemy że inaczej widzimy tylko to jest fakt że my inaczej widzimy ten sam obraz co widzi nasza druga połówka. Tym się różnimy biologicznie między sobą, nie ułomnością, genetycznymi wadami tylko genetyczną różnicą w obrębie jednego gatunku. Różnica biologiczna między kobietą a mężczyzną to 8-17% a w skrajnych przypadkach ponad 20% różnic genetycznych w obrębie tego samego gatunku. M.in nasz wzrok mieści się w tych różnicach. Mamy inną budowę oka, kobiety widzą więcej kolorów bo mają więcej receptorów odpowiadających za barwy, mężczyźni 3 a kobiety 4-5, my rozróżniamy 3 główne barwy(red, green, blue) kobiety to samo plus pośrednie barwy lub te same tylko zwielokrotnione, to tworzy różnica chromosomów(kobiety X, mężczyźni Y i kombinacje XX, XY). Kobiece oko ma większą źrenicę, średnio o ok.0,3mm, kobieta ma większy- szerszy zakres widzenia, widzi bardziej szeroko za to słabiej na wprost, ma słabsze postrzeganie głębi i widzi mniej szczegółów. My za to widzimy lepiej na wprost zachowując wysoką szczegółowość obrazu, dostrzegamy szybciej ruch to daje nam mniejsza, bardziej skupiona źrenica. To dała nam natura pisząc ogólnie, tym się różnimy. Kobieta widzi ognisko mieniące się milionami kolorów i biegające z boku tego ogniska dzieci, my widzimy tylko ognisko za to potrafimy policzyć w tym ognisku palące się szczapy drewna. Nie widzimy tak dużo kolorów, jak zwykle coś za coś, nie można mieć wszystkiego. Owszem zdarzają się przypadki że mężczyzna ma kobiecy chromosom, dostaję w prezencie dodatkowe białko(fotopsyn) który poszerza teoretycznie widzenie barw  ale w praktyce widzi totalny misz-masz, jest to m.in daltonizm.

Edytowano przez Syrius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Klerk napisał:

Ożesz-Ty!!! 😲👍  @zmija to prawdziwy "Meisterstück" 

Ewidentnie Pelikan, tylko z zastruganym dziobem. Nie żaden tam majstersztyk, kupujesz strugaczkę, kręcisz, kręcisz i masz :)  A, skoro wilk wywołany...

cIGVGBh.jpg

No i jaka to szerokość stalówki w Pelikanie?

2 godziny temu, Syrius napisał:

Kobieta widzi ognisko mieniące się milionami kolorów i biegające z boku tego ogniska dzieci, my widzimy tylko ognisko za to potrafimy policzyć w tym ognisku palące się szczapy drewna.

Fakt, my dopiero widzimy, jak dziecko wlezie w te palące się szczapy i... interwencja :) 

___
Kurczę, lubię ten kolor KWZ B#5, nawet z tym różowym (pod światło) nalotem. Hm, nawet nie "nawet", jest cool! Zwłaszcza, jak pióro nie pisze monotonnie, tylko ze zmienną szerokością i przepływem. Nie wiem, czy na zdjęciach to widać, czy nie widać, ale w rzeczywistości do tej dwójki mamy jeszcze zmienność nasycenia barwy. Ooo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zami napisał:

Była również obawa o pióra z racji jego "zawiesistości".

Testowałem ten kolor w czym tylko mogłem i sprawa w zasadzie jest dosyć prosta. I dotyczy (mniej lub bardziej) wszystkich standardowych atramentów KWZ, z jakimi miałem przyjemność. Jak pióro ma dobry, bogaty przepływ i dobrze zestrojoną stalówkę (np. Pelikany z piston filler, Duofold, Aurora Optima, MB 149, W&W z Bock 250, Kaweco Perkeo, Lamy 2000, FC Ambition, Jinhao X159), to problemów nie ma żadnych, nie zasycha, startuje z miejsca. Jak przepływ "taki se" (np. Lamy Safari, Jinhao 159 i 100, inne chińskie pióra jakie posiadam, Parkery te przez "małe p") to ze startem są problemy, wtedy (jak już muszę) podaję do pióra atrament z wodą demineralizowaną (proporcja 2:1) i jest trochę mniej nasycony, ale nie ma problemów ze startem. Ale zazwyczaj jednak nie rozcieńczam. Mam na biurku kałamarz z... z wodą :) - jedno szybkie zanurzenie, kilka sekund czekania i problem się rozwiązuje. Wiem, trochę retro, ale jak cała ta tematyka tutaj :)  

@zami - też miałem obawy o pióra, ale na drodze doświadczeń zaobserwowałem, że te atramenty dają się ładnie wypłukać i żadne pióro mi nie ucierpiało od nich. Nie wiem tylko jakby było, jakby taki atrament zaschnął w piórze i tak kilka miesięcy pobył. Ale pewnie dłuższa kąpiel i pióro jak nowe. Przy normalnym użytkowaniu "Jego Zawiesistość KWZ B#5" sprawuje się bardzo dobrze :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Dnia 23.01.2024 o 21:21, Syrius napisał:

. Mamy inną budowę oka, kobiety widzą więcej kolorów bo mają więcej receptorów odpowiadających za barwy, mężczyźni 3 a kobiety 4-5, my rozróżniamy 3 główne barwy(red, green, blue) kobiety to samo plus pośrednie barwy lub te same tylko zwielokrotnione, to tworzy różnica chromosomów(kobiety X, mężczyźni Y i kombinacje XX, XY). Kobiece oko ma większą źrenicę, średnio o ok.0,3mm, kobieta ma większy- szerszy zakres widzenia, widzi bardziej szeroko za to słabiej na wprost, ma słabsze postrzeganie głębi i widzi mniej szczegółów. My za to widzimy lepiej na wprost zachowując wysoką szczegółowość obrazu, dostrzegamy szybciej ruch to daje nam mniejsza, bardziej skupiona źrenica.

Zdradzisz gdzie odkryłeś takie rewelacje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@firewall Cześć. To nie są rewelacje tylko wiedza ogólna z dziedziny biologi i fizjologi człowieka. W opisie użyłem uproszczeń, część pisana z głowy. To nie są jakieś sensacje tylko wiedza szkolna, przekazywana w mniej lub bardziej ogólny sposób. Wiadomo wszystko zależy od poziomu szkół. Tego typu tematy są niewygodne w przekazie, trudno je porównać na jakimś prostym przykładzie. Kobieta czy mężczyzna nie jest w stanie nawet wyobrazić sobie jak się mogą różnić między sobą, w tym jak postrzegają świat. Laik czy ignorant nie myśli o tym, nie zwraca na tego typu tematy uwagi. Dla większości jest to wiedza tzw.bezużyteczna. Totalny ignorant stwierdzi "jeżeli ja tak widzę, słyszę, czuję, to tak mają wszyscy".

Nie chce kopiować swojego opisu, uzupełnię go fachowymi terminami. 

Odpowiedzialne za widzenie i dobre rozróżnianie kolorów są określone komórki oka, które z kolei są zależne od chromosomu X. Kobiety posiadając 2 chromosomy X są zatem wyposażone w znacznie bardziej wyspecjalizowane komórki odpowiedzialne za postrzeganie barw. Ponadto mniej więcej połowa populacji kobiet jest tetrachromatyczna, co oznacza, że posiadają one 4 różne rodzaje komórek odpowiedzialnych za widzenie barw, podczas gdy inni ludzie mają tylko 3 rodzaje. Jak to się przekłada na widzenie barw na przykładzie widzenia kolorów tęczy. Osoby z 3 rodzajami komórek odpowiedzialnych za widzenie kolorów, widzą w tęczy 7 barw: czerwoną, pomarańczową, żółtą, zieloną, niebieską, granatową i fioletową. Osoby tetrachromatyczne widzą ich aż dziesięć. Komórki oka odpowiedzialne za rozróżnianie barw to białko opsyna która reaguje na światło, rozróżnia różne długości fali światła. Opsyna S, M i L każde odpowiadające za fale niebieską, zieloną i czerwoną. Kobiety posiadają dwa chromosomy X które w razie potrzeby dublują się lub jeżeli występuje mutacja jednego z nich uzupełniają się tworząc dodatkowe cechy. Układ opsyn to S, ML z jednego chromosomu X, u kobiet mamy dwa więc może zostać zdublowany lub dojść dodatkowy układ S, ML+ to 4 receptor odpowiadający za rozróżnianie barw. Kobieta dostaje bonus w postaci zwiększenia palety widzianych barw. Człowiek uśredniając rozpoznaje 10mln barw, to średnia dotycząca kobiet i mężczyzn głownie zaniżana przez mężczyzn. Kobieta może rozpoznawać do 100mln barw. Na zdjęciu podstawowa różnica postrzegania barw

3dYw0UT.jpg

W życiu codziennym wygląda to tak, "chłop widzi gdy mu się podstawi pod nos różne odcienie kolorów ale nie potrafi ich nazwać jak kobieta bo nie zwraca na nie uwagi, dla niego odcień zgniłej zieleni to ciągle zielony. Facet w naturze nie skupia się na odcieniach tych barw, tylko w tedy gdy się go do tego zmusi lub stworzy materiał porównawczy. Kobieta je widzi ciągle i tak samo rozpoznaje, nazywa". To kolejna różnica, kobiety używają większego zasobu słów i precyzyjnie je przypisują temu co widzą, mężczyzna ma ograniczony zasób słów bo nie jest w stanie w naturalny sposób przypisać danej barwie konkretnej nazwy bo jej i tak nie widzi lub nie zwraca na nią uwagę. Kobiety mają szersze widzenie obwodowe, patrząc przed siebie mają większą panoramę, za to mają trudność z rozpoznaniem szczegółów wybranych fragmentów tego obrazu który widzą, określeniem przestrzeni czy odległości. Nie zwracają na to uwagi, nie przypiszą temu żadnych dokładnych nazw, określeń. Mężczyzna pisząc umownie ma wzrok ustawiony na ciągłe zbliżanie i oddalanie obrazu z zachowaniem możliwie najlepszej ostrości i wyłapywaniem szczegółów ale kosztem węższego pola widzenia i ograniczoną rozpoznawalnością barw. U kobiet jest na odwrót, mają oczy nastawione na szeroka panoramę z ograniczoną rozpoznawalnością szczegółów ale za to z ogromną paletą barw. Obie cechy uzupełniają się gdy łączymy w pary obie płcie. Tu wkraczamy w tematykę doboru naturalnego.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Syrius napisał:

@firewall Odpowiedzialne za widzenie i dobre rozróżnianie kolorów są określone komórki oka, które z kolei są zależne od chromosomu X. Kobiety posiadając 2 chromosomy X są zatem wyposażone w znacznie bardziej wyspecjalizowane komórki odpowiedzialne za postrzeganie barw. Ponadto mniej więcej połowa populacji kobiet jest tetrachromatyczna, co oznacza, że posiadają one 4 różne rodzaje komórek odpowiedzialnych za widzenie barw, podczas gdy inni ludzie mają tylko 3 rodzaje. Jak to się przekłada na widzenie barw na przykładzie widzenia kolorów tęczy. 

3dYw0UT.jpg

W życiu codziennym wygląda to tak, "chłop widzi gdy mu się podstawi pod nos różne odcienie kolorów ale nie potrafi ich nazwać jak kobieta bo nie zwraca na nie uwagi, dla niego odcień zgniłej zieleni to ciągle zielony. Facet w naturze nie skupia się na odcieniach tych barw, tylko w tedy gdy się go do tego zmusi lub stworzy materiał porównawczy. Kobieta je widzi ciągle i tak samo rozpoznaje, nazywa". To kolejna różnica, kobiety używają większego zasobu słów i precyzyjnie je przypisują temu co widzą, mężczyzna ma ograniczony zasób słów bo nie jest w stanie w naturalny sposób przypisać danej barwie konkretnej nazwy bo jej i tak nie widzi lub nie zwraca na nią uwagę. Kobiety mają szersze widzenie obwodowe, patrząc przed siebie mają większą panoramę, za to mają trudność z rozpoznaniem szczegółów wybranych fragmentów tego obrazu który widzą, określeniem przestrzeni czy odległości. Nie zwracają na to uwagi, nie przypiszą temu żadnych dokładnych nazw, określeń. Mężczyzna pisząc umownie ma wzrok ustawiony na ciągłe zbliżanie i oddalanie obrazu z zachowaniem możliwie najlepszej ostrości i wyłapywaniem szczegółów ale kosztem węższego pola widzenia i ograniczoną rozpoznawalnością barw. U kobiet jest na odwrót, mają oczy nastawione na szeroka panoramę z ograniczoną rozpoznawalnością szczegółów ale za to z ogromną paletą barw. Obie cechy uzupełniają się gdy łączymy w pary obie płcie. Tu wkraczamy w tematykę doboru naturalnego.

 

Wg Newcastle University tylko 12% kobiet ma widzenie tetrachromatyczne. A z nazywaniem kolorów to w ogóle jest ciekawa różnica psychologiczna, która może ale nie musi mieć powiązania z precyzją postrzegania kolorów, a relacja może być wręcz odwrotna.  Tyle razy przejechałem się na nazewnictwie kolorów takich jak turkusowy czy seledynowy, który dla każdego może być innym kolorem, że uważam naukę nazw kolorów stratę czasu. 
KVKDyLi.png


kdfol1t.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@teodozjan Tak różne źródła podają inne dane. Oficjalnie nie ma jednoznacznego stwierdzenia jaki odsetek kobiet posiada tego typu zdolności. Dane te są bardziej statystyczne i każdy podaje je wg.własnych kryteriów, badań. Nawet optycy tworzą średnie. Ogólnie przyjmuję się że może to być nieco ponad 50% w skali całej ludności żyjącej na Ziemi. Ale pełna zgoda do stwierdzenia że poruszanie tego typu tematyki łącznie z nazewnictwem, rozpoznawaniem barw, odcieni itd.mija się z celem bo nie ma stałej reguły, każdy z ludzi postrzega inaczej barwy, odpowiada za to wiele czynników. Tego typu dywagacje traktujmy jako ciekawostki, wiedzę bezużyteczną. Tylko czasami warto mieć gdzieś z tyłu głowy tego typu wiedzę by nie wpadać w niepotrzebne porównania, spory, dyskusje. Różnice w naszym postrzeganiu są i będą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Klerk napisał:

Daleki jestem aby coś ujmować naszym Paniom, w życiu codziennym z całą pewnością górują nad nami, ale najlepsi znani(?) artyści malarze, najlepsi znani(?) kucharze,....,...

To nierzadko kobiety - malarki, kucharki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KlerkOj to złe porównanie. No morze co do kucharzy nie czepiał bym się ale wspomniani malarze w szczególności ci znani to trochę niefortunny przykład. Kogo mamy na myśli...jakie to były czasy, jaki okres, jaka była rola pań w tamtych czasach? Kto stworzył taki podział obyczajów, zachowań kulturowych, kto sobie tak ustawił niemal cały świat? Gdyby to panowie nie przypisywali sobie wszystkiego kto wie jakie nazwiska byśmy wymieniali wśród tych znanych artystów. Równie dobrze możemy przypisywać sobie wszystko co najgorsze i chełpić się tym po wieki. Dlaczego tego nie celebrujemy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...