Skocz do zawartości

Jaki atrament dzisiaj kupiłeś/ -łaś? :)


emilien

Polecane posty

  • Odpowiedzi 2,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

5 godzin temu, Syrius napisał:

@teodozjan Tak różne źródła podają inne dane. Oficjalnie nie ma jednoznacznego stwierdzenia jaki odsetek kobiet posiada tego typu zdolności. Dane te są bardziej statystyczne i każdy podaje je wg.własnych kryteriów, badań. Nawet optycy tworzą średnie. Ogólnie przyjmuję się że może to być nieco ponad 50% w skali całej ludności żyjącej na Ziemi. Ale pełna zgoda do stwierdzenia że poruszanie tego typu tematyki łącznie z nazewnictwem, rozpoznawaniem barw, odcieni itd.mija się z celem bo nie ma stałej reguły, każdy z ludzi postrzega inaczej barwy, odpowiada za to wiele czynników. Tego typu dywagacje traktujmy jako ciekawostki, wiedzę bezużyteczną. Tylko czasami warto mieć gdzieś z tyłu głowy tego typu wiedzę by nie wpadać w niepotrzebne porównania, spory, dyskusje. Różnice w naszym postrzeganiu są i będą.

Nazywanie kolorów może też zależeć od środowiska. Eskimosi mają wiele określeń na śnieg, Farerzy (mieszkają na Wyspach Owczych, grają w piłkę nożną) mają wiele (ok. 100?) określeń na wiatr (jak u nich mocno wieje, to kontenery latają po porcie).

Zakładam, że podobnie jest z kolorami. Gdzieś czytałem, że w środowisku gdzie nie występował pomarańczowy, miejscowi nazywali pomarańczowe rzeczy żółty lub czerwony. 

Możliwe, że mieszkańcy Newcastle University wychowani przy szaroburej pogodzie nie mieli szans nazwać wszystkich odcieni -- chyba, że im DNA badali, ale to też zależy od regionu (pewnie genów odpowiedzialnych za niebiały kolor skóry też wszyscy nie mieli).

Na obrazku powyżej widziałem różnicę pomiędzy w okolicach 2/3 (czyli 1/3 wygląda na moim monitorze tak samo), ale jeszcze je nazwać... bez szans.

Dzięki za ciekawą informację o budowie oka i przyczynach różnic w widzeniu barw.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie wpadł TAG Stationary No.4: Kyo No Oto. Przyjemny kolor i całkiem fajnie cieniuje ale sądziłem, że będzie ciemniejszy. Do notatek foto w nocy to tak średnio na jeża :( Będziem szukać dalej ciekawego ciemnego brązu

 

 

tagno4kyonooto-1.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładna pogoda, korzystam ze Słońca, przeglądam Forum w środku lasu i poprosiłem Obiektyw Google (tym razem nie AI😡) aby przetłumaczyło    @Jurek twoje zdjęcie, i tak: wykryty japoński, krzaczki na butelce (to mnie najbardziej interesowało😉) to "jasny żółty", jaki tam jasny?🥴, jaki żółty?🥴, ale na pewno nie brązowy😄 i tu mamy jasność👍. Japończycy to jednak są inni ludzie.  Ale co dalej? A dalej Google tłumaczy wszystko jak leci, nawet polski na polski😂. Szkoda że Forum nie udostępnia szybkich obrazów tylko trzeba się przebijać przez serwery, bo bym od razu załączył. A teraz to co mnie absolutnie zadziwiło: Google przetłumaczył nazwę pióra jako "Allah, kochanie"😲, serio🤓. @Jurek wiesz coś o tym? Jakie to pióro?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk Cześć. Widzisz tyle jest warte Google. To tylko programy które nigdy nie zrozumieją duszy ludzkiej, kultury itd. Maszyna przetłumaczyła tyle na ile pozwolił jej algorytm, tyle rozpoznała na podstawie gry słów. Nazwa tego atramentu to właśnie gra słów, tu mamy przykład kultury azjatyckiej, japońskiej. Kolor ten ma przypominać barwę kwiatu kerria japonica w ich kulturze nazywa się ten kolor Yamabukiiro, połączenie Yamabuki i Kirro. Yamabuki to m.in kraina geograficzna, Kirro to kolor żółty. Jest to złocisto-żółty odcień i taką barwę ma kwiat kerrii. W przypadku tego produktu jakim jest ten atrament, barwa tego atramentu początkowo przypomina jasną, złocisto-żółtą barwę, z czasem ciemnieje, staje się musztardowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk - kolor powinien w teorii być podobny do ochry, bo był wzorowany na tradycyjnym tuszu właśnie w podobnym kolorze. Ja tam chłop jestem i ni dudu to nie wygląda jak ochra, ale może się nie znam.

Pióro to Sheaffer Prelude.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Syrius znamy się przecież "już trochę"😉, a ciągle mnie zadziwiasz😃. Rzeczywiście, na butelce też jest małymi znaczkami napisane...

e8f2957bc393fd2c0ea0c9561a4112db.jpg

Wikipedia:

Złotlin japoński[3], złotlin chiński (Kerria japonica) – gatunek krzewu z rodziny różowatych (Rosaceae). Bywa też nazywany japońską złotą różą. Jest jedynym przedstawicielem monotypowego rodzaju złotlin (Kerria). Pochodzi ze środkowych i wschodnich Chin[4] oraz Japonii[5][6]

zlotlin-japonski-kerria-japonica-zdj-ado

53 minuty temu, Jurek napisał:

...Ja tam chłop jestem i ni dudu to nie wygląda jak ochra, ale może się nie znam....

No tak, chłop-nie chłop, ale właśnie chłop myśliwy i mamy to od 50tyś lat w genach, ochry nie da się pomylić

uid_f77320ceea345aff249540e68d5560c71634

24479501-malowid%C5%82a-naskalne-w-patag

Tak było w Europie, może na wschodzie Azji (Japonia) ewolucja przebiegała nieco inaczej😉.

A może chodzi o następną pierwotną barwę ziemi, sjena naturalna?

pigment-suchy-75g-siena-natur_17159.webp

images?q=tbn:ANd9GcQg47Mxl6xAjIa42SKMpQx

Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia koligacja:

Sheaffer Prelude <== => "Allah, kochanie"😲

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jurek Myślę że wprowadził Cię w błąd opis tego atramentu być może na jednej z ofert którą przeglądałeś czy coś w tym stylu. Japończycy bardzo dużo wplatają tej swojej kultury do wybranych produktów tym bardziej związanych z kolorami itp. Firma która produkuje ten atrament nie wzorowała się na jakiejkolwiek palecie barw pt."Ochra" choć ta barwa jest dość popularna w Japonii. Być może jest to błędne tłumaczenia wielu ofert angielskojęzycznych gdzie rzeczywiście często pada określenie "ochre". W tym przypadku nie chodziło o ten kolor. Osobiście uznaję ten kolor za nieudany przyjmując że miał to być Yamabukiiro, to mała seria atramentów tego producenta która ma nawiązywać właśnie do sztuki, wybranych barw używanych w sztuce Japoni. Tym kolorem jest m.in właśnie ten złoto-żółty podobnie jak różne odcienie ochry często mylonej z tym kolorem. Producent sam ostrzega że kolory mogą się różnić odcieniem w zależności od serii tego samego atramentu który jest oferowany w tych małych seriach. Tu przykład innej próbki tego samego atramentu

SFcPEpn.jpg

@Klerk Tak główkuję i nie mogę nic wymyślić skąd Google wytrzasnęło to tłumaczenie  "Allah, kochanie" :bezradny: ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk Cześć. Domyśliłem się tylko to co ja widzę na 27 calowym monitorze(tu nawiązuję do tematu wygody w użytkowaniu smartfonów) nie ma nic wspólnego z ""Allahem"". Jeżeli wzrok mnie nie myli tam jest napis "alfaholicy" to ogólnopolski klub zrzeszający miłośników samochodów Alfa Romeo.

Nawiąże jeszcze do "zadziwiania" którym raczę Cię od czasu do czasu. To przypadek, mam trochę orientacji w tematach nazwijmy azjatyckich. Nie jestem żadnym ekspertem, znawcą kultury Japońskiej, Chińskiej itp. To domena mojej żony, w jej żyłach płynie mieszanka azjatyckiej krwi. Jej konikiem są różnice kulturowe w krajach azjatyckich, poznawanie ich, po prostu takie ma hobby i zna się na tym. Ja tylko przekazuję fragmenty tego co znam ale dzięki zainteresowaniom żony. Ot cała tajemnica.

Edytowano przez Syrius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk - Alfaholicy :)

@Syrius - tak, taki był opis na stronie sklepu gdzie ten atrament zamawiałem. Dzięki za wyjaśnienia.

Ja aż tak nie wnikam, kierowałem się opisem i zdjęciami. Nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem dalekiego wschodu, bardziej szukam produktów robionych "na miejscu" w kraju który się reklamuje jako producent, a nie gdzieś na południu Azji na zasadzie byle taniej. W UE coraz mniej fabryk niestety.

Edytowano przez Jurek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem przed chwilę Platinum Curidas i atrament do niego, także dla miłośników szlaczków ;): Taccia Ukiyoe hokusai benitsuchi. Zrobię jakąś próbkę jak się piórko i atrament nagrzeją.

 

 

tacciabenitsuchi.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jurek O widzisz tu można śmiało napisać że to jest "ochra" choć tak na prawdę nazwa atramentu nie ma nic wspólnego z ochrą. Ten atrament jest czymś w rodzaju hołdem dla artysty Katsushiki Hokusai, nazwa tego atramentu to w wolnym tłumaczeniu "czerwona ziemia Hokusai". Natomiast Ukiyoe a dokładnie Ukiyo-e to nurt malarstwa i drzeworytu japońskiego. Tyle ciekawostek kryje się w nazwach japońskich atramentów, one same w sobie do czegoś nawiązują, dają część informacji z czym możemy mieć do czynienie. To cała filozofia Japonii a nie tylko chwytliwe nazwy i slogany.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj upolowałam 🥷Lamy Dark Lilac (New Formula) Czekam z niecierpliwością na paczkę 😎 Do porównania mam tylko naboje - podobno różni się niewiele od oryginału. Hmm... tak jak stara edycja Black Swan in Austalilan Roses od nowej? Zobaczymy.

Edytowano przez Didi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

W ciągu ostatnich dwóch lat bardzo mocno zmniejszyłem kolekcję atramentów (zresztą piór, piórników, zeszytów, zapasowych stalówek i spływaków również). Jeszcze na początku roku miałem ich dwadzieścia, obecnie - tylko siedem. Wśród nich jest Oxford Blue, świetny granat, choć troszkę kapryśny. Ale nie aż tak, jak Ocean Noir, który w większości piór prezentuje się dość pospolicie, ale jak trafi na właściwe (w moim przypadku to Conway Stewart 58 i Sheaffer Flat Top), to klękajcie narody. Polecam.

A w ogóle jak zaczynałem pisanie piórem, to na niebieskie nie chciałem nawet patrzeć, zwłaszcza na ciemne. A teraz głównie takimi piszę. Starość chyba.

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tom_ek - nie mam jakiejś wielkiej kolekcji. Głównie właśnie niebieskie i granaty.

p2tXZ3l.jpg

I do tego jeszcze z 10 malutkich Herbinków i Pilotów (takich po 10 - 15 ml) gdzieś mam pochowane i to wszystko.

33 minuty temu, tom_ek napisał:

A w ogóle jak zaczynałem pisanie piórem, to na niebieskie nie chciałem nawet patrzeć, zwłaszcza na ciemne. A teraz głównie takimi piszę. Starość chyba.

Niekoniecznie. Kolorki są fajne na krótką metę. W codziennym pisaniu szybko zaczynają męczyć. A taki granat jest jak woda do picia, zawsze smakuje wyśmienicie :) 

A czemu Oxford Blue kapryśny? Nie sprawiał mi nigdy problemów.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tom_ek U mnie wygląda to podobnie choć nie specjalnie wybrzydzałem przy wyborze kolorów podobnie jak atramentów do czasu gdy zwiększyła się ich różnorodność i wysyp forum o tej tematyce. Normalne, wcześniej trzeba było wszystko samemu sprawdzać, próbować, potem weryfikować to co ktoś opisał, różnie to samemu się odbierało we własnych próbach. Nakupowało, nazbierało się wszystkiego, pozapominało się z czasem co tam poupychało się w tych szufladach bo prawda jest taka że człowiek siedząc na tych forach, bawiąc się tym wszystkim po pewnym czasie wyhamuję, dochodzi do wniosku że nie potrzebuję aż tyle tego. Po kolejnych, mijających latach używa już tylko wybrane pióra, kolory atramentów, atramenty. Tak to nieuchronna starość :bezradny:;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmija, co do Oxforda - nie, nie sprawia problemów, chodziło mi o to, że pióra mam mokre i bardzo mokre, a mocno nasycone atramenty w takich piórach słabo cieniują, zwłaszcza w połączeniu z takim charakterem pisma, jak mój. Zresztą większość ciemnych, mocno nasyconych atramentów tak ma - ale nie wszystkie.

Kolorki rzeczywiście potrafią znudzić, w dodatku jak przeglądam stare notatki - to jakbym trzymał w ręku notes nastolatki: kolorowo, tęczowo, niepoważnie. Granat to powaga, klasa. Pewnie, że są ciemne i "poważne" zielenie, brązy czy fiolety, ale jakoś fascynacja nimi mi przeszła. Choć niektóre wciąż cenię.

Syrius, no właśnie, refleksja "po co mi aż tyle tego" była jedną z przyczyn redukcji kolekcji. Do tego ulubione pióra i atramenty zawsze odkładałem na później, na jakąś specjalna okazję, odbierając sobie przyjemność pisania nimi. Teraz już nie mam tego kłopotu.

Atramentów miałem w sumie około 250 (co w porównaniu ze zbiorami niektórych atramentoholików jest małą liczbą), ale nie w jednym czasie, bo jak coś z nowo kupionych nie podeszło, to się dość szybko pozbywałem. Najwięcej w jednym czasie stało na półkach koło setki atramentów. Zejście do siedmiu nie było łatwe.

Tak było kiedyś:

5832163300_1711685728.jpg

A dziś: 7 atramentów, 3 piórniki i 1 etui, 15 zeszytów, 1 dodatkowy spływak i 1 stalówka. Piór zaś miałem ponad 60, zostało 6, z czego jedno na sprzedaż. Ale w przyszłości kupię sobie jeszcze dwa staruszki, o których od dawna myślę (jednego z nich już mam na oku). A jak nie będę miał co zrobić z pieniędzmi (na co się nie zanosi), to może i na Wahla się szarpnę (chodzi za mną Decoband - oczywiście oryginalny, nie współczesny - i Doric airliner).

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Piór jednak było trochę więcej, blisko setki, ale sporo z nich to chińczyki i hindusy ;)

Nigdy jednak nie kupowałem piór dla samego ich posiadania, nie jestem typem kolekcjonera, który musi mieć np. Lamy Safari w każdym kolorze. Choć rozumiem ten typ kolekcjonerstwa.

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...