Skocz do zawartości

tom_ek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1455
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tom_ek

  1. Nie znam Watermanów, ale sekcję pomoczyłbym w gorącej wodzie, od czasu do czasu próbując wykręcić tę metalową część z sekcji lub wyciągnąć ją. Jeśli jest na szelaku, gorąca woda powinna go rozpuścić. Jeśli ta metalowa część jest wkręcana - może pomóc silikon lub o-ring. Jeśli wciskana - szelak (tylko później płucz pióro w zimnej wodzie).
  2. Zatem interesujesz się nie bronią białą, lecz nożami (wybacz uszczypliwość ).
  3. - jedyną na to radą jest przetestowanie pióra. Niestety dzisiejsze stalówki to loteria, która coraz częściej dotyczy także piór zachodnich, nie tylko tych z podanego przez Ciebie przedziału cenowego, ale i znacznie droższych. Co najwyżej można liczyć na większe/mniejsze prawdopodobieństwo "wtopy". Supergładka F - to prawie oksymoron . Im cieńsza stalówka, tym trudniej o zachowanie gładkości - ale zdarzają się wyjątki. Natomiast co do wyglądu - nikt Ci nie podpowie, które pióro Ci się podoba lub powinno spodobać, to już wyłącznie Twój wybór.
  4. @derywat, dzięki za wskazówkę. Yama-budo kiedyś nawet miałem, ale (wiem, że to zabrzmi obrazoburczo ) nie podobał mi się.
  5. Czołem U kogoś, kto chce pisać piórem, to raczej zaleta niż przywara
  6. Oster rzeczywiście dość intrygujący. I widzę tu atrament, który mam i którego często używam, Pansy mianowicie - prawie jak Dark Lilac
  7. Nie znam właściwie Parkerów, nie wiem jaką konstrukcję ma ten Duofold, ale spróbuj (jeśli to możliwe) wcisnąć spływak ze stalówką nieco głębiej w sekcję (z wyczuciem). PS. Dlatego właśnie unikam jednak wintydżowych piór, nie wiadomo, co człowiek trafi, a i z reklamacją różnie może być.
  8. Marcinie, nie to, że ja lubię się sprzeczać czy nie zgadzać, ale moja emka (w FPR Guru) wybacza bardzo wiele, nie muszę się męczyć z ustawianiem stalówki, pilnować kąta przyłożenia, szukać tego, co się chyba z angielska zwie sweet spot. Mogę ją w trakcie pisania lekko obracać i niewiele na gładkości traci, w ogóle nie czuć, że to italik. Albo trafiła mi się wyjątkowo udana, albo większy przepływ ma tutaj znaczenie.
  9. Tak Pawle, to właśnie on, gratuluję pamięci . Jeszcze bardziej marzyła mi się średniowieczna kusza, ale to już zupełnie inne koszty. Ojciec mówił mi, że za młodego zrobił z braćmi kuszę z pióra resoru, bełt z metalowego pręta przebijał drzwi od stodoły na wylot
  10. Próbowałem na sucho efki, ostra, nieprzyjemna. Mam M, lecz nie w Pilocie, a w innym, mokrym piórze - i jest to bodaj najgładsza ze stalówek, jakie obecnie posiadam
  11. Może chodzi o to, że mało tu wielbicieli długopisów - bo dla mnie "pióro" kulkowe to tylko długopis pod inną nazwą. Cierpliwości, są tu znawcy MB, któryś się może odezwie.
  12. Czołem. Kiedyś także interesowałem się bronią białą, ale hobby to to nie było. Wziąłem się nawet do czytania opasłej książki poświęconej jej historii (autorstwa chyba polskiego historyka), ale jakoś nie przebrnąłem. Lecz przyzwoitą replikę nadziaczka z chęcią bym przygarnął
  13. Markę znam, z piórami nie miałem jednak do czynienia. Ależ to jest bydlę, trzeba je chyba w garści trzymać
  14. Ahaby mają różne opinie. To także indyjskie pióra, tyle że pod amerykańską marką. Ale na pierwszy fleks się nada.
  15. PS. Lub całe pióro z fleksem, za 12$ kupisz FPR Guru - piston filler z ebonitowym spływakiem. PS 2. Bądź wskazany przez Ciebie Columbus, ładnie się prezentuje i cena niewygórowana.
  16. Z tych dwóch marek wybrałbym Lamy, choć pisałem tylko jednym ichnim piórem. Do TWSBI coraz bardziej się zrażam. Moje (VAC 700R) miało kiepską stalówkę (i wiele osób ostatnio na stalówki TWSBI narzeka), dodatkowo po kilku rozkręceniach pióra (celem umycia przed zmianą atramentu), miałem kłopot z jego zmontowaniem, nie wiem dlaczego metalowa część "cap topa" z tłoczkiem nie chciała się na powrót wkręcić do korpusu, trzeba było robić to siłowo, w efekcie gwint tego metalowego elementu wyrzeźbił sobie częściowo nowe rowki w korpusie. Szkoda gadać. A co Ty chcesz w nim zamieniać? Miałem kiedyś co najmniej sześćdziesięcioletniego Pelikana, który nie wymagał wymiany żadnej części. Wystarczy o pióro dbać.
  17. Kupowałem w FPR ok. 10 razy, celnicy zatrzymali dwie albo trzy z przesyłek (ale to przecież nie zależy od sprzedającego). Co do ASA Pens - zwróć uwagę, że większość piór tam proponowanych jest niedostępna (wyprzedana), można co prawda zamówić wybrany model, niby za pośrednictwem strony, ale ja próbowałem przez rok - bezskutecznie (wysłałem z dziesięć maili na oba podane tam adresy mailowe i za pomocą wbudowanego na stronie komunikatora). Dopiero niedawno udało mi się skontaktować i złożyć zamówienie za pośrednictwem FB. Ale kontakt z facetem jest fatalny, odpisuje, jak mu się zechce. W piątek spytałem go mailem i przez messenger FB, czy wysłał już pióro, które zamówiłem trochę wcześniej - do dziś czekam na odpowiedź.
  18. Wybacz, ale mam wrażenie, że jednak niezbyt dokładnie przejrzałeś forum (ostatnio wiele było wpisów na temat współczesnych fleksów, a na temat dawnych - jeszcze więcej, choć to starsze wpisy). Ale do rzeczy, z prawdziwie fleksujących najlepszą bodaj opinię mają przedwojenne Mabie Todd Swan (można kupić - ale raczej na eBay'u - za pieniądze, które chcesz na nie przeznaczyć) oraz Waterman (te już droższe) lub powojenne Pelikany 140 (czasem można kupić za 300-350 zł, na ogół droższe) i 400, 400N, 400NN (te już zdecydowanie droższe). Proponuję kupić na próbę współczesną stalówkę flex lub ultra flex od FPR lub Kanwrite, portfela nie zrujnują a przyzwoite są, pasują do większości piór ze standardową szóstką.
  19. Tak. Obsługa i kontakt znakomite. W czasach przed zarazą docierały szybko. Wysyłka (jak na USA) tania i z możliwością śledzenia.
  20. Italic Parson's Essential (trochę droższe), Moonman M600S (o połowę tańszy) lub Parker 45 ze złotą stalówką (ale skuwka jest zakładana, nie zakręcana). Całkiem przyjemny jest też Conklin Duragraph (też droższy).
  21. Nie wiem dlaczego, ale mniej. Parę piór nawet wyczyściłem i odłożyłem do szuflady...
  22. To niedobrze, bo jak podobają mi się brązowo-żółte, tak brązowo-żółto-zielone jeszcze bardziej, więc kolejny wydatek się szykuje... Dzięki
  23. A ja mam tani, stosunkowo mokry fleksik, łatwy w czyszczeniu, służący wyłącznie do testowania atramentów. Polecam takie cóś.
  24. Tak Vito, oglądałem, ale to jednak zdjęcie, monitor itp., nie to samo, co zestawienie dwóch atramentów "na żywo".
×
×
  • Utwórz nowe...