Skocz do zawartości

tom_ek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1478
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tom_ek

  1. Dzięki, rzeczywiście prezentuje się obiecująco.
  2. Dla mnie żaden kłopot, i tak na pocztę co jakiś czas chodzę. Gdybyś się zdecydował - wyślij adres na PW.
  3. PS. Tylko weź pod uwagę, że próbki, które tam pokazuję, pochodzą z Parallela potraktowanego jak eyedropper (bardzo wylewny).
  4. Nie, tylko ten mi został. A pokazywałem go tutaj (ostatni wpis): Jeśli chcesz, wyślę Ci listem poleconym.
  5. PS. @derywat, jeśli chcesz, podeślę Ci próbkę (o ile nie masz) Diamine Onyx Black, o tyle ciekawy, że daje srebrzysty połysk, niedawno go gdzieś na forum pokazywałem.
  6. I mnie kiedyś kusiło fioletowe Platinum (z serii atramentów do mieszania), ale mu się oparłem. A jak ta Kriszna, czarna jak noc?
  7. Ha, niedawno przerzuciłem się z papierochów na fajkę - już mam 9 fajek i kilkanaście kolejnych na liście
  8. Dziś tylko jedno. Może ostatnie, bo w sieci taki obrazek znalazłem
  9. Dostałem dziś konwerter i pióro, pasuje.
  10. I mnie do głowy przyszła na myśl buteleczka Diamine 30 ml, ale nie każde pióro da się z niej zatankować, te o grubej sekcji się nie mieszczą (chyba żeby zaciągać bezpośrednio do konwertera). Ta Pineidera wygląda na jeszcze węższą...
  11. Dodam jeszcze, że na 90% będzie pasować, miałem 440 jakieś 4 lata temu, z nieoryginalnym zbiorniczkiem, plastikowym konwerterm sheafferowskim. Ale czy coś się, jak piszesz, nie zmieniło, to nie wiem. Dlatego wolałem się upewnić i spytać na forum. A jeśli do 440 będzie pasować to i do 330, bo to te same pióra, różniące się tylko materiałem, z którego wykonana jest skuwka - blaszana w 440, plastikowa w 330.
  12. To prawda. Ale ja akurat najgorsze doświadczenia miałem właśnie z takimi sprzedawcami, którzy dużo piór sprzedawali, a nawet mieli dobre oceny na eBay'u. Na szczęście bez kłopotu udało się pióra zwrócić i odzyskać pieniądze, ale panowie poczuli się wielce obrażeni, gdy im pisałem, że opis piór i ich zapewnienia nijak się miały do stanu rzeczywistego (kupiłem dwa pióra sprzedawane w stanie "excellent" - czego tam nie było: prostowany klips (nieudolnie), pofalowana skuwka, wyblakła sekcja, wgłębienie na blind capie, ślady kombinerek wokół całej sekcji). Inne niemal kupiłem, ale dopiero po wymianie trzech maili sprzedawca przyznał, że stalówka jest uszkodzona (na zdjęciach nie było jej widać w całości, opis o tym milczał). Ale to, o czym piszesz, to jednak podstawa przed zakupem.
  13. Czołem, czy do Sheaffera 440 (tzw. quasi imperial) będzie pasować współczesny tłoczek Sheaffera? Taki jak spod poniższych linków? https://allegro.pl/oferta/tloczek-konwerter-do-atramentu-do-pior-sheaffer-9600114120 https://allegro.pl/oferta/tloczek-pompka-konwerter-do-pior-sheaffer-lodz-6207338516
  14. No właśnie, za każdym razem była to wysyłka bez śledzenia.
  15. Ale chyba nie obligatoryjnie. W ubiegłym tygodniu odebrałem atramenty od Diamine - przyszły po dwóch tygodniach, bez cła i podatku, cena wysyłki nie uległa zmianie (ok. 7 funtów). Podobnie szybko, tanio i i bez dodatkowych opłat odebrałem Krishny ze Szkocji. Nie zauważyłem także wzrostu cen wysyłki z Pure Pens. Żeby nie było tak różowo - w tym roku zgubiły się już trzy moje przesyłki z UK.
  16. Łukaszu, ale sam pewnie wiesz, że sprzedawca nie zawsze prawdę powie. Najlepiej więc ze sprawdzonych źródeł. Jak np. Przemek Dudek. Ja polecałem już (w pytaniu o Eversharpa) Peyton Street Pens.
  17. Takie rękawki ostatnio chyba popularne się zrobiły. Możliwość wyboru rozmiaru, koloru i faktury skóry, szycia itp. to fajna sprawa. Sam mam nieco inne, chińskie (10 zł za sztukę), poręczne, praktyczne, z grubej skóry, chwalę je sobie.
  18. tom_ek

    Witam.

    Czyli dowódca ma chyba słabość do włoskich piór. Nie dziwota, ładne są, chodził mi kiedyś po głowie Omas Lucens, kto wie, może kiedyś uda się kupić.
  19. Z płukaniem starych Sheafferów schodzi mi półtora dnia, zanim zacznie z nich wypływać woda bez śladów starego atramentu (niestety wyjęcie z nich spływaków i stalówek wbrew pozorom łatwe nie jest). Ilekroć je czyszczę, tyle razy myślę o myjce, ale cały czas mam z tyłu głowy ten wpis, o którym wspomniałem, i obawę o te pióra. Ale jak pisałem, to odosobniony przypadek, może tamto pióro miało wadę i niewidoczne pęknięcie? Ale o nowe, współczesne nie bałbym się w myjce. Tyle że te akurat te rozbieram na części pierwsze i myję w kilka minut.
  20. Właściwie to nie mam potrzeby, z ciekawości tylko pytałem, bo byłem przekonany, że mamy jednego tylko pendoktora, który się tym fachem zawodowo zajmuje. Ale, jak pisałem, warto wiedzieć.
  21. Krzyśku, to na pewno. Ale mnie jakoś nie podobają się japońskie kolory, moim zdaniem lepiej wyglądają na zdjęciach w internecie niż w rzeczywistości. Taki Ina Ho wypadał u mnie blado, Rikyu Cha przeciwnie, w moich piórach był niemal czarny, Yama Budo - ot różowy fiolet. Ale wiadomo, rzecz gustu.
  22. No właśnie u mnie, przy mokrych i bardzo mokrych piórach, japończyki nieszczególnie się sprawdzają.
  23. Jednym z nielicznych atramentów japońskich, które mi się podobają:
×
×
  • Utwórz nowe...