tom_ek

Uch, stalówka mocarna (co znaczy, że zupełnie nie dla mnie ). Ile tych Lam już uzbierałeś? Geha poszła w odstawkę, czy tak na zmianę?

Oczywiście, będę się chwalił, ale to dopiero gdzieś na wakacjach (rzecz w tym, że Mark od jakiegoś czasu współpracuje ze Scriptorium Pens, a pióra, które tam zamówiłem, zaczną się robić w okolicach czerwca).

Są, są. Dwa dni temu zamówiłem F italic u Marka Bacasa. Wiem, ze italic to żadne odkrycie, ale akurat w rozmiarze F to chyba tylko u Pilota. Poza tym oferuje całą masę różnych stalówkowych "udziwnień".

Widzę, że się jednak przekonałaś do demonstratorów.

Co to są te patrony? Naboje? One też są napełnione atramentami. Większość piór na naboje akceptuje tez konwertery (pompki?) W piórach za tę cenę możesz mieć przyjemne stalówki, ale miękkich raczej nie oczekuj. Też polecę Moonmana, z klasycznych - Moonman M100 lub M600. Lub Delike. Moim zdaniem Kaweco Sport mało praktyczne, chyba że piszesz nim ciągle, bo bez założonej skuwki pisać się tym nie da. Jeśli zaś piszesz z przerwami, odkładasz co chwila pióro, to ciągłe ściąganie i zakładanie skuwki irytuje. Ja nie toleruję skuwek na dupce, więc Sport się u mnie nie sprawdził. A i ze stalówkami były problemy.

Propozycja już nieaktualna.

U mnie podobnie - na laptopie widoczne, w telefonie nie.

Nie mam pojęcia, jak to obecnie wygląda. Na trzy ostatnie zamówienia (wszystkie w ubiegłym roku, już w czasach zarazy) czekałem różnie, na dwa pierwsze dość długo (półtora miesiąca i dwa miesiące), na trzecie stosunkowo krótko - 3 tygodnie.

Fakt, jest takie cóś

Czołem, czy ktoś z Was byłby chętny na zakup grupowy piór/stalówek z FPR? Póki co jest nas dwóch, jeśli ktoś jeszcze byłby chętny, niech da znać. Gdybyśmy zrobili zakup za 100 USD, przesyłka byłaby darmowa (poniżej tej kwoty koszty wysyłki czyni zakup nieopłacalnym).

No ładne to nowe Delike. Zresztą mosiężne pióra od dawna mi się podobają, ale nie lubię metalowych sekcji.

Czołem. Sprawdź marki Kaweco, Delike i Ablesnail, mają pióra z jakiejś blachy, mosiądzu, chyba też miedzi - ale pewności nie mam.

Czołem, rzuć okiem na dwa wpisy wcześniej (z 7 stycznia) - odpowiadałem na takie samo pytanie.

Druga aukcja po wpisaniu "Waterman C/F" w wyszukiwarce eBay: https://www.ebay.pl/itm/True-Vintage-WATERMAN-C-F-Fullfederhalter-mit-18Kt-Goldfeder-L55/373129600761?hash=item56e041def9:g:q~AAAOSwfD9fIBcY

Jedynkę włączam tylko wtedy, gdy komputer mam wyłączony. Niby jest 3/5/7 i Nowy Świat, ale to jednak nie to samo. Mam tylko wielką nadzieję, że w taki czy inny sposób sprawiedliwość (ale taka zwykła, przez małe "s") dosięgnie odpowiedzialnych za to s...ynów (sorry za mocne słowa, ale inaczej się nie da).

Pewnie, że można. Dziwi mnie jednak, że nie znalazłeś odpowiedzi na portalach aukcyjnych. Wpisałem "Waterman C/F" w wyszukiwarkę eBay'a i pojawiło się sporo wyników. Kosztowne ono niestety nie jest, zestawy z długopisem w oryginalnym pudełku kosztują koło 400 zł.

OK, więc może się co do Ciebie pomyliłem, wybacz (ale 6 dni to dużo czasu na reakcję). Atramenty jak Rouge Hematite rzeczywiście są kłopotliwe, czasem leją brokatem tak, że atramentu spod niego nie widać, czasem zaś ledwie brokat podają, ponadto lubi się on osadzać między żeberkami spływaka i trudno go stamtąd wypędzić. Pamiętaj też, że czerwone atramenty na ogół cieniują słabo lub wcale. Z tych trzech, które polecałem, jako tako cieniuje MB, za to Red Dragon ma świetne tzw. halo (choć zależy to też od stalówki).

Co racja, to racja (ale wątek o czerwieniach gdzieś tam już jest). A z czerwonych będących czerwieniami (nie miedziami, bordo, półbrązami) gorąco polecam Montblanc Corn Poppy Red, Diamine Matador i przede wszystkim Diamine Red Dragon.

Ja zaś przestałem na tego typu pytania odpowiadać, bo na ogół kończy się to tak, jak tutaj. Wchodzi na forum ktoś nowy z pytaniem o poradę - i dobrze, od tego jest forum a każdy z nas z chęcią chyba dzieli się wiedzą. Tyle, że jeśli ten nowy uzyska już pomoc, to się "po angielskiu" ulatnia. No spójrzcie, parę odpowiedzi, parę podpowiedzi, sześć dni minęło, a pytającego nie stać na wstukanie na klawiaturze sześciu znaków składających się w króciutkie "dzięki". Brak dobrego wychowania, co mnie niezmiernie irytuje.

Jako że całkiem niedawno ostatecznie rozpirzono radio, którego słuchałem przez ponad dwadzieścia lat, zdarza mi się od czasu do czasu słuchać Programu 1 PR - i to właśnie w tej stacji (do południa dość dużo mówiono o polskich komiksach).

Z góry przepraszam tych, którzy pióro kupili/zamierzają kupić, ale ono paskudne jest, pierścień wygląda tandetnie a gwint na sekcji skutecznie burzy elegancką prostotę pierwowzoru. To już o niebo lepsze jest starsze wskrzeszenie pięćdziesiątkijedynki, czyli Parker 100.

Choć późno, to dołączam do gratulacji. Wspomniano Cię dziś w radio

Może tylko dodam, że Rhodii używam najczęściej, lubię i polecam. Strzępiący pad trafił mi się raz, szorstkawy (ale nie strzępiący) ze dwa razy. Oxfordy dla mnie też chimeryczne, w tym samym zeszycie kartki lepsze i gorsze.

Nie tylko, lekkie strzępienie również może występować.

Pady Rhodii mają 80g, wystarczająco dużo, dostawcą papieru jest o ile się nie mylę Clairefontaine. Problem z nimi polega na tym, że trafiają się (rzadko na szczęście) gorsze partie papieru (od czego to zależy - nie wiem). Miałem podobnie z kropkowanym padem, ale ktoś inny zgłaszał kłopot z kratkowanym, podczas gdy kropkowany miał gładziutki. W samych Clairefontaine wpadki trochę mniejsze, i to tylko w najtańszych.