Ja z Pocztą Polską mam przeboje od lat. W moim poprzednim miejscu zamieszkania, listonosz przestał w ogóle odwiedzać mieszkańców Zawiadomienia z sądów, umowy - nic nie dochodziło. Ja rozumiem, że oni skandalicznie mało zarabiają i jest to jakś forma protestu. Ale dlaczego obrywają zwykli obywatele? Może to nie jest protest, tylko zemsta na bliźnich - w imię zasady, ze skoro mi jest źle, to innym też ma być źle. Dzień świra...