Skocz do zawartości

tom_ek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1460
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tom_ek

  1. Ech, każda "forma wyższa" budzi we mnie niechęć; bez urazy
  2. A w jakim języku mówi/pisze ci się najwygodniej?
  3. PS. A nazwłabyś się łodzianienem czy łodziakiem? (Obstawiam, że to pierwsze).
  4. Wybacz, wcześniej napisałeś "pochodzę z Łodzi", zauważyłem tylko Łódź, natomiast pochodzę przeoczyłem.
  5. Jedno i drugie swego czasu wyrzuciłem z przyjemnością do kosza, unikam jak ognia, ale może coś się zmieniło.
  6. Pewnie do wspomnianej lofofory wiliamsi
  7. Na zakończenie wątku kaktusowego dodam, że blisko Ciebie, w Pabianicach, znajduje się jedna z najlepszych w Europie kolekcja kaktusów, Grzegorza Matuszewskiego - facet ma niesamowite warunki, okazy, doświadczenie, wiedzę, charyzmę i estymę; to kaktusiarz znany i ceniony na całym świecie, mający własne numery polowe, co roku odbywający wyprawy kaktusiarskie do obu Ameryk, swego czasu prezeses PTMK.
  8. No tak, zmieniło się jakiś czas temu w kierunku południowym, teraz Śląsk (PTMK Katowice) przewodzi. A widzisz, i tu wkracza uprawa inspektowa. Szklarnie, tunele = wysoka wilgotność, co daje duże przyrosty i obfite kwitnienia, ale ciernie niekoniecznie imponujące. Nie, za stary jestem na takie rzeczy. Zresztą u nas, ze względu na niskie wysokości bezwzględne za mało jest promieniowania UV, aby się wiadome substancje nagromadziły w wystarczającym stopniu. A że to kaktus w pewnym sensie bezcierniowy, to nigdy mnie nie pociągał.
  9. @drEvil A to Kaweco mokre? Nigdy nim nie pisałem, ale na zdjęciach internetowych dość suchotniczo się prezentowały...
  10. Ani Lamy, ani TWSBI. Bardzo twarde, ale równie gładkie są stuby Italixa, gorąco polecam. Polecam również miękkie i gładkie stuby Bocka; JoWo ujdą, ale w porównaniu z wcześniej wymienionymi, nie robią takiego wrażenia.
  11. Rebucje, sulki, parodie (poza P. horrida), większość lobivii i medio mam w głębokim poważaniu, bo to kwiatki głównie, a ja w ciernie idę (kolekcję Blaczkowskiego pewnie znasz?). Gymno - kiedyś pogardzałem tymi plackami, ale z roku na rok coraz więcej nasion tego rodzaju wysiewam, jednak mają coś w sobie. Ale skupiam się na piękniejszych chilijczykach, głównie na niedocenianym i mało u nas popularnym rodzaju Copiapoa - te dopiero maja korpusy i cierniska 😁 (mam sporo siewek wysianych z nasion ze stanowisk naturalnych). Słowem, południowcy u mnie dominują. Ale mam też niezły zbiorek drobnych, białych i rzadkich meksykańczyków. I to hobby nigdy (mam nadzieję) mi nie przejdzie. Jeszcze inaczej - pióra i atramenty sa u mnie nadrugim miejscu, na pierwszym - sierściuchy . Spytam jeszcze, gdzie u Ciebie mieszkały: parapet, balkon/taras, szklarnia, foliak czy inspekt? U mnie siedzą na inspektach, pod chmurką, rewelacyjne warunki dla uciernienia. PS. Miło spotkać kaktusiarza (choćby byłego) ot tak, z przypadku...
  12. - zwykłe skały osadowe. Ha, co za brak szacunku... Toż to podstawa uprawy moich kaktusów północnoamerykańskich (no, nie bentonit, ale inne osadowe), zatem, w moim odczuciu, skały jak najbardziej szlachetne
  13. Lub koloru bordo. A może to literówka była? O od U na klawiaturze oddziela tylko I. Nie trza bić piany...
  14. Na temat recenzji się nie wypowiem, na temat atramentu - owszem: w moich oczach mieni się blado, nieciekawie, brzydko (i na moim monitorze to nie jest brąz, lecz coś jakby nieśmiałe bordo?). Ale, co zawsze podkreślam, to rzecz gustu.
  15. Możesz też sprawdzić ceny na Allegro (jeśli ma być sprzedane w Polsce) lub na eBay'u (jeśli także poza Polską); to dość miarodajne wyznaczniki cen.
  16. Z innej beczki - trafiłem dziś na stronę Regalia Writing Labs (https://www.regaliawritinglabs.com/), gdzie można kupić stalówki nie z tej ziemi. Ale i ich twórca musi być nie z tej ziemi, bo za kwoty, jakie za nie nie żąda, można by kupić parę starodawnych kompletnych piór ze stalówkami, które piszą pewnie nie gorzej, niż te jego. Indusi potrafią robić naprawdę przyzwoite fleksy za parę dolarów, a potentaci unikają takich stalówek jak ognia; dziwne to.
  17. A ja dorzucę jeszcze parę informacji o tych atramentach, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. Blackstone ma więcej kaszmirów, co najmniej dwa: Blue Cashmere i Black Cashmere. Początkowo SuSeMaI były oferowane jako atramenty w proszku, dzięki czemu można było wedle woli eksperymentować z głębią, nasyceniem, przepływem i innymi właściwościami tych atramentów. A ciekawe jak się ma do... Blackstone Uluru Red I muszę dodać - paskudne buteleczki...
  18. No tak, Oxford jest znany z tego, że stosuje pióroprzyjazny papier, choć część osób go nie lubi z tego względu, że pisanie po nim przypomina pisanie po folii (trochę jak na Rhodii). Mnie to nie przeszkadza, ale dodam, że papier w zeszytach w kratkę i linię jest nieco lepszej jakości niż w czystych, które cechuje nieznacznie większa chłonność, co ma wpływ na minimalnie ograniczenie cieniowania atramentów; za to nie są w kontakcie ze stalówką foliowe.
  19. Skoro o indyjskich stalówkach mowa, to polecę (jak zawsze) stalówki fleksujące FPR. Kiedyś byłem nimi bezgranicznie zachwycony, z biegiem czasu trochę ten zachwyt się ostudził, ale i tak uważam je za b. dobre stalówki, w zasadzie zastępuję nimi większość oryginalnych stalówek, także tych produkowanych przez JoWo lub Bocka. Nie są to może maślane stalówki (choć trafiają się gładkie), brak stuprocentowej powtarzalności (ale i tak jest o niebo lepiej niż w przypadku chińczyków), 8 na 10 będzie bardzo dobrze pisać. Są miękkie, zwłaszcza szóstki, bo to przecież fleksy, i mokre, bardzo mokre - co jednak nie każdemu odpowiada. I jeszcze jedno - nie są nudne, jak wiele innych współczesnych stalówek, i mam tu na myśli frajdę z pisania, a nie wygląd, bo do ładnych to one niestety nie należą. Dodam może jeszcze tylko, że w TWSBI VAC-u miałem oryginalna stalówkę F - ładną, lecz suchą i nawet lekko drapiącą, co mnie zaskoczyło, bo przecież tyle o "maślaności" TWSBI się czyta. Po przeszczepieniu fleksa FPR stało się jednym z moich ulubionych piór. Poszukaj też w internecie opinii na temat stalówek Franklin-Christoph, jest ich sporo (opinii) i wszystkie, które czytałem, są bardzo, bardzo pochlebne. Robi je JoWo, ale producenci współpracują z nibmajstrami i za dopłatą oferują kustomizację (stuby, italiki, needlepoint).
  20. Panie Marcinie, a z innej beczki - czy będą w Pióromaniaku dostępne atramenty TWSBI 70 ml?
  21. O ile mnie pamięć nie zawodzi i czegoś nie pomyliłem, to stalówki JoWo mają m.in. Franklin-Christoph, Edison, pióra Przemysława Marcińskiego, Italix (kiedyś, obecnie w stalówki zaopatrują się chyba u Schmidta - ten robi dobre piątki, szóstkami nie pisałem) czy nowe cudeńka azjatyckie Opus 88, natomiast Bock to m.in. Kaweco, Conklin, Monteverde, TWSBI, Leonardo Officina Italiana, Conid. Tak na szybko to tyle mi do głowy przychodzi.
  22. Wczoraj kupiłem i przetestowałem zeszyt Pigna z serii Flowers Pigna Nature, do kupienia w empiku za 4 zł. Szału nie ma, nada się do suchych i umiarkowanie mokrych piór, jednak atramentów podawanych z piór bardzo mokrych w ryzach nie trzyma - występuje strzępienie, prześwitywanie i przebijanie. Przy takich piórach na tym papierze można też zapomnieć o cieniowaniu. Jeśli będę miał okazję, spróbuję Pigni z innych serii, mam nadzieję, że będą lepsze. SKANY: ZDJĘCIA
  23. SuSeMai początkowo występował wyłacznie jako atrament w proszku, sprzedawany w saszetkach, rzuć okiem tutaj: http://www.fountainpennetwork.com/forum/topic/345328-a-blast-from-the-past-susemai-red-cashmere-now-available/#entry4191625 lub tutaj: Skoro limited, to pewnie sobie odpuszczę, wczoraj wykosztowałem się na Loenardo Officina Italiana, a w lutym w końcu kupię Franklin-Christoph Marietta (o ile zielone znów się nie wyprzedały), więc trzeba będzie mocna zacisnąć pasa. A swoja drogą to limitowanie atramentów niezmiernie mnie irytuje, ani to z korzyścią dla producentów, ani użytkowników piór, cholera.
  24. SuSeMai to ten atrament w proszku? Zacnie tu wygląda, nawet cieniowanie widoczne. I kolejny atrament do wpisania na listę chciejstw, a niech Cię...
×
×
  • Utwórz nowe...