Skocz do zawartości

Stalówkowy Potworek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    305
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Stalówkowy Potworek

  1. Szperając sobie po francuskim internecie znalazłam takie oto cudeńka: Drewno Galalit Źródło: https://www.stylaubois.com Ceny wyglądają całkiem po ludzku, zważywszy na (jak sądzę) ogromną ilość pracy. Nie mam pojęcia, jak by się w tych piórkach sprawowały stalówki i jak w ogóle prezentuje się komfort pisania, ale estetycznie uważam to za jedne z piękniejszych piór, jakie widziałam. Stalki dostępne w rozmiarze M, ale można chyba zapytać o inne możliwości. Skuwki - zakręcane, sposób napełnienia - naboje standardowe stylu Waterman (tłumaczenie ze strony), cokolwiek by to miało znaczyć. Długości (wartości uśrednione, zależy od modelu) to odpowiednio: Zamknięte - 13 cm Bez skuwki - 12 cm A teraz trochę o galalicie jako takim... Galalit (zwany kamieniem mlecznym) jest produktem homogenizacji i zahartowania w formalinie kazeiny. Jest zaliczany do duraplastów chemoutwardzalnych, czyli - po ludzku pisząc - można zaliczyć go do krewnych bakielitu lub żywic poliestrowych. Jest trwały, odporny na ściskanie i rozciąganie, nieelastyczny, wg cioci Wikipedii "posiada cechy metalu lub ceramiki". Wyglądem przypomina oszlifowany róg lub masę rogową. Warto wiedzieć, że galalit (niezabezpieczony) chłonie wilgoć i wykazuje małą odporność na działanie wody. Zwilżony, potrafi zmięknąć i odkształcić się.
  2. Przepiękna, wzruszająca historia. Czuję coś na pograniczu podziwu i zazdrości, że nigdy nie odziedziczę czegoś tak wspaniałego jak pełne wspomnień i uczuć pióro. Dziękuję, Marcinie, za ten ciepły kawałeczek rodzinnej historii.
  3. @Aventador13, dzięki za odpowiedź. Tak sobie poczytałam i, jeśli dobrze rozumiem, to różnice wagowe (znaczące) zaczynają się od osiemsetki, która ma mosiężne "coś" nad zbiornikiem atramentu. Ciekawe, czy we wszystkich "numerach" Pelikana tłoczki są z tego samego...
  4. @Trevor, ubiegłeś mnie ze zdjęciem... Dorzucę jeszcze jedno, z tego samego forum: Żródło: http://www.stylo-plume.org/viewtopic.php?f=10&t=18273
  5. A propos kolorów: na jednym francuskojęzycznym forum natrafiłam na informację, że Charlestony były produkowane też w kolorze zieleni, tzw "butelkowej". Ciekawe, czy to prawda... Przytaczam własnoręczne tłumaczenie fragmentu: Link do źródła: http://stylo-plume.org/viewtopic.php?f=26&t=9960
  6. Trochę nie mój styl (ta stalówka... ), ale wrażenie sprawia całkiem przyjemne. Dzięki za zdjęcia, @konis!
  7. Mam pytanie związane dokładnie z powyższym tematem, więc pozwólcie, że nie będę mnożyć wątków. Przy okazji zakupu WM Allure miałam okazję pomacać Pelikana M205. Ogólnie model mi się spodobał bardzo, ale jest trochę zbyt lekki. Stąd moje pytanie: czy M4XX jest cięższy od M2XX? I jeszcze jedno: czy piórka różnią się od siebie tylko stalówkami, czy też M4XX ma solidniejsze bebechy? Wiem, sporo i chaotycznie pytam, ale już chyba wspominałam, że się mało na piórach znam...
  8. Niestety, Waterman z poporzedniego posta jednak do mnie nie dotrze, sprzedawca się rozmyślił, na szczęście wszystko udało się załatwić bez problemu... W ramach pocieszenia zainwestowałam w WM Allure Pastel, tym razem ze sklepu. Postanowiłam, że sprawdzę sobie Watermana przed skokiem na Charlestona. Jak na razie jestem zadowolona, ale muszę trochę piórko pomęczyć.
  9. Ta niestała jakość Kaweco to chyba kwestia tzw łutu szczęścia co do stalówki. Zależy na jaką się trafi, więc dobrze jest po prostu wypróbować ją przed zakupem. Ostatnio pytałam w pewnym sklepie o smukłe pióra i wysłali mi następującą listę (żadnego z tych piór nie znam osobiście): Sheaffer Intensity Kaweco Special Montegrappa (serie Armonia lub Felicita) wagowo cięższe są te z serii Fortuna oraz Ducale, choć podobno są też dłuższe od Armonii i Felicita Mogę dorzucić jeszcze polecone mi przez @Cormac Mac Art Conklin Duragraph, choć nie wiem, jak tu jest ze smukłością... Sympatycznie wyglądają też Duke'i.
  10. O Parkerze Urbanie słyszałam dość niepochlebne opinie... A może jakaś inna marka by Ci "podeszła"? W tym przedziale cenowym można trafić na całkiem przyjemne egzemplarze... Edit: znalazłam coś takiego: Może się przyda
  11. O, to też cenne info. Dzięki piękne! Poprzedni wpis edytowałam, bo zdałam sobie sprawę, że pytanie było źle postawione... Przecież Duragraph to model... A ta fka pisze raczej mokro, czy sucho? I jeszcze jedno pytanko, bo mam na tym punkcie fioła... Mianowicie nie znoszę niesolidnie wyglądających (cienkich) gwintów na łączeniu sekcji z korpusem. Jak z tym jest u D.? Pytam, bo jestem na raz nie w Polsce i nie mam "obadać" modelu.
  12. Cenna uwaga, dzięki! O Conklinie słyszałam i właściwie powinnam go dopisać do listy. Podobnie jak Montegrappę... Eech.
  13. @Amarok, śliczne, ale poluję na zakręcaną skuwkę. ;) Jednak dzięki za podsunięcie modelu.
  14. Jakieś tam doświadczenie w pisaniu piórami mam, nie porwałabym się na taki wydatek, nie wiedząc, co to stalówka, jaką wagę pióra jestem w stanie znieść, a jakiej po prostu nie lubię. ;) Zależności sekcja/pismo oraz stalowka/pismo jestem świadoma. Chyba dość dobrze. Ale dzięki za czujność.
  15. Najprawdopodobniej to sposób lewarkowy napełniania. Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę. "Baloniki" można zakupić np tutaj: https://www.vintagefountainpens.co.uk/ourshop/prod_6118097-Ink-Sacs.html
  16. Po niemal miesiącu poszukiwań i czytania wyciągnęłam kilka wniosków, którymi się tutaj - jeśli pozwolicie - podzielę. Może komuś się przyda. Moje typy "solidnych" współcześnie produkowanych piór przedstawiają się nieco inaczej niż na początku tego wątku. Za kryteria konieczne wybrałam: 1 - dostępność w Polsce (lub UE) 2 - dobre recenzje 3 - produkcja współczesna (chciałabym, aby pióro nie miało zbyt dużego bagażu doświadczeń z poprzednich pokoleń, bo ma być galowo-listowne, a więc do pisania częstego i w skupieniu (czasem w kawiarni, więc musi tolerować podróże), zaś historia piórka by mnie rozpraszała na dłuższą metę... Tak już mam, że gdy miewam do czynienia z historią, to sprawy bieżące tracą sens, zaś czeka mnie taki okres studiowania, do którego chcę się przyłożyć, a nie słuchać szeptu wieków. Na szepty przyjdzie czas.) 4 - cena do 1000 zł Dodam, że bazuję na zdjęciach i recenzjach, więc wszystko może się kardynalnie zmienić, gdy wreszcie pójdę do sklepu i poprzymierzam pióra. Kolejność argumentów "za" oraz pozycja na liście - przypadkowe. Jak na razie moja nowa lista kandydatów na pióro galowe to: - Kaweco Dia 2 (ze względu na mosiężną (?) konstrukcję zasadniczą pióra, wygląd, zakręcaną skuwkę, możliwość użycia zarówno naboi, jak i konwertera, dość solidny lakier). Zastanawiam się tylko, jak próbę czasu znosi ów plastikowy kapturek w skuwce... Waga: 27g - Waterman Charleston (ciekawa aparycja, zakręcana skuwka, metalowy gwint sekcji w łączeniu jej z korpusem (nie wiem, z czego jest gwint korpusu, nie znalazłam zdjęć jego środka), dobre opinie o solidności tworzywa korpusu i skuwki, możliwość zamiany naboju na konwerter (poj. ok 0,75ml), odporność lakieru nie jest w recenzjach kwestionowana, ale to być może tylko kwestia czasu) Waga: ok. 25g - Latin (mówią, że solidny korpus/sekcja, waga 20g, więc niewiele mniej od poprzedników, cena - całe trzydzieści złotych!, klasyczny wygląd. Minusem jest wciskana skuwka.) - Leonardo Officina Italiana (włoskie pióro, ładny wygląd, nie wiem jak z wagą i solidnością, ale design jest śliczny. Zakręcana skuwka. No i chyba tłoczek?) - Duke Air Force One (zakręcana skuwka, przyjemny dla oka wygląd, pióro wykonane z lakierowanego mosiądzu. Oferowane ze stalką M, co stawia je na końcu listy) Tłokowce kuszą mnie systemem napełniania, lecz waga tych, które znam z widzenia i nazwy, jest dla mnie za mała (pominę tu M800/M600). Poza tym - jak już tłoczek, to warto się pobawić w historyka i poszukać vintage'a. Mam nadzieję, że ta enigmatyczna lista pomoże komuś, kto podobnie jak ja poszukuje roboczego wołka ze wstążkami na rogach.
×
×
  • Utwórz nowe...