Skocz do zawartości

Syrius

Użytkownicy
  • Ilość treści

    592
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Syrius

  1. Cześć. @KlerkHm ten patriotyzm jak widać w wielu aspektach naszego życia nie wnosi niczego dobrego, godnego samej nazwy Tak na poważnie te słowo nie należy łączyć z przedmiotami użytkowymi bo traci całkowicie swe znaczenie lub co najmniej je rozdrabnia. Co do stwierdzenia że Chińczycy nauczyli się robić pióra to też można odczytać jako sarkazm czy wręcz lekka pogarda w ich kierunku. To dzisiaj mamy tendencje spadkową jeśli porównany to co robią dzisiaj z tym co robili dawniej. Tylko zmiana pokoleń, nowe odkrycia - nowych użytkowników na nowo tworzą definicje postrzegania piór Chińskich producentów. Chińczycy dawniej robili na prawdę dobre pióra tylko my słabo je znamy, pomijając parę produktów które były dostępne na naszym rynku. Znaliśmy m.in Hero, Wing Sung czy ogólnie wszystko co kryła nazwa Shanghai Pen. Chińczycy produkowali więcej dobrych piór, w ogóle nieznanych a dzisiaj można je trafić u sprzedawców "piór vintage". Oczywiście kto tam będzie szukał i niekiedy płacił po 40$ i więcej za chińczyka vintage. Za te pieniądze można kupić małą reklamówkę różnych pisadeł. Dzisiaj cieszymy się niezliczoną ilością tak na prawdę tych samych piór tylko oferowanych w dziesiątkach różnych kształtów, te same stalówki, multum korpusów. I tak opisuje się dziesiątki tych samych piór tylko w różnych "opakowaniach". Chińczycy w końcu są prekursorami tej maszynerii zwanej "masówką", wszystko podobne byle dużo. Niestety w inną stronę poszli uznani vel wielcy producenci, to pokłosie tego Chińskiego "dobrobytu". W końcu trzeba pilnować swego, niekoniecznie dbając o wyrobiony przez lata wizerunek.
  2. Cześć. Fajny przykład własnych spostrzeżeń, osoby która nie jest jeszcze "wchłonięta" w szał forumowej "piórozy". Tego typu opinie dają do myślenia jak człowiek czymś zafascynowany z czasem staję się niewolnikiem swojego hobby. To ciągle pozytyw bo lepsze to niż hobby pt."staczam się na dno". No jak wiadomo ile ludzi tyle różnych fascynacji @tmajcher Widzisz kolego nie wszystko co markowe musi być z definicji lepsze od tego co tańsze. Ten tekst sam w sobie jest kolejną bzdurą, bo czymże jest Hero, Jinhao na tle Watermana, Pelikana? To markowe pióra tylko Chińskie. Nie jest odkryciem roku że za większość bardziej uznawanych marek musimy płacić więcej, tak już jest bo my sami tworzymy tą "hierarchię' co jest bardziej lub mniej markowe, rynek to później wykorzystuje. Jak sam zauważyłeś na przykładzie posiadanych piór "wyżej" pozycjonowana marka wcale nie jest gwarantem wysokiej jakości swoich produktów. Cały myk dotyczy ceny jaką trzeba wydać na to pióro, w przypadku Pelikana, Watermana sam zauważyłeś że nie jest tak różowo, to tanie pióra tych marek. Jak widać Chińczycy za jeszcze niższe pieniądze zrobią coś co może dorównać a nawet przeskoczyć w pewnych względach to co sami uznajemy za lepsze. To też jest półprawda, po prostu tak Ci się trafiło, wszystkie wymienione pióra które posiadasz mogą być bublem lub doskonałym piórem(w swoim działaniu). To jak wyglądają, czy są bardziej lub mniej wygodne w użytkowaniu to już indywidualne cechy każdego z nas. Nie wszystkie modele będą nam odpowiadały pod tym względem, tego typu ocenianie nie degraduję danego modelu bo ktoś ma inne preferencje, to nie są wady. Twój wniosek na te chwilę jest jak najbardziej słuszny ale dotyczy Twoich, konkretnych piór które posiadasz, to nie tworzy ogółu. Wszystko może się zmienić gdy trafisz na wadliwe pióra które być może nabędziesz za jakiś czas. Wady mają pióra za grube tysiące, cena dzisiaj nie jest gwarancją "doskonałości". Zaś same wady to temat oddzielny który poruszył kolega @Klerk, nie wszystkie wady dyskwalifikują daną markę pióra, nie wszystkie wady są tymi które definitywnie należy uznać za bubel. Część z tych wad to proste "przeszkadzajki" z którymi sami możemy sobie poradzić, to efekt dzisiejszej produkcji piór, szybkość produkcji, masowość, wybiórcza kontrola jakości, to główne przyczyny tworzenia tych wad, niedoróbek, błędów. To zdarza się praktycznie wszystkim.
  3. Cześć. Drodzy flexomaniacy by dowiedzieć się o co chodzi z tym całym flexem trzeba by zacząć od zakupu starego pióra wiecznego które nie określało się flexem, semiflexem i innymi sloganami, było po prostu piórem z cudowną stalówką która podczas pisania zachowywała się adekwatnie do sposobu pisania użytkownika takiego pióra. Tym "organoleptycznym" określeniem było flexible - elastyczny, giętki. Słowo odzwierciedlające odczucia, zachowanie tego pióra/stalówki a nie typ stalówki, jej nazwę/określenie handlowe. Tak dzisiaj można postrzegać działania marketingowe speców od piór, zrobili z tej nazwy markę, typ stalówki i kombinują dalej czym wyróżnić te stalówki od reszty. Sekretem elastyczności stalówek w starych piórach nie był ich kształt, wcięcia, nacięcia itp. Jak była elastyczna stalówka to wszystko zależało od obróbki metalu z którego była zrobiona taka stalówka. Było to głównie 14k złoto w różny sposób obrabiane cieplnie, wyciągane itd. Stalówki wyglądały zwyczajnie, niczym się nie wyróżniały, no w zależności od producenta były mniej lub bardziej ozdobne, miały rożne formy ale ogólnie wyglądały jak zwykłe stalówki. Te stalówki miały więcej zakresów tego "flexible" niż mamy dzisiaj. Przykładowo pół elastyczne stalówki dzieliło się jeszcze na średnio i mocno pół elastyczne, podobnie stalówki określane dzisiaj Full Flex(Mega Flex, ProFlex i inne bzdety)były określane jako średnio i mocno elastyczne. Było więcej tych pisząc umownie podtypów. To nie były żadne podtypy, to były zwykłe określenia jak zachowują się te stalówki, określenia ludzi, ich odczucia a nie slogany marketingowe. Jak pisałem, sekret tkwił w sposobie obróbki metalu z którego robiono stalówki, te stalówki dodatkowo były cieńsze lub grubsze, miały większe lub mniejsze ziarna, to dodatkowo dzieliło je na kolejne "podtypy", elastyczność miała mniejszy lub większy zakres (np.od 2 do 6x grubiej). Najbardziej uznane firmy miały w ofercie 6-8 "typów" takich stalówek i nie można było ich rozróżnić jak piszą po samych oględzinach, jak pisały wychodziło dopiero w chwili gdy użytkownik zaczął pisać danym piórem. Dzisiaj mamy wynalazki które poszły bardziej w wygląd niż w tą rzeczywistą elastyczność. To pic na wodę który mniej lub bardziej udaje te stare pióra. Oczywiście nie mając wzorca, to co jest tworzy już coś innego, mniej lub bardziej wyróżniającego się tle standardowych stalówek. Efekty są zadowalające, można się bawić pisząc.
  4. Przepraszam za długą pauzę. Moje pytanie było celowe bo do dzisiaj na rynku mamy dwie wersje tego pióra. Różnica jest w gwincie a właściwie całej części która bezpośrednio łączy się z ""wnętrznościami"" sekcji tj.elementu pióra w którym znajduję się spływak, stalówka, jest to miejsce gdzie wciska się nabój/konwerter. Na zdjęciach widzimy że jedno pióro ma plastikowy gwint, na drugim metalowy. Wersja z plastikowym gwintem jest podatna na pękanie to zaś objawia się przeciekami, laniem atramentu. W wersji z gwintem metalowym ten problem jest praktycznie wyeliminowany co nie znaczy że nie może nadal występować. Ponadto w tych piórach zdarzają się problemy z wylewaniem, głównym problemem jest partactwo przy składaniu pióra(sekcji). Może być inna przyczyna takiego stanu rzeczy. Jinhao jako produkt Chiński nie do końca jest zgodny ze standardem Europejskim. Naboje/konwerter niby wchodzą, wydaje się że są podobne czy nawet takie same. Otóż nie są, Jinhao ma ociupinkę grubszy króciec który przebija/wchodzi w nabój/konwerter. Przy stosowaniu standardowych naboi/konwerterów może dojść do pęknięcia ww. i wylewania atramentu. Równie dobrze może dojść do pęknięcia dedykowanego konwertera który przeważnie jest dołączony do pióra. Jakość tych akcesorii jak wiadomo bywa różna u Chińczyków. Równie dobrze może to być wada którą opisała kolega @Klerk albo po prostu taki trafił się felerny egzemplarz. Podobne problemy miały Baoery 100, kilka lat temu równie popularne i chwalone pióra, bratnia marka Jinhao. Jedne egzemplarze były kapitalne a drugie lały jak szalone.
  5. Też wrócę do tematu Parkera. Przychylam się do tego co napisał kolega @zmija. Parker jaki jest każdy widzi, każdy może widzieć. To jak część użytkowników go postrzega... to tylko kolejne opinie, kolejne subiektywy, własne porównania, doświadczenia. Nikt nie może decydować co kto ma kupować, używać. Zawsze ktoś znajdzie w takich produktach coś co mu będzie odpowiadało. Nasze opinie oparte są na własnych doświadczeniach, spostrzeżeniach, każdy na swój sposób dostrzega plusy i minusy rozwoju, upadku danych firm, nawet tych znanych i niegdyś uznanych. Tak można napisać o Parkerze tylko nic to nie zmieni bo dzisiaj znajduję nadal chętnych do używania a nawet kolekcjonowania. W tym ciekawym temacie poruszyliście kwestię zakupu starych modeli Parkera. To też nie łatwy temat, potencjalny zakup takiego pióra obarczony jest dużym ryzykiem. Wszystko zależy od uczciwości sprzedającego i po części daru losu co nam się trafi kupując takie pióro. Akurat mam bardzo aktualny przykład. Od dłuższego czasu używam na przemian Jinhao 911 i Parkera 21 Special. Jest to model z roku 1960, pióro to zachowane niemal w stanie tzw.NOS. Oficjalnie nie sprawiało żadnych problemów choć nie było doskonałe. By mogło być używane na przemian z innym piórem, tzn.z nieregularnymi przerwami, musiało zostać poprawione. Nie wszyscy są byłymi "pendoctorami" czy po prostu użytkownikami z taką znajomością tematu by samemu sobie modyfikowali, poprawiali pióra. W moim przypadku tak się dobrze złożyło że to robię i taki staruszek bez problemu może konkurować z nowymi piórami a nawet jest używany w jakimś tam odstępach czasowych bez żadnych problemów. A jednak mimo dobrego stanu, praktycznie pozbawiony większych wad nie mógł być, bez niczyjej ingerencji używany w ten sposób. Pióro wymagało poprawek. W stanie oryginalnym uwidaczniał swoje wady wynikające z postępu w rozwoju piór z tamtego okresu. Na stare pióra trzeba inaczej patrzeć, mieć inny zakres oczekiwań na równi z przyjemnością jaką mogą dać w trakcie używania.
  6. To trudny temat. Wszystko zależy do kogo zaadresujemy to pytanie. Opinie są skrajne, Parker to stare, rozpoznawalne logo, ciężko napisać firma bo jako taka nie istnieje, pozostała obecnie marka należąca do gigantycznego koncernu. Opinie o Parkerze możemy umownie podzielić na dwie grupy, są to wypowiedzi starszych użytkowników tych piór, produkowanych przez firmę Parker, porównujących te stare modele do tych dzisiejszych. Druga grupa to nowe pokolenie użytkowników tych piór którzy po prostu nie znają tych starych, nie ma znaczenia dla nich kto te pióra produkuję, kto za nie "odpowiada". Liczy się tylko rozpoznawalne logo, nowe pokolenie ocenia to co jest obecnie oferowane pod nazwą Parker. Jako były "stary fan Parkera" nie mam dobrego zdania na temat obecnych piór tej marki, problem jest taki że Parker jako producent piór nigdy nie należał do "elity" w świecie piór. Owszem w latach swojej świetności wyróżniał się bardzo dużą aktywnością na rynku, wprowadzał wiele nowinek, patentów ale te lata dawno minęły. Parker wypuszczał wiele modeli piór i te pióra nie zawsze były udane, nie zawsze były gwarantem wysokiej jakości, powtarzalności tylko różnica między starym Parkerem a dzisiejszym jest taka że stary szybko reagował na zgłaszane wady, problemy w swoich produktach. Dzisiaj liczy się tylko zbyt, ilość sprzedanych sztuk etc. Na koniec nie bez znaczenia jest moda jaka obowiązuje w świecie piór, realia rynkowe, przyjęte standardy, rzekome oczekiwania dzisiejszych klientów. Parker bez względu na to czym jest, stara się przedłużać historię firmy/marki. Po części jest to naśladownictwo, mniej lub bardziej wymuszone stąd moda dzisiaj na nawiązywanie do starych modeli. Dla nowego pokolenia użytkowników to młyn na wodę, starzy bardziej dokładnie, krytycznie oceniają to co było i jest dzisiaj. Dla mnie obecny Parker to tylko brand wielkiego koncernu który pisząc kolokwialnie trzepie kasę na wyrobionym przez lata znaku i żeruję na sentymentach starszych użytkowników. Mami nowych swoją długoletnia historią. To wszystko składa się na opinię tych piór a ta dotyczy jakości, powtarzalności tych piór.
  7. Cześć. Przyjrzyj się dołączonemu zdjęciu i wskaż jakie posiadasz Jinhao 911 i czy to na pewno Jinhao 911. Są dwa modele tego pióra.
  8. Sport vs Liliput, to pióra zaliczające do tych małych pisadeł, w Twoim przypadku można rzec najmniejszych. Liliput jest jeszcze mniejszy od Sporta. Oba pióra zamknięte są małe, podobnie gdy nimi piszemy bez skuwki na korpusie. Jednak gdy w obu piórach założymy vel nakręcimy skuwkę na korpus, pióra rosną do niemal standardowych rozmiarów, przynajmniej pod względem długości. Liliput ma formę bardziej klasycznego, prostego pióra, w przypadku Sporta tak jak @zami napisał, ten jest bardziej masywny, ze skuwką nabiera masę, staje się większy. Przy takich wyjazdach niewątpliwą zaletą Kaweco jest standard naboi, jest to standard europejski, najpopularniejszy typ naboi. W obu modelach piór można doposażyć je w klips, ogólnie są to bardzo dobre propozycje właśnie jako pióra "turystyczne, kieszonkowe".
  9. Tak jak napisał zami Pelikan M200 to trochę inna bajka, jako pisząc umownie pióro turystyczne będzie wymagało uwagi, innego traktowania. Pióro jest delikatniejsze, pisząc ogólnie z tworzywa sztucznego(żywicy), do tego pióro tłokowe które napełniamy atramentem z butelki no chyba że rozważysz zakup wersji na naboje. Przy dłuższych wojażach trzeba zwrócić uwagę na to pióro, ile ma w danej chwili atramentu, czy czasem nie braknie, ewentualnie zabierać ze sobą dodatkowo atrament itp. Na pewno to pióro będzie wymagało większej uwagi i pewnych dodatkowych zabiegów organizacyjnych mając na myśli ten aspekt "turystyczny".
  10. Cześć. Chyba najbardziej trafną propozycją i być może najczęściej padającą tu na forum będzie coś z palety piór Platinum(Preppy, Prefounte itp.) ogólnie coś Japońskiego. Japońskie pióra nie muszą być drogie a mają taką cechę że piszą bardzo cienko, rozmiar F praktycznie załatwia sprawę. Chińczyki niestety mogą wymagać korekty stalówki, dla początkującego to więcej problemów niż zalet, tu przykład Jinhao 911, pióro znane, nawet chwalone pod warunkiem że nic mu nie dolega.
  11. Dobry wieczór. Moim zdaniem z tej dwójki lepszą propozycją będzie Kaweco, w brew pozorom materiał z którego jest zrobione to pióro, bardziej spiszę się jako pióro "turystyczne" a i sama wielkość, forma pióra jest jakby do tego stworzona. Kaweco jest ładnie wykonane, zaletą jest to że złe traktowanie tego konkretnego modelu Kaweco nie kłuje bardzo po oczach, materiał z którego jest wykonane łatwo przywrócić do pierwotnego wyglądu a samo "zużywanie" się nadaje mu jeszcze bardziej nobliwego wyglądu. Po prostu to pióro nie wygląda źle gdy jest trochę po macoszemu traktowane. Natomiast Lamy Studio, tu nie będę przydatny w ocenie bo to mój ulubieniec, dla mnie szkoda tego pióra by traktować jako dosłownie "wół roboczy". Oczywiście każdy może traktować przedmioty użytkowe jak chce, wg.własnego uznania, Lamy Studio też jest dobrym wyborem.
  12. @Klerk Cześć. Pytałeś skąd tak duża różnica w cenie w tych dwóch ofertach piór Pineider Avatar UR. Odpowiedź jest umieszczona w ofercie sprzedawcy tańszego pióra "Produkty z naszej oferty to rzeczy pochodzące z nadwyżek magazynowych dużych sklepów wielkopowierzchniowych które są powystawowe, ze zwrotów konsumenckich oraz końcówek serii."
  13. Cześć. Pozwolę sobie na kilka zdań bez żadnych ceregieli dotyczących Twoich pytań. Posługujemy się żargonem na forum typu "gwóźdź, mokro, twardo" itp. Dzisiejsze pióra to ogólnie gwoździe, zaznaczam słowo ogólnie bo jest na rynku kilka propozycji które są przeciwieństwem tego określenia, to są wyjątki. Więc nie ma znaczenia marka, cena pióra, w większości to gwoździe. Kwestia dotycząca pozostałości smarów. To zwykłe niechlujstwo, masowość produkcji, wymagania produkcyjne. Dzisiejsze pióra produkowane przez duże firmy/koncerny to produkcja maszynowa, liczy się ilość i szybkość produkcji poszczególnych elementów. Czynnik ludzki jest ograniczony do ustawienia tych maszyn, wyrywkowej kontroli. Smary, oleje to nieodzowne dodatki które muszą być użyte w procesie produkcji, zostają na elementach składowych piór. Nie ma znaczenia czy to pióro np. za 15 czy 1500zł. Płukanie piór to w zasadzie pierwsza czynność jaką zalecałoby się zrobić po zakupie, sama ciepła woda to może być za mało. Nie bójcie się płynów do mycia naczyń, żadne tam kropelki na szklankę ciepłej wody tylko wlać trochę tego płynu i niech rozpuszcza te smary i oleje. Dzisiejsze płyny do mycia są bezpieczne, biodegradowalne, wypijesz i nic ci się nie stanie, nie rozpuszczą plastiku, nie ogołocą stalówki z pozłoty. Lać, moczyć, płukać. Nie patyczkuj się ze stalówką, żadnych tam ceregieli z "rozpychaniem", to kolejna wada dzisiejszego procesu produkcji. Ponownie, większość stalówek jest szlifowana, ustawiana maszynowo, praktycznie każde pióro nowe, ma zbyt mocno ściśnięte połówki ziarna, w tanich wręcz sklejone ze sobą. Twoje obawy o ingerencję w ustawieniu stalówki to zabieg niemal konieczny a nie ingerencja. Na forum masz opisane różne sposoby jak to poprawić, tematy związane z przepływem atramentu. Tyle z mojej strony, tematy tego typu powtarzają się, niekończąca się opowieść. Takie są dzisiejsze pióra, trzeba je "przygotować do pracy". Coraz bardziej zatraca się różnica między tanim a drogim produktem mając na myśli ww.wady, przywary etc. Aha, z reguły bardziej mokro piszące pióra to pistony(tłokowe), wybór Pelikana może spełnić Twoje potrzeby.
  14. Witam. Kilka zdań na temat wybranych piór które Ci się trafiły. Zacznijmy od "nieśmiertelnego herb 331" tu wkradł się błąd, jeżeli chodzi o Herb to 330, nie ma Herb 331, pod tym numerem mamy Hero 331. Herb 330 to podróbka Hero 330, model 331 Hero różni się delikatnie wyglądem od modelu 330, podejrzewam że chodziło Ci o Hero 331. Parker Vector oczywiście w chwili obecnej nie jest produkowany w UK, ogólnie zakład Parkera w UK został zamknięty. Tanie modele Parkera są produkowane m.in w Chinach, Indiach. Co do sposobu usunięcia naboju raczej nic sensownego nie zobaczysz na forum, tu trzeba samemu kombinować. Po prostu na podstawie tego typu "fotek" nikt z nas nie podpowie co zrobić by skutecznie pozbyć się problemu. Nie wiemy, nie widzimy w czym dokładnie tkwi problem, nie ocenimy na podstawie słabej fotki. Sugeruje wrzucić tę część z utkniętym w niej nabojem do wody,może być z płynem do mycia naczyń i niech to moczy się. Może puści po jakimś czasie i będzie szansa wyciągnąć ten nabój. Pióro Zenith to popularny model(podstawowy) Omega, pełna nazwa Zenith Omega Chrome, są jeszcze Omega Nice, Omega Pastel itp.ogólnie wspólna nazwa Omega, reszta dopisków dotyczy głównie wykończenia/kolorów pióra. W tym piórze masz standardowe, zwykłe, najczęściej sprzedawane naboje. Co do określeń typu "gwóźdź" to trochę nazwijmy oklepany termin. Dzisiaj najbardziej rozpowszechniony "typ" stalówki, jeżeli nic nie dolega Zenithowi to może miło zaskoczyć ten gwóźdź. Te pióra potrafią fajnie pisać i mogą wprawić w kompleksy takiego Parkera Vectora bo ten to ma jeszcze większego gwoździa. Tyle na temat wybranych piór, nie rozpoznałem drewnianego i tego ostatniego jak mniemam stalowego(srebrnego). Rozpoznaje pewne cechy tego pióra, posiadam podobne ale zawsze zapominam nazwę. Te pióra są podobne do starych serii Hero 200 i Wing Sung 200, oczywiście problem jest z trafieniem konkretnego numeru z ogólnej serii 2XX.
  15. Cześć @NimnuL. Kilka lat temu kupowałem dość duży zestaw starych, Chińskich piór u sprzedawcy oferującego głównie pióra tzw.vintage. Jako "gift" dostałem dwie sztuki Hero 007. Niestety mi trafiły się buble przez duże B, całkowite przeciwieństwo ww. w tym temacie. Dokładnie to samo pióro, w tym samym kolorze, zbiór wszelkich, możliwych wad. Zaczynając od rozpadającego się korpusu(tworzywa) na wnętrzu kończąc. Cóż taka jest "chińszczyzna", jednym trafi się fajna partia, drugim alter ego w najgorszej postaci.
  16. Niestety na to pytanie nie odpowiem. Nie należę do fanów tego typu piór i nie chodzi o system napełniania, posiadam kilka piór, pisząc ogólnie napełnianych za pośrednictwem tłoka(starsze, nowsze patenty). Nie mam z nimi problemów ale forma tych piór, wielkość, cechy które je wyróżniają nie są "kompatybilne" z moimi preferencjami użytkowymi. Pióra marnują się w pudłach, używam je okazjonalnie, ostatnio niemal zapomniane. Także nie chce się wypowiadać szerzej na temat tych piór. Pozdrawiam
  17. Witam. Asvine to wirtualna marka piór, jedna z wielu w Chinach. Działa to na podobnej zasadzie jak wirtualni operatorzy telefonii komórkowej. Jest sklep oferujący ponad 600 produktów pod tą nazwą. Pióra czy ogólnie akcesoria piśmiennicze produkują głównie dwie firmy, Zhejiang Lishui Lantian Pen Industrial Co., Ltd sprzedająca produkty pod nazwą HongDian i Shanghai G. Crown Fountain Pen Co., Ltd. właściciel marki Duke. Co do podobieństw do innych mniej lub bardziej znanych marek piór...a czymże są lub z czego wywodzą się te bardziej znane marki? To pytanie retoryczne na które każdy sam sobie odpowie. Co nie zmienia faktu że te produkty nie są złe.
  18. Cześć. Jak napisał kolega Klerk XF jest głównie Amerykańskim oznaczeniem stalówek piszących jeszcze cieńszą kreską niż F, w Europie stosuje się głównie oznaczenie EF. Można przyjąć że XF=EF w obu przypadkach jest to skrót od Extra Fine. Np.Parker w latach swojej świetności stosował tego typu oznaczenia...F, XF, XXXF lub 3XF, XXXXF lub 4XF. Parker i inne (amerykańskie marki/firmy) stosowały więcej typów stalówek. Amerykańskie oznaczenia wyglądały tak: XXXXF(4XF)-0.008" to 0.2mm XXXF(3XF)-0.012" to 0.3mm XF-0.016" to 0.4mm F-0.020" to 0.5mm M-0.024" to 0.6mm B-0.032" to 0.8mm BB-0.040" to 1mm(1.01mm)
  19. Hm. Odpowiem takim samym sarkazmem jak jedna z forumowiczek w temacie myjek ultradźwiękowych. Nie mieszajcie atramentów bez parowania ich molekuł, grozi to stopieniem konwerterów, spływaków piór czy innych elementów z tworzyw sztucznych. W skrajnych przypadkach może ale nie musi, odparować wam stalówka o szkodliwym wpływie na nasze organizmy nie trzeba już wspominać. Ludzie przestańcie pisać bzdury. Kupujcie co chcecie, róbcie co chcecie, nie trzeba być chemikiem, badać pH atramentów czy tworzyć laboratoryjne badania. Temat pokrewny z tematem myjek, jednym wystarczy myjka za 150zł i będzie używana, chwalona choć z "lekką duszą na ramieniu" bo może ""rozpuścić plastik"". Kup myjkę za trochę większe pieniądze dostaniesz w bonusie regulator mocy ultradźwięków i grzania, myjką można myć niemal wszystko tylko trzeba podejść do tematu z głową. Podobnie przy mieszaniu atramentów, bawić się kolorami a jakie wyjdą właściwości atramentu to już w aspekcie praktycznym czysty przypadek no chyba że będzie to robić chemik. Sami producenci uzyskują przypadkowe wyniki, w obecnym wyborze rodzai atramentów, mnogości kolorów, częstych zmian czy odświeżania starych palet, atrament nie równy atramentowi tego samego producenta. Nic się nie dzieje, pióra nie wybuchają, nie parzą, nie topią się w rękach, najwyżej atrament szybciej zgęstnieje lub rozrzedzi się, zmniejszy lub zwiększy przepływ itp. W skrajnych przypadkach rozpuści "pozłotę" a to potrafią uznane, markowe produkty.
  20. Witam. Zacznę od końca, myjka za 120zł to rzeczywiście gadżet, wyrób myjko-podobny. Czy jest sens kupowania takiego gadżetu tylko do mycia piór, nie ma sensu, prędzej znudzi Ci się ta cała ceremonia. Porządna myjka kosztuję i posłuży nie tylko do mycia piór, trzeba też uwzględnić koszty eksploatacji bo do porządnej myjki nie wlewasz byle jakiego płynu do mycia. Te też sporo kosztują. Także nie ma sensu kupowania myjki by myć w niej pióra. Jest wiele informacji na ten temat. O bezpieczeństwie używania myjek do czyszczenia piór też nie ma sensu się rozwodzić. Byle jaką myjką możesz zniszczyć nie tylko pióro, działa to też w drugą stronę, nic nie zrobisz złego bo taka myjka może w ogóle nic nie robić, po prostu bezużyteczny gadżet. Dwie skrajności
  21. Cześć. @Rittel Pisząc ogólnie jest to pióro przypominające obecnego Parkera Sonnet, nie jest taki sam, tylko bardzo go przypomina. Ogólnie Jinhao/Baoer miało wcześniej już pióra przypominające P.Sonnet, to kolejna wersja. Co do samego Baoera, to marka podobnie jak Jinhao, producentem/właścicielem obu marek jest Shanghai Qiangu Stationery Co.Ltd. tak brzmi nazwa fabryki. Jeżeli chcesz/chcecie dowiedzieć się czegoś o producencie to należy szukać nazwy producenta a nie marki. Problem jest taki że oficjalna strona SQS w tej chwili jest nieczynna. Dołączam garść materiału na temat firmy. Tak wygląda fabryka, dwa bliźniacze budynki
  22. Witam. Tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi. Tak w skrócie można opisać "świat forum tematycznych", zrzeszających wiele ludzi o tych samych lub podobnych poglądach, interesujących się daną dziedziną. Używając brzydkiego określenia laik oczekuje konkretnych odpowiedzi na nurtujące go pytania i dostaje kilka propozycji z lakonicznym opisem, brak konkretów, głównie własne opinie. Na forum trudno o obiektywizm, krytykę, opisywanie danego przedmiotu takim jakim jest poza jednym wyjątkiem, opisywanie przedmiotu takim jakim sami go widzimy, takim jakim chcielibyśmy by nim był itp. Napiszę swój punkt widzenia i spróbuję odpowiedzieć na część Twoich pytań. Trudno doradzić początkującemu co ma kupić, najprościej napisać "kup to co Ci się podoba", każdy z nas ma inne upodobania, większość na forum ma swoje własne, wyrobione preferencje, wie czego chce, przeszedł już ten początkowy etap dotyczący wyboru tego pierwszego pióra. Im bardziej "doświadczony" użytkownik tym większe prawdopodobieństwo że będzie próbował namawiać do tych samych wyborów, upodobań którymi sam się kieruje. Kupiłeś to pierwsze pióro, czy to był Twój wybór, temat dyskusyjny, w głównej mierze kierowałeś się cudzymi opiniami. Jak sam widzisz, równie bywa z tymi opiniami. Niestety trzeba samemu wszystkiego próbować, sprawdzać, weryfikować to o czym ludzie piszą. Pióra dzisiaj to taki sam przedmiot użytkowy jak każdy inny, ktoś kupi produkt spełniający jego wymagania, będzie zadowolony, ktoś inny trafi na bubla lub egzemplarz pisząc ogólnie wybrakowany. Tu nawiązuje do pytania dotyczącego drapania stalówki, tak to jest dzisiaj normalne. Może minąć lub na odwrót, bardziej pogłębić się, wszystko zależy od wady która przyczynia się do takiego zachowania pióra w trakcie pisania. Nie ma reguły to może występować w piórach tanich i tych drogich. Proponuję na początek poznać lepiej pióro, jego stalówkę, jak działa, samemu próbować korygować drobne wady. Kupiłeś już pióro, nie jest to zły wybór, pióro w pewnym sensie bardzo uniwersalne i wygodne w tym dogłębnym poznawaniu. Niestety takie są dzisiaj pióra, trudno wskazać 100% pewniaka którego kupisz i będzie aspirował do pióra jedynego, bezproblemowego. Podobna zasada obowiązuje z długopisami, kupisz markowy długopis który nie chce pisać, problem mały, wymienisz wkład. Pióra mają ten sam problem tylko nieco gorzej samemu pozbyć się tych problemów którymi doświadczają nas te pióra. Nie skreślaj tego wyboru, jak już padło w odpowiedziach, używaj, przyzwyczajaj się do pióra, wyrabiaj sobie swoje własne, indywidualne preferencje. Pióro może poprawić się w pisaniu, nie będziemy zgadywać co jest przyczyną drapania bo może to być drobiazg lub coś bardziej złożonego.
  23. @Klerk Ludzie tworzą różne opisy sprzedawanych przedmiotów, wiesz jak jest, czymś trzeba przyciągnąć uwagę. Nie ma żadnych serii U, w necie masz całe katalogi Parkera, wyszczególnione wszystkie modele. Nic pod tym względem nie zmieniło się. Jak wiadomo Parker bez względu na to czym jest obecnie cały czas ""celebruje"" to co wprowadzała macierzysta firma. Odświeżano cyklicznie modele piór, wprowadzano zmiany od kosmetycznych po bardziej złożone, tak jest i dzisiaj. W danym roczniku modelowym oferta stanowiła coś w rodzaju bazy wyjściowej, z każdym następnym rokiem produkcji wprowadzano delikatne zmiany czy poprawki ale taki Sonnet pozostawał ciągle tym samym Sonnetem. Dzisiaj mamy to samo pióro tylko w dwóch odmianach delikatnie różniących się w wyglądzie. Wersja podstawowa z cienkim ringiem na końcu skuwki i wersja Premium z szerokim. Tyle nowinek, reszta to już warianty głównie zwiększające cenę pióra, wykończenie pióra, rodzaje stalówek ich grawerunku itd.
  24. @Klerk Nie mogłem załapać o co chodzi z określeniem "seria U". Rozumiem masz na myśli rocznik? Jeżeli tak to trochę myli oznaczanie w ten sposób serii. Parker obecnie seriami nazywa wersje tego samego modelu które czymś różnią się od pozostałym modeli tych samych piór. W przypadku Sonnet mamy dwie serie, Essentials podstawowa i Premium. Roczniki to inna bajka, prywatnie możemy sobie na różne sposoby tworzyć kolejne serie wg.własnych upodobań. Przyjmijmy że chodzi o model Sonnet z 2011r. Tu pod względem wyglądu niby wszystko się zgadza, oczywiście sprytna sztuczna ze zdjęciami, bardzo ogólne, nie wyraźne, nie widać szczegółów a tym, chcąc nie chcąc wyróżnia się Parker. Ciekawi jedna sprawa, jakim cudem Chińczyk sprzedaje P.Sonnet w cenie 10dol.a nawet poniżej, posiada taką ilość by oferować te pióra w praktycznie w każdej wersji, oczywiście są to starsze roczniki no bo Chińczyk jest specjalistą w NOSach i zbiera przez lata partie towaru, wszystkiego co się da by po paru/kilku latach wyprzedawać wszystko za pół darmo. Parker Sonnet praktycznie w dowolnej wersji wykończenia w cenie od 6 do 12 dolarów, gdzie używka sprzedawana przez laika to co najmniej 49dol.a zachowane "nówki" powyżej 100 a wersje Premium ponad 200. Chińczyk który pod nosem "pluje" na Parkera, kopiuje go od dekad i sprzedaje pod 112 nazwami nagle stał się niemal głównym źródełkiem starszych wersji "oryginalnego" Parkera. To jest bardzo ciekawe. Kolego wiesz o tym że Chińczycy z każdym następnym rokiem przechodzą na wyższy pułap podrabiania, kopiowania itd. Parker to wyrobione logo na którym cwaniaki chcą zarobić, normalna rzecz i darujmy sobie stwierdzenia że te pióra są lub nie są tyle warte za ile chcą te cwaniaki je sprzedać, jest jak jest i nie mamy na to wpływu ale nie oszukujmy się, ciągle tym wyznacznikiem jest ta cena bez względu na to czy ją akceptujemy.
  25. @KlerkCześć. Napiszę wprost, dziwi Cie to? Obecnie nie ma żadnej różnicy gdzie "to coś lub przez co" jest sprzedawane, co ma obowiązywać? Walka z podróbkami to życzenia i nic więcej, puki nie ma zgłoszeń, hejtu itp. na portalach aukcyjnych każdy sprzeda co chce. Wchodząc w załączony przez Ciebie link bez logowania masz dostęp do 10 podobnych ofert. Wszystko podróbki, podobnie jest z piórami Lamy i innych znanych producentów. Na marginesie, gdyby na tych piórach nie było napisu Parker sam kupiłbym reklamówkę tych piór i wybrał z tego garść nadająca się do pisania, bo te pióra też mogą fajnie pisać i nie rozlatują się w rękach. Miałem styczność z tymi podróbkami(wielokrotnie), wzory nie zgadzają się z ""rocznikami"", pozłota to typowa chińska "farbka", stalówki z cienkiej blaszki którą niemal zwiniesz w palcach ale trafiają się dobrze złożone i przyzwoicie piszące. Jako no name czemu nie, zwykłe, przyzwoite pióro, jako (wulgarna)podróbka Parkera... bez komentarza.
×
×
  • Utwórz nowe...