Skocz do zawartości

Syrius

Użytkownicy
  • Ilość treści

    576
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Syrius

  1. @zmija Pięknie to napisałeś i chwała Ci za to. A co do obiektywów być może nawet nie zwróciłeś uwagi jak fajnie i właśnie obiektywnie opisałeś przyczyny i skutki różnego zachowywania się atramentów. Po przeanalizowania swoich opisów doszedłem do wniosku że lepiej żebym sobie darował niektóre tematy, człowiek starzeje się z czasem ignoruje sprawy dla niego oczywiste które takimi nie muszą być dla pozostałych użytkowników forum. Nie mam już cierpliwości by tak dogłębnie opisywać wszystko. Jest jeszcze druga przyczyna takiego stanu rzeczy, z czasem nawet hobby czy nazwijmy ten pozytywny fioł na punkcie czegoś, słabnie, mija z wiekiem. Staje się pomału obojętny. Jestem na tym etapie, jeszcze trochę trzyma mnie tematyka samych piór ale już atramenty traktuję mniej "poważnie". Piszę coraz mniej, pióra traktuję przedmiotowo, tak jak większość traktuję np.długopisy, służą do pisania i tyle ""czułości"". Trochę piór mam także czasami przebieram w nich i zmieniam jak mi się zachce, atramenty kupuję takie jakie są w sklepie "za rogiem", już niczego nie szukam, nie zmieniam. Przeszła bokiem fascynacja kolorami, nigdy nie kręciło mnie cieniowanie, bawienie się stalówkami, kaligrafią, pióro służyło mi głównie do pisania i nic więcej, warunek ma być jeden, te pióra mają pisać a nie wyglądać, te pióra mają pisać tak jak ja chce a nie marketing czy kapłani z forum(bez żadnych złośliwości). Ogólnie rzecz biorąc w każdej naszej odpowiedzi tu zawartej jest chyba już wszystko wyjaśnione, każdy z nas napisał w mniejszych czy większych fragmentach o co chodzi z tymi atramentami. Ja po cichu podziękuje i dam sobie spokój z tematyką związaną z atramentami
  2. @tom_ek Dobrze masz rację co do treści samego pytania ale wraz z rozwojem dyskusji masz napisane przez autorkę pytania co używa z czym i jakie ma problemy, są wymienione pióra, atramenty. Czytaj całość a nie tylko samo pytanie, twoją ostatnią odpowiedź można częściowo argumentować na twoją korzyść. Nie bawmy się w takie podchody. Co do subiektywów, czy jest jakaś reguła nakazująca oceniać wszystko z czym mieliśmy styczność tylko subiektywnie? Wiadomo tak najwygodniej ale czy nasza wyobraźnia, zdolności umysłowe ograniczają nas tylko do tego, czy nie da się tego samego ocenić obiektywnie uwzględniając potrzeby innych? W odpowiedziach samej pytającej mamy wzmiankę że te same pióra lepiej piszą na innym atramencie(uogólniając). I to jest fakt, nie musi być regułą że wina stoi tylko po stronie piór. Pisałem o tym, może to być problem piór jeżeli takowy istnieje. Jak wytłumaczyć taki przykład gdy to samo pióro pisze bez problemów na innym atramencie? Atramenty też mają swoje cechy które nie czynią je absolutnie uniwersalnymi i o tym pisałem na własnych przykładach z atramentami Diamine, część problemów pytającej sam doświadczyłem. Powtórzę raz jeszcze, pióro X piszę bezproblemowo na innych atramentach, w przypadku wybranych atramentów Diamine występują problemy, to wina pióra? Czy należy uogólniać i przypisywać jako ogół że ulubiony dla kogoś atrament z automatu dyskwalifikuje jakieś pióro które nie chce z nim dobrze pisać, ma z góry definiować że ma wadę? Bzdura, tak to nie wygląda, po prostu taki atrament nie jest uniwersalny a z założenia być powinien bo Diamine nie posiada własnych, dedykowanych piór do tych atramentów, tym argumentem można byłoby usprawiedliwić ww.cechy tych atramentów. Owszem można upajać się wszystkim ale są granice których wypadałoby nie przekraczać. Wymieniłeś bardzo trafne spostrzeżenia "Każdy ma trochę inne doświadczenia: używamy atramentów w różnych piórach, na różnych papierach, mamy różne style pisania. Stąd różnice i brak obiektywizmu. Więc albo można szukać kogoś, kto ma taki sam styl pisania, ten sam papier i takie samo pióro (tylko że w przypadku piór współczesnych rozstrzał jest taki, że trzy egzemplarze tego samego pióra mogą pisać różnie), albo pytamy, licząc się z różnymi odpowiedziami i wyciągamy stąd wnioski, albo w ogóle nie pytamy i sami wszystko testujemy." Szkoda tylko że tego typu mądrości trafiają na margines a pisze się i tak swoje widzimisię. Niektóre rzeczy wypadałoby traktować bardziej z góry a nie dosłownie, wiemy o tym wszyscy a i tak piszemy to co nam się wydaję za jedyne, słuszne.
  3. @tom_ek Cześć, napisz szczerze czy używasz wymienionych przez pytającą piór które posiada, używasz na co dzień Jinhao 35, Jinhao 80, Jinhao X159, Hero 565? @tom_ek Jesteś trochę na forum, część forumowiczów już Cię zna, wiedzą jakie masz zainteresowania, preferencję, jakie pióra używasz, nawet wiedzą że potrafisz dobierać pióra do swoich wybranych, ulubionych atramentów, jak coś Ci nie pasuję to je po dwóch tygodniach odsprzedajesz. To wiedzą stali użytkownicy forum ale nie muszą o tym wiedzieć nowi. Bez żadnych złośliwości ale miej na uwadze to co ludzie piszą, o co pytają. Ja nie odważę się polecić czegokolwiek, mam swoje własne zdanie na temat piór, atramentów podobnie jak Ty ale odnoszę się do spraw które poruszają inni użytkownicy piór. A piszemy na temat piór tanich, popularnych, podane są konkretne modele i do nich się odnosimy. Nie chodzi o to że atramenty Diamine są złe, nie są, po prostu mogą np. sprawiać problemy w piórach wymienionych w temacie. Podobnie jak atramenty Pelikana, potwierdzasz że uchodzą za bezproblemowe ale wg.Ciebie są nijakie, @tom_ek to jest subiektyw, twoje postrzeganie, komuś wystarczy że są bezproblemowe i to będzie dla niego najważniejsze. Mamy kolejny przykład podany przez @Trevor Pelikan 4001 Brilliant Red, wiadomo co z nim jest, osobiście mogę uparcie twierdzić że wszystkie te przypadki to bzdura bo nigdy w życiu nie doświadczyłem tego problemu z tym atramentem, tak mógłbym napisać trzymając się tylko swoich subiektywnych ocen. Za to mógłbym uparcie upierać się że takim paskudnym atramentem jest np. Pelikan 4001 Blue-Black którego wielokrotnie wylewałem z "kałamarza" bo nie dało się nim pisać a ten atrament też był często krytykowany lub były często zgłaszane z nim problemy ale nie jest na równi wymieniany z Brilliant Red. Nie napiszę tak, co najwyżej podam tylko przykład że doświadczyłem czegoś niedobrego na konkretnym piórze czy wybranych piórach ale nie jest to regułą. Pomyślcie tylko jak można czegoś się dowiedzieć gdy jedni piszą tak a inni dokładnie na odwrót. Gdzie szukać tych wiarygodnych informacji jak każdy wypisuje co mu pasuję, co sam uważa za lepsze? Piszcie na temat, odpisujcie na przykłady dotyczące tych samych piór, atramentów itp.o które ktoś pyta.
  4. @zami To nie tak, nie chodzi że lubię konkretnie Hero, w brew pozorom nie mam ich za wiele, OK mam trochę starych, mniej popularnych modeli i jak większość trochę tych najbardziej znanych i tyle. Po prostu robię to jeżeli jest taka potrzeba. Mogę pisać kolejne pierdoły ile to lat zajmuję się piórami, ile nimi piszę itp. Nie ma to znaczenia dla czytającego, ma znaczenie dla mnie bo czas obcowania z piórami dał mi wgląd w to jak były robione pióra kiedyś a jak są robione dzisiaj. Najlepsze jest to że większość piór tych byle jakich, najtańszych czy dedykowanych najmłodszym są niekiedy lepiej zrobione i lepiej się zachowują niż te cuda za grube pieniądze. A stare, tzw.szkolne pióra są jak ruskie traktory, nic w nich nie ma, proste do bólu, skuwki bez żadnych zatrzasków, bzdetów, szczelne jak bunkier atomowy i nie ma żadnych problemów z wysychaniem, chlapaniem, parskaniem... Wymyślają głupoty, mamią historyjkami, tworzą bzdurne normy, przepisy, to wszystko znowu służy do tworzenia jeszcze większych absurdów na forach, ludzie wymyślają niestworzone rzeczy, następni to powtarzają, powielają, przeinaczają i już mamy temat na serial z 725 odcinkami.
  5. @zami Patent na doszczelnienie skuwki raczej sam możesz taki sobie stworzyć bo od biedy owiniesz taśmą czy jakimś tam klejem nieszczelności i masz doszczelnioną skuwkę. Tylko wiadomo jak wygląda to całe doszczelnienie. Tu trzeba zrobić konkretne uszczelnienie a nie pół środki czy aby było. W zasadzie patenty ograniczają się do trwałego uszczelnienia skuwki. Temat był parokrotnie poruszany na forum, rozwiązań jest kilka, wszystko zależy jak zrobiona, złożona jest skuwka, jak bardzo jest nieszczelna. Proste, niekiedy skręcane od środka skuwki można rozebrać, posmarować długo wiążącym klejem elementy z których się składa i gotowe. To dotyczy głównie starych piór gdzie tak były robione skuwki. Te obecne to już inna bajka. Używam patentu na klej typu Wikol czy podobny stolarski ale musi być wodoodporny. Są takie wersje tych klei oznaczane symbolami D3-D4, popularne, dostępne nawet w marketach. Te kleje są wodorozcieńczalne ale po wyschnięciu stają się w pełni wodoodporne, dobrze trzymają się elementów metalowych, plastikowych. Owijam skuwkę na zewnątrz dowolną taśmą klejącą, może być papierowa, owijam każde miejsce styku elementów skuwki(wszystkie zakamarki, czapeczki, diamenty i inne pierdoły ozdobne, miejsce mocowania klipsu), stawiam skuwkę tak by stało pionowo otworem do góry i zalewam rozcieńczonym klejem. Pozostawiam na 30-40 min. i po tym czasie wylewam klej ze skuwki. Zostawiam jeszcze na 2-3min. wycieram środek skuwki lekko wilgotną ściereczką czy ręcznikiem papierowym aż do momentu gdy nie będzie widać kleju na ściereczce. Zostawiam skuwkę na kilka godzin, po tym czasie odklejam taśmę maskującą i myję dość mocno wilgotną ściereczką skuwkę na zewnątrz i w środku. Ten klej zmyję się gdy jest pokryty cienką warstwą, także nie ma obaw że zostawi ślady, mazy itp. Trzeba dać skuwce trochę czasu by klej całkowicie wysechł, te kleje działają na zasadzie odparowywania wody którą są rozcieńczane. Po 24h skuwka całkowicie szczelna. Trzeba trochę uważać przy skuwkach z mechanizmami zatrzaskowymi, raczej odradzam na pierwsze próby tak uszczelniać tego typu skuwki. Trzeba mieć wprawę w tym i lepiej zaczynać od prostych skuwek np.od Hero 3XX, 6XX. Tym sposobem mam uszczelnioną co drugą skuwkę w swoich piórach, np.ta tragikomedia w postaci pierwszej wersji Parkera IM po tym zabiegu może służyć jako zawodnik w kategorii "najdłuższa przerwa w używaniu pióra", dałem sobie spokój na sprawdzanie po 9 miesiącach. Pióro po tym czasie wystartowało bez problemu i straciło tylko "kropelkę" atramentu w konwerterze. Patent trochę pracochłonny i wymagający wprawy ale działa na 100%
  6. Cześć. Pozwolę sobie napisać kilka własnych spostrzeżeń na wszystkie tematy które tu poruszacie. @Lariadea Nie myliłaś się, atramenty mogą być kłopotliwe choć nie powinny. Niestety jest bardzo dużo zależności a wybór danego atramentu na podstawie tylko własnych upodobań kierowanych głównie jego kolorem może być rozczarowaniem. Tak czasami bywa że gdy spodoba nam się dany kolor, kupimy taki atrament a ON stwarza problemy, pierwsze odczucia - winimy pióro a może być właśnie na odwrót, ten super kolorek, atrament - jego cechy są główną przyczyną problemów czy kłopotów. Np. atramenty firmy Diamine, chciałem pominąć ich temat ale że stanowią główny temat Twojego problemu to muszę do nich nawiązać. Nie lubię tych atramentów, zaznaczę że nie sprawdzałem wszystkich, używałem kilku kolorów i w większości był z nimi problem. Dziwnie się zachowują i napiszę w prost nie są atramentami uniwersalnymi. Preferuję stalówki cienko piszące, używam najczęściej piór ze stalówkami typu hooded nib tj. takich jak m.in w Hero. Atramenty Diamine niby o dobrym przepływie rzeczywiście przez jakąś chwilę takie są, głownie po zatankowaniu pióra. Po pewnym czasie jakby zaczynały gęstnieć, pojawiają się problemy z przepływem. Ponadto mają duże napięcie powierzchniowe, w piórach zasilanych przez konwertery wraz z upływem atramentu z konwertera zaczynają się problemy. Fajna paleta kolorów ale dla mnie atramenty kłopotliwe(pisząc delikatnie). Problem nie dotyczy tylko piór z tymi krytymi stalówkami, podobne problemy są w innych piórach. Wracając do samych piór, kilka kwestii dotyczących m.in wspomnianego Hero 565 i po części jemu podobnych. Mamy na rynku dwie wersje tego pióra, starszą i nową. Starsza obecnie nazywana Classic to pióra z tzw.gumką, nowe są z konwerterem vel tłoczkiem Pióra te należałoby oddzielnie oceniać, inaczej zachowują się pióra z gumką od tych z konwerterami. Niby to samo ale wersje współczesne z konwerterami mają inny zakres potencjalnych wad. Pisząc prościej każdy z typów może mieć swoje własne wady wynikające z różnic w budowie spływaków(sposobu dostarczania atramentu). Jedyną wspólną cechą tych piór jest stalówka, tu wady pokrywają się, mogą być wspólne. Stalówki mogą (z reguły najczęściej ma to miejsce) mieć zbyt mocno ściśnięte połówki ziarna(kuleczka na końcu stalówki), mocno ściśnięte ziarno czy wręcz sklejone obie połówki tworzą bardzo płytką "rynienkę" przez którą (niby) ma płynąć atrament. Bardzo rzadki, wodnisty atrament przepłynie pod warunkiem że nie ma tendencji do gęstnienia, te bardziej oleiste, zatrzymują się na "przejściu" ze szczeliny-nacięciu w stalówce a tej rynience stworzonej przez zbyt mocno ściśnięte połówki ziarna. Do tego w obu przykładach dochodzi do szybkiego wysychania atramentu w tej "rynience", pióro ma problem ze startem, trzeba go rozpisywać lub ustawiać stalówkę(rozszerzać na końcu). Nie ma znaczenia rozmiar stalówki tj.jak grubo czy cienko pisze. Problemy te potęguję wada dotycząca nieszczelności skuwki, atrament po prostu szybciej wysycha z płytkiej szczeliny. Temat dotyczący stalówek nazywanych "Bent" czyli zakrzywionych. To stalówki do (pisząc umownie) Azjatyckiej kaligrafii(Chiny, Wietnam, Korea, Japonia), zwane też "fude" po japońsku lub "maobi" po chińsku, po naszemu ""pędzel do pisania"". Te stalówki mają takie same wady jak każde inne, do tego dochodzą kolejne wady związane z ich wygięciem, z tym bywa różnie. Czasami są asymetrycznie wygięte, zbyt mocno wygięte(na zgięciu szczelina w stalówce zamyka się). Problemy analogiczne do tradycyjnych stalówek. Do tego dochodzą już mniejsze problemy ze sposobem pisania takimi piórami, to specyficzne pióra, trochę niewygodne dla nas. Te pióra pisząc kolokwialne służą do stawiania tych Azjatyckich domków, kresek itp., tymi piórami piszę się pionowo w pozycji wyprostowanej lub siedzącej z wyprostowanymi plecami. Bardziej maluje się te litery niż pisze, z resztą Azjatycka kaligrafia jest na równi traktowana jak malarstwo. @zami Problemem starych, Chińskich piór typu Hero 3XX, 6XX itp.jest archaizm spływaka, niedoróbki, byle jaki montaż. Problemy które wymieniłeś świadczą o tych niedoróbkach. Można łatwo poprawić i wyeliminować te problemy które wymieniłeś na przykładzie Hero 330. Trzeba się trochę namęczyć ale samo poprawienie jest banalne. Trzeba rozłożyć, rozkręcić sekcję, tu wiadomo podgrzanie jej na gwincie by szelak puścił. Po dostaniu się do spływaka, najlepiej go dokładnie wyczyścić, wyszczotkować starą, miękką szczoteczką do zębów i przede wszystkim dobrze złożyć, wcisnąć rurkę odpowietrzającą i poprawnie ustawić stalówkę. Po tym wstępie owijasz cały spływak folią stretch, dwie góra trzy warstwy w zależności jak jest gruba folia i całość składasz. Stary Chińczyk nie wylewa, nie chlapie, zachowuję się jak nowe wersje z konwerterem.
  7. Witam. Ogólnie rzecz biorąc nie ma niebezpiecznych atramentów, takie nie byłyby dopuszczone do sprzedaży , oczywiście wiem co miałaś na myśli. To trochę skomplikowany temat którego nie da się uogólnić podając parę przykładów. Jest wiele czynników które mają wpływ na zachowanie się piór i atramentów. @zami wymienił nieszczelność skuwek, to jeden z najczęściej powtarzających się problemów i akurat pióra typu Hero z klasyczną skuwką bez żadnych "mechanizmów" zatrzaskowych itp. zalicza się do grona tych mniej nieszczelnych. To nie znaczy że wyróżniają się ponad przeciętną szczelnością od pozostałych, po prostu ich nieszczelność jest mniej problematyczna. Problemem tych piór jest ustawienie stalówki, ich ogólna jakość. Takie Hero 565 i wszystkie jemu podobne to małe stalówki, często na siłę ustawione by pisało jak najbardziej cienką kreską, pióra tzw.suche które podają mało atramentu stalówce. Pióra te lepiej piszą atramentami bardziej wodnistymi, brzmi to dziwnie bo przecież atrament ma konsystencję wody. Nie do końca. Obecnie mamy na rynku niezliczoną ilość atramentów, nie tylko to dotyczy mnogości kolorów ale cech bardziej chemicznych i fizycznych tych atramentów. Jedne mają właściwości wody, inne mniej lub bardziej oleiste, płyną wolniej, nie są tak lekkie jak woda. Do tego dochodzą takie zależności jak napięcie powierzchniowe cieczy, jak atrament zachowa się przy kontakcie z powietrzem, metalem. Bardzo skomplikowany temat. Poczytaj sobie na forum testy atramentów, w nich masz podawane pewne parametry jak zachowują się te atramenty, forumowicze wymieniają takie parametry jak "przepływ atramentu", "czas wysychania" itp. Stalówki ustawione tak by pisały jak najcieńszą kreską są z reguły mocno ściśnięte na ziarnie, tj.tej kuleczce, zgrubieniu na końcu stalówki. Im atrament ma większy przepływ, jest bardziej wodnisty, rzadki tym łatwiej płynie przez tak ustawioną stalówkę. Kup sobie na początek taki atrament, to przeważnie bardzo popularne atramenty, najtańsze, w większości kolor niebieski, np.Pelikan Royal Blue, tanie atramenty Hero(niebieskie), może też dobrze spisywać się atrament Parker. Nowe pióro łatwiej rozpisać takimi atramentami. Kupując nowe pióro te ma fabrycznie ustawioną stalówkę, to ustawienie tak na prawdę jest żadne, niekiedy wręcz tragiczne. Może trafić się taki egzemplarz którym nie będzie dało się pisać bez wprowadzenia własnych poprawek w tych ustawieniach. Kolejny temat rzeka. Rozpisz pióro czymś najzwyklejszym, tanim, o dobrym przepływie, przy okazji zobaczysz jak jest z wysychaniem. Tak na marginesie łatwo możesz sprawdzić jak szczelna jest skuwka, wlać wodę do niej i patrzyć czy leje się ze skuwki jak z sitka czy pojawiają tylko kropelki lub cienkie strużki wody. Jak sitko to skuwka bardzo nieszczelna, pióro będzie miało problem z wysychaniem.
  8. Witam ponownie. Podałem złą odpowiedź dotyczącą sprzedaży tego pióra. Z góry przyjąłem opcję wystawienia pióra na licytację w celu osiągnięcia jak największej kwoty, stąd stwierdzenie że nie sprzedasz łatwo pióra. Oczywiście pióro możesz sprzedać bardzo szybko gdy wystawisz je za określoną cenę, dowolną ale wg.naszych realiów. Nie znając tego co posiadasz, proponując kwoty na poziomie kilku stówek to pióro poszłoby w 10min. Wszystko zależy od wiedzy co się posiada i za ile chce się to coś sprzedać. Najważniejszym czynnikiem przy próbie odprzedaży jest świadomość tego co się posiada, gdy to już ustalimy wystarczy przejrzeć oferty sprzedaży podobnego przedmiotu w celu zorientowania się ile można dostać za ten przedmiot. Kolega @zami już w zasadzie w pełni odpowiedział na zadane pytanie.
  9. Witam. To pióro łatwo nie sprzedasz na polskich portalach aukcyjnych. Jeżeli to pióro nie używałeś, jest oryginalne to na zachodnich portalach aukcyjnych ceny tego pióra oscylują między 5 a 7tys.dolarów. To Cartier Diabolo 160TH Anniversary, specjalna edycja wydana w 2007 roku z okazji 160 rocznicy firmy Cartier. Pióro te w 2007 roku kosztowało w zależności od wersji 700-1060 dolarów. To pióro należy zaliczać do podobnej kategorii jak zegarki Cartier szczególnie te najbardziej uznane serie. To ten pułap cenowy(bardzo wysoki), niestety u nas przedmioty tego kalibru trudno sprzedać, wiadomo bardzo wysokie ceny(estymacja).
  10. Panowie bez przesady, należałoby zadać pytanie dlaczego tak długo zajęło włodarzom marki wprowadzenie na nowo tego modelu Sport Piston Filler. Tak dla przypomnienia historii. Kaweco Sport P.F. był oferowany od 1938 do 1949 w trochę innej formie tej zakręcanej "dupki" na korpusie a w niemal takiej samej formie jak ten nowy był produkowany od 1953 do 1965r. W roku 1970 pojawił się z inną stalówką i w takiej postaci zakończył swoje istnienie w latach 1972-73. Także to nie jakaś sensacja a kolejny powrót tego modelu. Co do klipsu, to kwestia swojego punktu widzenia, pióro ewidentnie nawiązuję do tych z przełomu lat 60-70 choć trzeba przyznać że te stare pióra nie miały w ogóle klipsów. U mnie znowu brak klipsu w piórze "szczypie w oczy" pióra bez klipsów wydają mi się jakby były niekompletne/zdekompletowane.
  11. @Adrian Marek "Kiedyś natknąłem się na opinię jakiegoś historyka czy projektanta mody, który stwierdził, że w jeśli chodzi o ubrania, to jedyna autentyczna nowość która pojawiła się w XX wieku, to zamek błyskawiczny - a cala reszta to przeróbki i modyfikacje tego, co było już wcześniej. " Bardzo dobra opinia, trafnie opisująca stan rzeczy. To samo można powiedzieć o piórach, analogia podobna.
  12. @zami Spokojnie kolego, nie ma sensu "bić piany" przy okazji dowiedzieliśmy się co nieco o szanownym koledze "Adrian Marek" i jego poglądach. @Adrian Marek Sugeruję czynne uczestnictwo na ogólnodostępnych portalach informacyjnych w sekcji komentarze, tam znajdziesz adoratorów do swoich opinii i przemyśleń szczególnie jak widać dotyczących tej naszej samozwańczej elity nazywanej potocznie "politykami". A tak już na marginesie ten "esbecki donosiciel" to pionek, zwykły robol uwikłany w to bagno zwane polityką, ciemna masa wykorzystana przez układ. Ofiara losu i czasów. Prawdziwi "donosiciele" dzisiaj krzyczą o łamaniu demokracji, wolności itp.frazesów.
  13. Poruszyliśmy temat tzw.naśladownictwa. Czy nie zauważyliście że obecne czasy to głównie naśladownictwo? Spójrzcie na to bardziej z góry, odstawcie na chwilę ten "fun", swoje ulubione "zabawki", to co was interesuję i spójrzcie czym tak na prawdę próbują nas wszystkich kusić producenci. Panuję moda na "vintage", "homage" i inne chwytliwe slogany zapożyczone z angielskojęzycznych forum. Przyszła moda na hołd starych zegarków, piór i innych gadżetów. Starych tylko z nazwy, czyżby brakowało pomysłów na czym tu zarobić? Raczej znaleziono sposób jak łatwo coś zrobić by dało zarobek. Po co próbować, wymyślić coś nowego, na miarę dzisiejszych czasów, po co trwonić środki na to jak można naśladować to co już kiedyś zrobiono. Wystarczy by to udawało te stare rozwiązania, ubrać to w chwytliwe słówka i mamy sukces. Tym są dzisiaj pióra wieczne, ich rozwój, forma na tę chwilę stanęła na krawędzi tego rozwoju. Trzeba na czymś zarabiać więc po co próbować stworzyć coś innego jak można naśladować to co już zrobiono. A jak wygląda to naśladownictwo to już każdy ocenia po swojemu.
  14. @Dmitrij Wiem że wielu nie zgodzi się z tym co napisałem, wszystko zależy od oczekiwań, wzorców które część użytkowników posiada. To co napisałem jest faktem dla kogoś kto posiada prawdziwe pióra "flex", kto ich nie posiada, nie miał z nimi styczności nie ma odnośnika, wzorca więc będzie chwalił to co oferują mu dzisiaj sprzedawcy, jeszcze innym wystarczą same slogany i też będzie zadowolony. Co do starych piór, nie zaskoczyły mnie Twoje obawy, to prawda bo nawet określenie "vintage" dzisiaj ma dwuznaczne znaczenie, jest takim samym sloganem. Vintage nie musi oznaczać że mamy do czynienie ze starym produktem, dzisiaj to głównie produkt wyglądający jak stary. Te stare pióra są po prostu określane prostym "old" a nie "vintage". Te określenia są kancerowane, tracą swoje główne znaczenie właśnie przez nadużycia używane na forach czy opisach ofert sprzedaży, z czasem staje się to czymś normalnym, nikt nie zwraca szczególnie uwagi na to czego dotyczą te określenia. Do tego stare pióra kiedyś muszą się skończyć, mam na myśli dostępność, oczywiście rynek zbytu cały czas będzie miał coś do zaoferowania, ludzie kupują takie przedmioty i z czasem sprzedają tylko od tych ludzi zależy w jakim stanie to sprzedadzą. Tu jest największa niewiadoma. Pióra same nie rozlecą się, OK gumki mogą sparcieć, można dokupić ale same tworzywa dobrze traktowane same z siebie nie rozlecą się. Problemem jest głównie uczciwość sprzedawcy.
  15. Zgadza się tylko aż oczy szczypią gdy tak się próbuje robić w bambuko klienta. Ludzie są perfidni, Aliexpress nie jest jakimś odkryciem w EU, mają magazyny u nas, już składowane to wszystko jest lokalnie a tu cwaniak kupi worek piór po 2-4 dol.za sztukę i chce sprzedawać po 20-40 dol.u nas to samo, to pióro Chińczycy sprzedają po 30zł nawet poniżej, na Allegro chcą 123zł no masakra, rozumiem kombinuję się żeby zarobić ale bez przesady. Kolego daj sobie spokój z szukaniem Chińskich flexów, nie mają takich piór, co najwyżej Indyjskie handmade. Ich cały ten cyrk jest zdominowany przez m.in Jinhao, Hero, Wing Sung, brandy należące do ww. i multum klonów tychże piór. I tyle wszystkiego. Dzisiaj ogólnie termin flex to nadużycie, to flexible, uelastyczniona stalówka, jednym bardziej innym mniej to wychodzi ale nie ma to za wiele wspólnego ze starym flexem. Termin rozdmuchany na forach i powtarzany przez każdego kto dorwie pióro w którym stalówka trochę rozejdzie się i jakimś cudem zejdzie(sarkazm). To podchwycili "producenci" i już mamy show, pióra flex, semiflex, ultraflex a może za dwa lata wyjdą hiperflex. Wystarczy wymyślić chwytliwe slogany i już karuzela się kręci.
  16. Cześć. Jak się czyta te oferty to aż niedobrze się robi. @Dmitrij firma od aerografów to Paasche a nie Paashe. Pióro to Jinhao 9035, na zdjęciach te teksty to już totalna kpina, stalówka 18k brakuje jeszcze tekstów typu "stalówka z unoktanium a drewno to okładzina ściągnięta z boczków Tytanika". Dajcie spokój bo ten Amazon to już brak słów.
  17. Panowie nie musicie mnie przekonywać czy udowadniać że takie zjawiska się zdarzają. Znam je może nie z autopsji ale z tego co sami piszecie, pokazujecie. W stwierdzeniu że "nie używam wszystkiego co ma w nazwie "atrament"" nie miałem na myśli że niektóre atramenty nimi nie są, nie o to chodzi. Sam określam się atramentowym ignorantem, to nie znaczy że nie próbuję innych atramentów, znam ich trochę i używam ale nie jest moim priorytetem by sprawdzić, pisząc kolokwialnie zaliczyć każdy atrament jaki pojawi się na rynku, to niewykonalne. Mam wyrobione swoje zdanie na temat jakości niektórych atramentów, podobnie jak piór, nie ma u mnie czegoś w rodzaju pozycjonowania danych firm na podstawie czyiś opinii, powtarzających się na forach itp. Mam gdzieś uznane firmy tym bardziej te które uznanie zdobyły na podstawie sprytnego marketingu, częstych opinii itp. Nie zwracam na to uwagi bo sam kreuję dla własnych potrzeb takie rankingi ale na podstawie własnych doświadczeń, obserwacji, używania tych atramentów. Nie chcę się z nimi dzielić bo dobrze wiem że to co ja uzyskam, zauważę, doświadczę nie musi i nie jest regułą u kogoś innego. Analogiczna sytuacja do testów atramentów, jak się zachowują, jaki mają kolor etc. To subiektywy bo każdy widzi te kolory inaczej, nie musi dysponować dokładnie takim samym piórem, papierem na którym dana osoba tworzyła swój test itd. Tak samo podchodzę do ocen danych firm które oferują atrament, dla jednych będą bardzo dobre dla innych takie sobie czy nawet beznadziejne. Też unikam tego typu tematów. Wracając do tych "kalafiorów" sami przyznajecie że zjawisko to nie pojawia się zawsze, czyli mamy tu efekt przyczynowo-skutkowy bawiąc się w filozofa. Musi zachodzić jakaś reakcja między samym atramentem a częściami składowymi samego pióra. Logicznego wytłumaczenia nie ma, co znaczy że gdzieś tkwi błąd, problem bo na jednym piórze jest OK a na innym "rośnie" warzywo. Czyli ta jakość jest nie do końca na najwyższym poziomie, przynajmniej w wybranych produktach danej firmy. Napisałem że mam gdzieś uznane firmy, to oczywiście złośliwe nadużycie ale uzasadnię te stwierdzenie prostym przykładem, kupuję atrament uznanej firmy X, z bardzo dobrymi opiniami, tankuję nim pióro i uzyskuję właściwości które nijak mają się do tych opinii, testów, opisów. Atrament ma problem z przepływem gdzie inne płyną "szerokim strumieniem", ma inny odcień itp. Test niezdany, ocena jakości we własnym teście nie pokrywa się z opiniami innych użytkowników. Tak jest właściwie z wszystkim co używamy i dlatego nie mam żadnych skrupułów by napisać że mam gdzieś uznane firmy, mam gdzieś to uznawanie bo te jest w większości subiektywne.
  18. Cześć. Jak zwykle bywa w różnych tematach na forum, część informacji odbiega od głównego tematu. Też pozwolę sobie na parę przemyśleń, opinii na temat tego co piszecie. Wracając jeszcze do tych proponowanych piór, nie są to prawdziwe flexy, to już ustaliliśmy, po prostu to Chińskie naśladownictwo wzorowane na jakiś tam piórach z lat 80-90. Podobnie to wygląda dzisiaj. Przykład tego konkretnego Hero trudno do czegoś porównać ze względu na wygląd, to późniejsza wersja, ja mam wcześniejszą która nie jest tak zdobiona, ma gładki korpus, jest skromna w wyglądzie. Wing Sung 590 w wyglądzie jest bardzo klasyczny, przypomina trochę stare Parkery Duofold. W obu przypadkach mamy na oko zwykłe stalówki, niczym się nie wyróżniające, jednak na przekór wszystkiemu właśnie czymś się wyróżniają. Raczej to nie był z góry założony pomysł by te stalówki w pewnym zakresie flexowały. One po prostu na to pozwalają, reagują na dociśnięcie i nie rozłażą się bezpowrotnie, są elastyczne do pewnego stopnia. To je głównie wyróżnia. Teraz kilka zdań na temat waszych przygód, przypadłości związanych z budową niektórych piór. Nie mam zamiaru się z tego naśmiewać, bagatelizować bo sam mam pewne problemy. Mam na myśli problem z gładkimi sekcjami, nie umiem sobie wytłumaczyć jaki to może być problem że trzeba nawet papierem "szlifować" powierzchnię sekcji by nie była gładka. Fascynuję mnie to zagadnienie. Ślizgające się palce na gładkich sekcjach. Dla mnie to po prostu niewytłumaczalne, ale jak napisałem wcześniej nie neguję tego bo np. ja mam inną przypadłość, nienawidzę uskoków, gwintów itp.w obrębie sekcji, takie pióra u mnie nie poleżą długo o używaniu nie ma już mowy. Dlatego omijam pióra z zakręcanymi skuwkami, pistony itp. sekcja ma mieć określoną długość, proporcję, może być profilowana ale ma gładko łączyć się z korpusem. Z wielu fajnych piór zrezygnowałem bo nie spełniały tych moich dziwnych wymagań. Są wyjątki które mi nie przeszkadzają, takim wyjątkiem są pióra które praktycznie nie mają sekcji, mają proste korpusy, przykład F-C Ambition i jego klonów o których ostatnio pisaliśmy. Tym piórem piszę chwytając za korpus, na wysokości mniej więcej łączenia się z tą szczątkową sekcją. Temat tych kalafiorów, to dla mnie już ""kosmos"", piszę piórami tyle lat i w życiu czegoś takiego nie widziałem na własne oczy. Ten termin jest mi znany ale tylko z tematów poruszanych na forum itp. Zapewne ma to związek z tym że nie używam wszystkiego co popadnie i ma w nazwie "atrament".
  19. Wg.mnie wszystkie pozycje które wymieniłeś kończą temat. Jeżeli podobają Ci się pióra, długopis nie widzę potrzeby komplikować sprawy. Mnie zainteresowała szczególnie pozycja Platinum, dla mnie to pióro awansuje na pierwszą pozycję, jest inne, mniej rozpoznawalne ale to moja subiektywna opinia bo preferuję rzeczy mniej znane, mniej rozpoznawalne, powtarzające się. Na drugim MB, to sprawdzona klasyka, GvFC jako trzecie pióro. Długopis Pelikana, kolejna klasyka. Dla mnie te propozycje uwzględniając potrzeby jak najbardziej na tak.
  20. @Adrian Marek OK rozumiem, teraz przesłanie ma sens ale to bardzo sztuczne, fałszywe. Jeżeli ktoś nie ma ciągotki do klasyki, nie lubi tego typu twórczości to na siłę nic z tym nie zrobi. Tworzenie pozorów prędzej czy później wyjdzie na wierzch, kwestia okoliczności i czasu. To miałem na myśli zwracając uwagę do tych propozycji.
  21. Oficjalnie nie ma Chińskich flexów, tym bardziej w obecnie produkowanych piórach. Chińczycy a ogólnie Azjaci nie preferują tego typu stalówek choć wiadomo że dla chcącego nic trudnego, zrobią niemal wszystko. Problem w tym że to nie jest im potrzebne bo mają te swoje charakterystyczne pismo. Ich naturalnym "pisadłem" jest fude, pisząc ogólnie pędzel lub coś co podobnie się zachowuję. Są stare pióra które można nazwać semiflexem, na myśl przychodzą mi dwa pióra. Hero 395 i Wing Sung 590, szału nie ma ale rzeczywiście są elastyczne i do pewnych granic dość nieźle różnicują pismo. Problem w tym że to stare pióra, mała oferta sprzedaży ale można je trafić. Ceny na poziomie 50-80zł za sztukę do 100zł max. Często można spotkać kopię Wing Sunga, Yong Sheng 590 z lat 80, nie wiem czy jest tak wierną kopią i czy zachowuję się tak samo jak Wing Sung.
  22. Tak czytam wasze komentarze i nie dziwię się że pytającemu odechciało się odpisywać na te głupoty które wypisujecie. Prosta sprawa, człowiek chce kupić pióra w sensie "pisadła" które mają tworzyć tylko wyższy poziom wizerunkowy, by po wyciągnięciu "pisadła" nie wstydzić się tym co wyciągnął gdy ma przed sobą kogoś kto ma dokładnie takie samo podejście. Tacy ludzie mają gdzieś pewne rzeczy, liczy się tylko wizerunek. I nie piszę tego by obrażać bo nie ma czym się obrażać, jak ktoś dobrze zarabia to może sobie pozwolić na zakup droższych gadżetów które po prostu będą mu się podobać i będą na jakimś poziomie. Czy w zapytaniu był poruszony jakikolwiek temat o samym piórze? Pytający napisał wprost, interesuję go pióro jako element wizerunkowy, przekaz jest prosty. Pytający w kolejnych odpowiedziach daje do zrozumienia że chce pióro bezpieczne dla niego, nie jakieś cuda okazjonalne, limitowane, dedykowane etc. Tu proponowanie limitki z Chopinem i sesje muzyczne by w razie potrzeby móc uzasadnić swój wybór. Normalnie "jaja". Jak można kogoś przekonywać do zakupu czegoś co może mu się nie podobać a podoba się innym, przekonywać do słuchania danej muzyki bo tak "wypada" w razie czego itp. Macie pomysły... Jak wam się podoba taki MB to zbierać kasę, kupować, słuchać w samochodzie Chopina bo to wypada gdy uciułacie na cudownego, doskonałego MB. Tak można ocenić wasze propozycje.
  23. O kurczę sporo, 400zł to przesada. Przeglądałem oferty i widzę że ceny przekraczają nawet 500zł. Te pióra nie są warte ceny wyższej niż max 300zł, złota stalówka jest bardziej ozdobą w tym piórze. Ponadto w Chińczykach ziarna to wielka niewiadoma, to stare pióro, jest niby większe prawdopodobieństwo że ta stalówka będzie miała przyzwoity, bardziej powtarzalny szlif ale przy obecnych cenach to duży znak zapytania. Kiedyś te pióra sprzedawano za góra 35-40 dol., było ich sporo. Po prostu dzisiaj zakup tych piór jest na krawędzi opłacalności. Proponowałbym odpuścić sobie i najpierw kupić to samo tylko w wersji ze stalową stalówką by zobaczyć na własne oczy z czym ma się do czynienie, jak wygląda ta stalówka i jak pisze. Złota niewiele wnosi czegoś na plus, jest bardziej elementem podbijającym cenę tego pióra tym bardziej dzisiaj. To dobre pióra ale ceny nie są zachęcające do kupna. Czasami trafiają się oferty sprzedaży samych stalówek w każdym wariancie wykończenia, oczywiście pojawia się kolejne ryzyko że trafi się podróbka a dzisiaj wszystko jest możliwe. Nie wiem, to chyba już oferta dla ""fanatyków"" Hero, zbierających wszystko co wypuścili na rynek. Kiedyś sam się zaliczałem do tych ""fanatyków""kupowałem trochę z ciekawości wszystko co miało znaczek Hero, ale kilka lat temu było to opłacalne i był większy wybór. Jeżeli chodzi o porównanie do F-C Ambition, nie ma takiego porównania, to zupełnie różne pióra i nawet nie chodzi o jakość ich wykonania, Hero jest zwykłym, lekkim, wąskim piórem ze stalówką przypominającą te ukryte, jest bardzo głęboko osadzona na spływaku, ma bardzo krótkie skrzydełka choć wydaję się podobna do zwykłej stalówki, tej stalówki nie ma nawet jak porównać do zwykłej, klasycznej stalówki, właśnie bliżej jej do typu hooded nib. Przy okazji napiszę jak jest z tym konwerterem, to nawet nie jest podobne do Parkera, to własny standard, niby wejdzie i trzyma się konwerter Parkera, przyjmie konwerter od Lamy ale nie jest tym samym. Pasują te uniwersalne, dwustronne naboje Herlitza czy Cresco, pod warunkiem że zostaną przebite w tym piórze. Taki dziwak który jest czymś pośrednim między Lamy a Parkerem ale żadnym z nich na 100%.
  24. Cześć. Nie mam dokładnie tego samego modelu, mam Hero 58 które jest bardzo podobne. Tak stalówka jest złota ale praktycznie niczym nie różni się od stalowej choć jest jedna, drobna różnica ale odczucia te są bardzo delikatne i bardziej subiektywne bo wszystko zależy od ręki piszącego, po prostu ktoś używający te pióra coś wyczuje a ktoś inny zupełnie nic nie wyczuje. Pióra same w sobie są wygodne w pisaniu, dobrze zrobione. W tych piórach zastosowano podobne rozwiązania które były w Parkerze 75, pisząc wprost to niemal kopia rozwiązań Parkera 75. Stalówka przypomina stalówkę Lamy(porównanie celowe bo Lamy też wzorowało się na Parkerowskich stalówkach tego typu, nie na odwrót). Stalówka jest nasuwana na spływak ale to tyle podobieństw. Jej kształt, proporcje nie pozwalają na zachowanie choć odrobiny sprężystości, bez względu na metal z którego jest zrobiona, jest sztywna. Ta delikatna różnica względem stalowej wersji tej stalówki polega na tym że pisząc tym piórem po różnej jakości papieru wyczuwa się niemal w ciemno jak dobry jest ten papier. Stalówka "przekazuję" jakby informacje w postaci mikro odczuć po jakim papierze piszemy. I to tyle jeśli chodzi o złoto którym się wyróżnia. Było kilka modeli piór Hero z tego typu stalówkami, wersje stalowe, grubo pozłacane i złote, mam wszystkie typy i wszystkie te pióra piszą fajnie, mokro lub średnio-mokro, wszystkie technicznie są takie same tylko różnią się wyglądem. W tych piórach pompka gumowa jest konwerterem który można wyciągnąć i dopasować naboje, konwerter z tłokiem. Nie jestem pewny jaki pasuje, jak mnie pamięć nie myli prawdopodobnie pasują naboje i konwertery Parkera. Jak znajdę te pióra to napiszę co dokładnie tam pasuje.
  25. @vegas409 Widzisz podstawa już jest. Nie sztuką jest kupić garść chwytających oczy gadżetów i "błyskać" nimi przy każdej okazji. Wiem trochę takie buńczuczne określenia ale tak to wygląda i tak może być postrzegane w niektórych kręgach. Dobrym smakiem jest stworzenie wizerunku człowieka który wie czego chce, ma swój styl(nie koniecznie wyrobiony lub na prawdę jego własny). Ktoś kto zwraca uwagę na to co używamy, czego używamy od razu nas wpisze do odpowiedniej kategorii w swoim wyimaginowanym świecie. "Aha gość lubi błyskać świecidełkami lub aha mamy konesera dobrych rzeczy, wyważonych, umie je dobierać do okazji... itp". To jest sztuka i na początku nie ma wstydu by ją naśladować gdy jeszcze nie ma się wyrobionego, własnego stylu. Sugeruję kupić sobie to co uważasz za potrzebne i jeżeli starczy jeszcze środków stworzyć sobie taki 3 wariant, może skromniejszy ale bardziej wyrafinowany. A podany przykład Caran'a to też nie byle co, to porządne pióra, złote stalówki, pióra w zależności od wykończenia platerowane palladem, rodem czy klasycznie wszystko na złoto.
×
×
  • Utwórz nowe...