Skocz do zawartości

Syrius

Użytkownicy
  • Ilość treści

    576
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Syrius

  1. Cześć. Znalazłem jedno z pudełek w którym zachowały się autentyczne pióra i długopisy którymi pisałem w tamtych latach. Tych piór było więcej, być może coś jeszcze się znajdzie. Mam na myśli oryginalne pióra które używałem a nie dokupywałem w późniejszym czasie jako nostalgiczny powrót do przeszłości. Zdjęcie po kliknięciu będzie w dużej rozdzielczości. Pierwsze od góry Zenith 1, kolejny mało znany Hero 307, coś pośredniego między serią 329 a 616. Kolejne, Hero 329 zupełnie inna jakość w porównaniu do dzisiejszych Hero 329-2, dwie ostanie pozycje to długopisy, przedostatni na zdjęciu to popularny Hero 330, ostatni to ciekawostka Super Heron 330. Niemal identyczny jak Hero 330 tylko o kilka mm dłuższy, w nim zachował się nawet oryginalny, zakrzywiony wkład. W Hero 329 i długopisach charakterystyczna strzałka to nie dzisiejsza złota farbka, to wygląda jak wtopiona blaszka w kształcie strzałki w plastik, zupełnie inna jakość wykonania. Wszystkie pióra piszą.
  2. Wspomnień czar. W latach 70 na naszym rynku wbrew pozorom Hero nie było takie znane, nie pod tą nazwą. Owszem w Warszawie, Katowicach czy innych dużych miastach trafiały się te pióra pod nazwą Hero ale najczęściej jeśli mowa była o Chińskich piórach to nazywane były Shanghai Fountain Pen, pod taką nazwą były najczęściej sprzedawane. Po co piszę o Hero? To pióro White Feather to eksportowa wersja Hero i trafiała się u nas. Pamiętam opakowanie, podobne do Shanghai Fountain Pen czy Hero ale zamiast Made in China, pisało już wtedy Made in People's Republic of China. Pióra te występowały też pod nazwami Golden Star. To była submarka Hero. Jeżeli chodzi o kolorystykę to Hero nawet pod własną nazwą już w tamtych latach oferowało nietypowe(dla siebie) kolory, były to pastelowe odcienie zieleni, niebieskiego, takie "majtkowe" kolory jak to określają panowie. Tak samo trafiały się dziwne modele tych piór, nie tylko najbardziej znane serie 300, były serie 200 i 500.
  3. Kolego niekończąca się opowieść. Pisałem ostatnio o nazwach jakie wymyślają sobie handlarze na Alie... Wielki G wyświetla Ci propozycje które zostały wymienione już przez samych użytkowników wyszukiwarki, to jest papuga która śledzi wszystko co robi użytkownik. Wyświetla Ci cudawianki, pluszaki, majteczki w kropeczki bo pod nazwą Kawaii masz mnóstwo różnorakiego asortymentu. To duża sieć sklepów w USA, Azji, nawet jest Kawaii Shop Poland, coś ala Pepco, wszystko ściągane z Chin, ciuchy, papucie, maskotki, itp. Napisz recenzję pióra, wpisz kilka razy nazwę Kawaii i już G przypiszę tą nazwę do piór wiecznych a jednym z odnośników będzie twój opis na tym forum. Tak działa G, taguję wszystko co poda użytkownik. Nadasz inną nazwę temu pisadłu to za jakiś czas pojawi się pod twoją wymyśloną nazwą. To pióro ma tyle nazw ile jest ofert sprzedaży, w 5min znalazłem takie cuda: FUYAOZHISHANG, YIYUEQIANLI, BG061, JETTING, St Penpps dałem sobie spokój z dalszym przeglądaniem. Tych piór masz setki, są nawet w formie DIY do samodzielnego montażu. Chińczycy chyba to robią już typowo pod Alie... mają tyle tych wynalazków. Jedno i to samo pióro 17 nazw, 4 różne formy, 117 wykończeń itd. Wpisz fountain pen brass i masz lekturę na miesiące
  4. Tak ma 1cm, były różne wersje tych ołówków, z gumką i bez. Nie specjalnie orientuję się jak jest dokładnie z tymi ołówkami, wiem tyle że nowsze mają dodatkową literę D w oznaczeniu modelu i mają cieńsze rysiki, te z okresu lat 50 mają rysiki 1,18mm a na zdjęciu masz ołówek z gumką i bez
  5. Cześć. Jak napisał kolega @zami napisz coś więcej o piórach które posiadasz(jakie to modele), co w nich było nie tak. Ciężko coś doradzić początkującemu gdy ten jeszcze nie ma wyrobionych swoich preferencji, być może dopiero je poznaje, "szuka" czegoś co uzna za wygodne w użytkowaniu, wyrabia sobie te swoje własne upodobania. Kupując markowe pióra, wydając na nie jakiekolwiek pieniądze nie kupisz sobie wygody, tych preferencji, tego nie zagwarantuję znana marka. To trzeba samemu sobie wyrobić po prostu używając piór i nie koniecznie od razu tych za 70, 150 czy 300zł. Możesz wydać 3tys.zł i to pióro może być beznadziejne. Jeżeli wcześniejsze pióra okazały się porażką kup sobie coś taniego, zwykłego, na popularne standardowe naboje/tłoczki, choćby Zenith Omega który jest przyzwoitym piórem. Pisz nim, wyrób sobie te podstawowe preferencje, czy leży Ci pióro cienkie, grubsze, cięższe, lekkie, czy to pióro ma pisać cienko, średnio-grubo itd. Pióro ma pisać, nie ma w miarę nie przerywać, to nie jest pióro, to jest bubel, tu nie ma kompromisów tym bardziej dla początkującego. Pióro ma nie przerywać. Nie kupuj znanych logotypów, nie piszesz marką pióra, piszesz piórem, stalówką a nie nazwą Waterman, Parker itp. Już przekonałaś się że marka na piórze to nic nie znaczy przynajmniej w tym zakresie cen. Możesz trafić no name za 15zł który "zgniecie" te markowe pióra, będzie pisało i sprawiało przyjemność z pisania.
  6. Cześć. Do ołówka pasują wkłady 1,18mm. Ołówek P450 był w zestawach z piórem P400NN, tu masz autentyczny przykład takiego zestawu z 1956r.
  7. Sheaffer udał się z tym piórem, w sumie też go lubię, taki markowy, znany ""Chińczyk"" Taranis, Icon wymyslne nazwy które dają jakąś odmianę w tej całej palecie podobnych piśmienniczo Jinhao, Hero itp. Dobre jest to że za parę złotych można kupić stalówki i używać tych piór przez długie lata. Info dla niewtajemniczonych. Nie wydawajcie "kasy" na całą sekcję gdy padnie wam stalówka, w tych piórach są takie same stalówki jak w Hero, Jinhao itp. Stalówki ściąga się od przodu, na Alli można dokupić sobie plastikowy ściągacz do tych stalówek, łapiesz nim od przodu stalówkę i ciągniesz. W tych piórach tak szybko można wymieniać stalówki, dotyczy to głównie tych wszystkich odmian gdzie zastąpiono gumową pompkę nabojami/konwerterem. Można ściągnąć stalówkę bez żadnych, dedykowanych akcesorii, wystarczy małymi cążkami złapać za stalówkę(na wysokości ziarna) ale z reguły kończy to się całkowitym zniszczeniem stalówki. W tych piórach rzeczywiście jest mała odmiana względem popularnych "pobratymców", Taranis, Icon szczególnie ten drugi ma dłuższy spływak, to jest tą cienką część na którą wsuwa się stalówkę. Stalówka wystaje bardziej z "kaptura" tworzy to wrażenie pisania luźną stalówką czy właśnie taką elastyczną trzcinką na którą "nabiło się" stalówkę. W Taranisie stalówka wsuwała się głębiej, spływak był krótszy, mniej wystawał z kaptura.
  8. Panowie jeżeli chodzi o temat postrzegania barw to sorry bardzo, my w oczach pań(dosłownie i przenośni) jesteśmy zawsze na straconej pozycji. I nie chodzi o to że my faceci jesteśmy ślepi, udajemy że inaczej widzimy tylko to jest fakt że my inaczej widzimy ten sam obraz co widzi nasza druga połówka. Tym się różnimy biologicznie między sobą, nie ułomnością, genetycznymi wadami tylko genetyczną różnicą w obrębie jednego gatunku. Różnica biologiczna między kobietą a mężczyzną to 8-17% a w skrajnych przypadkach ponad 20% różnic genetycznych w obrębie tego samego gatunku. M.in nasz wzrok mieści się w tych różnicach. Mamy inną budowę oka, kobiety widzą więcej kolorów bo mają więcej receptorów odpowiadających za barwy, mężczyźni 3 a kobiety 4-5, my rozróżniamy 3 główne barwy(red, green, blue) kobiety to samo plus pośrednie barwy lub te same tylko zwielokrotnione, to tworzy różnica chromosomów(kobiety X, mężczyźni Y i kombinacje XX, XY). Kobiece oko ma większą źrenicę, średnio o ok.0,3mm, kobieta ma większy- szerszy zakres widzenia, widzi bardziej szeroko za to słabiej na wprost, ma słabsze postrzeganie głębi i widzi mniej szczegółów. My za to widzimy lepiej na wprost zachowując wysoką szczegółowość obrazu, dostrzegamy szybciej ruch to daje nam mniejsza, bardziej skupiona źrenica. To dała nam natura pisząc ogólnie, tym się różnimy. Kobieta widzi ognisko mieniące się milionami kolorów i biegające z boku tego ogniska dzieci, my widzimy tylko ognisko za to potrafimy policzyć w tym ognisku palące się szczapy drewna. Nie widzimy tak dużo kolorów, jak zwykle coś za coś, nie można mieć wszystkiego. Owszem zdarzają się przypadki że mężczyzna ma kobiecy chromosom, dostaję w prezencie dodatkowe białko(fotopsyn) który poszerza teoretycznie widzenie barw ale w praktyce widzi totalny misz-masz, jest to m.in daltonizm.
  9. @RittelParkera w USA można porównać do naszego Zenitha za czasów PRL. Kolego mieszkałem w USA 2 lata, tyle wytrzymałem, została tam część mojej rodziny, ja ""uciekłem"" do Kanady. USA to taki lepszy Związek Radziecki, tam jest podobna mentalność. Oczywiście to się zmienia ale USA to nie jest takie "freedom" jak pokazują na filmach. Wracając do przepisów, to nie miejscowe legendy, tam klocki Lego muszą mieć dziurki, w patyczkach do lizaków były dziurki, wariactwo. Tylko weźcie pod uwagę jedno, USA to unia stanów, tam każdy stan ma własne przepisy, różnie są te przepisy interpretowane. Tam nie rządzi Centralny rząd jak u nas, tam "Centrum" przejmuję wszystko gdy wymaga tego bardzo poważna sytuacja.
  10. @filifionka Dokładnie tak jest, bardzo istotną kwestię poruszyłaś. Tam każdy, każdego może a nawet tylko czeka by kogoś pozwać, o coś oskarżyć. USA to nie bajeczka znana z filmów, z kin to walka o swoje bo tam nie ma publicznej służby zdrowia czy naszych ZUSów itp. Tam za wszystko trzeba płacić i to grube pieniądze. W USA na opakowaniach brakuje już miejsc na wizerunek samego towaru bo wszędzie tylko ostrzeżenia, zalecenia, naklejki są na wszystkim z instrukcjami jak używać itd. Ameryka jest całkowitym przeciwieństwem Europy. To pomału się zmienia, np.zachodnie wybrzeże, szczególnie Kalifornia staje się proeuropejska, wdraża podobne przepisy jak w Europie, centralna i wschodnia część USA jest bardzo konserwatywna i ONI trzymają się tych swoich cudacznych przepisów.
  11. Temat tych piór przewijał się na forum wielokrotnie. Praktycznie za każdym razem gdy choćby wspominano o dzisiejszym Parkerze, pojawiały się różnego typu dodatkowe dyskusje na temat wad, sposobów na ich pozbycie się etc. Minęły lata i temat ciągle jest aktualny. Nie ma co dochodzić się czy te pióra w każdej kolejnej wersji będą lepsze czy gorsze, jedno pozostanie bez zmian(przynajmniej na najbliższe lata). Będą "dziurawe" będą nieszczelne(mniej lub więcej) bo tak stanowią przepisy w kraju gdzie jest zarejestrowana firma/właściciel marki. Nie ma sensu dyskutować o zasadności tych przepisów, ich realności, są wprowadzone w drugiej połowie lat 50 i pod tym względem nic się nie zmienia. Wszystko co w USA jest małe, możliwe do połknięcia ma być pisząc ogólnie nieszczelne, ma przepuszczać powietrze i po temacie. Pisząc już prywatnie i jak najbardziej poważnie w USA obowiązują na prawdę kuriozalne przepisy, jedne są rzeczywiście przydatne, słuszne a inne to już fanaberia przepleciona bezmyślnością pisząc delikatnie. To też ma swoje uzasadnienie, ludzie tam są na prawdę różni i inni, niektóre te bzdurne przepisy mają uzasadnienie gdy spotkamy się z przypadkami na które normalny człowiek nie wpadłby(na nie) przez całe swoje życie.
  12. Tak jak napisał NimnuL mamy dzisiaj modę na "hołdowanie" wszystkiemu, określenie "homage" stało się bardzo popularne nie wspominając o gwarze typu "homar, homary" itp. To taka uczciwa forma podrabiania(bardziej wzornictwa niż samego przedmiotu) dla zaspokojenia duszy wszystkim którym to przeszkadza Oczywiście żart ale nie wiele trzeba by zerwać tą kłującą w oczy nalepę pt."podróbka". Podróbki jako takie są i będą, nic tego nie zmieni nawet ""stawianie pod murem"". Ludzie chcą mieć to na co mogą sobie pozwolić bogaci, wcześniej mogli tylko o tym pomarzyć w skrajnych przypadkach pozyskać w wiadomy sposób... Dzisiaj jest wybór i każdy ma w zasięgu to o czym marzy.
  13. Tak jak napisała Ann_gd nie zwracaj uwagi na dzisiejszego Parkera, piszę Ci stary zbieracz tych piór. Te pióra pod względem wysychania to jest kpina z użytkowników, Newell Brands nic sobie nie robi z opinii klientów. Nawet na renderach masz pokazane w czym jest problem... Na czerwono masz zaznaczony obszar w czym tkwi problem, to tylko przykład. Co z tego że te pióra mogą się podobać, ktoś to nadal kupuję i zapewne psioczy pod nosem choć do tego się nie przyzna. To parodia Parkera i nie zmienię zdania. Te pióra można "naprawić" uszczelnić i nie ma z nimi kłopotu ale za to Newell powinien dawać specjalny voucher na darmowe akcesoria każdemu kto to zrobił we własnym zakresie. Jak napisali forumowicze masz tyle różnych "czarnuchów" że za te pieniądze wydane na to nieszczęście kupisz nie jedno takie pióro.
  14. Cześć. Ostatnio pisałem że Pelikanów nikt nie podrabia. Moje niedopatrzenie, podrabiają Pelikany i piszę to mając na myśli "podróbki" a nie coś co wygląda bardzo podobnie, ma własną nazwę. Podróbka wg.definicji to towar który wygląda jak oryginał, nosi taką samą nazwę, na produkcie widnieją takie same logotypy jak na oryginale, produkt sprzedawany jest jako produkt oryginalny, to jest podróbka. Wystarczy zrobić coś niemal identycznego, nadać inną nazwę i to już nie jest podróbka. To tyle gwoli ścisłości.
  15. Witam. Z mojej strony tylko propozycja spróbowania piór Sailora do kompletu. Co do wyboru stalówki, kolega @zmija zasugerował się Twoim Pilotem i Platinum "M", tu mamy taką trochę niewiadomą w opisie. Wspominasz że lubisz stalówki M a nawet B, w Japońskich piórach masz M a Japończycy używają innych oznaczeń w porównaniu do np.Europejskich piór. Japońskie M to Europejskie F, być może tym zasugerował się @zmija. Być może sam sobie to już uwzględniłeś i podałeś M jako ten Europejski odpowiednik w swoich Japońskich piórach, niestety brakło tego szczegółu w Twoim opisie.
  16. Mnie zaciekawił sam tytan, nie chce się wypowiadać na temat tych konkretnych piór, to wiadomo kwestia gustu. Przeglądałem z ciekawości oferty piór wykonanych z tytanu na Ali. Wygląda to ciekawie, patrząc na ceny niektórych piór jestem w stanie uwierzyć że te pióra rzeczywiście wykonane są z tytanu. Ogólnie oferta jest ogromna, tylko trzeba się pilnować bo część piór ma wspólnego z tytanem tylko kolor co w cale nie jest takie złe bo niektóre znane formy piór wyglądają świetnie w tym kolorze. Np.coś ala Lamy Safari w kolorze tytanu, nieźle to wygląda tylko wiecie kolor prawdziwy tytanu a nie coś co udaje tytan, jeszcze jak jest imitacja szczotkowania, no fajnie to wygląda. Wpiszcie sobie w wyszukiwarce fountain pen titanium. @Klerk Kolego dla ciebie też coś się znajdzie, wiesz o tym że Chińczycy od dłuższego czasu oferują pióra w formie kitu do samodzielnego montażu? Możesz kupić sobie zestaw, zestawy elementów z których po swojemu złożysz pióro, wykańczając, zdobiąc je wg.własnego pomysłu. Wpisz sobie w wyszukiwarce fountain pen kit, fountain pen diy kit i wyskoczą różne oferty takich zestawów. Napiszecie po co pisać po angielsku jak strona Ali jest niemal cała spolszczona. Wyszukiwarka inaczej reaguje gdy piszecie po polsku a inaczej po angielsku, wyniki wyszukiwania różnią się.
  17. @Klerk Dobre. Tu nawiązuję do Twojego "króliczka" i gonitwy za nim na przykładzie tego co pokazuję dołączony przez ciebie filmik. Jak widać każdy ma tego swojego, uciekającego króliczka i o to w tym chodzi. A czy to ma dla kogoś innego jakiś sens to już sprawa czysto indywidualna.
  18. @zamiŚwietny komentarz. Tak jest dzisiaj, sami tworzymy sobie problemy przez nadmiar informacji. Łatwo ulegamy często powtarzającym się opiniom różnych ludzi którzy wcześniej tak samo ulegli przez czytanie opinii. To robi dzisiaj nadmiar informacji. To z czasem przechodzi, im bardziej zagłębimy się w swoim hobby a pisanie piórem, zbieranie piór czy nawet ich poprawianie można śmiało zaliczyć do hobby. Z czasem dochodzimy do granic tego hobby, nie mamy już co "odkrywać", co naśladować od innych, sami już wiemy co chcemy, sami już wielokrotnie zweryfikowaliśmy to wszystko co ktoś opisał, sprawdził. Pióro staje się zwykłym narzędziem. Każdy z nas inaczej podchodzi do tego hobby. Najlepsze jest to, napisaliśmy ponad 30 komentarzy w tym temacie i tak na prawdę nie ma żadnej konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie które postawił autor tego wątku. Nie da się jednoznacznie wskazać, wymienić takich piór bo każdy w różny sposób to interpretuje. Ponadto każdy w mniejszym lub większym stopniu uwzględnia rynek dzisiejszych piór. Opinie czysto subiektywne nie mogą stanowić ogółu w tego typu porównaniach, próbach klasyfikacji, grupowania piór. Kto dłużej siedzi w temacie tym bardziej się asekuruje, nie rzuca przykładami, nie proponuje czegoś jako pewniak. Dobrze wie że rynek dzisiejszych piór to duża zmienność, średnia lub mała powtarzalność produktów.
  19. Widać po sposobie pisania, arogancji że jesteś młodziakiem. Używanie na wyrost słów typu "podróbka", śmieci, oszczędzanie na dobre, zachodnie pióro itp.epitety. Zacznijmy od pojęcia "podróbki", to imitacja rzeczy udająca oryginał, podróbką jest przedmiot wyglądający jak oryginał, nosi taką samą nazwę, logo jak oryginał, to jest w prostych słowach definicja podróbki. To nawiązanie do twojego określenia "...wszystkie odmiany hero czy podróbki podróbek parkera 51 firm krzak". Po pierwsze nie chodzi tylko o Parkera 51(nazwy własne piszemy z dużej litery), Parker produkował więcej modeli piór o takim kształcie(m.in 21,41, 51,61), po drugie był to przełomowy model pod względem wzornictwa, po prostu wygląd tych piór był tak inny a przez to podobający się że każdy producent piór wcześniej czy później zaczął produkować własne pióra o takim kształcie. Po trzecie Parker produkował te pióra w 3 a nawet 4 miejscach na świecie, USA, Kanada, UK i właśnie Chiny, tak w Chinach Parker miał zakłady i magazyny, te zostały przejęte, znacjonalizowane przez chińskich komunistów stąd tak duża popularność tego typu piór w Chinach do dnia dzisiejszego. Pióra o tym wyglądzie były produkowane w Niemczech, Węgrzech, byłym Związku Radzieckim, Korei, Wietnamie a nawet u nas jako m.in Zenith 1, 2 i to wzornictwo nie naśladowało tylko Parkera 51, najczęściej wzorem był Parker 21 i 61. Dyskusja na temat sprowadzania "śmieci" z Chin, tu znowu temat dotyczący wynalazków pt.Herb. Wstawiasz stare oferty, kilka sztuk, tych piór nie ma nawet na rodzimym Aliexpress, to były jakieś stare, lokalne składy którymi ludzie handlowali u nas w e-sklepach, Allegro, te pióra pojawiają się i znowu znikają, ktoś gdzieś znajdzie więcej sztuk, często to jest w pudełkach, foliach i tym handlują. Nie jestem pewny ale tych piór raczej nikt dzisiaj już nie robi i to właśnie od lat 90. Z resztą o czym tu pisać, w tych piórach są użyte dobre stalówki, stalówki stare, grubo złocone, dobrze wyszlifowane, takie stalówki były standardem właśnie w latach 80-90. Te pióra rozlatują się w rękach m.in z powodu upływu lat i marnej jakości tworzyw. Pióra tego typu, o tym kształcie są produkowane cały czas, te pióra są ciągle ulepszane, po twojemu cały czas produkuję się podróbki Parkera 51, sam "Parker" produkuję swoje podróbki, tak to trzeba nazwać trzymając się twoich porównań. Bo obecny Parker to tylko brand, znane logo i scheda po znanej firmie która nie istnieje od dobrych 20 lat. Dzisiaj firmę Parker należy pisać w cudzysłowie. Piszesz o sensowności kupowania i używania tych chińskich śmieci zamiast odłożyć na dobre, zachodnie pióro. Jakie dobre, zachodnie pióro? Wskaż takie. Stare pióra były problematyczne, wylewały, chlapały, miały problematyczne systemy napełniania atramentu które same w sobie miały wady. Jedno co wyróżniało te pióra, miały doskonałe stalówki. Dzisiaj mamy dokładnie na odwrót, po latach udoskonalania systemów napełniania piór, dzisiejsze pióra są pod tym względem świetne ale dla odmiany mają podłe stalówki, jakość wykańczania, standaryzacja stalówek, dzisiaj jest gorsza. Sytuacja odwróciła się, stare pióra piszą lepiej ale mają problemy z "trzymaniem atramentu", dzisiejsze pióra są dopracowane pod tym względem ala za to mają beznadziejne stalówki. Wiedzą o tym wszyscy Ci którzy posiadają stare i nowe pióra, nie przeczytają sobie o tym w necie tylko mają przed sobą, używają jednego i drugiego, porównują i widzą, czują różnice. Tego nie da ci 17 stron internetowych i 500 komentarzy na forach. Jedni kupują stare pióra, nawet Chińskie dla przyjemności z pisania i ich poprawiania bo czasami zrobią psikusa a drudzy kupują świecidełko pod znanym logo które udaje że pisze lub pisze tak jakby nie mogło ale za to świetnie wygląda, byle nie było widać napisu Made in China.
  20. @Adrian Marek Napiszę Ci wprost, bez owijania w bawełnę. Niema obecnie piór które każdemu na 100% będą spełniać każde wymagania, przyzwyczajenia. Producenci sami sobie ustalają standardy, to jest dla nich wygodne. W pewnym sensie zmuszają użytkownika by ich produkty używać w ten czy inny sposób, kupować akcesoria które mają najlepiej z ich piórami współpracować itp. Ja to nazywam dosłownie "urabianiem" klienta tak by było wygodnie producentom. Kiedyś były wyższe standardy, większa różnorodność ale na możliwie najwyższym poziomie. Dzisiaj rynek piór jest tak nasycony a przy tym do pewnego stopnia ujednolicony że nie ważne co kupisz, działa podobnie, wg.najczęściej powtarzających się standardów. Pisząc piórami przez naście lat taki użytkownik sam ustala sobie własne standardy. To szereg jego preferencji, upodobań, oczekiwań. Mamy skrajność, producenci robią to co im wygodne, użytkownicy przez własne doświadczenia sami sobie "doprawiają" te pióra, zmieniają pod siebie to czego nie dał im producent. Mamy taką przepychankę, producenci swoje i użytkownicy swoje, każdy robi z tymi piórami to co im pasuję. Nikt nie zareaguję na twoje potrzeby, jako jednostka jesteś na straconej pozycji. Pióra sprzedają się takie jakie są i to jest właściwie koniec dywagacji na ten temat. Chcąc nie chcąc, trzeba samemu ogarniać sobie pióra lub pisać nimi, takimi jakie wyprodukował dany producent. Podobnie jak kolega @zmijanie przerabiam, poprawiam stalówek bo w ogóle nie piszą, mają wady, niedoróbki. Przerabiam dla siebie, pod siebie by spełniały moje własne wymagania. Moje czy kolegi pióra mogą w ogóle Tobie nie pasować, dla Ciebie to może być całkowita porażka, to co robimy ze stalówkami nam pasuje. Da się zrobić stalówkę pod konkretnego klienta ale to robota wg.precyzyjnych wytycznych użytkownika który wcześniej sprawdził pióro, wie w czym jest problem, wie co chce uzyskać tylko nie ma doświadczenia by to samemu zrobić. Jest to klient świadomy własnych potrzeb, oczekiwań, potrafi poprawnie ocenić czy jest szansa poprawić stalówkę w swoim piórze, czy da się z niej coś zrobić co spełni jego oczekiwania. Twoje oczekiwania to tzw.roszczeniowe oczekiwania, taka dzisiaj jest moda na te roszczenia, każdy ma jakieś swoje oczekiwania i niekiedy wręcz żąda by ktoś je spełnił. Nie jest w tym nic złego ale tego typu podejście do niczego nie prowadzi, im bardziej jesteśmy roszczeniowi tym mocniej walimy w pustą ścianę. Podsumowując te nasze wykłady całość można zamknąć w paru zdaniach. Nie ma piór które wszystkim będą pasować. Tak, dzisiejsze pióra mają szereg różnych niedoróbek, im niższa cena, wartość pióra tym większa ilość tych niedoróbek, wad. Nadal obowiązuje stosunek jakości do ceny, im droższe pióro tym mniejsza ilość wad ale odzywa się ludzka mentalność, oczekiwania rosną wraz z rosnącą ceną. To wszystko, dziękuje za uwagę
  21. Obiecałem podać przykłady poprawek piór, trudno samemu przygotować jakieś przyzwoite materiały próbujące to zobrazować. Próbowałem nagrać wideo jak piszą te pióra, nie ma szans zrobić to samemu za pomocą smartfonu. Już same zdjęcia to kpina, cóż nie ma sprzętu by zademonstrować efekty tego typu prac. Pozostaje wierzyć na słowo lub nie czytającym. Załączam kilka fotek na których coś tam można dopatrzyć się. Pierwsze z góry, Hero 52, stalówka miała krzywo zgrzane ziarno, niewiele ale wystarczająco dużo by pisała jak popadnie. Drugie zdjęcie to wspomniany Parker 21 Super. Ten ogólnie miał dobre ziarno, tylko był to kawał ziarna, konkretna bania. Pozwoliło to uformować kulkę, jak mi się znudzi to przeszlifuję tak jak Hero, jest tyle zapasu że wyjdą z tego dwa ziarna Oba pióra piszą tłustą EF, oba są mokre.
  22. Przyznaje rację jest Herb 331. Nie zgodzę się z jednym że są to bardzo popularne pióra. Otóż nie, gdyby takie były nie pisałbym bzdur o pomyłce. Nie ważne jaki ten Herb 331 jest, to pióro jest warte zachowania dla samej nazwy bo jest bardzo rzadkie. Pióra Herb to były podłe, tanie imitacje Hero, w PRL dostać pióro Hero to było małe święto, Herby były w kioskach bo tanie i w dużej ilości bo co drugie pióro rozlatywało się podając z rąk do rąk. Mam ponad 50 lat i pióra Herb 331 nie widziałem na oczy za to Herb 330 to była niemal codzienność i takie pióra były w dużych ilościach na wspomnianym Allegro. Były bo na dzień dzisiejszy nie ma piór Herb 330 jest od groma długopisów Herb 330. Kupowałem po 10-15szt. tych piór na Allegro bo są jako całość beznadziejne ale mają świetne stalówki, kupowałem te pióra jako dawca stalówek. Widziałem jeszcze Herb 336 ale nie 331. Także przyznaję się do braku wiedzy na ten temat. W zależności od numeru modelu, bez względu na nazwę te pióra różnią się wyglądem, Herb jest kopia Hero, ma ten sam wygląd więc Herb 330 inaczej wygląda niż 331 i 336 bo oryginały też tym się różniły. Długopisy wyglądają podobnie, główna różnica, są cieńsze od swoich piórowych odpowiedników.
  23. Dziękuję panowie za uzupełnienie jakże istotnych zawiłości które nie sposób wymienić za jednym zamachem. Koledzy @zmija, @Klerk dotknęli dwóch tematów, z jednej strony oczekiwania, na co zwracać uwagę przy wyborze piór, potencjalne porażki z drugiej strony ciąg dalszy różnych niuansów związanych ze szlifowaniem. O jednym i drugim można pisać książki. Wracając jeszcze do szlifowania, @Klerk kolego komentując twoje spostrzeżenia to tak jakby uczeń chciał postawić ocenę nauczycielowi. To fundamentalne podstawy w tej całej "zabawie" ze stalówkami. Człowiek zapomina o tym a jest tyle tych zależności że jedna osoba tworząc coś w rodzaju poradnika nie jest w stanie tego zrobić dobrze bo coś pominie. Dzisiaj mamy pióra które pochodzą, pisząc umownie z dwóch światów, stare rozwiązania, stare materiały i nowe. Bardzo istotną rzeczą jest z czego zrobione mamy ziarno. To obecnie już różne stopy metali i każdy z nich różnie się zachowuję, inaczej trzeba obrabiać, inaczej do tego podejść. Jutro jak się uda dam przykład takich różnic i tego co dzisiaj opisałem. Będą to dwa pióra, nic specjalnego, Parker 21 Super z ziarnem przeszlifowanym w kulkę i Hero 52, rzadka seria z uratowaną stalówką i doprowadzoną do takiego stanu jak podałem w przykładowym zdjęciu(jak powinno wyglądać ziarno). Te dwa pióra to też przykład tego co napisałeś o różnicach materiałowych ziarna. To dwa różne stopy metali choć jeszcze bardzo do siebie podobne. W przypadku piór pochodzących z różnych okresów produkcji, do każdego trzeba podejść indywidualnie. Inny zakres prac, sposób szlifowania, inne końcowe efekty.
  24. Pozwolę sobie rozwinąć trochę temat poruszony przez @Klerkdotyczący szlifowania, polerowania. To ogólnie przyjęte zasady, raczej służące do przeprowadzenia lekkich poprawek. Proponowane akcesoria wystarczą, ten gładzik do paznokci nie nada się gdy szlifujemy na nowo stalówkę(ziarno). Chodzi o to że te gładziki mają powierzchnię ścierną na miękkim podłożu, gładzik to plastikowa listwa, na niej naklejona cienka warstwa miękkiego, elastycznego podłoża i na końcu paski ścierne. Przy "doszlifowaniu" ziarna, drobnych korekt wystarczy nie naciskać mocno do powierzchni gładzika, nie narobimy sobie dodatkowej roboty. Gdy zaczniemy dociskać rozchodzą się skrzydełka, elastyczne podłoże wciska się wraz z powierzchnią ścierną w zagłębienia, robimy nowe baby bottom lub powiększamy jeżeli stalówka ma tą wadę. Najlepsze rozwiązanie to użycie micromesh na twardym podłożu. Co do polerowania tarczami polerskimi/dremelem, również odradzam, jest to wykonalne ale trzeba mieć pełną kontrolę nad sprzętem i tym co się robi, innymi słowy duże doświadczenie w tym polerowaniu. Zwykłe tarcze polerskie typu filc, bawełna potrafią wyrwać połówkę ziarna gdy zapląta się nitka, włosy z tarczy no chyba że mamy dodatkową przystawkę która precyzyjnie wyreguluję/zmniejszy obroty dremela, na standardowym regulatorze jest to nadal za szybko. Teraz temat szlifowania. W skrócie: ziarno to kuleczka którą zgrzewa się ze stalówką(jej zakończeniem) Następnie nacina się stalówkę z "przyspawanym"ziarnem tworząc w ten sposób szczelinę którą płynie atrament. Po tym zabiegu stalówka trafia do szlifowania, metod jest kilka, najczęściej jest to maszyna z tarczami po obu stronach, na regulowanych głowicach które szlifują ziarno po obu stronach na raz. Maszyna może tak szlifować 10-15 stalówek na raz. Tu najczęściej dochodzi do wad typu krzywo zeszlifowane krawędzie, baby bottom, mniejsza wada sklejenie połówek ziarna. Po prostu w chwytaku maszyny źle była zamocowana stalówka, wyszło z wadami. Tarcze szlifierskie dociskają połówki ziarna z wystarczającą siłą by te skleiły się stąd najczęściej spotykamy tego typu małą wadę w nowych piórach. Samo szlifowanie robi się na różne sposoby, wszystko zależy co dany producent chce uzyskać, jaką szerokość kreski. Na zdjęciach mamy w uproszczeniu pokazany proces szlifowania. Kulka "irydowa" jest dosłownie mniej lub bardziej kulista, niekiedy krzywo zgrzana, przy większej temperaturze rozlana na krawędzi czołowej stalówki. Wstępnie nadaje się ziarnu kształt stożka, Azjaci by uzyskać możliwe najcieńszą kreskę stosują prosty zabieg, szlifują na maksa krawędzie tej kulki(przerywane linie na foto2), szlif jest niemal prostopadły. To daję tą cienką kreskę ale tak "ociosane"ziarno na bokach przypomina kształtem prostokątny blok z ostrymi, prostymi krawędziami. Gdy te krawędzie są tylko lekko zaokrąglone, stalówka tnie, drapie papier, do tego zakres pisania stalówki jest ograniczony. Stalówka piszę praktycznie w jednej pozycji, wystarczy przechylić na bok w jedną lub drugą stronę i koniec pisania, atrament nie dochodzi do powierzchni papieru. Dlatego wymyślono sztuczkę która jakby niweluję, ukrywa ten problem, odwraca od niego uwagę. To specyficzny szlif dolnej części ziarna, tej właściwej która dotyka papier, jest to ten tzw.sweet spot, najlepsza pozycja stalówki która pisze najbardziej "maślanie". Perfekcyjnie wyszlifowane ziarno wygląda tak jak na foto3. Ziarno i stalówka mają stworzyć całość, stożek tępo zakończony, wyoblony na każdej krawędzi. Przykład takiej stalówki Stalówka ma pisać możliwie pod jak największym kątem, kreska ma być równa bez względu pod jakim kątem przykładamy stalówkę do papieru. Teraz strzelę samochwałę, każde moje pióro przechodzi taki zabieg, staram się o ile jest to możliwe tak wyszlifować ziarno by osiągnąć podobny efekt jak na przykładowym zdjęciu. Czasami odchodzę od tego co sobie sam narzuciłem i szlifuję ziarno(szczególnie te większe) w kształt kulki. Dosłownie równej kulki, efekt jest taki że piórem piszę się niemal jak długopisem, pionowo, pod dużym kątem, nie ma praktycznie znaczenia jak się przyłoży stalówkę do papieru. Szlif ten przeważnie zwiększa szerokość kreski o jeden rozmiar, tzn.kreska wychodzi grubsza niż sugeruję to rozmiar ziarna, kulki która z niego wyszła. W efekcie kreska jest mniej więcej taka sama jak przed szlifowaniem, coś za coś.
  25. Nie da się wyliczyć, przewidzieć co trafi ci się, w jakim stanie będzie stalówka. Tym bardziej nie ma żadnego prawdopodobieństwa opartego na ilości sprzedanych sztuk u danego sprzedawcy, nie ma czegoś takiego że np.co 10 sprzedane pióro jest dobre. To loteria w każdym aspekcie. Inna sprawa gdy sprzedawca sam weryfikuję to co posiada, odrzuca te wadliwe tylko to można wsadzić między bajki, marzenie każdego kupującego. To nie sprzedają producenci tylko prywatni ludzie.
×
×
  • Utwórz nowe...