Pióro z tytanu. Dremel, palnik, i parę godzin relaksu. Pióro z mosiądzu. Dremel, później obróbka kwasem do lutowania. Robiłem to pierwszy raz, dlatego niezbyt dobrze wyszło.
A na trzecie pióro mnie nie starczyło cierpliwości, dlatego bez żadnej obróbki po prostu podgrzał tytan palnikiem.