Otóż dwie informacje. Skuszony rekomendacją powyżej kupiłem Asvine. Przyszło wczoraj i jestem zachwycony. Cieszy oko i rękę, no i pięknie pisze. Wada tylko taka, o ile to wada, że nie działa na naboje ani konwerter, tylko naciągasz atrament z butelki bezpośrednio do pióra.
Co do Lamy, jest źle. Zwrócić się nie da, ale będę reklamował. Na niektórych rodzajach papieru (np. zeszyt w kratkę) leje atrament w wielkiej ilości, na innych, jak gładki papier od drukarki, trochę mniej, ale generalnie leje. Zapewne przez to ze stalówką F pisze grubiej niż Asvine ze stalówką M. Poza tym jak już pisałem, drapie papier - myślałem że może mi się wydaje bo przecież się nie znam, ale teraz mając porównanie z Asvine widzę że naprawdę drapie. Asvine pisze gładko, a Lamy skrobie. Coś z nim nie tak.