Murio Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 a wiesz co miliony muchy jedzą? Śmiechem żartem coś podobnego co my Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 > ja za małolata kleiłem modele kartonowe. modele kartonowe najlepiej klei się butaprenem, Ponoć po latach budaś potrafi puścić, czytałem historie doświadczonych modelarzy którzy odnajdowali stertę powycinanych kartek w miejscu, gdzie dzień wcześniej stał model Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 > ja za małolata kleiłem modele kartonowe. modele kartonowe najlepiej klei się butaprenem, Ponoć po latach budaś potrafi puścić, czytałem historie doświadczonych modelarzy którzy odnajdowali stertę powycinanych kartek w miejscu, gdzie dzień wcześniej stał model ciekawe po ilu, bo moje modele po dwudziestu latach trzymają się dzielnie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 ciekawe po ilu, bo moje modele po dwudziestu latach trzymają się dzielnie. To były jeszcze rzeczy klejone za PRLu. Czytałem o tym na kartonworku jakieś 5 lat temu, kiedy bawiłem się w sklejanie modeli. Jedyny, który mi przyzwoicie wyszedł dziś wygląda tak: Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 nie, to już był PRL bis (1993 r.). Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 nie, to już był PRL bis (1993 r.). Mówiłem o tych, które się ludziom rozsypały Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 ewidentnie za mało kawy. fakt, za prl cały kauczuk szedł na poduszki gąsienic czołgów, a nie na klej dla publiczności. były braki zaopatrzeniowe i w ogóle. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piter22 Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 Chyba już wiem jak będę kupował pompki i strzałki. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hastil Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 (edytowany) To były jeszcze rzeczy klejone za PRLu. Czytałem o tym na kartonworku jakieś 5 lat temu, kiedy bawiłem się w sklejanie modeli. Jedyny, który mi przyzwoicie wyszedł dziś wygląda tak: Toż to WUK-adka do Grodziska!! Aż mi się łza w oku zakręciła właściwie to WKD-ka Edytowano Listopad 28, 2013 przez Hastil Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peterek_primosz Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 Rozumiem że temat żartobliwy lub inaczej z przymrużeniem oka bo nawet długopisy się dzisiaj trzęsą w posadach i uciekają na widok tebletów z rysikami i jeszcze nowszych wynalazków. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Inekane Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 Tabletów z rysikami? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peterek_primosz Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 No tak, już są plany zastąpienia w szkołach zeszytów papierowych tabletami a długopisów czy piór rysikami, nie mówię już o papierze elektronicznym, który jest jeszcze krokiem dalej bo to ekran który można zwijać rozwijać, ultra cienki jak kartka papieru. Nie wierze że nie słyszeliście o tych rzeczach. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Inekane Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 W Polsce? Marzenia Może za 100 lat. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peterek_primosz Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 No wiesz mój dziadek jak był w moim wieku czyli jakieś 70 lat temu dopiero co dowiadywał się co to jest telewizja a o komputerze nawet nie słyszał, w ciągu tych 70 lat pojawiła się telewizja, komputery, telefony komórkowe, satelity, człowiek stanął na księżycu, więc nie zdziwię się jak za 70 lat w hutach będą tylko roboty a my miłośnicy piór będziemy troszkę ludźmi z innej epoki nazywanymi ekscentrykami zanurzonymi w XIX i XX wieku Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hastil Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 No wiesz mój dziadek jak był w moim wieku czyli jakieś 70 lat temu dopiero co dowiadywał się co to jest telewizja a o komputerze nawet nie słyszał, w ciągu tych 70 lat pojawiła się telewizja, komputery, telefony komórkowe, satelity, człowiek stanął na księżycu, więc nie zdziwię się jak za 70 lat w hutach będą tylko roboty a my miłośnicy piór będziemy troszkę ludźmi z innej epoki nazywanymi ekscentrykami zanurzonymi w XIX i XX wieku Już jesteśmy miły Panie. Kiedy mówie ludzią czym się zajmuje, często widzę błędny wzrok. Chociał obecnie coraz silniej wraca moda na vintage i retro więc tego typu "oryginalność" bywa porządana. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Claash Napisano Listopad 28, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 28, 2013 Już jesteśmy miły Panie. Kiedy mówie ludzią czym się zajmuje, często widzę błędny wzrok. Chociał obecnie coraz silniej wraca moda na vintage i retro więc tego typu "oryginalność" bywa porządana. Dlatego ja staram się wcale nie zahaczać o temat "czym się zajmuję". Na logikę przeciętnego człowieka, jak można kolekcjonować coś, co zajmuje w ludzkiej świadomości pozycję artykułu pierwszej potrzeby, jak mydło czy chusteczki. Pióra nie wrócą. Jesteśmy w epoce schyłku papieru. Przeżytki nigdy nie powracają do łask. Jestem za to przekonany, że kolekcjonowanie piór będzie za to ulegać profesjonalizacji. Będą one traktowane w przyszłości jako profesjonalna dziedzina kolekcjonerstwa, jak filatelistyka, czy numizmatyka. Z drugiej strony marki takie jak np. Montblanc, czy Tibaldi robią z piór ekskluzywne, snobistyczne gadżety. Kto z nas potrzebuje jeszcze dzisiaj nosić zegarek? Nikt. Ale manufaktury, które je wytwarzają mają się świetnie. Teraz zarabiają na całkiem innym kliencie, sprzedają inne ilości za inne niż wcześniej ceny. Z piórami będzie bardzo podobnie. Jednak póki co na myśl o dzieleniu się swoją pasją z innymi czuję się jak idiota, zapaleniec rangi zbieracza starych żelazek bądź butelek. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 W Polsce? Marzenia Może za 100 lat. od przyszłego roku mają zniknąć ze szkół papierowe dzienniki, także tego... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murio Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 (edytowany) od przyszłego roku mają zniknąć ze szkół papierowe dzienniki, także tego... Jakoś nie widzę tego, by zniknęły Co prawda teraz są dwa - papierowy i elektroniczny (też nie w każdej szkole), ale pozostaje jeszcze problem biurokratycznej archiwizacji. Ta raczej nie uwzględnia cyfrowej formy archiwizacji danych (a te muszą być przechowywane przez bodaj 30 lat). Inna sprawa, że bardzo fajnie (motywacyjnie) działają różnej maści słupki postępów, odznaki itp - podobnie jak to działa w grach komputerowych. Jeżeli miałoby to iść w tym kierunku (a za graniczą w nieśmiały sposób idzie) to nie jest to wcale zły pomysł Ale na "cyfrazację" szkół bym raczej nie liczył - za dużo zmian, za mało pieniędzy i chęci by to zrobić Edytowano Listopad 29, 2013 przez Murio Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 nie wiem co na to biurokracja, ale kolega nauczyciel, mówi że od przyszłego roku, najpóźniej od 2015, nie będzie papierowych dzienników i basta. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murio Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 Nie jest to zło w czystej postaci Ma to wiele zalet. Mam brata nauczyciela (w jego szkole są dwa rodzaje dzienników równolegle) i rodzice są zadowoleni z takiego rozwiązania. Po prostu będę bardzo zaskoczony, jeżeli wprowadzą tylko cyfrowy. I mimo wszystko nie jestem przekonany co do tak rychłego wprowadzenia tego pomysłu Najpierw każdemu nauczycielowi musieliby zapewnić komputer, by mógł wprowadzać oceny podczas lekcji. A to za duży koszt dla obecnego rządu, bo za dużo musieliby uciąć sobie z premii (rozmawiamy o kwocie 50-100 tys. zł / szkołę - jeden komputer z oryginalnym oprogramowaniem to koszt 3-4 tysięcy minimum. Laptop czy stacjonarny. Jak kupią laptopy to koszt się zwiększy, bo po 2 latach połowa zdechnie.). Jeżeli tego nie zapewnią, to nauczyciel i tak będzie musiał notować na czymś papierowym... Czyli w dzienniku. By móc te oceny przepisać później Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peterek_primosz Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 Odkąd zawitały pod nasze strzechy komputery odtąd epoka pisania ręcznego zaczyna zanikać, takie mam refleksje na ten temat, zresztą tak samo jest z książkami papierowymi zaczynają je zastępować audiobook i ebook tak samo jest z samochodami ręcznie sterowanymi powoli zaczynają wprowadzać samochody sterowane elektronicznie a nie przez człowieka i z innymi rzeczami, jednym słowem elektronika jest wszędzie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hastil Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 Dlatego ja staram się wcale nie zahaczać o temat "czym się zajmuję". Na logikę przeciętnego człowieka, jak można kolekcjonować coś, co zajmuje w ludzkiej świadomości pozycję artykułu pierwszej potrzeby, jak mydło czy chusteczki. Pióra nie wrócą. Jesteśmy w epoce schyłku papieru. Przeżytki nigdy nie powracają do łask. Jestem za to przekonany, że kolekcjonowanie piór będzie za to ulegać profesjonalizacji. Będą one traktowane w przyszłości jako profesjonalna dziedzina kolekcjonerstwa, jak filatelistyka, czy numizmatyka. Z drugiej strony marki takie jak np. Montblanc, czy Tibaldi robią z piór ekskluzywne, snobistyczne gadżety. Kto z nas potrzebuje jeszcze dzisiaj nosić zegarek? Nikt. Ale manufaktury, które je wytwarzają mają się świetnie. Teraz zarabiają na całkiem innym kliencie, sprzedają inne ilości za inne niż wcześniej ceny. Z piórami będzie bardzo podobnie. Jednak póki co na myśl o dzieleniu się swoją pasją z innymi czuję się jak idiota, zapaleniec rangi zbieracza starych żelazek bądź butelek. Co to za pomysł, żeby wstydzić się swoich zainteresowań czy pasji. Nie żebrzesz po tramwajach ani nie kradniesz, nie robisz nic z czym trzeba by się ukrywać. Ja osobiście, dziele się moimi zainteresowaniami kiedy tylko mogę i z każdy, kto chce mnie słuchać. Jeśli ktoś pozwoli mi się z tego powodu poczuć jak idiota, długo nie zostanie w kręgu moich znajomych. A czy jesteśmy u schyłku jakiejkolwiek ery i czy przeżytki nie wracają do łask to już pokarze czas. My oczywiście tego nie dożyjemy. Coraz większego uprzemysłowienia i elektryfikacji/cybernizacji naszej planety od pewnego czasu nie postrzegam już jako rozwoju. Gdzieś coś się już zacina. Ziemie nie ma nieograniczonych zasobów energerycznych a globalne zapotrzebowanie na energię jest coraz większe. Ile jeszcze stuleci takiego konsumpcyjnego istnienia ludzkość wytrzyma. No chyba, że panowie świata wpadną znów na pomysł, którym już rozwiązywano globalne kryzysy i dojdzie do wielkiego komfliktu. Jeśli zniknie powiedzmy 1/4 ludzkości to da się to ciągnąć dłużej. Uff ale się zagalopowałem. Jeszcze będą ludzie pisać gęsim piórem i zbierać runo leśne Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Murio Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 (edytowany) Odkąd zawitały pod nasze strzechy komputery odtąd epoka pisania ręcznego zaczyna zanikać, takie mam refleksje na ten temat, zresztą tak samo jest z książkami papierowymi zaczynają je zastępować audiobook i ebook tak samo jest z samochodami ręcznie sterowanymi powoli zaczynają wprowadzać samochody sterowane elektronicznie a nie przez człowieka i z innymi rzeczami, jednym słowem elektronika jest wszędzie. Jeszcze będą ludzie pisać gęsim piórem i zbierać runo leśne Panowie Komraci - bo prawda jest taka, że gdzieś w cieniu zawsze będzie kartka papieru i coś do pisania Na szkoleniach dla managerów wysokiego szczebla (czy motywacyjnych) zawsze mówi się o pisaniu ręcznym w specjalnie do tego przygotowanym notatniku. Nie jest to napędzanie gospodarki (wbrew pozorom) tylko faktyczne działanie psychologiczne. Człowiek kiedy pisze ręcznie, wkodowuje informacje do podświadomości. Kiedy robi to na komputerze - nie działa to w ten sposób. W tych szkoleniach chodzi o wkodowanie sobie swoich postanowień czy celów - ale w szkołach? O zwykłe, lepsze i skuteczniejsze przyswajanie wiedzy. Jakby się o tym nie mówiło, przy zwykłym, "chamskim" "wkuwaniu" nic nie zastąpi pióra/długopisu i kartki papieru Edytowano Listopad 29, 2013 przez Murio Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bavarsky Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 Odkąd zawitały pod nasze strzechy komputery odtąd epoka pisania ręcznego zaczyna zanikać, takie mam refleksje na ten temat, zresztą tak samo jest z książkami papierowymi zaczynają je zastępować audiobook i ebook tak samo jest z samochodami ręcznie sterowanymi powoli zaczynają wprowadzać samochody sterowane elektronicznie a nie przez człowieka i z innymi rzeczami, jednym słowem elektronika jest wszędzie. Problemem nie jest postęp techniczny. Problemem jest współczesna kultura która hołubi wartości konsumpcyjne, bez żadnej refleksji nad nimi. Komputery 20- i więcej lat temu to była domena ludzi którzy coś konstruktywnego potrafili na nich robić. Np. programować. Dzisiaj ten rozkład wygląda zupełnie inaczej. Jeżeli zobaczysz sobie takiego Bajtka, wydawanego od wczesnych lat 80'tych do połowy 90'tych, weźmiesz pierwszy numer z brzegu, -zobaczysz że treść która się tam znajduje zda się być jakby wzięta z innego wymiaru. Listingi programów w języku Maszynowym, Asemblerze, Basicu, Turbo Pascalu, C, nauka programowania, algorytmów itp. a to wszystko nie było dla studenta! Tylko dla dzieciaków ze szkoły podstawowej! Dzisiaj wizja Jobsa i Gatesa by system operacyjny stanowił intuicyjny dodatek, króluje. Nie twierdzę że jest to złe. Ale stanowi domenę tych czasów, FAST-FOODU intelektualnego. Bezmyślnego chwytania wszystkiego co nam zaoferują. Prowadzi to do tego iż króluje ignorancja do poznawania, zadawania pytań, buntowania się. Dlatego dziwi mnie akcja z tzw. Raspberry Pi. Nagle ludzie obudzili się że jednak na komputerach można robić coś innego niż tylko grać po 15 godzin dziennie. Chociaż sądząc po wynikach wziętych z YouTube, całe odkrywanie tego "systemu" zaczyna i kończy się na tym że User podłączył RPi do TV i klawiatury i uruchomił Linuxa. Z komentarzem: To jest moje RPi które właśnie odpakowałem. Co to ma być? Myślenie boli, en masse. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Listopad 29, 2013 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2013 Chyba już wiem jak będę kupował pompki i strzałki. nie kupujcie pompek firmy BD. właśnie ochlapałem się rozcieńczonym atramentem, bo cała para zamiast w gwizdek (igłę) poszła w tłok, przecisnęła się między tłokiem, a ścianką i w efekcie czeka mnie przyspieszone pranie fartucha. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.