Skocz do zawartości

Mon Blanc - oryginał czy nie bardzo?


Janhalb

Polecane posty

Zaraz, zaraz - jeszcze nic nie kupiłem 🙂

Ktoś mi zaproponował. Na razie się zastanawiam. Żadnych papierów nie ma, bo używane (choć podobno mało - z tych co to leżały w szufladzie). Ktoś się chce pozbyć. No się przyglądam, bo nawet jak podróbka, to na oko ładna… Zawsze można zaszpanować "prawdziwym Mont Blankiem" 😉

A tak serio - po prostu mi się spodobało… No i ma stalówkę M, co bardzo lubię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak Ruffio nie znam się na MB, ale podobnie jak jemu wydaje mi się, że to podróbka (rzuć okiem jeszcze tu: https://sprzedajemy.pl/mont-blanc-montblanc-fountain-pioro-wieczne-jules-verne-nowe-sabaszczewo-2-7897fb-nr53257649 - nowe i tak śmiesznie niska cena?).

Ponadto na zdjęciach w internecie Jules Verne ma inną, niestandardową stalówkę. I chyba wszystkie "autorskie", limitowane MB mają niestandardowe stalówki (ale mogę się mylić).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i masz rację 🙂

Znajomy kupił kiedyś taką chińską podróbę Pelikana - przy czym z pełną świadomością, że to podróba - ale ostatecznie nią nie pisał, bo była dla niego za ciężka. A ja akurat lubię cięższe pióra, więc mi podarował. I powiem Wam, że podróba podróbą, ale pisze się tym naprawdę fajnie! Pewnie stalówka przy normalnym, codziennym pisaniu wytrzymałaby max. rok czy dwa - ale w czasach, kiedy 90% pisarstwa uprawia się za pomocą klawiatury, pewnie wytrzyma dłużej 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Janhalb napisał:

Szanowni,

rzućcie, proszę, okiem i powiedzcie mi, czy coś, co trafia w moje ręce, to oryginalny MB Jules Verne, czy jednak podróbka?

Zrzut ekranu 2020-12-19 o 22.02.11.png

Hej,

podróbka, niestety. Oryginalny Verne wydany przez MB w 2003 roku wyglądał trochę inaczej i był dostępny tylko w niebieskim kolorze. Podróbki są czarne, czerwone, a nawet granatowe.

Oryginał:
51tYvLGHlML._AC_SX425_.jpg

Podróbki:
s-l400.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez wnikania w szczegóły (typ, numer serii, znaki rozpoznawcze) itp. To nie "chyba" replika tylko "replika" a dokładnie kopia. Jak napisał Administrator, limitowane pióra MB z serii "Pisarze" a do takiej należy pióro "Jules Verne" 2003, były oferowane tylko w jednym wykończeniu, kolorze. Pióro posiada giloszowany korpus odbijający światło pod różnym kątem wydobywając w ten sposób wszystkie odcienie niebieskiego koloru, rodowaną stalówkę z 18K złota ozdabiają ryciny inspirowane powieścią "20 000 mil podmorskiej żeglugi". Seria obejmowała pióra, długopisy i komplety z ołówkiem. Ołówek był dostępny tylko w komplecie. Wyprodukowano ogółem:
14 000 szt. (18500 szt.) - piór wiecznych
12 000 szt. (16500 szt.) - długopisów
4 500 szt. - kompletów pióro+długopis+ołówek

Edytowano przez Rafnar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym byś odebrał mnie źle, ale czy nazwiesz to podróbą czy repliką to w dalszym ciągu nic to nie zmienia i z g.... bata nie ukręcisz. Przedstawione pióro nawet nie leżało koło jakiegokolwiek MB. Miej świadomość, że może być różnie z tą repliką. 

Na pocieszenie dodam, że sam prawie go nie kupiłem, ale po lekturze tutejszego forum darowałem sobie. 

Za 150 zł (bo po tyle one chodzą) można kupić całkiem sensowne pióro, jest całkiem duży wybór w tym budżecie. Poszukaj, poczytaj, wybierz coś z czego będziesz zadowolony. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki raz jeszcze. Ja specjalnie pióra nie szukam - mam kilka (choć trudno to chyba nazwać "kolekcją"), na co dzień używam głównie Sheaffera Imperiala (dokładnie takiego, jak na tym zdjęciu: https://www.pinterest.cl/pin/482659285055699903/)- którego mój ojciec naście lat temu dostał w prezencie od kolegów z pracy, kiedy przechodził na emeryturę - a że on piórem nie pisze, to przekazał mnie, bo "po co ma leżeć i się kurzyć" 😉

Mam też ze cztery różne Parkery (między innymi mój ukochany "25", który dostałem mając 14 lat, czyli 36 lat temu, i którym pisałem potem przez całą szkołę średnią, jedne studia i drugie studia - i dopiero pod koniec tych drugich stalówka zaczęła niedomagać 🙂

No i mam tę chińską podróbę Pelikana, o której pisałem wyżej. Ciężkie, solidne pióro - i naprawdę fajnie się niem pisze.

Tak więc to nie jest intensywne "poszukiwanie pióra" - po prostu zobaczyłem i mi się spodobał, ale w tej sytuacji chyba rzeczywiście sobie daruję.

Dzięki raz jeszcze za wszystkie wskazówki i rady!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją przygodę z piórami dopiero zaczynam ale moją uwagę zwróciła jedna kwestia, która nie tylko piór ale również zegarków, jak i innych przedmiotów dotyczy-używane tu słowo REPLIKA. 

Repliką możemy nazwać przedmiot wyprodukowany przez pierwotnie produkującą go firmę (jeżeli nie istnieje, to ewentualnie inną, która wykupiła prawa autorskie i prawa do marki) po iluś latach od zaprzestania zaprzestania produkcji, czyli np reedycja jakiegoś modelu Omegi z lat powiedzmy 70tych wypuszczona przez Omegę w wersji pierwotnej, bądź z jakimiś zmianami np w roku 2020. W przypadku jeżeli coś opatrzone jest znakami firmowymi danego producenta, a przedmiot nie został przez niego wyprodukowany nie mówimy o replice, tylko o najzwyklejszej, chamskiej PODRÓBCE. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w przypadku np. repliki przedwojennego samochodu albo szesnastowiecznego nadziaka? Reedycja to nie replika. Replika to 'dokładna (czasem nieco mniej) kopia' i nie twórca decyduje o różnicy między nią a podróbką, lecz raczej intencja twórcy/sprzedawcy i ujawnienie lub zatajenie informacji o tym, że dane cóś jest kopią.

Dnia 20.12.2020 o 15:59, Ruffio napisał:

Za 150 zł (bo po tyle one chodzą) można kupić całkiem sensowne pióro, jest całkiem duży wybór w tym budżecie.

Pewnie tak, ale jeśli wyłączyć chińczyki, to wybór nie jest jakoś szczególnie bogaty, przeciwnie. Gdybym ja miał kupić pióro za te pieniądze, w pierwszej kolejności szukałbym wśród indyjskich, w drugiej - chińskich, w trzeciej dopiero europejskich, amerykańskich i japońskich. Jasne, sporo chińczyków pozostawia wiele do życzenia w zakresie jakości wykonania, ale i markowe pióra za tę kwotę (także droższe) nie są bez wad. Sporo jest też solidnych i dobrze piszących chińczyków.

Jeśli przejrzeć zgłaszane tu w ostatnich latach problemy z piórami, to w zdecydowanej większości dotyczą one tańszych Parkerów, Watermanów i Kaweco, o kłopotach z chińczykami czytam rzadko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kopiach chyba już wszystko zostało napisane. Każdy dodał coś od siebie, każdy różnie podchodzi do tego tematu. Co do kategoryzowania piór pod względem pochodzenia(gdzie zostały lub przez kogo są wyprodukowane) również każdy wypowie się na swój sposób. Zasada prosta i stara jak świat, oceniamy to co mamy, co nam się trafiło. Dzisiejsze pióra mają takie samy wady i zalety jak każdy inny przedmiot użytkowy. Z resztą ta reguła obowiązuje od zawsze tylko my sami różnie kwalifikujemy te przedmioty użytkowe. Moje zdanie jest takie, znane firmy, marki wykorzystują swój wyrobiony wcześniej wizerunek do granic przyzwoitości. Szczególnie to widać przy tańszych seriach gdzie zleca się produkcje. Nie liczy się jakość a ilość. Nowe firmy, mniej znane walczą o rynek, muszą czymś zwrócić uwagę i niektórym to się udaje. Dlatego "chińczyk czy hindus" może być lepszym wyborem niż zakup w podobnej cenie pióra znanej firmy, marki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rafnar napisał:

Moje zdanie jest takie, znane firmy, marki wykorzystują swój wyrobiony wcześniej wizerunek do granic przyzwoitości. Szczególnie to widać przy tańszych seriach gdzie zleca się produkcje. Nie liczy się jakość a ilość. Nowe firmy, mniej znane walczą o rynek, muszą czymś zwrócić uwagę i niektórym to się udaje. Dlatego "chińczyk czy hindus" może być lepszym wyborem niż zakup w podobnej cenie pióra znanej firmy, marki. 

Nie wiem czy to miejsce na takie dyskusje ale podzielam Twoje zdanie w 100%. Z piórami tak, jak pisałem-dopiero zaczynam swoją przygodę, jednak znowu nawiąże do zegarków-„bańka” Rolexa jest już tak nadmuchana, ze zakrawa to na czysty absurd (absolutnie nie mam nic do ich zegarków, lubię je i podobają mi się, a firmę szanuje za pewne aspekty) żeby ktoś kto jest gotowy wydać na zegarek np 70tys pln, czy 120tys pln musi wpisać się na listę i „odstać” swoje w kolejce tak z zasady. Dodatkowo samo podejście do klienta i polityka sprzedaży to po prostu czysta kpina z kogoś, kto chce wydać na ich produkt swoje ciężko zarobione pieniądze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Tak - 150 zł. to jest nieprawdopodobne. Na to pióro to nawet 1500 zł. budziłoby wątpliwości 😄 cena używanego, podkreślam UŻYWANEGO MB Jules Verne to 1375€ - tysiąc trzysta siedemdziesiąt pięć EURO. 
 

Czyli ok. 6000 zł. 
 

czyli 150 zł. to jest niemożliwe 😂 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...