Skocz do zawartości

Jakie pióro dzisiaj kupiłeś?


ArielN

Polecane posty

Jednak nie taki on angielski, bo blaszka i wnętrzności, o ile się nie mylę, są niemieckie. Angielska jest co najwyżej sama obudowa. Sam twierdziłeś tutaj wiele razy, że stalówka to serce pióra - no więc to serce jest niemieckie i wykorzystuje je co drugi producent współczesnych piór. A oryginalne CS mają świetne stalówki, z własnym charakterem. I tego mi najbardziej we współczesnych reinkarnacjach starych marek brakuje (czy w ogóle w wielu współczesnych piórach), stalówek tzw. "in house". Bo one miały i do dziś miewają własny charakter, inaczej piszą pelikanowskie, inne są Aurory, inne japończyki. A tu Jowo jakich tysiące.
Druga sprawa - ten współczesny Conway to pióra dla "wybrańców", dla określonej klienteli, także rządowej (coś jak znane tu powszechnie "Pióra Polskie", tylko z wyższej półki). I mam wrażenie, że nie o właściwości piśmiennicze w takich piórach chodzi, a głównie o estetykę i prestiż. Co się zaś estetyki tyczy - to to nie są brzydkie pióra, ale głównie dlatego, że bazują na oryginalnych modelach. Churchill to tzw. "The Duro Pen" z lat 20., a inne modele nawet zachowują dawne nazwy, klasyków z lat 50. i 60., np. model 58 lub 100. Tylko jak je porównuję z moimi oryginałami, to te ostatnie mnie podobają się o wiele bardziej, m.in. dlatego, że brak na nich zbędnych, świecących i sztampowych pierścionków - o których ostatnio na forum też była mowa. I stalówki o niebo lepsze. Dawne, stemplowane na gorąco imprinty również (moim zdaniem) prezentują się lepiej niż współczesne grawerunki laserowe, mimo pewnych niedoskonałości.
Dlatego ani mnie nie cieszą, ani mi się nie podobają różne współczesne Esterbrooki (za kilkaset zł) czy Wahle (za kilka tysiecy zł), obowiązkowo przeładowane pierścionkami, wyraźnie wzorujące się na pierwowzorach i w sposób oczywisty bazujące na sentymencie oraz mające na celu (tak myślę) wyłącznie zarobek.
We współczesnych CS podoba mi się jednak pewna rzecz - otóż mają w ofercie pióra z dźwigienką. I za to chwała im, to naprawdę doceniam.

To wszystko to rzecz gustu, o którym jak wiadomo się nie dyskutuje. Więc może i ta dyskusja niepotrzebna.
 

PS. Na stronie chwalą się, jacy to zdolni fachowcy pracują u nich, jak wielką wagę przykładają do każdego detalu itp., itd. A ty musiałeś gwint smarować, bo paprochy poprodukcyjne na nim były. Próbka pisma wygląda zaś tak, jakby pióro miało poważne problemy z przepływem. Szkoda słów.

Edytowano przez tom_ek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10,1k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

@peterek_primosz Pokuszę się o taki komentarz dla załagodzenia tematu. Jak widzisz każdy tu na forum ma jakieś swoje własne zdanie na temat wybranych piór. Są użytkownicy starych piór, są też tacy którzy nie tylko kupują tanie pióra. To jest forum tematyczne, tu nikt nie jest osobą przypadkową, to nie jest portal informacyjny w którym każdy może komentować i pisać co mu ślina na język przyniesie. To wszystko co piszemy to nasz punkt widzenia, nikt nie zabroni ani nie zmusi Cię byś kupował to co innym się podoba lub uznaję za lepsze. Nie ważne co piszemy, ważne jest to co tobie się podoba, to co uważasz za dobre, to twój gust, twoje wybory. Tego się trzymaj, nikt ci tego nie zabierze. Tylko pomyśl też o innych, weź to samo pod uwagę że to co tobie odpowiada nie musi odpowiadać innym. Nie ma potrzeby licytować się kto kupi lub kupił droższe pióro czy jakiej marki/firmy. Zawsze może znaleźć się ktoś kto Cię przebije np.w wydawaniu pieniędzy lub ma większe doświadczenie z danymi piórami, tymi dzisiejszymi i tymi z przed nawet kilku dekad. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, nie idźmy tą drogą...słuchajcie, nie ma kłopotów z pisaniem, przepływ elegancki. Piszę się fantastycznie, próbowałem już bardzo wielu piór...te jest zrobione z najwyższą jakością. Trzeba wziąć do ręki i popisać bo tego nie przekażę wam...tak czy inaczej z piór z zakresu drogich czyli 1000 do 8000 bo takie mam kryterium, oceniam wygląd na 6 /5, właściwości pisania na 6/ 5 +. tylko moje visconti go pokonuję. Zostaje przy mnie i już na całe życie...nie ma opcji.

A tom_ek co do gdzie są robione i jak ty wygląda od lat nie wiem 70tych/60tych na zachodzie i 90tych u nas, to na inny temat o tym mogę podyskutować bo tu są akurat są zgrzyty 

Kiedyś miałem takie drogie pióro- Sailor,  Realo chyba się nazywało, i to było jedyne drogie pióro które robiło mi tzw. lagi przy pisaniu...wygląd jednak i jak było zrobione, pierwsza klasa, ale niestety pisanie nim było męczące...bardzo twarda stalówka i ten przepływ...Ale i tak myślę że to nie była kwestia wyszlifowania stalówki tylko poprawienia spływaka czy innych części w tym piórze...tak czy inaczej po tygodniu je sprzedałem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@peterek_primosz Skoro brniesz dalej w te swoją prywatę i zachwalanie to pociągnijmy temat. Nie, nie, nie idźmy tą drogą...słuchajcie, nie ma kłopotów z pisaniem, przepływ elegancki. Piszę się fantastycznie, próbowałem już bardzo wielu piór...te jest zrobione z najwyższą jakością. Trzeba wziąć do ręki i popisać... Skąd przekonanie że twoje preferencje, ocena wykonania, jakość pisania jest ogólnie przyjętym kryterium które ma pokrywać się z odczuciami, preferencjami innych użytkowników piór? Skąd możesz wiedzieć co decyduje o tym czy dane pióro jest lepsze od innego w rękach innych użytkowników? Sam sobie tworzysz takie kryteria które wg.ciebie mają uznawać inni? Skąd możesz wiedzieć jakie ja mam preferencje, czego oczekuję od piór, skąd możesz wiedzieć czego szuka w piórach tom_ek? Zdradź sekret o którym być może nie wiemy, jesteśmy błędnie przekonani do własnych odczuć, może przez cały okres używania piór robimy coś nie tak że te nasze indywidua są tak różne a może powinny być takie same jak nie wiem np. u 4mld ludzi żyjących na świecie. Wskaż nam może na co powinniśmy zwracać uwagę, jaka waga pióra jest tą optymalną, właściwą, ilość pierścieni ta właściwa, czy stalówkę należy dociskać do papieru, czy są jakieś wytyczne pod jakim kątem ją przykładać, wreszcie jaką ma mieć długość to dobre pióro, średnicę korpusu, sekcji. Aha no i najważniejsze czy ma kosztować tysiąc czy 8tys.zł? Bo raczej pióro za 989zł już nie spełni żadnych norm. Normalnie jaja

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę OT ale... na początku roku polecałem w tym wątku taki zeszyt:

odCDMW6.jpg

wyprodukowany dla Carrefour przez Hamelin.

Udało mi się niedawno znowu kupić kilka tych zeszytów, jednak to już nie to samo. Poprzednie były wręcz idealne pod pióro. Te nowe nie dość, że są gorsze, to niestety dość mocno chłoną i do pióra nie nadają się wcale :( Może każda seria jest z innego papieru, co akurat było pod ręką. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, zmija napisał:

Conway czy Convey... Ładne pióro, klasyczny wygląd bez udziwnień. Prawilnego SC czy Parkera nikt już przecież nie wyprodukuje.

Słuchaj, każdemu może się nie podobać z wyglądu, alE żeby już ocenić jak piszę to trzeba wziąć do ręki a tego tu nie pokażę, niech ci krytykanci pójdą na stoisko i się sami wtedy przekonają.  Najważniejsze że mnie się szalenie podoba i piszę się tym...no bardzo jestem zadowolony. Jak rano wstaję pierwsze co robię idę sobie popatrzeć na te pióro i napisać coś krótkiego...a jak tak robię to oznacza tylko jedno, to jest coś DLA MNIE. Ale wiesz na tym forum jest widzę grupa malkontentów...wiadomo że to są tylko rzeczy, nawet zwierzęta i rośliny nie są idealne a co dopiero rzeczy. Natomiast ja go zacząłem używać jako "wół roboczy" i był kupiony z myślą "woła roboczego" czyli najczęstszy użytek, prawie codzienny bo w tygodniu, pióra wiecznego używam 3, 4 dni.  Ale wiesz ze być takim nihilistą piórowym, żeby porównywać te pióro z piórami za 20 zł? mam jedno za 50 zł z roku 1997...daj spokój. 

Ja już nie wrzucam tu moich zakupów...pierniczę, skoro coś co sprawia mi taką frajdę w pisaniu i a nawet w patrzeniu na to, jest tak lekceważone do piór za 20 zł to nie ma sensu...z resztą to był mój ostatni zakup piórowy bo nie jestem kolekcjonerem tylko użytkownikiem piór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@peterek_primosz Kolego problem w tym że Ty pisząc opinie robisz to w taki sposób jakby tylko twoje wrażenia były tymi słusznymi, jedynymi właściwymi. Nie używasz zwrotów wg.mnie itp. Ty jakby narzucasz wszystkim że twoje upodobania, wybory są tymi jedynymi, słusznymi bo tobie to pasuje, bo tabie to się podoba i tak mają odczuwać inni. Kolejna sprawa, koli cię w oczy stwierdzenie że ktoś porównał twój nowy nabytek do byle czego za 20zł. To nic nie znaczy, to było porównanie ogólne oparte na samym wyglądzie, to pióro nie musi się podobać innym bez względu na to jak ono piszę. Nie wszyscy muszą klaskać na widok tego pióra, jego kształtu, ozdobach a pióro wygląda dobrze ale niczym specjalnym nie wyróżnia się. Kolejna kwestia, jak piszę, to już sprawa indywidualna ale możliwa do przewidzenia. Jeżeli pióro ma stalówkę od znanego producenta który oferuję masowo swoje stalówki innym producentom to jest do przewidzenia jak ono pisze, to pióro różni od pozostałych obudowa ale posiadając tę samą stalówkę co kilkadziesiąt innych piór różnych marek można z góry przewidzieć jak ono pisze. Inna sprawa gdy ma się stary model w którym stalówka była produktem własnym o charakterystycznej specyfice przypisanej temu producentowi. Każdy próbował w czymś się wyróżniać, było więcej producentów stalówek tak jak piór, dzisiaj mamy koncerny które przejęły te firmy w mniej lub bardziej przyzwoity sposób i klepią masowo na zamówienie stalówki które różnią się głównie grawerunkiem bo tak sobie zażyczył zamawiający. Masz żal do malkontentów a skąd oni się biorą, co przyczynia się do tego by narzekać, czepiać się itp.? Między innymi to że wciska się kłamstwa, tworzy się historyjki o wyjątkowości a tak na prawdę mamy do czynienie  z produktem który różni od pozostałych ilość pierścieni, ich szerokość, kolor czy sposób nanoszenia logotypów. W środku JoWo lub Bock ewentualnie Schmidt pomijając już wariacje Chińczyków. Tak wygląda rynek piór, owszem jeszcze mamy te trzymające się firmy które rzeczywiście tworzą w całości swoje pióra ale tu też różnice kończą się na wyglądzie, ozdóbkach bo rozwiązania techniczne i wykończenie stalówek jest na takim samym poziomie. Pióra wieczne to spuścizna dawnych czasów zastąpione przez substytut, "bezduszne" długopisy czy pióra kulkowe, produkt służący do pisania a nie żadne mecyje za które należy oddawać życie czy toczyć wojenki. Kolejna sprawa to podejście do samego pióra jako narzędzia służącego do pisania. Kolego już nie przesadzaj, piszesz że nie jesteś kolekcjonerem piór, kolekcjoner to ciężki przypadek choć w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ci ludzie mają inne podejście do przedmiotów które kolekcjonują, tu wchodzi w grę wiele czynników które nie zrozumie zwykły użytkownik. Część samych użytkowników można też podzielić na pragmatyków dla których liczy się tylko wygoda użytkowania nawet kosztem wyglądu i taki użytkownik który łączy jedno z drugim. I z tego też będziesz rozliczał? Jesteś czasami bardzo apodyktyczny, nie możesz przełknąć różnić w upodobaniach innych forumowiczów. Część użytkowników ma taką wiedzę i zdolności manualne że nie potrzebują wydawać na pióro tysięcy zł. Kupią sobie pióro za 50zł a nawet tańsze i zrobią z niego to co im pasuję. Może tego zazdrościsz że innym wystarczy pióro za 20zł, przeszlifują, wygładzą i czasami to pióro pisze lepiej od tego za 2tys. Napiszę Ci z własnego doświadczenia że mina jest bezcenna gdy da się do ręki byle co, jegomościowi który błyska MB czy innymi świecidełkami. Byle dziadostwo za parę złoty a to dziadostwo piszę czasami lepiej od tej błyskotki. No ale trzeba mieć argument, wydało się 5 czy 8tys.zł i trzeba przed takim klękać. Kupiłem za ponad 5 tys.pióro z baby bottom, odpadającymi ozdóbkami i mam piać z zachwytu, lecieć po następnego. Dobra jest serwis, obsługa klienta ale niesmak pozostał i podziękowałem za takie produkty. Wiele razy tak się załatwiłem bo naczytałem się zachwytów od ludzi którzy piórami chcą podnieść swój status. Postaw się a zastaw ale fura, skóra i pióro za tysiące w kieszeni. Pisać pisze ale jak to już nie ma znaczenia bo nie wolno krzywić nosa wydając grube tysiące. Jak zajmowałem się naprawami piór na większą skalę to przewinęło się przez ręce wiele takich cymesików. Gość Pelikanem z rozjechaną stalówką pisał przez 15 lat bo wierzył w to że tak ma być, że skrobanie to taka prawidłowość. Piórem za 15 zł otworzyłem mu oczy tylko piórem zrobionym tak jak ja chce by takim było i pisało wg.moich wymagań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rodia77 Pijesz do nas... Dobre ale chyba stać Cię na więcej? Jak mniemam nick z cyfrą 77 sugeruję rocznik, 47 lat na karku i takie treści na forum o tematyce związanej z piórami wiecznymi? Hm czasami "Janusze" mają więcej do powiedzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, peterek_primosz napisał:

Ale wiesz na tym forum jest widzę grupa malkontentów...

Wiem, wiem, moja ulubiona :) I to serio, bez przekąsu, bez niej już w ogóle to forum by stanęło. Ale luzik, jak zrecenzowałem tutaj z rok temu moje Tamenuri Studio (właściwie Wet Adnd Wise Sake z urushi wykonanym przez Tamenuri Studio), to też leciały komentarze, że to odpust (pozdrawiamy @tom_ek ). I co ja mam powiedzieć, kiedy to pióro w zderzeniu z klasykami faktycznie wygląda jak wygrane na jarmarku rzutem w puszki :) Do tego miało tak beznadziejnie piszącą stalówkę Bock, że szkoda słów. Ale stalówkę naprawiłem, a pióro nadal pod ręką. Nie zostało moim ulubionym i nie zostanie, jednak ewidentnie ma w sobie coś ciekawego. Tu się niestety sprawdza to, o czym krzyczą @tom_ek i @Syrius . Bock, Jowo... piszą jak Bock i Jowo, niezależnie od obudowy. Nie są to stalówki o charakterystyce tych z połowy ubiegłego wieku i nie będą. W ogóle nie są to stalówki czymkolwiek ujmujące piszącego. Dlatego też dzisiejsze reaktywacje, na firmowych, ale jednak generycznych stalówkach, nie mają szans zbliżyć się wrażeniami z pisania do swoich pierwowzorów. Nic na to nie poradzimy. Bardzo lubię mojego współczesnego Duofolda. Rozpatrując go bez patrzenia na losy Parkera nie sposób mu nic zarzucić, uważam go za bardzo przyzwoite pióro. Jednak mam świadomość, że to nie jest już ten Duofold. I dokładnie tak samo jest z CS i całą masą innych firm/marek. Chyba nie pozostaje nic innego, jak pogodzić się z tym, że jest Parker i współczesny Parker, CS i współczesny CS itd... 

Edytowano przez zmija
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zgody nie ma? Zgoda jest!!!!! Jest zgoda... co do tego, że swojego mniemania trzeba bronić zażarcie, do upadłego. To obowiązek i przykazanie dla grupy malkontentów, toż to sól tego forum...

7 godzin temu, zmija napisał:

..Wiem, wiem, moja ulubiona :) I to serio, bez przekąsu, bez niej już w ogóle to forum by stanęło. Ale luzik,.....

Widzę, że trzeba przywołać tradycję, przypomnieć osiągnięcia profesora mniemanologii stosowanej:

633236,269038,9.jpg

np.....o wyższości chudego ziarna nad tłustą kreską....

Komu odpowiada jałowa, bezproduktywna, nudna, czcza i daremna, bez smaku i wyrazu, płonna, pozbawiona sensu "zgoda", niech ogląda seriale telewizyjne z "wartką akcją"😂,... i czuje się bezpiecznie.

I to by było na tyle

 

P.S. aby młodzież też się rozsmakowała w tym źródle, studni żywej...😉, zapodaję😄:

https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1755398,Jan-Tadeusz-Stanislawski-Profesor-mniemanologii-stosowanej

 

Edytowano przez Klerk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.05.2024 o 18:25, zmija napisał:

na początku roku polecałem w tym wątku taki zeszyt

Potwierdzam, niestety. Po Twojej rekomendacji zacząłem kupować i z tymi zeszytami jest totalna loteria. Jak na razie jest równo po połowie: dwa kiepskie, dwa ok. Producentem jest Hamelin, a jakże. Ciekawostka: znalazłem ostatnio stary zeszyt z przełomu wieków, wyprodukowany przez ZWP Strzegom. Jakaś totalna tandeta na okładce, kupiony za grosze w pierwszym lepszym kiosku. Była w nim jeszcze jedna czysta kartka. Wrażenia? Jak dla mnie rewelacja, nic nie przebijało, nic się nie strzępiło, cieniowanie atramentu było bardzo wyraźne, choć nie miałem wrażenia pisania po szkle. Możemy więc się spierać o pióra za bimbalion pieniędzy a pisać będziemy po Rhodii, Oxfordzie i Apice. Szkoda...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z papierem też są cyrki. Wspominamy stare lata, niby byle co a dzisiaj wychodzi jakie to byle co. Zeszyty jak piszecie co drugi do czegoś nadaję się lub jedna strona dobra, obrócisz i szorstkie, dwa światy na jednej kartce. Coś niebywałego, co to jest, co za czasy, wszystko dziadostwo tylko marketing i wielkie słowa. Teraz chcesz pisać piórem kup notes, zeszyt  za 60zł z "kropeckami, kreseckami". Normalnie i jak tu nie psioczyć, marudzić. Znalazłem u rodziców stary papier, kartki A4, kilka zeszytów z połowy lat 80. Wiecie jak to było, różne pisma, dokumenty, podania to wszystko pisało się przeważnie odręcznie na arkuszach papieru który rozdawano w urzędach, biurach. Ludzie jak to ludzie brali jak leci, 20-50 kartek, wszystko się przydawało. Te znalezisko bardzo dobrze zachowało się, kartki były w zeszycie A4, pożółkły tylko krawędzie, to co wystawało z zeszytu. Kurczę bajka, papier że aż szkoda używać. Porobiłem notesy, pisze w nich przy sprawdzaniu piór po szlifach itp. Zeszyty to samo, w kratkę, linię a nawet te do nut i po tym aż chce się pisać. Dzisiaj specjalne notesy do piór po 80zł, no normalnie brak słów, tylko dojenie i robienie w bambuko, jeszcze trochę to będą te zeszyty z ceraty robić bo znajdą stare składy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Syrius - przy okazji sprawdzania tego, nie tak starego znowu, papieru naszła mnie taka myśl: często nam, tzw. dziadersom zarzuca się że psioczymy, że "kiedyś to było a teraz to nie ma", a tak naprawdę pieprzymy bez sensu bo wszystko było fajniejsze jak byliśmy młodzi, a to jedynie nostalgia i guzik prawda. No i testując ten stary papier nie dalej jak parę dni temu okazało się że tak, faktycznie - kiedyś było i nie jest to żadne ględzenie. Głupi papier, ale sprawdzony nie 30 lat temu i mi się wspomnienia powykrzywiały tylko właśnie ostatnio, a takiej aż demencji nie mam żebym nie kumał jak to było wczoraj albo przedwczoraj. Zatem nie - teraz to nie ma. Mam jeszcze starszy brulion A4 z lat 70-tych, z tych co to się kupowało, zapisywało trochę i brało nowy bo były tanie jak barszcz, ale go nie chcę ruszać bo mnie już pewnie krew zaleje. Pozostaje się uspokoić i zjeść kiełbasę "jak za dawnych lat" przy wytworzeniu której nie ucierpiało żadne zwierzę... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, to, to..., panie!   Było wymagane pisanie piórem, to był atrament, był papier, tylko pióra takie słabawe, ale były. Dzisiaj dosłownie każde marketowe piórko to jak mercedes do warszawy🚗.  Ale do papieru..., dawniej zeszyty były w szarych, miękkich okładkach, dlatego w szkole wymagane było wkładanie w owijki, ale w środku był papier o właśnościach Rhodii,  dzisiaj okładki to kolorowe dzieła sztuki, twarde, lakierowane... marketing, a w środku papier o właściwościach.., no właśnie jakich? Jakby specjalnie wykonany do długopisów!  A my się zżymamy, że dzieciaki nie chcą pisać piórem - bo się nie da!   Oj Unia się za to weźmie, oj weźmie!😄😂  To oczywiście żart, ale też pobożne życzenie, bo przecież można pogonić producentów i zmusić do oznaczenia klasy papieru, czy nadaje się pod atrament, czy nie? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Segul napisał:

Pozostaje się uspokoić i zjeść kiełbasę "jak za dawnych lat" przy wytworzeniu której nie ucierpiało żadne zwierzę... :D

Haha, i co święta zawąchać pomarańczą :)

I jak tu nie lubić marudzącej grupy i samemu nie być marudą? Się nie da się...

Z papierem to ja jeszcze pewien rodzaj cyrku miałem. Mianowicie zeszyty leżały sobie na biurku, biurko stoi przy oknie, okno ciągle uchylone, noc czy dzień. Wiadomo, raz suszy, raz pada. I zauważyłem, że po jakimś czasie papier w nich znacznie się pogorszył. Chłoną parę z otoczenia i robi się lipa. Teraz leżą z dala od okna i jest ok. To samo może dotyczyć miejsca przechowywania zeszytów w sklepach, magazynach itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zmija - to to jeszcze rozumiem, wszak to papier i jak to papier - przyjmie wszystko, nawet wilgoć za oknem. Choć z drugiej strony jakoś nie wierzę, żeby te stare zeszyty przechowywali w humidorach a do dziś pisze się na nich świetnie. Mój leżał w jakimś zapchlonym pudle i nie "poszkodziło" mu to. ;) Z tym "za dawnych lat" to mnie wkurza po prostu że teraz każdy czesiek mordę sobie wyciera tradycją, a to kiełbasa z babuni, a to pasztet z dziadunia, serek swojsko-wiejski a masz tam tablicę Mendelejewa. Z piórami to samo "Since 1410" a mejd in PRC, po cichu, drobnym druczkiem. Słabe, żenujące i tu się z Syriusem zgadzam jeśli to dotyczy znanych i uznanych marek, które na naszych oczach... się prostytuują bo wpuściły do zagrody pajaców w białych kołnierzykach. I tu nawiązanie do postu @Klerk - zgadza się, pióra marketowe są lepsze niż nasze staro-szkolne. Sek w tym że pióra markowe obecnie są jak marketowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 5/9/2024 at 6:16 PM, rodia77 said:

Dotarł nowy nabytek:

viber-image-2024-05-09-17-49-19-996.jpg

Skuwka ładnie, ciasno zamyka sekcję, ale po założeniu na "dupkę" jest trochę luźno i przy potrząsaniu nawet lekko "rzegocze" - czy inni posiadacze mogą potwierdzić, że w ich egzemplarzach też tak jest? Nie miałem zamiaru pisać z założoną skuwką, ale to taki maluch, że chyba jednak będzie wygodniej i chcę się zorientować, czy ten egzemplarz zostawić, czy jest wadliwy i wymienić. Dzięki.

Aktualizacja:
Zamówiłem drugi egzemplarz - to samo. To jeszcze nie byłaby tragedia, ale przy dokładnych oględzinach zaczął się mały cyrk: niestabilny klips "chodzący" na boki, nierówne spasowanie skuwki z korpusem, jedna "dupka" nie zamocowana idealnie prosto, jedno z piór było spaczone na tyle, że nawet nie toczyło się gładko po równej powierzchni. Jedyne części bez niedociągnięć to sekcja+stalówka. Pióra poszły do zwrotu. Szkoda, bo CP1 to model niemal kultowy i ludzie sobie generalnie chwalą. Nie wiem, czy to kontrola jakości tak zaczęła kuleć, czy miałem wyjątkowego pecha, ale z budżetowych Lamy nic już brał nie będę, a w niebudżetowych nie mają żadnego modelu, którym byłbym zainterere.

Za to zamówiłem dwa inne nie-Lamy - będę wrzucał, jak dotrą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^^

Można na to i tak spojrzeć, chociaż napisałem to głównie po to, żeby ewentualni chętni wiedzieli, na co być przygotowanym, po wpisaniu w forumowej wyszukiwarce "CP1" - mam nadzieję, że wyskoczy w wynikach. O ile normalnie sensowniejsze jest podejście "obejrzyj na żywo przed zakupem", o tyle w tym przypadku w sklepie nigdy bym tych piór aż tak dokładnie nie oglądał i tych niedoróbek nie wyłapał.

Co do Safari - moje forumowe z 2012 r. OIDP działa bez zarzutu, ale to tak naprawdę o niczym nie świadczy, bo albo miałem szczęście, albo kontrola jakości w ostatnim czasie niedomaga. Powodzenia z reklamacją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, ze jestem magnesem na wariatow i dziwne sytuacje. Mam kolejne pioro na wariackich papierach, znowu watermana. Na razie probuje sie pozbierac i jutro opisze moja wielka przygode.

Wyglada na ten sam model, o ktory pytalam w zeszlym(?) tygodniu i napisaliscie, ze moze byc maestro. Raczej wywalilam 150, ale to byla sytuacja "ze wzgledu na wzglad". Tak zawalone atramentem, ze chyba sie przejde do twojego piora i zapytam, czy przyjma do czyszczenia. Jak nie, wyjdzie moczenie ze 2 lata.

Ale sie jutro ze mnie usmiejecie! Tym razem zdecydujecie zbiorowo, ze mi cegla zleciala na glowke z bylego krakowskiego szkieletora.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, zmija napisał:

@filifionka - brzmi jak zapowiedź dobrej przygody 😅👍

Stuknieta przygoda to na pewno.

Kumpel mi sie pojawil po chyba 10 latach. Dokladnych danych nie podam, bo teoretycznie mozna dojsc do osoby wychodzac od kolekcji stryja. Brat mu zachorowal ciezko i mama ich zabrala z Krakowa, bo udalo sie go dolaczyc do jakiegos programu eksperymentalnego. Nigdy nie mowili dokladnie co i jak, a ja o szczegoly nie pytalam. A potem moj kumpel wysylal maile raz na 2 lata, ze jeszcze zyje. W poniedzialek wpadl do moich rodzicow sprawdzic, czy jeszcze tam mieszkam. Ostatecznie przecielismy sie po drodze z mojej pracy.

Mial stryja zbierajacego piora. Raz w zyciu pana spotkalam i zartem obiecal, ze kiedys mnie zaprosi z bratankiem, zebym zobaczyla kolekcje. Potem sytuacja sie zmienila i wyszlo inaczej. Teraz kumpel powiedzial, ze stryj zostawil im po rowno kolekcje do podzialu i sprzedawali w antykwariacie ostatnie sztuki akurat w wakacje przed covidem. Kilka tanszych zostawili i jeszcze jakies sentymentalne, ale reszty nie. Nie mowil dokladnie jakie, ale podobno niektore byly przedwojenne i kilka z przedzialu 1200-1400. Czyli raczej drozsze i kolekcjonerskie, bo antykwariaty doliczaja prowizje i ceny sa jeszcze wyzsze.

Z tych tanszych moge sobie kupic jednego watermana.  No i mi tego maestro pokazal. Akurat w stylu tego, o ktorego pytalam niedawno. Zbieg okolicznosci, albo ten model mial byc moj. Naprawde sie z tego smialam, kumpel tez. Zapytal po ile tamto stare mialo byc i zdecydowal, ze jak 200, to tu moze mi sprzedac za 150 po starej znajomosci. A stryjkowi byloby milo, gdyby wiedzial, ze pioro nie trafi na smietnik.

Wole nie sprawdzac ile przeplacilam. Nie ma sensu dodatkowo sie denerwowac. Ale ktos specjalnie przyjechal do Krakowa, znalazl mnie a potem mi piorem machal przed nosem. W takiej sytuacji przy uwzglednieniu znajomosci od liceum, konczy sie zakupem.

Czyli mam "byc moze watermana maestro". Jutro dodam zdjecia, skorygujecie, gdyby to byl inny model.

Tylko jakos mi nie chce wyjsc "no buy year". Zeby chociaz mi miesiac sie udal, a tu ciagle cos mi wyskoczy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...