Skocz do zawartości

Alveryn

Użytkownicy
  • Ilość treści

    3294
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Alveryn

  1. Wing Flow "z innej bajki" powinien mieć skrzydełka mocujące stalówkę do spływaka.
  2. Jak 2k, to można trochę jeszcze dołożyć i... LeGrand?
  3. Możliwe. Miejmy nadzieję, że nabywca zrobi lepsze zdjęcia i podzieli się nimi na forum.
  4. To mi się kłóci, bo rurka powinna odpowietrzać zbiorniczek pod "korkiem", nie nad. Jeśli łączyłaby się ze spływakiem, to w ogóle jazda, bo ciągnęłaby atrament nie tam, gdzie trzeba.
  5. Sugerujesz bulb filler? Rurka z niewłaściwej strony i brakuje "nipla" do przyklejenia woreczka. Chyba, że ten korek jest umocowany na sztywno. Choć nie wygląda. A może to nie korek tylko resztki gumki na czymś? W takiej sytuacji też wybrakowany ten NOS, nie ma na czym wzorować zamiennika.
  6. Jeśli założyć, że to protoplasta Inco (a wydłużona ślepa skuwka na to wskazuje), to nie. Prawdopodobnie "syringe filler", czyli strzykawka. Tylko ciekawe, co ta korkowa uszczelka (?) robi na zewnątrz pióra. Zestaw do samodzielnego montażu?
  7. A tak swoją drogą, tylko jedno z tych piór jest wstanie mogącym pretendować do rangi NOS...
  8. Dlaczego? I na jakiej podstawie rościsz sobie prawo do decydowania, co może trafiać w czyje ręce?
  9. Chyba jednak lepiej użyć czegoś bardziej współczesnego, niż przedwojenny atrament.
  10. Ok. 28%. Japończycy też ludzie, jeden napisze pełną wartość, drugi zaokrągli. Trudno przewidzieć, a umawiać się nawet nie próbuję. Praktyka jest taka, że o wiele bardziej kalkuluje się kupować po japońskich cenach i płacić podatki, niż po cenach w polskiej dystrybucji. Falcon u nas w sklepie to ok. 1000 zł - za 400 zł z cłem nadal się opłaca.
  11. Jeszcze raz: zrozumiem, jeśli nabywca postanowi pióro schować i tylko czasem na nie patrzeć. Ale ucieszyłoby mnie, gdyby je jednak napełnił i napisał kilka zdań, a potem podzielił się wrażeniami na forum. Z tego, co do tej pory było publikowane w sieci wynika, że te pióra w momencie wyprodukowania były konstrukcyjnie przestarzałe o około dekadę. Chore ceny, jakie osiągają, wynikają z ich rzadkości, legend, którymi obrosły i dziwacznie pojmowanego patriotyzmu.
  12. Ja to rozumiem. Ale nie podzielam tego światopoglądu. Podobne myślenie doprowadziło do sytuacji, w której o Kawusce częściej się słyszy, niż widzi. Jeśli te pióra były tak dobre, jak niektórzy twierdzą, zalanie atramentem nie powinno ich zniszczyć. Prawdopodobnie jednak nie były. Chorowałem kiedyś na syndrom "nigdy nie wyjmowane z pudełka". Wyleczyłem się.
  13. Pierścień przy stalówce. Pierścienie na skuwce też kiepsko wyglądają. W podróbkach często pomiędzy nimi jest farbka zamiast "żywicy".
  14. Ano będzie. To zielone Eternum było najwyraźniej kontynuowane po wojnie przez Inco. Te "14 kar." wygląda na lekko skorodowane.
  15. Słabo. Jego nie przebijecie. Pióra swoją drogą, ale jak on poupychał po kieszeniach te wszystkie pudełka?
  16. Chyba, że ktoś lubi szpanować podróbami. Nie warto po raz drugi. Zgłaszam.
  17. Czyli fajnie, jak się czasem uda, ale nie warto kombinować.
  18. Zależy od pióra, z kolekcjami też różnie bywa. Mam np. przedwojennego Edisona ze stalówką Aikin Lambert i nie czuję się z tego powodu nieszczęśliwy. Mam też włoskiego safety kupionego z jakimś pordzewiałym ogryzkiem, do którego zdobyłem przedwojenną stalkę Watermana rozm. 2 i wszystko elegancko pasuje. Ale na Montblanca ze stalówką Iridium Point raczej się nie skuszę.
  19. Miałem ten dylemat przed wizytą w WPC, ale pióra wygrały. A pamiętam, że chory wtedy byłem. Zwykle na spotkaniach i tak obradujemy w podkomisjach.
  20. Oryginalna kolorystyka obejmuje czarną sekcję, zakończenie korpusu i skuwki. Mam stary monitor, ale nie aż tak.
×
×
  • Utwórz nowe...