Jeszcze nie.
Historia jest nieco skomplikowana: wylicytowałem pióro na Alle - używane, ale według opisu i zdjęć sprawne i w dobrej kondycji. Po otrzymaniu pióra okazało się, że na korpusie są ślady po jakichś szczypcach, ślady klejenia sekcji do korpusu, a sama sekcja ma szczelinowate pęknięcie.
Pani sprzedawczyni przepraszala i miała pióro dać do naprawy - trafiło (podobno) do pana Macieja - i tu zaczynają się schody z naprawą. Pani twierdzi, że MW przewleka naprawę i nie wywiązuje się z terminów. Twierdzi również, że nie dostała żadnego potwierdzenia przyjęcia do naprawy. Zadzwoniłem do Wardeckiego, opisałem o co chodzi - on twierdzi, że takie piórko w ogóle do niego nie trafiło! Kontaktuję się ze sprzedającą, ona twierdzi że Maciej "duby smalone prawi" i chyba mu się coś pomyliło, bo pióro jest u niego.
A ja jestem w czarnej d...