To i ja zabiorę głos w dyskusji.
Mojemu egzemplarzowi nie mogę wiele zarzucić. Jest bezbarwne, transparentne i nie popękane. Nie obchodzę się z nim jak że zgniłym jajem - jeździ ze mną w dyżurnym piórniku lub kieszonce koszuli. Klips jest ok - nie za twady, nie za miękki. Z captopem też nic się nie działo złego. Mam je już kilka tygodni i napełniam przez konwerter. Forumowe doniesienia o pękaniu powstrzymaly mnie przed przeróbką na ED - szkoda mi koszuli poplamić ;) Jedyne czego mogę się czepnąć to, że mogłoby być nieco bardziej mokre w pisaniu, ale o żadnym przerywaniu nie ma mowy.
Wydaje mi się, że przypadek ktory opisuje @Aventador13 jest klasyką chińskości - od rzeczy genialnych trwałych i dopracowanych - po badziewie rozpadające się w rękach - wszyscy nieco starsi, którzy przeżyli "półrazowe" zabawki z gazetek dla dzieci wiedzą, o czym mówię. O kontroli jakości piór z tego kraju wielokrotnie na Forum już dyskutowaliśmy.
@Aventador13 ma zwyczajnego pecha, że trafił na takie egzemplarze.
Howgh!