Skocz do zawartości

aoirghe

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1499
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez aoirghe

  1. Święta prawda Po powyższych głosach krytyki aż strach bronić tego pióra, ale potrafię wyobrazić sobie odpowiedni dla niego kontekst. Kojarzy mi się z beztroską na plaży w Miami, barem z kolorowymi koktajlami, i w torebce takie pióro... czemu nie? Albo inaczej: czarna elegancja, makijaż w stylu gotyckim, od ponurego nastroju aż dusza boli - i wówczas w dłoni pojawia się różowy Pelikan...
  2. Piękny hołd oddany Tacie, a zbliża się przecież Dzień Ojca. Pelikan 140, jeśli dobrze widzę. A ta soczysta stalówka to jaka konkretnie, Marcinie?
  3. Atramenty czarne istnieją po to, żeby móc powiedzieć: nie, to nieprawda, że kupuję WSZYSTKIE atramenty, jakie mi się nawiną !
  4. Ciekawie było to zobaczyć. Dzięki Inahon! A mają tam jakieś muzeum z zabytkowymi egzemplarzami?
  5. iiiii tam, regulaminy są przecież po to, żeby je łamać a na poważnie, to jeśli masz na myśli list do mnie, to niestety z przykrością muszę donieść, że mnie nie będzie jednak na jutrzejszym spotkaniu
  6. Przyszło mi na myśl: a co jeśli list zginie po drodze? Może umówmy się, że jeśli oczekiwanie na odpowiedź będzie się baaardzo wydłużać, to zapytamy swojego interlokutora, czy list otrzymał? A może ktoś ma jakiś inny pomysł, jak się zorientować, czy korespondencja zamarła z przyczyn naturalnych czy też z winy poczty?
  7. Dzięki, Kasiu, za przypomnienie, bo jakoś mi do tej pory umknęła ta rejestracja.
  8. A mnie zastanawia, czy gwint w zakręcanej skuwce nie wyrobi się szybciej niż zatrzask w nakładanej...
  9. Podoba mi się ta bladość. Jednak warunkiem, bym zaakceptowała atrament jest, że utrzymuje się ona na stałym poziomie, a nie, że na przykład za pół roku po tekście nie będzie śladu... A właśnie - może to jest szpiegowski atrament?
  10. Musiałabym zobaczyć na żywo, żeby ocenić. Z zieleniami tego typu nigdy nie mam pewności. Niektóre działają mi na nerwy.
  11. Żeby chociaż te kolory powalały, to można by przymknąć oko na pewne niedogodności (cena, zwyczajny kałamarz), ale powiedzmy sobie szczerze - nie ma na czym oka zawiesić.
  12. Pozwólcie, że zauważę, że rzeczy piękne, a rzeczy prestiżowe, to są dwie różne kategorie
  13. _ded_, Conkliny są rewelacyjne, ale ostrzegam Cię przed zakładaniem skuwki na tył korpusu. W przypadku skuwek niewzmocnionych metalowym pierścieniem zdarza się, że pękają nawet przy minimalnym nacisku.
  14. A Twoje też jest suche? Wygląda na to, że nie mam innego wyjścia
  15. Dostałam wczoraj w prezencie od męża pióro, które mnie uwiodło na spotkaniu w Warszawie, gdy adamon pozwolił macać zawartość swojej walizki. TWSBI mini: Jest to pierwsze współczesne pióro które nabyłam od wielu, wielu lat (ach, przepraszam, nie tak dawno nabyłam jeszcze pewną piękność od tsyrawe, ale to inna bajka jest). I nie wiem, czy jestem zwyczajnie rozpaskudzona moimi ulubionymi staruszkami, czy cuś, ale każde nowe pióro wydaje mi się za twarde i za suche... I co z tym zrobić?
  16. Jeden konwerter to przy intensywniejszym liczeniu zadanek z matematyki wypisuję w ciągu wieczora...
  17. Czemu nie? Takie bure atramenty lepiej wyglądają w wersji użytkowej niż pokazowej.
  18. Jestem przygotowana na okoliczność, że na świecie nie zostanie już wyprodukowana ani jedna butelka atramentu...
  19. pigol, fantastyczna opowieść! I nasuwa się refleksja, że nic nowego pod słońcem Ja też miałam w swoim życiorysie podobną inicjatywę. Gdy chodziłam do szkoły podstawowej, w telewizji emitowany był kostiumowy serial "Rodzina Palliserów". Tak mocno poruszył naszą wyobraźnię, że przez dłuższy czas pisaliśmy do siebie w klasie listy jako postacie tego serialu. Zabawa rozrosła się tak, że nasza mini "arystokratyczna" społeczność zaczęła produkować na swój użytek potrzebne gadżety. Kolega obdarzony talentem plastycznym skrupulatnie rysował zestawy pistoletów do pojedynku, za które zresztą kazał sobie słono płacić. Na szczęście pieniądze też rysowaliśmy. Potem ów kolega skończył łódzką filmówkę i został operatorem filmowym. Ciekawe, czy pamięta, że zaczynał od pistoletów... Do dzisiaj mam paczkę listów z tamtych czasów.
  20. Jako wielbicielka Eversharpów widzę sprawę następująco: podstawka została uszlachetniona dotykiem Eversharpa, a Sheaffer miał okazję pławić się w jego blasku przez chwilę, za co należy się rzeczonemu Skylinowi prowizja...
×
×
  • Utwórz nowe...