patefonik

"Wystarcz kupić pióro z cienką stalówką EF, żeby mieć cienką linię" Oczywiście zgoda. Przykład posłużył mi tylko do wykazania, że stalówką fleksującą da się zupełnie normalnie pisać i nie należy się jej bać. Inną sprawą jest pewna miękkość, którą taka stalówka posiada, a w moim odczuciu jest to bardzo przyjemne. I tu można by zadać pytanie autorowi wątku, czy aby na pewno potrzebuje fleksa, czy bardziej myśli o miękkiej np. tytanowej stalówce typu "soft fine". Tak czy siak dobrym wyborem może być któryś z pilotów, szczególnie sprowadzony z zagranicy.

"PS. Z fleksującą stalówką trzeba się umieć obchodzić " no tu pozwolę się sobie nie zgodzić. Nie wiem czemu niektórzy tak straszą, ale jeśli weźmiesz np. współczesnego pilota ze stalówką FA to piórem można spokojnie pisać "normalnie". Mało tego, świetnie się sprawdza jako piórko do pisania maczkiem - bez nacisku ma linię bardzo cienką. Nie wypowiem się o starych piórach, bo doświadczenie choć jakieś tam mam to zbyt małe, ale akurat Pilota heritage ze stalówką Fa, która w opinii np. Engeiki jest "najbardziej fleksujacą stalówką produkowaną współcześnie seryjnie" (czyli nie uwzględniając modyfikacji i customizacji, cytat z ich strony w luźnym przekładzie z pamięci) używam notorycznie do notatek na obrzeżach recenzowanych dokumentów, właśnie ze względu na cienkość kreski. Flex, polega na elastyczności, nie na tym że stalówka zachowuje się jak "pędzel".

Podoba mi się, szczególnie w tych ciemnym wydaniu. Dzięki za recenzję.

Warto. M1000 to świetne pióro. Leży w ręku lepiej jak Mb149. Mam oba, używam oba m1000 mnie pasuje bardziej. Można je trafić w cenie znacznie lepszej niż katalogowa, oczywiście trzeba wyczekać.. Inna sprawa, co to znaczy duże pióro. W moim przypadku to średnica sekcji, czyli miesiąca gdzie trzymam, długość ma znaczenie praktycznie niewielkie. Oczywiście pisze o sobie. Świetnie spisie mi się namisu nova, masywne, ciężkie, ale w sumie nie jakoś duże. Jest jeszcze cross peerless, też świetne pióro. Edyta Jest jeszcze Aurora optima, niby nie wielkie a dobrze mi się pisze.

Pelikan M1000. Najlepszy rozmiar jak dla mnie, a też mam duże ręce.

Namisu Nova. Mam, zawsze polecam, jakby jeszcze starczyło na tytanową stalówkę...... Warto.

Lubię zielenie. Ta mi się w pierwszej chwili nie spodobała, ale im dłużej na nią patrzę tym bardziej mi się podoba. Trochę zbyt jasna, ale ciele elementy np. na Clairefontaine jest już fajny. Dziękuję za recenzję.

Kolor nie dla mnie. Dziękuję za recenzję.

Japończyki są fajne, patrz tylko na rozmiar. Ja sam osobiście właśnie na sailorze 1911 popełniłem ten błąd nie miałem świadomości kilku rozmiarów tego samego pióra, kupiłem przez sieć no i żona. Świetne pióro, świetnie piszące tylko malusie. Ogólnie też lubię japończyki, szczególnie gdy potrzebuję popisać maczkiem, mam jednak wrażenie że do podpisu, czyli pisma zamaszystego nie jest to najlepszy wybór. Zaraz zostanę zjedzony przez kolegów, ale tak uważam. Opieram się na moich wrażeniach. Mam kilku różnych Japończyków i bardzo ich lubię, ale do podpisu.... preferuję pióra europejskie. Co ciekawe ostatnio wszedłem w posiadanie crossa peerless i moja pierwsza myśl to że pióro pisze pi japońsku, później dowiedziałem się że to Sailor robi im stalówki, także chyba coś w tym jest. Oczywiście to tylko moja prywatna opinia, mam świadomość, że być może kontrowersyjna.. aha jedna uwaga nigdy nie miałem japończka z grubą stalówką, być może zmieniłbym zdanie.

Sailor 1911 w wersji standard to raczej małe piórko jak dla faceta do podpisu. Może pilot 912 heritage? Fajne lekkie, duży wybór stalówek. Mnie bardzo pasuje namisu nova. Sam mam w wersji tytanowej, ale teraz jest wersja ebonitowa więc bardzo klasycznie. Stalówka tytanowe jest świetna. Dostawa w ciągu kilku dni, płacisz PayPal. Przy zamaszystym podpisie fajnie fleksuje. Edyta To ebonitowa ma inną nazwę. Tu masz linka https://www.namisu.com/collections/fountain-pens/products/nova-studio-matte-ebonite?variant=27557298889

Sugerowałbym również pytanie o inne wersje stalówek, przy poprzednich modelach wybór był zdecydowanie większy, a przecież to zwykłe bocki więc powinny być dostępne. Nie wiem jak resztę forumowiczów, ale mnie szczególnie interesowały by warianty "kaligraficzne" OM,Ob czy jakieś italiki, poprzednio jeśli mnie pamięć nie myli były w ofercie.

Namisu pokazało nowy model model, tym razem z ebonitu... http://www.namisu.com/collections/nova-studio-matte-ebonite/products/nova-studio-matte-ebonite tylko wybór stalówek coś marny...

Wszedłem w jego posiadanie drogą wymiany. To poprawny kolor, szału nie ma. U mnie jest on nieco mniej nasycony. Dobrze spisuje się na podłym papierze ksero stosowanym u mnie w robocie. Dzięki za recenzję.

Mnie się kolor podoba. Czy tylko ten atrament nie pisze po kratkach na tym papierze, czy też to cecha papieru? Ten"wymaz" czwarty od dołu miał być papryczką, czy też to moja wybujała wyobraźnia? Dzięki za recenzję.

A ja w cienkich lubię zwykłego, brązowego watermana. Jest cieplejszy i przyjemniejszy w cienkich strzelając od yama-guri, który mi zupełnie nie podchodzi. Jakoś ostatnio odkrywam ponownie tanie atramenty sheaffera, watermana...

Kolor ciekawy, moim zdaniem. Nie piszę teraz czerniami, ale kilka lat temu pewnie bym się zainteresował. Dzięki za recenzję.

Pewnie masz rację, ale mnie się zdawało że np. Wiertła pokrywa się tlenkiem tytanu aby były trwalsze... jak zwykle diabeł tkwi w szczególe.

Ef tytanowe.

Tytanowe stalówka w namisu nowa jest świetna. Wiem mam używam, mogę zaprezentować w Warszawie. Szczerze polecam, to jedna z moich ulubionych. Jeśli chodzi o wady to dziwi mnie łatwość z jaką korpus tytanowy łapie ryski. Zawsze myślałem że to twardy i trwały materiał, a tu niemiła niespodzianka. Tragedii nie ma, ale ja poczułem się przykro zaskoczony. Co do stalówki jest naprawdę super, gładka mokra i całkiem nieźle fleksuje, chociaż to nie jest poziom starych fleksów.

Ja również nie miałem problemów. Ostatnie zamówienie w marcu, ale rzeczywiście czyta się na forach, że mają jakieś problemy z dostępnością sailora.

Oxford jest ok. Co do cła gdzieś jest wątek na ten temat. Generalnie cło jest niegroźne, groźny jest VAT liczony od wartości pióra plus cena przesyłki... jesteś z Warszawy, ja też, mnie zawsze trafia niestety ta przyjemność.. (tzn 5 razy na 5 prób...). Koledzy poza stolicą mają więcej szczęścia. Tyle że często i tak się opłaca porównując z cenami w Polsce...

Ilu ludzi tyle zdań. U mnie plasir pisze mokrą kreską, zupełnie nie japońską... jest znaaacznie grubsza niż np. F od crosa... atrament głównie sailor niebieski To bardzo fajne pióro, codzienne mojej córki, ale czytałem że lubi pękać sekcja, chociaż moja córka zupełnie o nie nie dba, (14 lat) a wytrzymałość już ponad 3 lata.

Też jestem zdania że do matematyki to stanowczo ef. Tu masz zestawienie które bardzo lubię http://www.nakaya.org/en/manual/default.aspx?item=pensaki Dotyczy co prawda bardzo drogich piór, ale generalnie się sprawdza. Stalówki europejskie, jak mówią, będą o jeden w górę, ale to już w mojej opinii duże uproszczenie. Z drugiej strony znaczenie ma też jakość papieru, a ta w studenckich brulionach jest z reguły "gazetowa"i bardzo cienkie stalówki będą skrobać...

Akurat szukałem czegoś innego, może akurat blisko Ciebie? Oczywiście nie znam sprzedawcy, nie wiem czy jest uczciwy itd.... https://www.olx.pl/i2/oferta/pioro-wieczne-pelikan-CID751-IDi751h.html#:01755bceff

Pelikan m200 że stalówka ef dzielnie służył mi przez lata na polibudzie... teraz wydaje mi się zbyt lekkie i małe, ale jeśli pasuje ci rozmiar to polecam. Z drugiej strony za podobne pieniądze możesz kupić używanego Sailora 1911, w super stanie, był przed momentem na giełdzie, a to już zdecydowanie lepsze pióro. Jeśli nie przeraża Cie "wintidż" lekkim i świetnym piórem jest np. MB 32, którego również upolujesz w tej kwocie. Nie wiem co studiujesz, ale przy chemii czasu matematyce celu raczej w cienkie stalówki.