Skocz do zawartości

patefonik

Użytkownicy
  • Ilość treści

    331
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez patefonik

  1. @Nicpon Pierwsza wersja bardziej mnie przekonuje. Jakoś szczelność skuwki nie jest chyba aż tak kluczowa. Gdyby tak było to sailor, będący raczej dość szczelnym piórem nie byłby tym które najbardziej nakichało. Mam kilka Pelikanów w tym m200, którego przyznam dawno nie używałem i choć faktycznie atrament w nich nie zasycha to sailor którego też posiadam jest szczelniejszy. A co do szczelności - tak mi coś chodzi po głowie, że niektóre pelikany mają malutką dziurkę pod klipsem, nie mam m200 przy sobie, ale nie wiem czy przypadkiem w nim tak nie jest. Sprawdzę w domu. Jeśli zaś założymy, że krytyczne jest połączenie korpus/skuwka (szczelność) to logicznie rzecz ujmując, aby atrament nie wyciekł ilość powietrza w zbiorniku powinna być większa bądź równa ilości powietrza w skuwce. Zakładam, że powietrze ma większą rozszerzalność niż atrament. Aby atrament wyciekł rozszerzenie powietrza w zbiorniku/tłoczku musi pokonać rozszerzenie powietrza w skuwce. Jeśli jest to to samo powietrze, a chyba jest, to musi być go więcej lub tyle samo, aby miało siłę przepchnąć lub się równoważyło. Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić, fizykę i mechanikę cieczy ćwiczyłem ostatni raz prawie 25 lat temu.....
  2. @piter22 Mam tego swiadomość. Jednak wyrównanie ciśnienia nie działa od pstryknięcia palcem. Gdy samolot startuje/ląduje, niemówiąc o np. turbulencjach ciśnienie zmienia się wyraźnie, a układ wyrównujący je wenatrz kabiny ma swoją bezwładność ("chwilę" czasu zajmie mu wyrównanie ciśnienia). Moim zdaniem nie tyle wysokie czy niskie ciśnienie powoduje chlapanie, a raczej jego szybkie zmiany, a że one są potwierdzić może chyba każdy kto samolotem leciał..... I jeszcze cytat, rozdzieliłem wielokropkiem, gdyż ze względu na objętość nie wklejałem całego tekstu, jedno źródło: "W wyniku kompromisu między konstruktorami a lekarzami lotniczymi ustalono, że ciśnienie w kabinie samolotu może odpowiadać ciśnieniu atmosferycznemu panującemu w górach, na wysokości od 1524 m do 2438 m.... ..... Dla każdego typu samolotu, przebieg zmiany ciśnienia z wysokością jest więc różny..... ... W przypadku kłopotów zdrowotnych któregoś z pasażerów obniżenie wysokości lotu jest zabiegiem skutecznym" Jeśli więc zmiana wysokości wpływa na nadciśnieniowców to pewnie wpływa na pióra....
  3. @ksm Obserwując jak zachowuje się paczka "Czipsów", zamknięta szczelnie obawiam się, że nie masz racji.... Na marginesie, choć nie są to pióra wieczne podobnie zachowują się elektroniczne papierosy... Tu zasada jest taka (przynajmniej z moich obserwacji), że kichają "górnogrzałkowe", a te "dolnogrzałkowe" raczej nie.... Nie mam pojęcia jak to odnieść do piór... Trzeba także zauważyć, że przelot i przelot to dwa różne przeloty i często odbywają się na rożnych wysokościach. Mało tego zaintrygowany wklikałem w google i znalazłem jeszcze jedną zależność - cytat "Np. ATR 72 na trasie Kraków - Warszawa ma poziom lotu 170, czyli 17 tys stóp. A Boeing 737 na tej samej trasie - poziom 250." Czyli nawet lecąc tą samą trasą rożnymi samolotami możemy mieć zmienne warunki. Kolejny czynnik to pogoda bo to na jej podstawie wyznacza się wysokość lotu.
  4. Ot taki cytat ad. 2 z pierwszego linka podanego przez googla... Never use a razor blade, a thin pen knife blade or anything sharp and made of steel! They will burr the inside of the tines and ruin the nib. They may also scrape against the ink channel in the feed and ruin it! źródło: http://newpentrace.net/articleGA04.html
  5. W atramentach brakuje Iroshizuku. Oczywiście można go wpisać z palca, ale to chyba dość popularne bydle. Dzięki za wykonaną pracę. edyta: Ups cofam, nie zauważyłem, że jest pilot.. na szybko szukałem pod Iroshizuku i namiki.
  6. A czy stalówka przylega do spływaka? Na drugim zdjęciu wygląda jakby ta część na górze (na górze zdjęcia, czyli patrząc od dzioba ze stalówką do góry po lewo) odstawała? Lub to tylko cień... Dodatkowo na górze spływaka pod stalówką jest taki rowek (kanalik), zobacz czy się nie zatkał jakimś shitem.
  7. tak, pisałem o Platinum 3776, które jak kilka innych visvamitra zaklasyfikował jako tłoczkowe (w tabelce powyżej) Pelikan jest jak najbar​dziej tłoczkowy.
  8. Biorę się za lekturę artykułu - nie znałem go wcześniej. Co od samego nazewnictwa, to z całym szacunkiem dla Marcina tu się nie zgadzam.... Cena w sklepie skryba jest dokładnie taka jak podałeś - nie sądziłem, że bierzesz ją z Niemiec. Swoją drogą to chore, że 405 kosztuje praktycznie tyle co m800. Nie rozumiem tego zjawiska.
  9. To zestawienie chyba takie lekko stronnicze.. owszem Platinum 3776 da się kupić za 300 pln ale raczej nie u nas w kraju. Bierzesz list price pelikana w Polsce i zestawiasz z ceną Sailora w Japonii... Za bardzo zbliżone pieniądze o jakich piszesz był do dostania praktycznie nowy (miesięczny z papierami, rachunkami i pudłem) Pelikana M1000 i wisiał na naszej giełdzie chyba ponad 2 tygodnie. Praktycznie na alle*** cały czas ogłasza się sklep z Tych (link na życzenie, ale pewnie znajdziesz bez problemu) który za 1249 zł sprzedaje M800, a to już zupełnie inna półka cenowa inny rozmiar i inne wykonanie (również wersja w paski, kolor do wyboru).... Nie rozumiem czemu akurat m405 ma taką cenę. Dodatkowo te pióro (i nie tylko te) zostało opisane przez Ciebie jako "tłoczkowe", a takiej wersji jak na mój stan wiedzy nie ma. To pióro na naboje i ewentualnie konwerter, a stawianie znaku równości pomiędzy konwerterem, a pełnoprawnym mechanizmem tłokowym mnie osobiście razi, to zdecydowanie nie jest to samo. Może ja też jestem stronniczy bo ja z kolei Pelikana bardzo lubię, ale wersje czarne M200 nosiłem w plecaku i niełamały się nie pękały, choć fakt łapały rysy i potrafiły "kichnąć" atramentem. edyta: oczywiście dzięki za recenzję, dobrze się czytało jak zwykle...
  10. Dokładnie. Stalówk powinna być głębiej nasunięta na spływak. Teoretycznie chyba powinien sięgać prawie do krawędzi odstęp milim etr do półtora po kazdej stronie. Jak zagoooglujesz są rysunki wyjaśniające.
  11. Fajny. Opierając się tylko na "próbie ręczniczkowej" nie zainteresowałbym się, ale tekst zapisany literkami bardzo fajnie wygląda. Dzięki za recenzję.
  12. Cytując fragment z recenzji Electric Blue kolegi Akszugora (i opierając się tylko na recenzji nigdy nim nie pisałem) "Tak samo wysychanie, które mocno kuleje. Czas powyżej 10 sekund, to jak dla mnie za długo" To przy pisaniu lewą ręką tak chyba niekoniecznie... Kolor za to bardzo fajny...
  13. Jak to mawiają "Co zostało zobaczone już się nie odzobaczy"
  14. "Moim zdaniem nie ma co panikować - na rynku jest sporo atramentów które dobrze sobie radzą na kiepskim papierze" ​Panikować nie panikuję, ale gdybyś wskazał takie atramenty będę wdzięczny, mam z tym problem na co dzień ...
  15. Grubość to jedno, często przy tak grubej linii pojawia się problem nadmiaru atramentu strzępienia i przebijania. Na załączonych skanach tego zjawiska nie widać, ale jak zachowa się na chamskim papierze z Xero albo firmowej drukarki?
  16. Mogę tylko potwierdzić słowa Dextera. Mam świeże M1000 ze stalówką F i linia jest zdecydowanie grubsza niż w kilkunastoletnim m200 - niestety. Piszę tu nawet o pisaniu pod własnym ciężarem pióra (M1000 ma dość dużego flex-a). Wydaje mi się, że nie tyle sama stalówka jest gruba (szlif), ale pióro podaje bardzo, bardzo mokrą kreskę i to powoduje "grubienie" linii w trakcie wysychania.
  17. @pitzmaker Uff, dziękuję za ten głos bo już się martwiłem, że mi odwala. MossGreen to bardzo przyzwoity atrament, dobrej jakości, ale chóru zachwytu nad nim nie rozumiem. Ot dobrej jakości zieleń i tyle...
  18. Mnie się bardzo podoba. Jest też wersja porszaka "w złocie", ale brzydsza moim zdaniem. Co ciekawe to pióro nie ma skuwki, jeśli dobrze rozumiem, tylko rodzaj tuby-etui.. dzięki temu nie ma gwintu, ani innych "przyczłapów" na korpusie. Ciekawe jak to się sprawdza w praktyce..
  19. A mnie on rozczarował. Zachęcony recenzjami kupiłem w ciemno i tyle. Napełniłem nim jedno pióro, potem drugie, potem kolejne... Może mam spaczony gust, ale to taka nudna zieleń... nie ma o co się przyczepić, ale i nic nie zachwyca. Pióra wypłukane, napełnione innymi kolorami a flakon stoi. Irish green MB jest dużo fajniejszy. Dziękuję za recenzję.
  20. Dzięki za propozycję, ale właśnie wyjeżdżam do Poznania służbowo więc to południe mocno nie po drodze, niestety. Korci, bo widać, że fajne piórko, ale mi teraz po głowie chodzi jakiś Japończyk... no pomyślę jeszcze. Może w międzyczasie Inahon obniży cenę na swojego legacy do tak atrakcyjnego poziomu, że nie uda mi się przejść obojętnie.... Inahon, dzięki za wyjaśnienia.
  21. A jak po tych kilku latach sprawuje się piórko? Często nim piszesz? (to chyba najlepszy wskaźnik czy się przyjęło..) Trochę mnie korci, tylko te złocenia mnie nieco drażnią...
  22. @janykiel Sprzedający nie pisze o tym, ale opierając się na "internetach" to cała seria miała chyba stalówki "m", możesz to potwierdzić?
  23. Witam, ponieważ wszystkim się podobało to może kogoś zainteresuje. To chyba to samo pióro. Na alle*** proszę wpisać piękne pióro aurora. Cena póki co chyba atrakcyjna. Oczywiście jestem niepowiązany ze sprzedającym i tak dalej...
  24. Fajne codzienne piórko, które podejrzewam zyska przy bezpośrednim kontakcie. W prostych projektach istotne są drobiazgi a na fotkach tego nie zobaczymy. Gładkość, temperatura materiału, jego jakość, dopasowanie do dłoni, wyważenie... Odnoszę wrażenie, że ono ma być kontrowersyjne, być może ma nas przygotować na zmianę wizerunku produktów firmy, na stylistycznie nową serię, która będzie jeszcze bardziej kontrowersyjna.... Cena, no właśnie chyba tu leży problem, ale wyroby tej firmy nigdy nie były okazyjne. W sumie podobnie jak z apple...
×
×
  • Utwórz nowe...