Shiro Aka Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Uszanowanie, Panie. Panowie. Zaczniemy nietypowo, bo krótkim rysem historycznym. Jak to się stało, że wziąłem do ręki pióro. Z racji tego, że bazgram jak kura pazurem (bo pisaniem tego nie można nazwać), to chłopięciem w liceum będąc postanowiłem temu zaradzić. I zamiast lekcji kaligrafii wymarzyłem sobie pióro. I ciekawym zbiegiem okoliczności, niedługo później, dostałem moje pierwsze pióro. Nie byle jakie bo Parker Sonnet. Takie czarno-zielone w deseń moro, ze złoceniami. Szał ciał i w ogóle och i ach. Niestety młody i głupi wtedy byłem, to i z braku odpowiedniego zaopatrzenia w naboje (kupiłem zwykłe, krótkie takie) szybko skończył mi się oryginalny wkład. A zamienniki nie za bardzo chciały współpracować. Z pomocą przyszedł tata, wygrzebał z czeluści szufladowych jakieś zestawy podarunkowe i wręczył mi uroczyście mówiąc: masz i bierz. No to wziąłem i używałem. Jakieś no-name'y. Jedno cienkie aluminiowe, drugie, równie cienkie, za to drewniane. Oba pisały rewelacyjnie. Parker jakoś poszedł w odstawkę, ja skończyłem liceum i popełzłem na studia. I te taniochy poszły ze mną. A na studiach jak jest, każdy kto miał styczność - wie. Na początku jeszcze dawałem radę, z czasem coraz mniej i mniej. Aż w końcu ostał mi się zwyczajny długopis. A pióra jak leżały, tak leżały. Od wielkiego święta któreś brałem i sporadycznie używałem. Do czasu aż w krótkim odstępie czasu oba uległy uszkodzeniu (opowieść na inny czas). Efektem jedno poszło do kosza (dziś żałuję tego kroku), drugie, jako inwalida, nadal zalega i kurz zbiera. I co ile razy na nie spojrzę, to mnie nostalgia do pióra brała. Tak więc, na starość, postanowiłem odejść od trywialnych długopisów na rzecz szlachetnego pióra. I oto dochodzimy do konkluzji - jak postanowiłem, tak zrobiłem. Poszukałem, popatrzyłem, kupiłem. I oto dotarliśmy do meritum niniejszej recenzji. Po przydługim wstępie, zapraszam. Dla uatrakcyjnienia recenzji (i ordynarnego odciągnięcia uwagi od niskiej jakości tejże ) klimatyczny podkład dźwiękowy. (klik) Producent: Shanghai QuianGu Stationery Co., Ltd. Model: Jinhao 8802 wersja: metalowo - drewniane (kolor: orzech) Suche fakty: długość: 13,8 cm skuwka: 6 cm pióro ze stalówką: 12,1 cm waga: 39g Pióro przyszło do mnie zapakowane skandalicznie. Zawinięte w folię bąbelkową, wciśnięte w kawałek kartonu i wrzucone do kurierskiej koperty. Żadnego etui, kartonika, nic. Po odpakowaniu zaskoczenie. Pióro jest ciężkie. Porównując do tych co mam, prawdziwy grubas. Wymiarami nie odstaje, Parker jest nawet krótszy. No i te kolory. Głęboka czerń, metaliczny srebrny i oczywiście - orzechowa drewnowatość. Metalowe elementy są gładkie i śliskawe, natomiast drewno... jak to drewno. Przyjemne w dotyku, gładkie, ale bez poślizgu. Po otwarciu, do którego trzeba użyć trochę siły, ukazuje się stalówka. Jak dla mnie rozmiarem pasuje do pióra. Bliższe spojrzenie i widzimy ornament, napis Jinhao oraz oznaczenie 18KGP. Jako laik w tej materii nie podejmuję się komentarza na tym etapie. Mogę tylko powiedzieć, że stalówka wygląda ładnie, spływak jak spływak. Sekcja metalowa w całości, na dodatek wszystkie elementy spasowane perfekcyjnie. Czas odkręcić korpus i zajrzeć do środka. Tak wygląda w częściach. I tu moje pierwsze zaskoczenie - co to za ustrojstwo wystaje z sekcji? Wyciągnąłem i podziwiam - tłoczek. Do tej pory miałem gniazdko na naboje, a tu takie bajer. W pierwszym odruchu - ło jeżu, je nie umię. Zaraz potem - ale fajne. I jak typowy Polak zaraz pomajstrowałem. To czarne z tyłu to nakrętka. To w środku to śrubka. Kręcąc jednym - drugie się przesuwa. Strzykawka na śrubkę - fajnie. Tylko czy ja mam jakiś kolorowy napełniacz? Ale zanim do tego dojdziemy, przyjrzyjmy się pozostałym elementom. Korpus w pełni metalowy, w środku wydaje się mosiężny, z drewnianą okładziną zewnętrzną i czarnym lakierowaniem pozostałych elementów. Skuwka w pełni metalowa, lakierowana, ze srebrno-metalowymi elementami i spinką. Wewnątrz plastikowy wkład zatrzaskujący. Co ciekawe, zamknięcie jest "długie" i kończy się przyjemnym "klik". Zdecydowanie mi się podoba. Pomimo znacznego ciężaru pióro dobrze leży w mojej dłoni. Bliższe oględziny ukazują szczegóły wykonania. Na pierścieniu skuwki, w miejscu gdzie styka się z korpusem, grawerunek "JINHAO", na spince logotyp przedstawiający konny rydwan z dwom jeźdźcami, wspomniane na stalówce ornamenty. Logotyp oraz nazwa powtórzone nawet na mosiężnym elemencie tłoczka. No dobrze, jak pióro wygląda to chyba już wszyscy wiedzą. Ale jak to cudo pisze? Niech przemówi obraz. Ale wpierw ostrzeżenie, materiał drastyczny pod kątem estetyki wykonania, nie dla osób o słabych nerwach... Pierwsza próbka pisma wykonana na zwykłym papierze ksero/drukarkowym. Moje pierwsze próby pisania wykonałem w jakimś notesie - porażka. Pióro chodziło "gumowo", ciężko i zostawiało nierówny ślad. Na szczęście okazało się, że to wina papieru. Na innych już było zdecydowanie lepiej. Stalówka jest twarda i taka "okrągła". Znaczy ślizga się. Moje poprzednie pióra miały tendencję do drapania w odczuciu. To jest gładko okrągłe. Zupełnie inne. Poza tym ślad grubszy niż oczekiwałem. Stalówka w rozmiarze M, zdecydowanie. Próbka pisma nr 2 to już inny notes, jakiś promocyjny. Niestety nie mam danych technicznych. Ale nie taki zły jak mi się wydawało, ładnie przyjmował atrament. Tutaj zrobłem małe porównanie. Nowe Jinhao oraz mój pełnoletni Parker, którego specjalnie reanimowałem na tę okazję. Z racji braku odpowiednich naboi, tymczasowo załadowałem do Parkera jakiś czarny nabój znaleziony w szufladzie. Papier no-name, atrament pewnie jakaś chińszczyzna, normalnie profesjonalna recenzja. Ale już zapewne zauważyliście czym załadowałem Jinhao. Tak, dobrze odcyfrowaliście moje gryzmoły. Atrament to Rohrer & Klingner, #707 Leipziger Schwarz. Śmieszna historia z tym atramentem. Dwa lata temu naszło mnie na kaligrafię. Kupiłem obsadkę, kilka stalówek. Potrzebowałem jeszcze jakiegoś atramentu. W sklepie, w którym dokonywałem zakupów przejrzałem ofertę i wybrałem najładniejszą buteleczkę czarnego. Tak, to był R&K. Coby nie przedłużać, szybko mi przeszła ochota na kaligrafię (znów - złe papiery), atrament został. Tak więc jak Jinhao przyszło, był jak znalazł. Dopiero ostatnio, przeglądając forum dokładniej, doczytałem, że jest to coś lepszego od "przeciętnego czarnego"... I tutaj zakończę moją radosną twórczość. Oceny nie będzie bo pióro nadal w fazie testów. A i podstawowej wiedzy brak więc nie będę się kompromitował. Jak na razie pióro mi się podoba. Może trochę za grubo pisze, ale to kwestia przyzwyczajenia - za długo używałem skrobiących eFek. Na koniec mała galeryjka. ~Shiro Cała galeria pióra (fotki 3072 x 1728) Próbki pisma (skany 1200 DPI) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Recenzja - świetna, dzięki! Czyli stalówka kryta 18 karatowym złotem. Hmmm... bardzo jestem ciekaw, jak ten Jinhao zniesie próbę czasu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MarcinEck Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Recka - fajna i barwna. Merci! A ile to cudo kosztuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Świetna recenzja. Lubie drewniane korpusy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aventador13 Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Mnie również recenzja bardzo się podobała, tak samo jak podkład muzyczny Najlepsze są te zdjęcia na trawie. Naprawdę wyglądają bardzo fajnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shiro Aka Posted April 3, 2016 Author Report Share Posted April 3, 2016 Dziękuję bardzo. W kwestii ceny to w okolicy 50 zł., w zależności od źródła. Na początek nie chciałem niczego drogiego. A że mam słabość do drewnianych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Admof Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Przyjemnie napisana recenzja. Nie wiem czy zmienię Twój świat, ale jako, że masz Sonneta, a Parker ma swój standard naboi... mają też tłoczki swojej produkcji do Parkerów. Polecam zakup tłoczka i jakiegoś innego atramentu a wpadniesz jak śliwka w kompot. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bosa Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Z Jinhao troszkę wyrosłam, ale recka niczego sobie! No i jest mech na zdjęciach :3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wąsaty Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Żaden z moich Jinhao nie zawiódł mnie w potrzebie. Trudno mi wyrokować o "wieczności" tych piór, ale cena sprawia, ze nie muszą być wieczne:) Wszystkie mają dobry przepływ i stalówki, których nie trzeba było poprawiać. Zdjęcia super, tez lubię "łono natury" Tylko jak żona albo dzieciaki zauważą, że na zdjęciach pióra leżą na mchu albo porostach to sobie "podśmiechujki " robią , że niby stary zwariował Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Felicja Posted April 3, 2016 Report Share Posted April 3, 2016 Recenzja podoba mi się Ladna kompozycja zdjęc Dzieki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
endoor Posted April 4, 2016 Report Share Posted April 4, 2016 Fajnie mi się czytało i także uważam, że bardzo ładnie ułożyłeś zdjęcia. Dziękuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Shiro Aka Posted April 4, 2016 Author Report Share Posted April 4, 2016 Dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że recenzja się spodobała. Moja żonka trochę dziwnie patrzyła jak brałem aparat, pióro i szedłem w krzaki. Ale i tak mnie kocha mimo moich wariactw, więc łaskawie nie komentowała. Poza tym mam ładny mech w ogrodzie i małe zboczenie na makrofotografię. Pogoda dopisała, efekty powyżej. Admof - że Parker ma swój standard to akurat wiem. A tłoczka poszukam. Chodzi mi po głowie jakiś ładny ciemny niebieski. Do tej pory uznawałem tylko czarny. Ale chyba mi się gust zmienia i zaczynam porównywać odcienie niebieskich. Na moje nieszczęście znalazłem. Iroshizuku Shin-kai... No ale nic, zew przyszłości. Przynajmniej mam cel. Jak wytrzymam to może kiedyś. Czas wrócić na atramentopedię (boski pomysł dla takiego początkującego jak ja) i poszperać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mike Posted April 4, 2016 Report Share Posted April 4, 2016 Fajna recenzja ciekawego pióra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerad Posted April 4, 2016 Report Share Posted April 4, 2016 To świetne pióro, chyba najlepsze chińskie jakie mam. Dla mnie to taka fajna wariacja na Pelikana m600. A bardzo lubię drewno. Mam jeszcze z tej serii Mona Lisa i jakieś tam wiśnie. To chba porcelanowe wersje tego modelu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daniel84 Posted January 7, 2017 Report Share Posted January 7, 2017 To pióro jest bardzo dobrej jakości. Dałbym w nim tylko rozmiar większą stalówkę ale to już kwestia gustu raczej. Na ibeju można je upolować nawet za 4 dolary (w tym przesyłka). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jakkul Posted May 22, 2017 Report Share Posted May 22, 2017 Dopiszę tutaj, a po co mnożyć tematy. Kupiłem to pióro, bo też lubię drewienka. Stalówka w moim była identyczna jak w Jinhao 992. Rozmiar F. Po zalaniu pióro pisało źle. Drapało i miało słaby przepływ. Poodginałem trochę stalówkę od spływaka i jest prawie tak dobrze jak w Jinhao 992. Więc w Chinach z kontrolą jakości jest średnio. Po modyfikacjach działa i to nieźle. Jakość materiałów użytych do jego zmontowania jest naprawdę dobra - szczególnie biorąc pod uwagę koszt pióra. Czuje się w rękach coś klasy przynajmniej Watermana experta. Laka prawie identyczna. Zobaczymy jak się będzie dalej sprawować. Zdjęcia z imgura (moje): Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiewi0r Posted July 22, 2017 Report Share Posted July 22, 2017 Po poście @jakkul też sobie zamówiłem, mimo jego narzekań. Mój egzemplarz nie był tak problematyczny. Było dość suche (przerywało przy pisaniu pod ciężarem pióra), ale po podgięciu skrzydełek jest ok. Nie skrobie. Widać chińska kontrola jakości jest chińska. Pierwsze wrażenie drewna po odpakowaniu jest wspaniałe. W moim egzemplarzu wygląda na nieco ciemniejsze niż załączone w recenzji i w poście wyżej. Poza lekkim wgnieceniem? odbiciem? na drewnie, kilka ledwo widocznych śladów; możliwe, że powstały w trakcie przesyłki. Klips działa. Stalówka oznaczona F. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.