Skocz do zawartości

Montblanc Oyster Grey


Mariusz888

Polecane posty

"Atramenty w kolorze szarym nie uchodzą za popularne. Być może do tego stanu rzeczy przyczyniają się właściwości niektórych inkaustów tego typu. Jeżeli w szarym atramencie mamy do czynienia z niskim nasyceniem oraz słabym cieniowaniem, to nic dziwnego, że nie plasują się w czołówce sprzedaży. Jest jednak pewna pula szarych atramentów, którymi moim zdaniem warto się zainteresować. Czy Oyster Grey do nich należy?

Test został przeprowadzony przy pomocy pióra Montblanc Meisterstück LeGrand ze stalówką OM, oraz papieru pochodzącego z notesu Rhodia DotPad Nr. 16. Po napełnieniu pióra i rozpoczęciu pisania, łatwo można stwierdzić, że atrament ten cechuje się bardzo dobrym przepływem. Stalówka sunie gładko po powierzchni papieru, a ciecz jest podawana błyskawicznie.

Jeżeli chodzi o nasycenie to jest bardzo dobrze. Jest to jeden z tych szarych atramentów, w przypadku których nie będziemy mieli problemu z odczytaniem napisanego tekstu. Z tego względu atrament ten bezproblemowo sprawdzi się w codziennym użytkowaniu. Miejsca gdzie cieczy nie jest zbyt wiele są dosyć jasne, jednak fragmenty w których stalówka położyła ciecz obficiej, są całkiem ciemne. Atrament naprawdę dobrze cieniuje. W przypadku obfitego kleksa, paleta odcieni rozciąga się od średnio ciemnej szarości, do ciemnego grafitu, który momentami sprawia wrażenie czarnego. W przypadku roztartego kleksa, widać też odrobinę fioletu, który co ciekawe – jest bardzo widoczny podczas oglądania atramentu zawartego we flakonie. Gdy przyglądamy się zawartości kałamarza, możemy nawet odnieść wrażenie, że ktoś nalał do środka innego atramentu, niż ten, który powinien się tam znaleźć. Dzieje się tak dlatego, że ciemna ciecz spływając po ściankach naczynia zostawia za sobą fioletowo-bordowe ślady. Na papierze jest to jednak już kolor szary."

Czytaj całość

 

montblanc_oyster_grey_testsm-10.jpg

 

montblanc_oyster_grey_testsm-4.jpg

 

montblanc_oyster_grey_testsm-7.jpg

 

montblanc_oyster_grey_testsm-15.jpg

 

montblanc_oyster_grey_sm-11.jpg

 

montblanc_oyster_grey_sm-41.jpg

 

montblanc_oyster_grey_sm-5.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żadnej szarości wśród swoich atramentów, ale tę mógłbym mieć. Jest intrygująca właśnie z powodu jej niejednoznaczności.  :)

 

Na marginesie warto wspomnieć iż nigdy nie sądziłem, że dożyję czasów, w których świetne atramenty Montblanc, skąd inąd uchodzące za ekskluzywne (przynajmniej firma tak pozycjonuje swoje produkty jak powszechnie wiadomo), będą w tej półce cenowej uchodziły za względnie tanie nawet w porównaniu z krajowymi cenami za: GvFC, Sailor, czy Pilot Iroshizuku, a nawet Kaweco (44 zł/ 30ml :o).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten atrament bardzo fajnie cieniuje, ale faktycznie do cienkiej stalówki bym go nie lał. To OM to jest takie moim zdaniem minimum. We flexie- semiflexie może być mocnym zawodnikiem :)

 

Dzięki wszystkim za miłe słowa :)

 

Co do cen - też nigdy bym nie pomyślał, że MB będzie wśród najtańszych atramentów półki premium, a jednak :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Być może do tego stanu rzeczy przyczyniają się właściwości niektórych inkaustów tego typu. Jeżeli w szarym atramencie mamy do czynienia z niskim nasyceniem oraz słabym cieniowaniem, to nic dziwnego, że nie plasują się w czołówce sprzedaży. Jest jednak pewna pula szarych atramentów, którymi moim zdaniem warto się zainteresować. 

 

W punkt. Marzy mi się taki ekstremalnie nasycony szary. Jak grafit z ołówków Faber-Castellowych 6B w płynie. Cosik pięknego by to było.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6B z ołówków FC? To wybierz którykolwiek czarny - większość jest na tyle szara, że będą wyglądały jak taki miękki ołówek rozsmarowany na papierze :D

 

Cóż Ty mówisz, dobry człowieku? Mało nasycony czarny nazywasz szarym? Mało nasycony czarny to po prostu nijaka, rozwodniona czerń, nie szary. Chybasięniezrozumielimy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do cienkiej stalówki raczej się nie nadaje. Przy OM jeszcze jakoś wygląda ale mnie nie zachwycił.

Dziękuje za recenzje.

 

chyba że cienka a mokra, tak jak grot w moim sheafferze triumph valiant #1250. w nim nawet bladawce J. Herbin nabierają wyrazu, a taki staro złotozielony R&K, to nabiera dwóch, albo i trzech wyrazów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z szarościami jest taki, że ludzie ich nie lubią "bo tak". Szarości faktycznie są też bardzo różne i to jest taki kolor, że albo wygląda przyjemnie, albo jest kompletna porażka. Moim zdaniem, żaden inny kolor nie jest tak nazwijmy to "niebezpieczny" w ofercie jak szarość. Brąz zawsze ktoś kupi czy będzie bardziej żółty czy czerwony. Podobnie z zielenią czy niebieskim. A szary? Musi być dobry, bo inaczej zalega na półkach - zresztą czasem i dobre szarości się słabo sprzedają. Ja ostatnio dla odmiany od jaskrawych pomarańczy cały czas mam w najczęściej używanym piórze Iroshizuku Fuyu-Syogun i moim zdaniem to fajna szarość (przedewszystkim nie ma problemów z czytaniem napisanego tekstu), ale też chyba niedługo zmienię bo zaczyna mi się nudzić. Kolor szary moim zdaniem jest rewelacyjny na spokojny urlop, kiedy siedzimy w dajmy na to listopadowy, deszczowy poranek i niespiesznie coś tam zapisujemy itd. Jak aura jest beznadziejna (deszcze, mrozy, śnieg), a jeszcze zasówamy do roboty, to jednak przynajmniej na papierze człowiek chciałby trochę ożywienia i koloru ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...