Skocz do zawartości

kris

Użytkownicy
  • Ilość treści

    81
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kris

  1. Nie używałem dotąd żadnego z atramentów KWZ, ale na zdjęciach ciekawie prezentuje się miodowy, złoto Azteków też wygląda zachęcająco. Spróbowałbym też Szarego Lux.
  2. Dzięki za profesjonalną recenzję. Jednak nie spetroluję się. Morskie odcienie to nie moja bajka. Nie kupię ani pióra, ani atramentu. Fajnie wygląda w tym kolorze Twoje pismo na 3. i 4. zdjęciu od dołu!
  3. Od wielu lat używałem Moleskinów, miałem również kalendarz na ten rok, w którym papier był tak beznadziejny, że po niedługim czasie kupiłem Leuchtturm. Na 2017 też przy nim pozostanę. Bye bye, Moleskine.
  4. Hej, gratuluję słusznej decyzji powrotu do pisania piórem;) Również polecam Lamy Al-Star. Od siebie dodam jednak, że najlepiej by było wziąć je do ręki i zobaczyć, czy dobrze w niej leży. Sekcja jest specjalnie profilowana. Mnie to ułatwia pisanie, ale znam takich, których to denerwuje. Pozdrawiam
  5. Wielkie dzięki za recenzję. Kolejny fajny notes, który nie nadaje się do pisania piórem. Do Moleskine tracę cierpliwość, dziś kupiłem Leuchtturm, zobaczymy, czy faktycznie lepszy papier. Na razie nie zawiódł mnie tylko papier w kalendarzu Letts of London, ale u nas go nie uświadczysz.Pozdrawiam ;-)
  6. Mam dwa M200. Czarne kupiłem w 2008, stalówka pisze wspaniale, choć pozłota miejscami się starła. Pióro było naprawiane jeszcze podczas gwarancji, gdyż tłok w pewnym momencie zaczął ciężko pracować, pokrętło trzeba było obracać prawie na siłę. Po odebraniu pióra z serwisu stwierdziłem, że tłok wprawdzie chodzi lekko, lecz przy potrząsaniu piórem coś w środku grzechocze. Odesłałem je z powrotem i wymienili je na nowe. Drugie - niebieski marmurek - kupione w 2013, miało drapiącą stalówkę. Odsyłałem je trzykrotnie do serwisu, za trzecim razem stalówka była bez wad. W tej chwili w obu piórach tłoki dość ciężko pracują. Czasem napełniam je strzykawką, bo boję się, że, kręcąc tłokiem, coś urwę. Nie mniej są to moje ulubione pióra do codziennego użytku. Mam wrażenie, że coś się dzieje z jakością tych piór. Chociaż to jedne z tańszych pelikanów, myślę, że dokonując zakupu za około 400zł nie powinniśmy mieć do czynienia z loterią - trafi się dobra albo tragiczna stalówka. Tyle jeśli chodzi o moje doświadczenia z M200. Może kupię sobie jeszcze zielony marmurek do kompletu. Zobaczymy, jakie będzie. Tym razem zakupu dokonam na pewno w sklepie stacjonarnym i dobrze sprawdzę jakość stalówki. Pozdrawiam i dziękuję za świetną recenzję tego, mimo wszystko, pięknego pióra. W jego wyglądzie absolutnie niczego bym nie zmienił. Uważam, że jego proporcje są idealne.
  7. Mnie ten kolor cały czas zachwyca i stale używam Oyster Grey jako głównego atramentu. Dzięki za fajną recenzję.
  8. @visvamitra... to może ja coś dodam... Również kupuję prawie wyłącznie nowe pióra. Dlaczego? Z bardzo podobnych przyczyn, jak wspomniane wyżej przez Ciebie. Może dodam jeszcze, że najchętniej robię zakupy w sklepach stacjonarnych. Ważny jest dla mnie bezpośredni kontakt ze sprzedawcą, do którego mam zaufanie. Poza tym dzięki temu sklepy te w ogóle jeszcze istnieją, a wydaje mi się, że znikają systematycznie z rynku. Reklamacje czy naprawy / wymiany gwarancyjne nie są wtedy dla mnie problemem. Nienawidzę odsyłania pióra kurierem kilka razy, aż trafię na poprawnie piszącą stalówkę. Bardzo możliwe, że nie jestem aż tak zainfekowany "piórofilią" i nie mam żyłki antykwariusza. Podziwiam jednak kolekcjonerów mających wiedzę na temat starych piór. I jeszcze jedno. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale im więcej piór przechodzi przez moje ręce, tym mniej chcę ich mieć na własność... Jest tak wiele pięknych "okazów", wszystkich i tak nie kupię. Najbardziej cieszy mnie ostatnio pisanie alstarami. Może niedługo dojdę do pisania patykiem zamoczonym w atramencie. Tak zaczynałem jako dziecko... Może wracam do korzeni...
  9. Zawsze mi się podobało to pióro, choć bardziej z drewnianym korpusem. Cena rzeczywiście wydaje się trochę przesadzona. Dzięki za bardzo fajną recenzję
  10. @YAMAHAL - też nie rozumiem takiej różnicy w cenie tych wersji, może chodzi o koszt złocenia? Co do ilości podawanego atramentu - z tego, co pamiętam, moja F-ka inkaust podaje dość obficie. Używałem głównie edelsteina tanzanite tankowanego do konwertera. @empi - czekam na Twoje wrażenia i życzę miłego użytkowania tego fajnego pióra;-)
  11. Mam to pióro w wersji złotej. Moim zdaniem jest naprawdę bardzo starannie wykonane, trzymając je w ręku mam wrażenie solidności. Ma swój ciężar, może dlatego daje takie poczucie porządnie zrobionego pióra. Wygląd nawiązujący do stylu retro jest moim zdaniem oryginalny i zwraca uwagę, choć jednocześnie pióro wygląda dość "konserwatywnie", jeśli tak można powiedzieć. Parę osób pytało mnie, czy to nie jakiś przedwojenny model:)) Na co dzień piszę pelikanami m200 i porównując to pióro do nich mogę powiedzieć, że jest nieco większe, cięższe (wewnątrz jest metalowy, chyba mosiężny, gwint), ale jak dla mnie dość dobrze wyważone, choć pisanie z założoną skuwką nie wchodzi w grę (oczywiście dla mnie). Lubię bardzo lekkie pióra, więc trochę mi się męczy ręka przy pisaniu nim. Stalówka moim zdaniem jest nieco za mała, chyba taka sama jak w linii Sport. Pisze bardzo gładko, moja F-ka jest troszkę cieńsza od pelikanowskiej. Żadnych niepokojących zjawisk nie zaobserwowałem, ale pisałem tym piórem przez kilka tygodni i od pół roku leży sobie w szufladzie. Pewnie zostanie upłynnione jako nie do końca trafiony prezent. Myślę, że znajdą się tacy, którzy będą sobie je chwalić. Z tłoczkiem kaweco pracuje bez zarzutów, choć nigdy nie mogłem zassać inkaustu do pełna;) Zawsze 2 milimetry brakowało. Gdybyś miał jakieś pytania, to postaram się odpowiedzieć. Pozdrawiam:)
  12. Świetny kolor. Dzięki za recenzję.
  13. Dzięki za piękne zdjęcia i recenzję. Ostatnio wahałem się czy go nie kupić. Chyba wrócę do sklepu, tym bardziej że może go niedługo nie być na półkach. Pozdrawiam serdecznie.
  14. A ja go bardzo lubię. Jest taki niejednoznaczny. Ostrygowy, zamulony? :-D Dzięki za arcyświetne zdjęcia.
  15. Mam dwa M200. Jedno od ośmiu lat i wygląda dobrze, choć po podłodze nim nie rzucam ;-), to jest używane na co dzień. Drobne ryski chyba mi nie przeszkadzają.Pod względem wygody użytkowania to moje ulubione pióra. Design ponadczasowy i nigdy się nie znudzi. Pozdrawiam i dziękuję za recenzję.
  16. Powiem krótko - i tak sobie takie kupię :-) Dzięki za fajne zdjęcia.
  17. Lamy Abc. U mojego syna się sprawdziło. Potem przeszedł na Safari i tak już zostało. Odpowiednie pióro to połowa sukcesu. Najlepiej niech latorośl weźmie je do ręki.Samo poczuje, czy pióro dobrze mu leży w ręku. I jeszcze jedno - na początek polecam atrament typu washable blue;) Pozdrawiam i życzę cierpliwości.
  18. Podoba mi się. Elegancki i stonowany brąz.
  19. Dziękuję za doskonale napisaną recenzję i gratuluję zakupu. Pióro jest piękne.I to w moim ulubionym kolorze :-) Wpisuję na moją listę marzeń piórowych;-)
  20. Oglądałem na żywo. Moje oczy nie są w stanie wytrzymać tego koloru. Na pewno trudno je będzie zgubić na biurku wśród papieróW;)
  21. Rewelacyjne zdjęcia. Oddają urok tego niebanalnego pióra. Mam identyczne, służy mi wiernie lata całe. Pozdrawiam.
  22. Chętnie udostępnię próbkę do zrecenzowania;)
  23. Lamy Copper Orange w nabojach. Pierwsze wrażenia pozytywne. Dla mnie to kolor świeżo wyciśniętego soku z marchwi;)
×
×
  • Utwórz nowe...