Skocz do zawartości

Jinhao 911


Polecane posty

Dziś przydźwigali do mnie to piórko. Bałem się loterii i rozczarowania, a tu proszę jest dobrze  :thumbup:

Piórko wygląda jak miało wyglądać choć nie do końca. Takie delikatne. Korpus metalowy lecz plastiki wewnątrz nie budzą zaufania.No, ale jak wywaliło się kupę kasy (15 zł) to nie nie marudzić.

Trzyma się wygodnie, jest lekkie, stalówka nie robi dziur w kartkach dobrze podaje atrament i pisze w miarę

cienko - euro F (na Midori lub WL).  Wymaga troszkę pieszczot na Micro-Mesh  by pisało cieniej, ale już lubię nim pisać. Nie jest to co prawda taka solidność do jakiej przyzwyczaiło mnie HERO 100 (170 zł) ale nie ma co narzekać.

Może to sentyment do dawnych lat, ale ten kształt pióra łącznie ze stalowym korpusem tchnie jak dla mnie taką minimalistyczną elegancją. Kojarzy się z narzędziem dla kadry inżynierskiej. 

Klips jaki zaprojektowali Chińczycy (HERO 100) podoba mi się dużo bardziej  od parkerowskiego i lepiej pasuje do całości.

Dość chwalenia się, nie przystoi, idę pisać  :P

Kurcze lubię je  :wub:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Kupiłam Jinhao 911 w tym roku.

Pisało świetnie, cieniutko, samo pióro jest lekkie i poręczne.

Po miesiącu pękło na pół (akrylowa część łącząna korpus ze stalówką).

Firma Aris z Wrocławia uwzględniła reklamację i podesłała nowy egzemplarz.

Już przy otwieraniu przesyłki domyśłiłam się, że w środku znajdę kolejne pęknięte na pół pióro :-(((

I ta reklamacja została uznana po odesłaniu obu piór (niestety na mój koszt) do firmy.

Być może to jakaś wada seryjna, albo ja miałam wyjątkowego pecha...

Żal mi ogromnie tej przygody, bo pióra pisało świetnie, przez miesiąc użytkowania byłam z niego bardzo zadowolona.

Szukam czegos podobnego, ale nie rozpadajacego się na dwie części :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłam Jinhao 911 w tym roku.

Pisało świetnie, cieniutko, samo pióro jest lekkie i poręczne.

Po miesiącu pękło na pół (akrylowa część łącząna korpus ze stalówką).

Firma Aris z Wrocławia uwzględniła reklamację i podesłała nowy egzemplarz.

Już przy otwieraniu przesyłki domyśłiłam się, że w środku znajdę kolejne pęknięte na pół pióro :-(((

I ta reklamacja została uznana po odesłaniu obu piór (niestety na mój koszt) do firmy.

Być może to jakaś wada seryjna, albo ja miałam wyjątkowego pecha...

Żal mi ogromnie tej przygody, bo pióra pisało świetnie, przez miesiąc użytkowania byłam z niego bardzo zadowolona.

Szukam czegos podobnego, ale nie rozpadajacego się na dwie części :-)

 

Może Hero 616? Są do kupienia na Allegro za niewysoką cenę.

http://allegro.pl/hero-616-chinskie-pioro-kolor-bordowy-stalowka-f-i5394862519.html

Kupowałem raz u tego sprzedawcy i nie było żadnych problemów poza tym, że nie przyjmuje zapłaty przez PayU.

 

Moje Jinhao 911 dotychczas się nie rozpadło, ale nie używam go na co dzień, więc może dlatego ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za podpowiedź z Hero 616, ale uwielbienie do stali i koloru srebrnego każe mi szukać czegoś jak wyżej :-)

 

Znalazłam jeszcze na Allegro Hero 338 (616), które wygląda identycznie jak Jinhao 911.

Pytanie, czy ma mocniejszy plastik łączący korpus...?

 

Moje Jinhao używałam na co dzień, pisało się nim świetnie dopóki się nie rozpadło :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za podpowiedź z Hero 616, ale uwielbienie do stali i koloru srebrnego każe mi szukać czegoś jak wyżej :-)

 

Znalazłam jeszcze na Allegro Hero 338 (616), które wygląda identycznie jak Jinhao 911.

Pytanie, czy ma mocniejszy plastik łączący korpus...?

 

Moje Jinhao używałam na co dzień, pisało się nim świetnie dopóki się nie rozpadło :-)

 

Jest Hero 100 w wersji metalowej, ale to znacznie droższa impreza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lepiej kupić np. coś takiego: http://allegro.pl/swietne-niemieckie-pioro-lamy-zlota-stalowka-m-i5405141349.html

niż martwić się, że popęka?

Cena na razie nie straszy - pewnie poniżej 100 zł się skończy.

Nic wspólnego z ta aukcją nie mam.

 

Tylko M-kę Lamy trudno nazwać cienko piszącą a F-ki mają często brzydki zwyczaj drapania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do piętnastu złotych? to nie znam porządnego pióra. ja bym celował na przykład w parkera 45 w wykończeniu flighter na engielskim ebay'u, ale koniecznie jakiegoś z lat 70. żeby była pewność, że dziobek jest złoty. na przykład taki:

http://www.ebay.co.uk/itm/Lovely-Vintage-Parker-Number-45-Fountain-Pen-Brushed-Steel-Barrel-Cap-U-S-A-/351409653151?pt=LH_DefaultDomain_3&hash=item51d1a5c59f

albo taki:

http://www.ebay.co.uk/itm/PARKER-45-FLIGHTER-CONVERTER-FOUNTAIN-PEN-/301649388446?pt=LH_DefaultDomain_3&hash=item463bb4639e

no, ten już trochę drogi, ale wygląda jakby dziobek miał XF:

http://www.ebay.co.uk/itm/VINTAGE-PARKER-45-FLIGHTER-BRUSHED-STEEL-FOUNTAIN-PEN-EXCELLENT-CONDITION-/321770820412?pt=LH_DefaultDomain_3&hash=item4aeb09133c

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years later...

Chciałem porównać opinie o moim nowym piórku, i proszę znalazłem z 2015r. i to w dziale Pióra tanie niesłychanie! który chyba stanie się moim ulubionym🤗🤩. Na wstępie uprzedzę zainteresowanych wcześniejszymi wpisami, że obecnie Jinhao 911 ma metalowe gwinty i nie pęka tak łatwo.

H3f6be4cadfcc499e88440bc078a05423T.jpg_6

Teraz przypomnę moje pierwsze spotkanie z tym piórem:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/16164-parker-51-vs-hero-100/?do=findComment&comment=206248

Zacząłem je używać nieco intensywniej i... tu jestem skłonny podzielić opinię, coś nie tak:

Dnia 30.12.2022 o 04:29, tom_ek napisał:

Miałem kiedyś takie Jinhao 911. Ładnie wyglądało, kiepsko pisało, taki egzemplarz się widać trafił. I chyba miało gumkę, nie konwerter, ale mogę się mylić, miałem je kilka lat temu.

Pióro, które po otwarciu przyłożone do papieru nie stawia natychmiast pierwszej kreski, nie ma u mnie racji bytu, chyba że jako eksponat, ciekawostka. A tu zdarzają się ślepe starty. No cóż, lupa 60x i jest.., jest baby bottom, tak mały jak mikre to ziarenko, ale jest.

images?q=tbn:ANd9GcR_Mn7nZgNOXijqWj-numD

Wyprowadzenie tak mikrusowego ziarna (to praktycznie jest XXF) było ryzykowne, ale udało się😄👍💪. Ktoś kto nie czuje powołania do takiej "jubilerskiej roboty" może wybrnąć z problemu stosując atramenty o zdecydowanie większym przepływie, albo pogodzić się faktem, że na dzień dobry trzeba piórko mocniej przycisnąć, potem już "z górki". @zami , pamiętam, że oczekujesz dostawy tego Jinhao 911, podobne jak ja czekam na sobowtóra. Gdy dopiszemy opinie to wzmocni się ich statystyczna wiarygodność.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamówiłem dwa, bo jedno prawdopodobnie zepsuję, jak będę pogrubiał kreskę (nie lubię skąpiradeł 😡 🙃) Mało prawdopodobne, żeby cienias EF spełniał moje głęboko zakodowane zamiłowanie do mokrej kreski 😜. Ale zmieniłem technikę rozchylania skrzydełek i póki co, żadnej stalówki nie zepsułem. Jednocześnie wnikliwie obserwuję, jaki poziom baby bottom jest akceptowalny pod kątem maślanego pisania vs brak startu. Wychodzi mi, że całkiem spory. Nawet kiedyś, jak nie znałem terminu BB odnoszącego się do zaokrągleń wewnętrznych krawędzi ziarna, specjalnie wyoblałem krawędzie. Sprawdzało się to szczególnie przy niedokładnym rozcięciu ziarna na równe części, gdzie nawet delikatne rozchylenie skrzydełek powodowało nieprzyjemne drapanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tu od razu uprzedzę, zrobienie z Jinhao 911 mokrego pióra będzie prawdziwym wyzwaniem. W oryginale podaje tak mało atramentu, że nawet te najbardziej płynne nie przenikają na drugą stronę zwykłych papierów, można pisać po wszystkim.

Co do krągłości ziarna (być może kobiecych również🤩🤗😍) mamy podobne zdanie. Szczególnie trudno to wyważyć dla stalówki fleksującej, powinna zapewniać pewne starty, ale gdy rozchyli skrzydełka nie może wcinać się w papier. Tak jak uczy pani Ewa Landowska, to ręka prowadzi pióro, a nie pióro rękę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Panowie. Kilka słów o J911 i jemu podobnych. Wszystko da się zrobić z tych piór i zapewniam że potrafią być mokre jak diabli w upalne lato. Problem jest taki że domyślnie te pióra mają pisać jak najcieńszą kreską, ciąć papier jak brzytwa. Taką łatkę przypięto tym piórom. Problemem dla wielu jest stalówka, ten specyficzny typ który z założenia ma służyć do tego o czym napisałem wcześniej. Specyficzny szlif, do tego skrzydełka w rozmiarze "-0.1" i jeszcze mniejsza szczelina, na deser "połówki" ziarna sklejone ze sobą by było jeszcze bardziej sucho i cienko. Jak zauważył @zami"połówki" ziarna to...no właśnie cudzysłów już nie ogarnie tematu. Od czego zacząć? Nie ma dużo możliwości mając w posiadaniu tylko to w co uzbrojone jest pióro. Żeby coś uzyskać trzeba posiadać więcej niż jedną sztukę stalówek no chyba że ktoś ma już doświadczenie z tymi stalówkami i przy pierwszym podejściu zrobi z nich to co mu pasuje. Chcecie uzyskać masełko, kreskę którą widać, trzeba naprawić szlif ziarna. Te stalówki pisząc w prost są zepsute, szlif tak perfidny że brakuje słów niecenzuralnych. Na początek zostawić w spokoju szczelinę, ziarno zostawić sklejone, ewentualnie wyrównać skrzydełka by było wszystko w miarę równe. Przeszlifować ziarno na płasko, jeżeli to możliwe próbować mu nadać bardziej kulisty kształt. Te stalówki są niemal cięte na bokach, mają czasami klinowaty kształt, wszystko byle pisały jak najcieńsza kreską. Trzeba pozbyć się tego kształtu, nadać bardziej płaski lub okrągły kształt, wyrównać-wygładzić ostre krawędzie ziarna. Po takim szlifie stalówka traci tą cienką kreskę, ulega skasowaniu bzdurny efekt nazywany sweet spot, stalówka staje się bardziej uniwersalna, reaguje na większe kąty przyłożenia do papieru, pisze bardziej maślanie, gładko, kreska zyskuje na obfitości. Po tym zabiegu całość wykańczamy odpowiednio ustawiając szczelinę/ziarno. Nie trzeba dużo rozchylać, z resztą tu nie ma dużego pola do popisu. Żeby było mokro trzeba odkleić połówki ziarna od siebie, ustawić szczelinę tak by była w miarę równa na całej swojej długości. Problem jest taki że te stalówki nie są idealne, trudno uzyskać zadowalające wyniki gdy posiada się tylko to co jest w piórze. Uwzględniając jakość tych stalówek próba zrobienia coś przyzwoitego może przynieść odwrotne rezultaty, stalówka wyzionie ducha przy próbach modyfikacji. Te pióra potrafią świetnie pisać, mokro, gładko, praktycznie pod każdym kątem, potrafią pisać bardzo cienko, cienko a jak trzeba średnio do rozmiaru M zachowując ziarno. Są kancerowane niemal celowo bo tak najprościej przy masowej produkcji i obróbce, robi się wszystko na jedno kopyto i wciska kit że tak ma być bo to najwygodniejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Syrius Bawiłem się w szlifowanie stalówek w Hero 329 i powiem, że sprawa nie jest prosta. Zanim uzyska się przyzwoitą tęgość kreski, to na wysokości zostaje już 1/3 ziarna. W związku z tym, że tanio kupiłem kilka tych piór, to nie było mi szkoda potraktować je doświadczalnie. Naprawdę trzeba mieć szczęście, żeby równo i dokładnie zaokrąglić później ziarno po obwodzie. A na poprawki nie ma co liczyć, bo ziarno wyżej staje się jeszcze cieńsze. Do tego, jak się weźmie pod uwagę, ile czasu potrzeba na taki zabieg, to kupienie stalówe po 2 zł, jak podrzucił @Klerk, z ziarnem F lub M, to bułka z masłem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zami Cześć. Słowo pisane nie jest wstanie zobrazować tych wszystkich zawiłości, trzeba mocno napracować się, ubrać w słowa to wszystko co chcemy przekazać, zrobić. Najlepiej jakby zrobić film instruktażowy czy po prostu krok po kroku przedstawić to co próbuje wyrazić się słowami. Niestety u mnie "bida" nie jestem przygotowany technicznie by stworzyć takie "tutoriale"  filmowe. Z resztą szlifowanie stalówek, czy nawet każde prace manualne dotyczące piór czy czegokolwiek to temat bardzo elastyczny, zmienny. Każdy robi to w różny sposób, każdy podchodzi do tematu w różny sposób. Trzeba uwzględnić co się posiada(narzędzia, materiały służące do samej obróbki, zdolności manualne, zakres prac jakie sami chcemy przeprowadzić). Nie ma uniwersalnego sposobu, nie ma jakiegoś uniwersalnego wzorca który można przyjąć za pewniak bo ktoś tak robi i uzyskuje dobre efekty. Tu liczy się doświadczenie, własna metodologia, czym dysponujemy przy tego typu pracach. Ile fachowców-tyle różnych rozwiązań, efektów końcowych itd. I tu apeluje, kochani nie przyjmujcie tych wszystkich filmików, porad od pendocktorów itp. za jedyny, słuszny sposób który zagwarantuje że uzyskacie podobne wyniki. Każdy z tych twórców tego typu poradników, wypracował swój własny sposób na uzyskanie tego co chciał uzyskać, to własne doświadczenia, 101 przykładów wykonania pewnych prac, czynności niekiedy okupionych 1001 porażkami. Cześć tych przykładów można powielać tym bardziej gdy pokrywają się z tym problemem lub zakresem prac które przedstawiono na przykładowych filmach. To przypadek a nie reguła, do każdej pracy, próby modyfikacji trzeba podejść indywidualnie, uwzględniając swoje możliwości. Wracając do tematu, @ zami  piszesz o szczęściu, na pewno szczęście jest potrzebne ale najważniejsze jest doświadczenie, nie żadne tam filozofie, zjedzenie zębów robiąc dane czynności 1500 razy. Trzeba po prostu zacząć to robić, uczyć się reagować na zmiany przy samej obróbce, próbować uzyskać zamierzony efekt. Obróbka tak drobnych stalówek jak te "hooded nib" na pewno nie należy do tych najłatwiejszych, jest mały margines na błędy. Podpowiem pewien sposób na nabycie praktyki. Wystarczy zwykły ołówek, zastrugać go by pisał jak najcieńszą kreską i bawić się szlifując zaostrzony grafit by uzyskać inną grubość tej kreski. Na tym samym przykładzie można trenować sam szlif, zmieniać jego kształt, obserwować zmiany i efekt tych zmian. Rozróżniać zależności co wniesie np.nadanie bardziej kulistego/obłego kształtu lub na odwrót, jaki efekt uzyska się przy szlifowaniu na bardziej płasko. Podobnie reaguje ziarno stalówki, próby trenowania na ołówku uczą też samej metodologi obróbki, oczywiście grafit ołówka jest bardziej delikatny, łatwiej się ściera, wymaga delikatności przy nadawaniu mu kształtu. To wyrabia pewne nawyki które będą przydatne przy modyfikacjach stalówek. Chodzi o dobór materiałów ściernych, gradacji, siły jakiej trzeba użyć przy szlifowaniu, jakie ruchy wykonywać przy szlifowaniu. Na forum powiela się wiele przykładów, podpowiada jakich użyć materiałów, jakie ruchy wykonywać by uzyskać jakiś tam efekt. To bzdura, ogólnik, to pozwala uzyskać pewien powtarzalny efekt który nie musi gwarantować to co sami chcemy uzyskać. Stalówki są tak różne, tak różnie wykończone, wyszlifowane że nie ma jednego sposobu, nie ma jednego-sztywnego zakresu prac by uzyskać dokładnie to samo za każdym razem. Ołówek jest dobrym "trenażerem", trenować można na różne sposoby, grubo piszący ołówek-bawimy się w zmniejszenie rozmiaru stawianej kreski, dobrze widać efekty nadawania kształtu grafitu(wiadomo im grubszy ołówek, ziarno stalówki tym łatwiej nadać mu pożądany kształt). Cienko piszący ołówek tu zakres prac jest inny. Pióra z tymi stalówkami "igiełkami" pozwalają tylko na pewien wycinek tych prac, zmian. Wygładzenie ziarna polega bardziej na jego stępieniu, te stalówki są ostre, jak pisałem szlif to perfidne "zastruganie" stalówki by ta pisała jak najcieńszą kreską. Jej wygładzenie, nadanie bardziej obłego kształtu jest pisząc w prost odpowiednikiem stępienia tej stalówki. Stalówka po tym zabiegu pisze pod szerszym kątem, zwiększa się powierzchnia styku ziarna z papierem, to potęguje odczucia gładkości przy pisaniu, ponadto stępienie stalówki-zwiększenie "przylegalności" ziarna do papieru zwiększa optycznie szerokość stawianej kreski. Stalówka pisząca domyślnie w rozmiarze EF pisze niemal jak F, wszystko zależy od wielkości ziarna. Tu parę słów jaka jest zależność wielkości ziarna i w jaki sposób jest mocowane na stalówce. Ziarno jest zgrzewane, surowa stalówka  jest tępa, płaska, przypomina popularne stuby. Ziarno jest w postaci kulki które jest zgrzewane z tępo zakończoną stalówką. Po zgrzaniu ziarna, tworzy się nacięcie, oczywiście wszystko dzisiaj odbywa się maszynowo. Jeżeli w uchwycie będzie krzywo osadzona stalówka, nacięcie wyjdzie krzywo(szczelina będzie krzywa), podobnie wygląda efekt zgrzewania ziarna które samo w sobie jako półprodukt też może nie być równe, kuliste lub na odwrót, jajowate, stożkowe. Sam efekt zgrzewania odkształca ziarno, te przybiera różne kształty, jest bardziej rozlane, lub zachowało bardziej kulisty kształt, może krzywo przylegać, być lekko przesunięte względem tępego zakończenia stalówki. Te wszystkie wypadkowe zmieniają zakres prac, modyfikacji. Dlatego nie ma jednego sposobu by uzyskać powtarzalny efekt. Jak trafi się stalówka z fajnie zgrzanym ziarnem do tego nacięcie jest równe, wyszły dwie fajne połówki, trafiła się super stalówka która po drobnych modyfikacjach stworzy genialnie piszącą stalówkę. Gdy trafi się ""bubel"" trzeba w miarę możliwości pozbyć się wad, wyrównać wszystko i jeżeli jeszcze będzie z czego szlifować, nadać możliwie najlepszy kształt, ziarnu. Pióro też może pisać dobrze na bardzo przyzwoitym poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmiki, na które trafiałem w necie i na forum, pokazują, że osoby wyspecjalizowane w naprawie stalówek dysponują szlifierkami i polerkami do właściwego ukształtowania ziarna. Widać, kamień szlifierki ma wyżłobiony, określonej szerokości i określonego kształtu rowek, który sam dokona stosownych korekcji na ziarnie, a krążek polerski wygładzi nadane kształty. W domowych warunkach należałoby mieć odpowiednio dużą ilość stalówek do zdobywania doświadczenia, stosowną do posiadanej bazy technicznej, wyobraźni i zdolności manualnych. Będąc jedynie użytkownikiem piór, a nie wyspecjalizowanym majstrem, niestety liczymy w największej mierze na szczęście. Do tego proporcjonalne do wartości stalówki 😊

Kiedyś wziąłem się za droższą stalówkę, mając doświadczenie z kilkoma stalówkami tanimi, aby zmniejszyć tęgość ziarna. Mam całkiem spory zbiór różnych kamieni szlifierskich, fryzjerskich, płytek z nasypem diamentowym, krążków polerskich i przeróżnych past i to w bardzo szerokim spektrum grubości i krawędzistości ziarna (wpływa na walory cierne). Używałem ich do prac naprawczych na ostrzach głównie brzytew, ostrzenia i polerowania. Przemyślałem sobie, jak najlepiej w oparciu o dotychczasową wiedzę i praktykę, oszlifować stalówkę (przecież nie święci garnki lepią 🧐). Bardzo delikatnie i cierpliwie wykonałem zadanie, zalałem pióro atramentem i... żadnych zmian. Zebrałem nie w tym miejscu, które miało największy wpływ na tęgość kreski. Ale przynajmniej nie zepsułem blaszki. Widać, takie zadanie jest powyżej progu moich kompetencji 🤔

Po raz kolejny kłaniam się nisko, za dobrą wolę i chęć dzielenia się Twoją wiedzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Klerk Cześć kolego. Co do zakupu samych stalówek, rozsądek podpowiada że nie warto kombinować, szukać igły w stogu siana i brać to co najtańsze. Kupujcie jak chcecie, moim zdaniem logika czasami nie idzie w parze z dobrym wyborem. Wybierałem na początku podobnie, za 5zł 10szt., kiedyś za 7zł kupiłem 25szt.i wiecie co? Z tych 25szt., 4szt.można było uznać za stalówki a reszta złom. Czy jest sens kupować worek złomu, cieszyć się gdy trafisz 2-3szt?

Podam swoje propozycje, na pewno drożej ale jest 90% prawdopodobieństwo że za wydane pieniądze każda ze stalówek będzie dobra.

https://pl.aliexpress.com/item/1169992812.html?spm=a2g0o.productlist.main.75.f6b97c19Oqfh7N&algo_pvid=57189f05-ea8e-443d-b77a-8fe4b8253533&algo_exp_id=57189f05-ea8e-443d-b77a-8fe4b8253533-37&pdp_ext_f={"sku_id"%3A"62421741110"}&pdp_npi=2%40dis!PLN!33.28!28.27!!!!!%402100baf316737816239443565d06d7!62421741110!sea&curPageLogUid=UFaCEtDjFm0F

https://pl.aliexpress.com/item/33012279008.html?spm=a2g0o.detail.1000014.3.79a340370uklOX&gps-id=pcDetailBottomMoreOtherSeller&scm=1007.40050.281175.0&scm_id=1007.40050.281175.0&scm-url=1007.40050.281175.0&pvid=ddbec1e3-0d86-43b3-9678-ef42b330ab81&_t=gps-id:pcDetailBottomMoreOtherSeller,scm-url:1007.40050.281175.0,pvid:ddbec1e3-0d86-43b3-9678-ef42b330ab81,tpp_buckets:668%232846%238113%231998&pdp_ext_f={"sku_id"%3A"67094581595"%2C"sceneId"%3A"30050"}&pdp_npi=2%40dis!PLN!22.28!22.28!!!!!%40211b43e416737819328948376ee663!67094581595!rec

I na koniec propozycja o której parokrotnie pisałem, zakup paru sztuk pisadełka pt.Herb 330 jako dawca stalówki, nakład prac większy bo trzeba rozłożyć pióro by odzyskać stalówkę, w razie potrzeby doprowadzić do prządku(wyczyścić bo z reguły są mocno utlenione) ale te stalówki zaskakują jakością.

https://allegro.pl/oferta/pioro-herb-330-13015444481?reco_id=57ada127-94c8-11ed-b470-b60ba33d8e90&sid=baff0ea30f4c6b88dd72768681f440a4ecd0dc0ccd352e689eb13eb4a760ec99

O co chodzi z tymi stalówkami? Te wszystkie tanie oferty dotyczą zamienników robionych na sztukę. Blaszka miękka, te stalówki czasami rozlatują się w palcach, odpadają ziarna, próba ustawienia skrzydełek to tak jakbyście ugniatali plastelinę. Oryginalne Hero i Herb to gruba blacha, twarda, jest ziarno a nie jakiś smark na powierzchni blaszki. Te stalówki mają prostą formę, rurkowaty kształt który można doginać, bardziej dopasować do spływaka, te tanie zamienniki rozginają się przy nasuwaniu na spływak. O nacięciu już nie ma co wspominać, czasami nawet go nie ma, jest tylko rysa o prostym nacięciu lepiej już nie pisać.

Edytowano przez Syrius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...