Rittel Napisano Czerwiec 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2013 Wczoraj kupiłem dla maczanek chiński tusz. Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła, gdy wlewałem małą porcję do pojemniczka robiącego za kałamarz - jak głupim trzeba być, żeby w ogóle wpaść na pomysł zalania pióra wiecznego tuszem. Po jakichś dwóch godzinach zbiorniczek na atrament jednego z moich dzielnych Hero 332 był już pełny tuszu. Co ciekawe system napełniania spisał się tutaj nawet lepiej, niż przy atramencie - udało się zalać Hero prawie do pełna. Pierwszy dzień użytkowania minął bez problemów. Dziś po kilkunastu godzinach leżenia pióro wystartowało od pierwszego przyłożenia stalówki do papieru. Wynik lepszy niż u brata zalanego Parkerem Quink Black Podczas pisania trzeba uważać, aby nie zostawiać pióra zbyt długo ze zdjętą skuwką, zatkało mi się po dwóch-trzech minutach na świeżym powietrzu, gdy nie pisałem przez chwilę a pióro trzymałem w dłoni bez skuwki. Kropla wypuszczona ze zbiorniczka na stalówkę pomogła jej ruszyć, dalej nie było już problemów. Do tej pory zapisałem nim kilka kartek, zużywając około 1/3 z pierwotnej ilości tuszu. I to by było na tyle, zobaczymy jak Hero poradzi sobie w dłuższym czasie Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nicpon Napisano Czerwiec 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2013 Wczoraj kupiłem dla maczanek chiński tusz. Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła, gdy wlewałem małą porcję do pojemniczka robiącego za kałamarz - jak głupim trzeba być, żeby w ogóle wpaść na pomysł zalania pióra wiecznego tuszem. No sprytem na pewno tacy ludzie się nie wykazują Te Hero to jest wyjątek jeżeli chodzi o korzystanie z tuszów zamiast atramentów - spływak ma inną konstrukcję niż w większości piór wiecznych! Ja zalałem kiedyś do pióra atrament który ma tendencje do rozdzielania faz i osadzania gęstego osadu - także mam większą nutkę ryzykanta Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ann_gd Napisano Czerwiec 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2013 chiński tusz w chińskim piórze? aż czekam na dalszą relację, jak one współpracują, moje Hero jest marudne i coś nowego muszę mu zrobić. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
8868 Napisano Czerwiec 6, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 6, 2013 również jestem ciekawy dalszego ciągu tego eksperymentu Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Czerwiec 7, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Czerwiec 7, 2013 Ja zalałem kiedyś do pióra atrament który ma tendencje do rozdzielania faz i osadzania gęstego osadu - także mam większą nutkę ryzykanta W innym piórze trzymam nabój Pelikana Czerwony, który radośnie wytrącił sobie czerwony barwnik w formie osadu pływającego na dnie patrona i teraz jest całkiem przyjemnym, pomarańczowym atramentem chiński tusz w chińskim piórze? aż czekam na dalszą relację, jak one współpracują, moje Hero jest marudne i coś nowego muszę mu zrobić. Tutaj zaznaczę, że ten egzemplarz praktycznie nie nadawał się do użytku z atramentem. Stalówka ma zbyt szerokie wycięcie między skrzydełkami, do tego sekcja niezbyt szczelnie trzyma atrament - w efekcie stalówka była cała umoczona w wielkiej kropli atramentu i podawała go na papier tak hojnie, że nawet na Oxfordzie strzępiło. Po próbach z kilkoma atramentami (w szczególności po próbie z Lamy Schwarz, gdzie na kilka dni pióro pozostało ze stalówką w dół; kiedy do niego zajrzałem atramentu w formie płynnej nie było, a wnętrze sekcji było zabetonowane) pióro zostało wymyte i schowane do szuflady jako źródło części zamiennych. Każde moje Hero ma też skuwkę uszczelnioną kawałkiem dosyć gęstej gąbki. Bez tego atrament na stalówce potrafi zaschnąć w ciągu jednej nocy. A co do przebiegu eksperymentu - dzisiaj bez zmian Czyli pióro po całej nocy grzecznie wystartowało od pierwszego dotknięcia papieru. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
8868 Napisano Czerwiec 7, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 7, 2013 Każde moje Hero ma też skuwkę uszczelnioną kawałkiem dosyć gęstej gąbki. Bez tego atrament na stalówce potrafi zaschnąć w ciągu jednej nocy. Skuwka z taką "uszczelką" wchodzi na korpus normalnie? Wydaje mi się, że jest tam dość ciasno i bez gąbki. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GranatowyPrawieCzarny Napisano Czerwiec 7, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 7, 2013 Muszę sam spróbować Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
endoor Napisano Czerwiec 7, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 7, 2013 (edytowany) Oj @Rittel ja to widzę jako miłe złego początki hahaha , a z drugiej strony jestem ciekaw dalszego ciągu Edytowano Czerwiec 7, 2013 przez endoor Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Czerwiec 7, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Czerwiec 7, 2013 Skuwka z taką "uszczelką" wchodzi na korpus normalnie? Wydaje mi się, że jest tam dość ciasno i bez gąbki. Tak. Pierwsza wersja miała kilka milimetrów grubości i tak, był problem z domknięciem tego. Obecnie wycinam gąbkę w kółko o średnicy nieco mniejszej niż wejście skuwki i grubości 1-2mm i układam na miejscu długim patyczkiem tak, żeby nie było widać światła patrząc do wnętrza skuwki przy odchylonym klipsie. Wiem, że czasem stalówka dotyka tej gąbki - kiedy zamieniam pióra skuwkami to później przy rozpoczęciu pisania pierwszą literę stawiają kolorem będącym mieszanką koloru w piórze oraz tego, którym zatankowany był poprzedni właściciel skuwki. Oj @Rittel ja to widzę jako miłe złego początki hahaha , a z drugiej strony jestem ciekaw dalszego ciągu Sam jestem zdziwiony że ono już trzeci dzień z tym jest i działa. Prawdziwy Bohater Jeśli dożyje do drugiego napełnienia tuszem postaram się zwiększyć czas, w którym leży nieużywane. Tymczasem dzisiaj nadal spisuje się dzielnie Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
konis Napisano Czerwiec 8, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 8, 2013 Ciekawe, czym skończy się ten eksperyment. Nigdy nie przyszło by mi głowy wlać tusz do wiecznego pióra. Tuszu to ja używałem i używam do robienia obrazków i mam do tego specjalne instrumenty piśmiennicze. Obrazek zrobiony ręcznie, mimo, że zawiera sporo niedokładności i niedociągnięć, posiada jednak to coś, czego nie można uzyskać robiąc go w programie graficznym. Ręczna robota. Wspomagana komputerem. I pomimo tego, że dzięki komputerom jest szybciej, dokładniej i może ładniej, lubię jakiś mały projekt jeszcze wykreślić ręcznie. Ale do pióra tuszu nie wleję. zdrówka Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M-kwadrat Napisano Czerwiec 8, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 8, 2013 Ciekawe, czym skończy się ten eksperyment. Nigdy nie przyszło by mi głowy wlać tusz do wiecznego pióra. Tuszu to ja używałem i używam do robienia obrazków i mam do tego specjalne instrumenty piśmiennicze. Najbardziej mi się podoba ten napis nad budynkiem (określenie ekspozycji/ściany jak mniemam) - sprzątamy właśnie mieszkanie po babci, która razem z dziadkiem zajmowała się architekturą, i szablon do dokładnie takich literek też miała. Nie jest to oczywiście najbardziej elegancki krój pisma (ograniczenia szablonu) ale ze wspomnień babci pamiętam, że opisywania rysunków nigdy nie lubiła więc pewnie i tak był dla niej wybawieniem - sentymentalnie więc otrzymuje wysokie noty. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
8868 Napisano Czerwiec 8, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 8, 2013 Niedawno kupiłem takiego czerwonego rotringa za 1zł z odbiorem osobistym. Niestety okazało się, że jest zatkany tuszem i nie potrafię go domyć Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
konis Napisano Czerwiec 9, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 9, 2013 Recepta ta sama co na zaschnięty atrament w piórze. Doba moczenia w w wodzie z kropelką płynu do naczyń. Nie próbuj nic na siłę. Po moczeniu potrząśnij nim. W środku jest ciężarek z drucikiem dopasowanym do wewnętrznej średnicy rurki. Jak uda się go wprawić w ruch, to będzie z pisaka pożytek. Czerwony, to średnica 0,18 mm. Drucik jest jak cienki jak włos. Jak się go raz wyciągnie, to dużo szczęścia trzeba, żeby go na powrót umieścić w rurce, Dlatego tylko moczenie i potrząsanie. zdrówka Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
8868 Napisano Czerwiec 9, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 9, 2013 Dzięki za radę. Moczenie już było, więc czas na wymianę uszkodzonego elementu... albo wieczne leżakowanie w szufladzie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Akszugor Napisano Czerwiec 10, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 10, 2013 Ciekawe, czym skończy się ten eksperyment. Nigdy nie przyszło by mi głowy wlać tusz do wiecznego pióra. Tuszu to ja używałem i używam do robienia obrazków i mam do tego specjalne instrumenty piśmiennicze. Obrazek zrobiony ręcznie, mimo, że zawiera sporo niedokładności i niedociągnięć, posiada jednak to coś, czego nie można uzyskać robiąc go w programie graficznym. Ręczna robota. Wspomagana komputerem. I pomimo tego, że dzięki komputerom jest szybciej, dokładniej i może ładniej, lubię jakiś mały projekt jeszcze wykreślić ręcznie. Ale do pióra tuszu nie wleję. zdrówka Ha! To się nazywa praca. Całe technikum rysowałem rapidografami Rystora, Rotringa i Staedtlera, którego ukochałem sobie najbardziej. Do dziś gdzieś mam jeszcze poniektóre rapidografy oraz tusz do nich. Mam także masę krzywików i liniałów. Wspaniałe to były czasy tworzyć dokumentacje, przekroje, elewacje! PS. Mam jeszcze gdzieś tubę i teczkę z takimi projekcikami przeróżnymi Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Czerwiec 11, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Czerwiec 11, 2013 Właśnie mija siódmy dzień użytkowania Hero zalanego tuszem. Najdłuższa do tej pory przerwa w użyciu pióra trwała około 24 godzin - po tym czasie pióro wystartowało od pierwszego przyłożenia stalówki do papieru. Sztuka ta nie udała się niestety drugiemu egzemplarzowi, w którym używam czarnego atramentu Parkera. Dwa dni temu pióro puściło trochę tuszu do skuwki, ale była to poniekąd moja wina - leżało stalówką w dół. A ten egzemplarz bardzo lubił kleksić, gdy był jeszcze zalewany atramentem i zostawiać tak wiele atramentu na kresce, że nawet na papierze Oxfordu strzępiło. Ubytek tuszu wymusił na mnie szybsze zatankowanie pióra kolejną porcją tuszu, które także przebiegło nad wyraz pomyślnie. Pióro zassało atrament po kraniec rurki. Zatem eksperyment trwa nadal. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GranatowyPrawieCzarny Napisano Czerwiec 13, 2013 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 13, 2013 Zaskakują mnie efekty tego eksperymentu. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Czerwiec 14, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Czerwiec 14, 2013 Dwa dni przerwy w używaniu pióra. Mimo to wystartowało od razu Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Sierpień 26, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Sierpień 26, 2013 (edytowany) Eksperyment zakończony kilka dni temu, po miesiącu bez używania pióro zostało zabetonowane, trudno było oczekiwać czegoś innego. Bez problemu udało się je umyć. Posta piszę jednak z innego powodu. Otóż znalazłem coś takiego: http://www.pelikan.com/pulse/Pulsar/pl_PL.Store.displayStore.33707./india-tusz-atramentowy-do-pior-wiecznych Pierwszą myślą był błąd w tłumaczeniu, ale napisy na opakowaniu potwierdzają, że ten tusz jest przeznaczony dla piór wiecznych. Ktoś wie coś więcej na temat tego produktu, ktoś go używał? Edytowano Sierpień 26, 2013 przez Rittel Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nicpon Napisano Sierpień 26, 2013 Zgłoś Share Napisano Sierpień 26, 2013 Technologia idzie cały czas do przodu - nanotechnologia systematycznie się rozwija, a wraz z nią coraz lepiej radzimy sobie ze zmniejszaniem wielkości cząsteczek oraz ich stabilizacją. Jeżeli tylko cząsteczki są dostatecznie małe nie będzie to w najmniejszym stopniu przeszkadzać w przepływie atramentu i jego ewentualnym zapychaniu. Nawet mi się udało na początku wakacji uzyskać, idąc od zera, pigment który po zdyspergowaniu w wodzie swobodnie przeszedł przez membranę PTFE do mikrofiltracji, także obstawiam że firma dysponująca zdecydowanie lepszym parkiem maszynowym też spokojnie jest w stanie zejść z rozmiarem cząstek poniżej jednego mikrometra Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Sierpień 26, 2013 Zgłoś Share Napisano Sierpień 26, 2013 @Nicpon na prezydenta! Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
endoor Napisano Sierpień 26, 2013 Zgłoś Share Napisano Sierpień 26, 2013 Oj, @Rittel już nie będę Ci już mówił – „a nie mówiłem…”, ale liczy się koniec eksperymentu a ten jest zwieńczony udanym odnalezieniem super ciekawego inkaustu, gratulacje. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.