To jedna z najpiękniejszych butelek w kolekcji: atrament firmy Visconti.
Kontakt z tą butelką - to dla mnie podwójne zaskoczenie. Po pierwsze: byłem święcie przekonany, że butelka o takim kształcie nie ma prawa stać stabilnie i zawartość wyleje się przy pierwszej okazji. A tu - skucha! Mimo dość wysoko podniesionego środka ciężkości, butelka jest nadzwyczaj stabilna!
Drugie zaskoczenie - to materiał butelki. Okazało się bowiem, że to najzwyklejszy w świecie plastik. Po firmie, która zajmuje się produkcją przedmiotów - nazwijmy to - ekskluzywnych, spodziewałem się raczej bardziej szlachetnego, szklanego opakowania.
Bo co by nie powiedzieć, Visconti jest symbolem luksusu. Relatywnie młoda firma, bo założona w roku 1988 we włoskiej Florencji przez Luigi Poli i Dante Vecchio, od początku produkowała wieczne pióra z najwyższej półki. Pierwotnie z celuloidu, następnie z ebonitu zdobionego japońską techniką urushi, szkła, lawy pochodzącej z Etny i marmurów. Limitowane serie wiecznych piór wykańczane są złotem i kryształkami.
Najnowszym segmentem luksusowych produktów Visconti są zegarki. A tu - plastikowa butelka? Fuj...
Butelkopodobny wyrób Visconti ma wymiary 60x60x70 mm i zawiera 60 ml atramentu. Tu - w kolorze sepii, ale można także kupić atrament czarny, czerwony, niebieski, turkusowy i zielony. W sumie - 6 kolorów. Mnie ta przyjemność kosztowała 12,25 €.