Skocz do zawartości

Wieczny wagarowicz

Użytkownicy
  • Ilość treści

    361
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wieczny wagarowicz

  1. No nie mam jak raz niebieskiego. Mam czerwony za to.
  2. O czarnym atramencie Koh-I-Noor (który tak naprawdę jest szaro-zielony z czerwonym połyskiem) można powiedzieć wszystko - ale na pewno nie to, że jest on nudny...
  3. Z absyntem (niekoniecznie czerwonym) mam takie sobie średnie wspomnienia...
  4. Wydawać by się mogło, że atramenty są dość daleko od polityki. Niestety: nie w przypadku Brexitu...
  5. Na śmietniku zwanym internetem. Pytaj - to link Ci zawsze podeślę. Może nie na forum, żeby nie robić reklamy, ale na WP - czemu nie? No właśnie o to 'jak' biega... Wczoraj znalazłem jeszcze ze dwa atramenty w takich samych butelkach. Czyli: kupujemy hurtem ładne butelki, zamawiamy ciekawe naklejki, a później przy pomocy lejka małe, zręczne, żółte rączki nalewają atrament z wiadra (też oczywiście kupiony w beczce od jakiegoś producenta).
  6. No to kolejny ciekawy atrament: nazywa się Becomefish... Spotkaliście się z czymś takim?
  7. Kilka dni temu pokazywałem Wam atrament Visconti Sepia. Kilka osób było nawet zachwyconych jego kolorem. Życie dopisało ciąg dalszy do historii z tym atramentem. Niestety: mało chwalebny dla Visconti. O co chodzi - możecie przeczytać klikając na zdjęcie:
  8. Dlatego kupiłem oryginalne naboje Watermana i napełniam je strzykawką. Witaj @Kleks Jak to mówią góra z górą się nie zejdzie... Chociaż w tym przypadku to pewnie jeszcze i góra się rychło odnajdzie...
  9. To nie jest - wbrew temu co widać - maszyna do pisania. Kiedyś pewnie kupię (bo wiele lat na czymś takim pisałem), ale jeszcze nie mam. To w tle zaś - to takie 'coś' do przytrzymywania książek na półce, żeby się nie poprzewracały. Tyle, że w kształcie maszyny do pisania... Ot, taki sobie gadget...
  10. To jedna z najpiękniejszych butelek w kolekcji: atrament firmy Visconti. Kontakt z tą butelką - to dla mnie podwójne zaskoczenie. Po pierwsze: byłem święcie przekonany, że butelka o takim kształcie nie ma prawa stać stabilnie i zawartość wyleje się przy pierwszej okazji. A tu - skucha! Mimo dość wysoko podniesionego środka ciężkości, butelka jest nadzwyczaj stabilna! Drugie zaskoczenie - to materiał butelki. Okazało się bowiem, że to najzwyklejszy w świecie plastik. Po firmie, która zajmuje się produkcją przedmiotów - nazwijmy to - ekskluzywnych, spodziewałem się raczej bardziej szlachetnego, szklanego opakowania. Bo co by nie powiedzieć, Visconti jest symbolem luksusu. Relatywnie młoda firma, bo założona w roku 1988 we włoskiej Florencji przez Luigi Poli i Dante Vecchio, od początku produkowała wieczne pióra z najwyższej półki. Pierwotnie z celuloidu, następnie z ebonitu zdobionego japońską techniką urushi, szkła, lawy pochodzącej z Etny i marmurów. Limitowane serie wiecznych piór wykańczane są złotem i kryształkami. Najnowszym segmentem luksusowych produktów Visconti są zegarki. A tu - plastikowa butelka? Fuj... Butelkopodobny wyrób Visconti ma wymiary 60x60x70 mm i zawiera 60 ml atramentu. Tu - w kolorze sepii, ale można także kupić atrament czarny, czerwony, niebieski, turkusowy i zielony. W sumie - 6 kolorów. Mnie ta przyjemność kosztowała 12,25 €.
  11. Nie zauważyłem żadnego nabzdyczenia - ale czy ja wszystko muszę rozumieć? @tom_ek, ja już tę lekcję przerabiałem 17 lat temu, gdy przyjechałem do Eire. Przeliczanie złotówek na euro i z powrotem - prowadzi do obłędu. Bo nagle okazuje się, że coś w Irlandii kosztuje niebotycznie pieniądze. Ot, choćby gorzała, która oscyluje w okolicach 20 €. Cena wręcz zaporowa - jeśli przeliczysz na złotówki. Ale przyjmując mój punkt widzenia - to zaledwie dwie godziny pracy... To samo masz z atramentami z podanego wyżej przykładu. T PL trzeba na niego pracować blisko godzinę, u mnie - pół godziny. Więc u mnie jest on relatywnie tańszy, mimo że z żonglerki kursami walut wynika co innego. To jest taka sama pułapka, jak kredyty mieszkaniowe wzięte we frankach szwajcarskich. Po prostu należy płacić/brać kredyt w tej walucie, w której się zarabia. Chyba, że jakaś waluta jest znacznie tańsza niż ta Twoja - wówczas ma sens zrobienie zakupów. Choć czasem nie do końca - bo ten wczorajszy tusz wziąłem z półki i poszedłem do kasy płacąc 4,50€. W PL zapłaciłabym 3,30€ plus koszty przesyłki - co by mnie i tak wyniosło drożej.
  12. NISKA? No to policzmy... Minimalna stawka w PL za godzinę - to 16 PLN. Czyli na buteleczkę trzeba pracować 0,81 godz. U nas minimalna stawka - to 10€, cena atramentu - 4,50. Czyli na buteleczkę pracuje się 0,45 godziny. Wniosek: u mnie ten atrament jest 2x tańszy...
  13. A ten inkaust kupiłem akurat w sklepie. Dzisiaj. Znaczy: wziąłem z półki i poszedłem do kasy... Więc jakby co - to możesz się przyzwyczajać do myśli że masz taką butelkę - bo przecież mamy otwartą rozmowę nt. kontenerów atramentów, które mają iść ode mnie do Ciebie i od Ciebie do mnie...
  14. Hmmmm... Okazało się, że w mieście mam sklep, który sprowadza atramenty Kala - ale do drukarek. Trochę znam właściciela - bo czasem kupuję u niego tonery. Pogadam - czy przy okazji może mi sprowadzić atrament...
  15. Nie mam.Ale to problem żaden - bo u nas co jakiś czas odbywają się 'festiwale ostryg', którymi możesz się opychać do woli.Tyle, że ja w nich nie gustuję...
  16. Niedawno pisałem o firmie Windsor & Newton - więc nie będę się powtarzał. Dziś kolejna linia ich produktów. Na zdjęciu widoczny jest atrament kaligraficzny w ślicznym, delikatnym, niebieskim kolorze. Niestety: atrament ów nadaje się wyłącznie do 'maczanek' i nie da się go zastosować w piórach wiecznych - nad czym ubolewam. Szklana buteleczka ma ciekawy kształt ściętego ostrosłupa, o wymiarach 37x37x42 mm i zawiera 14 ml atramentu. Przyjemność kosztuje drogawo: 4,50 € za opakowanie, czyli 321 € za litr - jest zatem czterokrotnie droższy od Parkera Quink.
  17. O ile wiem - nie ma. Ale oczywiście mogę się mylić.
  18. No cóż... Nie ukrywam swego kulturowego związku z Polską. Ale tylko kulturowego. Jesteśmy o krok od dywagacji politycznych - a tych chciałbym uniknąć...
  19. Mimo wyższej formy i tak jestem 'elementem animalnym' i 'zdradziecką mordą'.
  20. Pisze - najłatwiej po posku. Czyta i mówi - właściwie na równi.
×
×
  • Utwórz nowe...