Skocz do zawartości

Rittel

Użytkownicy
  • Ilość treści

    2381
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rittel

  1. Czas na kolejną podwójną recenzję. Tym razem wybór piór także jest nieprzypadkowy - niecierpliwym proponuję rzut oka na zdjęcia. Zapraszam do lektury. Oto nasze dzisiejsze obiekty zainteresowania: Hello Kitty i Platinum Preppy to pióra z najniższej półki cenowej. To pierwsze można znaleźć w supermarketach w cenie kilku złotych - za swoje zapłaciłem 7,99zł. Preppy zaś jest bardzo zachwalanym w internecie budżetowym piórem japońskiej marki Platinum. Jego dostępność jest dużo bardziej ograniczona, w Warszawie można je znaleźć w jednym sklepie stacjonarnym, w pozostałych częściach kraju chyba trzeba je zakupić przez Internet. Kosztuje kilkanaście złotych. Pióra wyglądają niemal identycznie. Korpus w kształcie walca, skuwka w kształcie walca i sekcja w kształcie walca. Preppy jest pięknie przezroczyste, można podejrzeć wnętrze, za to Hello Kitty ma piękny obrazek Hello Kitty, można pooglądać Hello Kitty. Różnice pojawiają się także w kształcie klipsa oraz zakończenia korpusu. Długość obu piór to 13,8 cm zamknięte, 12,3 cm otwarte i 15,5 cm ze skuwką założoną na korpus. Hello Kitty posiada pęknięcie korpusu przy gwincie. Zrobiłem z niego eyedroppera, po pewnym czasie niczym nie zabezpieczony gwint zaczął puszczać atrament - pióro brudziło palce. Uszczelniłem pastą sylikonową, nałożyłem jej za dużo i rozepchnęła korpus. Koniec z używaniem Hello Kitty jako eyedroppera. Za to Preppy stanie się eyedropperem gdy tylko skoczy mu się atrament w naboju. Jakość plastików zdaje się być nieco wyższa w przypadku Platinum, ale może to być jedynie subiektywne odczucie wywołane przez pęknięcie korpusu drugiego pióra. Negatywne wrażenie potęgują także odpryski lakieru na piórze z sympatycznym kotkiem. Kształt tych piór jest dla mnie pewnym minusem. Sekcja jest całkiem szeroka i całkowicie okrągła, dłuższe pisanie tymi piórami jest dla mnie męczące, chwyt nie należy do najwygodniejszych. Podobieństwo piór nie jest tylko pozorne - skuwkę, korpus i sekcję można swobodnie wymieniać między nimi: Niemal identyczne są również stalówki obu piór: Stalówka Hello Kitty nie posiada żadnych oznaczeń, jest gładka niczym lustro. Preppy posiada stalówkę w kolorze klipsa pióra oraz dołączonego do pióra atramentu. Do wyboru jest kilka kolorów - czarny, niebieski, czerwony, fioletowy, żółty, różowy i oczywiście zielony. Oznaczenia to logo Platinum, 03 czyli szerokość stalówki (do wyboru są 0,3mm - F oraz 0,5mm - M) oraz wygrawerowany okrąg w miejscu breather hole. Po co - nie mam pojęcia. Stalówka Preppyego pisze poprawnie, ale nie zachwyca. Jest wykonana z dość cienkiej blaszki i zauważalnie ugina się pod naciskiem, ale skrzydełka stalówki się nie rozchylają - czego można się było spodziewać po kształcie stalówki, podobnym do stalówek Lamy. Mój egzemplarz Hello Kitty posiada stalówkę o bardzo dobrych właściwościach pisarskich. Jest wykonana z nieco grubszej blaszki niż w przypadku Preppy'ego, dzięki czemu jest sztywniejsza. Pisze bardzo gładko. Przyznam że mocno mnie zaskoczyła i nieco załamała psychicznie. Hello Kitty było drugim piórem, które zakupiłem - pierwszym był Parker IM. Stalówka Hello Kitty kładła stalówkę wielekroć droższego Parkera na kolana, będąc znacznie gładszą i przyjemniejszą w użyciu. Stalówki nie mają tendencji do zasychania. Nawet po kilkunastu dniach bez używania pióra startują natychmiast po przyłożeniu stalówki do papieru. Parker może czuć się znokautowany. Oznaczenia na stalówce to nie jedyne różnice pomiędzy piórami. Spływaki wyglądają dosyć odmiennie. Sposób zamontowania stalówki jest podobny, liczyłem że będzie możliwość zamiany stalówek pomiędzy tymi piórami - Platinum posiada lepszej jakości (niepopękane!) body i właśnie stalówką ustępuje Hello Kitty. Niestety w żadnym z piór nie da się zdemontować samej stalówki (albo zbyt słabo próbowałem). Strzałką zaznaczyłem właściwy spływak Hello Kitty. Szary plastik jest jedynie jego obudową. Materiał z którego wykonano ów spływak przywodzi mi na myśl ten, z którego wykonane są piszące końcówki flamastrów. Rozbierzmy zatem oba pióra. W piórze Platinum ciągnąc za stalówkę wyjmujemy ją wraz ze spływakiem. Jest to ciekawy system, który umożliwia szybką wymianę stalówki pióra wiecznego na kulkę pióra kulkowego lub zakreślacz - zainteresowanych odsyłam do filmiku Stephena Browna z recenzją samego Platinum Preppy: Niestety w naszych warunkach zabawa z wymiennymi częściami tego pióra jest kompletnie nieopłacalna, a szkoda. W przypadku Hello Kitty wyjmujemy stalówkę wraz z kolektorem ukrywającym spływak, którego końcówka - już ewidentnie kojarząca się z flamastrem - wystaje. W sekcji znajduje się plastikowa tulejka, w której umieszczona jest ta końcówka, chroniąca ją przed zniszczeniem podczas montażu naboju. Końcówka ta nawet działa jak flamaster: Hello Kitty używa standardowych nabojów typu International, natomiast Platinum Preppy korzysta z nabojów Platinum, których dostępność w Polsce jest dosyć słaba. Dodatkowo konwerter Platinum kosztuje więcej niż Preppy. Tym bardziej więc pióro prosi się o przerobienie na eyedroppera. Instrukcję jak to zrobić można odnaleźć na forum lub w zalinkowanym filmie na Youtube. Na koniec załączam zdjęcie próbki pisma tymi piórami, która już przewijała się w tle: Czekam na opinie, uwagi i sugestie. Pozdrawiam, Rittel
  2. Tym razem chińczykowi udało się wsadzić odpowiednie pióro do koperty: Baoer 79. Kosztowało jedynie jakieś 200 razy mniej niż oryginał, na którym wzorowali się Chińczycy
  3. Moja ma 50ml i wątpię, żeby były mniejsze. Powinny kosztować w okolicy 20zł za butelkę. To od Pilot Inspektora powinno być w porządku, na allegro sprzedawca się raczej pomylił z ceną lub opisem.
  4. Korpus się dało zamienić, ze stalówką może być problem. Zdjęcia stąd: http://bbs.dgtle.com/thread-156426-1-1.html , visamitra dał ten link w pierwszym temacie o tym cudaku
  5. Tą drugą widziałem nawet w dziale giełda na naszym forum. Ale teraz jest już w mojej szufladzie na atramenty
  6. 149 mi się tak nie podoba, jest za gruby i przez to gorzej wygląda, jest ociężały. Fakt że w ręce go nigdy nie miałem, ale wątpię zeby taka krowa była wygodniejsza niż 146 Tak samo zresztą mam z Pelikanami, M1000 mi się nie podoba tak jak M800.
  7. Zostaje trzymać się z daleka od morza. Tak daleko, jak tylko się da. Wiwat góry
  8. Polecam obejrzeć jak zmieniają kolor atramenty żelazowo-galusowe. To jest dopiero uczta dla oka
  9. Zauważyłem ciekawą rzecz: Stalówka Kaweco Sport na górze, z opisu konkursu nie ma tzw. breather hole*, natomiast moje Kaweco już ma. Cieszę się, bo bardziej mi się podoba tradycyjny wygląd stalówki z tą dziurką, zwracam tylko uwagę na ciekawą różnicę. *znów nie wiem jak coś powiedzieć po polsku - może przydałby się polsko-angielsko-obrazkowy słowniczek pojęć w podpiętym temacie na forum? Taki atlas anatomii pióra wiecznego po polsku. Chyba że gdzieś jest a ja jestem ślepy i nie znalazłem. Pióro dostało już atrament - oczywiście Diamine PWF Blue Dream. Na razie jestem zachwycony Na recenzję jednak trochę zbyt wcześnie, niech się to piórko chwilę poużywa. Fanatykom idealnego wyglądu polecam się zastanowić nad ALsportem, demonstratorem, Sportem Ice albo którąś z ciekawych wersji wykonanych z innych niż plastik materiałów - mój Sport już złapał sporo rysek, zwłaszcza na korpusie od nakładania skuwki. Byłem tego świadom wcześniej i nie jest to dla mnie problem, zwłaszcza że zamierzam Kaweco używać jako swojego pióra do codziennego użytku, więc ryski złapałoby prędzej czy później, ale uczulonych na wygląd i polerujących ryski ostrzegam . Chyba zrozumiałem ideę nacięć i przetłoczeń na karcie gwarancyjnej: Nadal nie rozumiem po co, ale da się tak zrobić
  10. Dzisiaj dotarło do mnie czarne Kaweco Sport: Zawartość przesyłki była dość bogata. Oprócz samego pióra (ukrytego w malutkim tekturowym pudełeczku) otrzymałem dość nietypową kartę gwarancyjną (wykonaną z tektury z przetłoczeniami i wycięciami - niezbyt rozumiem, czemu mają służyć. Żeby móc założyć ją na pióro...? ), naklejkę z logo Kaweco, wizytówkę Fontoplumo, liścik od Franka - oczywiście napisany piórem - oraz specjalny krótki konwerter - wielkie dzięki Frank Tutaj Kaweco w otoczeniu piór z mojej recenzji: Tutaj w zestawieniu z innymi czarno-złotymi piórami. Pilot 78g, Pelikan MK30 oraz Pelikan Script. Wybaczcie jakość tych zdjęć, niestety miałem dzisiaj dość ograniczone warunki: Oczywiście Kaweco jest stworzone z myślą o używaniu go ze skuwką na korpusie, więc aby oddać sprawiedliwość jego rozmiarom: W tej konfiguracji dostajemy wygodne pióro o normalnych rozmiarach. Na żywo ta zabaweczka robi jeszcze lepsze wrażenie niż na zdjęciach. Jeszcze raz dziękuję administracji forum oraz Fontoplumo za organizację konkursu oraz dziękuję wszystkim, którzy głosowali na moją recenzję. Pozdrawiam
  11. Dotarły dziś do mnie dwa pióra: Ale kupiłem tylko jedno z nich : i jestem pozytywnie zaskoczony jego jakością. A trochę więcej o tym drugim napiszę za chwilę
  12. Tego się obawiałem. Cóż, chyba zostaje mi kupno kolejnego chińczyka
  13. przeglądając ebay znalazłem kilka piór chińskich z lat 90' ewidentnie kopiujących Sheaffery ze stalówkami typu Triumph. Najbardziej zaciekawił mnie ten egzemplarz: Cały problem rozbija się o to okienko podglądu atramentu. Bardzo cenię to rozwiązanie w piórach wiecznych, a nie przypominam sobie żebym widział oryginalnego Sheaffera z czymś takim. Ale nigdy mnie Sheaffery nie interesowały, więc mogłem przeoczyć.
  14. Tak jak napisał beret99, da się odnaleźć 2 brakujące konie. Jednego widać tylko kawałek pyska a drugiemu głowę i jedną nogę, reszta jest ukryta za pozostałymi końmi. Witaj w klubie W moim egzemplarzu stalówka jest dosyć miękka.wzorując się na recenzjach mojego idola Stephena Browna sprawdzam giętkość (flexibility) stalówki każdego zakupionego pióra. Efekt: Niestety skrzydeła stalówki nie chciały już same z siebie wrócić do pierwotnej pozycji, mimo że wcale nie naciskałem mocno. Naprawa wyszła jednak równie sprawnie jak psucie, wystarczyło kilkanaście sekund i naciśnięcie paznokciem. Stalówka gnie się, jakby była wykonana z miedzi. W ograniczonym zakresie jest jednak w stanie wrócić do położenia początkowego: Ale raczej nie polecam tego robić Mój egzemplarz pisze dość mokro, szybko mu się kończy zapas atramentu, ale nie narzekam na to, lubię mokre kreski. Ogólnie sprawia bardzo pozytywne wrażenie, po obcowaniu z innymi chińczykami nie spodziewałem się takiej jakości po Baoerze. I nie zamierzam się go pozbywać
  15. Hero lepsze od Parkera. Nigdy w to nie wątpiłem I od razu Sheaffer skreślony z mojej listy czerni do sprawdzenia, bo wygląda niewiele lepiej niż Parker.
  16. Rittel

    Parker 19 i 45

    To było jeszcze do niedawna masowo produkowane dość tanie pióro, w ciągu 20 lat raczej nie zdrożeje. A na pewno nie znacznie choć nominalnie może wzrosnąć całkiem sporo za sprawą inflacji.
  17. Rittel

    Parker 19 i 45

    fajne pióra,szkoda że zostały wycofane ze sprzedaży. Byłoby choć jedno warte uwagi pióro Parkera za rozsądną cenę.
  18. Jeśli chodzi o butelkę polecam Lamy
  19. Używany, nieco starszy 146 kupiony osobiście a nie z wysyłką przez internet. 146 nie jest aż tak często podrabiany jak Montblanki na naboje.
  20. Dlatego napisałem o magii chin Teraz nie wiem czy pisać do sprzedawcy o problemie czy dać sobie spokój.
  21. W rekordowym czasie 11 dni dotarł z Hong Kongu mój Baoer 79 Starwalker: Erm... Cóż, magia Chin
×
×
  • Utwórz nowe...