Skocz do zawartości

alrun

Użytkownicy
  • Ilość treści

    687
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez alrun

  1. KWZ czerwony #1 nazwa atramentu sugerowałaby, że będzie on klasyczną, taką strażacką czerwienią, ale nie jest. Jest czerwienią, która wpada w róż. Kolor niby jest ładny, ale czegoś mi w nim brakuje. Natomiast w kleksie wygląda bardzo ładnie: Szkoda, że odcień nie jest taki również podczas pisania. Jeśli chodzi o właściwości atramentu, to przedstawiają się one następująco (pod zdjęciem wersja przepisana): Dodam jeszcze, że poniższy skan świetnie oddaje kolor atramentu, dokładnie tak samo wygląda on na żywo. PRZEPŁYW: nierównomierny, zmienia się w trakcie pisania. Czasem jest naprawdę dobry, a czasem pióro bywa lekko suchawe. Ostatecznie oceniam jako dosyć dobry. Pojawiają się niewielkie problemy z przysychaniem atramentu w stalówce. NASYCENIE: odnosząc je do innych atramentów KWZ, jest naprawdę średnie. CIENIOWANIE: raczej niewielkie STRZĘPIENIE: nie zauważyłam CZAS WYSYCHANIA: na chłonnym papierze (Navigator) ok. 5 sek. Natomiast na Rhodii... kreska rozmazała mi się nawet po 2 minutach. WODOODPORNOŚĆ: wsadziłam kartkę na 2 min do wody. Został bardzo lekki (ledwo widoczny) szarawy ślad po zapisanych słowach. Na upartego da się odczytać. Próbowałam zeskanować, ale niestety na skanie już w ogóle prawie nic nie widać. Atrament rozmazuje się od zakreślacza. PRZEŚWITYWANIE: bardzo niewielkie na średniej jakości papierze PRZEBIJANIE: nie zauważyłam ZAPACH: śliczny zapach, charakterystyczny dla wszystkich nowych atramentów KWZ CHROMATOGRAFIA: PORÓWNANIE Z INNYMI ATRAMENTAMI: Podsumowując tę recenzję muszę stwierdzić, że nie dziwię się, że ten atrament sprzedaje się słabiej od innych. Dla mnie cechą charakterystyczną KWZ ink jest zawartość dużej ilości barwnika, która powoduje wręcz "przesycenie" kolorem. Natomiast używając tego atramentu odniosłam wrażenie, że wręcz brakuje w nim trochę barwnika. Ale jeśli ktoś poszukuje trochę bardziej stonowanej czerwieni, to myślę, że ten kolor byłby odpowiedni. Osobiście całej butelki nie zamierzam kupić. Porównanie na różnych papierach: (też dobrze oddaje kolor)
  2. Zerknij sobie jeszcze na ostatnio recenzowany Private Reserve Electric DC Blue i może na Iroshizuku tsuyu-kusa, chociaż cena tego drugiego trochę odstraszająca.
  3. Przyznam, że jestem coraz bardziej zaintrygowana tym atramentem. Chyba najpierw wypróbuję w nabojach, a potem ewentualnie zastanowię się nad butlą
  4. Dziękuję za odpowiedź. Coraz bardziej intryguje mnie ten atrament
  5. My z @Martixx planowałyśmy jechać chyba w sobotę.
  6. Ten atrament ma drobinki? Ten efekt to nie jest po prostu połysk?
  7. Kurczę, myślałam wcześniej, że tam są wykręcane, ale zerknęłam teraz na katalog Kaweco i też niestety trzeba kupić całą sekcję.
  8. @Inkyfingers Możesz kupić Skyline sport - są w tej samej cenie
  9. Nie znałam wcześniej tego atramentu i zupełnie nie takiego koloru spodziewałam się po nazwie Ale wygląda dosyć ciekawie...
  10. Moim "atramentem niespodzianką" od @visvamitra był Monteverde Fireopal. Miałam już do czynienia z kilkoma atramentami tej firmy i dotychczas żaden mnie nie zawiódł. Fireopal należy do kolekcji Gemstone i zawiera formułę ITF (ink treatment formula), która ma za zadanie poprawiać przepływ atramentu. Myślę, że nazwa dosyć dobrze oddaje kolor atramentu. Jest on ciemnopomarańczowy i delikatnie wpada w tony czerwonobrązowe. Jeśli chodzi o właściwości, to mam wrażenie, że Fireopal jest gorszy od wcześniej wypróbowanych przeze atramentów Monteverde. Zastanawiam się trochę, czy nie zawiniła tutaj nieszczelna probówka, w której dostałam atrament. Jego część się niestety wylała, ale może również trochę wyparowało i atrament zgęstniał? Ciężko jest stwierdzić. (wersja przepisana poniżej) PRZEPŁYW: co do niego mam mieszane uczucia. Zdarzyło mi się kilka razy, że pióro przerwało w trakcie pisania. Natomiast w momentach, w których pisze przepływ jest bardzo dobry. Po odłożeniu na chwilę otwartego pióra atrament trochę przysycha w stalówce. NASYCENIE: dobre. Wydaje mi się, że jeszcze lepsze (plus ciekawy efekt z cieniowaniem) można by było osiągnąć we flexującej stalówce. CIENIOWANIE: obecne STRZĘPIENIE: brak CZAS WYSYCHANIA: ok. 10 sek. na chłonnym papierze (Navigator) i ok. 20 sek. na mniej chłonnym (Rhodia) WODOODPORNOŚĆ: brak. Atrament rozmazuje się od zakreślacza. PRZEŚWITYWANIE: bardzo delikatne na średniej jakości papierach PRZEBIJANIE: brak CHROMATOGRAFIA: PORÓWNANIE Z INNYMI ATRAMENTAMI: Nie do końca wiem, co mam powiedzieć jako podsumowanie. Kolor bardzo mi się podoba, taki przyjemny dla oka, nierażący ciemnopomarańczowy. Natomiast przerywanie w najmniej oczekiwanym momencie potrafi wytrącić człowieka z równowagi. Dosyć mocno mnie to zawiodło. Czy ktoś jeszcze próbował tego atramentu i miał ten sam problem? Zostało mi jeszcze troszkę próbki, wypróbuję kiedyś w innym piórze. Na chwilę obecną całej butelki bym nie kupiła. Porównanie na różnych papierach:
  11. Możliwe, że kiedyś były wykręcane. Sama szukałam jakiś czas temu informacji na ten temat i właśnie taka podana była na jakimś starym blogu...
  12. W Classic Sport w przeciwieństwie do innych Sportów stalówka ze spływakiem nie jest wykręcana! Jest zamontowana na stałe. Do nich stalówki dokupuje się w komplecie nie tylko ze spływakiem, a z całą sekcją. Natomiast jak trochę się z nim pomęczysz, to da się wyjąć samą stalówkę i spływak i wtedy można wymienić. Trzeba delikatnie kręcić równocześnie ciągnąc, ale ciężko wychodzi.
  13. Seria Noir jest super! Ja mam Rose i Mercury, oba są przepiękne. Myślę, że kiedyś kupię więcej kolorów. Mnie również Jade chodził po głowie. @Uczeń Czarnoksiężnika Wrzuciłbyś jakieś zdjęcia atramentu?
  14. Earl Grey Diamine to atrament, który chciałam wypróbować już od jakiegoś czasu. Chociaż przyznam, że głównie nie za względu na kolor, a na nazwę - Earl Grey to moja ulubiona herbata. Cieszę się, że akurat nadarzyła się okazja, by trochę nim popisać, inkaust ten jest zdecydowanie godny uwagi, a jego kolor przypadł mi do gustu. Niby jest szary, ale nie jest to taka czysta szarość (mnie zupełnie nie przypomina koloru ołówka). Earl Grey ma w sobie akcenty różu i fioletu. Jedynie w kleksie wydaje się, że atrament jest po prostu szary: Choć ja i tak dostrzegam tu różowe akcenty. Jeśli chodzi już o same właściwości atramentu to przedstawiają się one następująco: (wersja przepisana poniżej) PRZEPŁYW: naprawdę dobry. Nie ma problemów ze startem pióra ani gdy długo leży zamknięte, ani gdy zostawi się je otwarte na kilka minut. NASYCENIE: moim zdaniem wystarczające. Atrament zdecydowanie jest czytelny. CIENIOWANIE: trochę się ukrywa przy cieńszych stalówkach, natomiast przy grubszych zdecydowanie jest obecne STRZĘPIENIE: raczej brak, naprawdę minimalne na słabej jakości papierach. CZAS WYSYCHANIA: robi wrażenie: ok. 5 sek na Navigatorze i ok. 10 sek na Rhodii. WODOODPORNOŚĆ: brak. Ale atrament nie rozmazuje się od zakreślacza. PRZEŚWITYWANIE: obecne na średniej jakości papierach PRZEBIJANIE: raczej brak CHROMATOGRAFIA: Atramentu nie mam z czym porównać, ponieważ Earl Grey to moja jedyna szarość. Podsumowując, atrament z czystym sumieniem mogę polecić. Ma ładny kolor, dobre właściwości i jest tani. Sama również chętnie sobie kupię małą buteleczkę Bardzo dziękuję za możliwość wypróbowania tego koloru! Porównanie na różnych papierach:
  15. Nie mam Kaweco Dia, ale mam Liliputa, w nich powinno być tak samo (właściwie to chyba w każdym Kaweco powinno być tak samo, poza Classic Sportem i nie wiem jak wyglada sprawa w Perkao) Najpierw trzeba wykręcić z sekcji plastikowy walec (nie wiem czy to właśnie jest wspomniana wyżej tulejka), w którym znajduje się spływak i stalówka. Następnie trzymając za stalówkę i cześć spływaka da się je wyjąć - lekkim ruchem obrotowym. Tak dosłownie 1/5 obrotu plus lekkie pociągnięcie i wychodzą, nie trzeba używać przy tym siły.
  16. Inny kolor, to inne składniki atramentu. Spróbuj je zamienić między piórami i zobacz, w którym pojawi się problem. Będziesz wtedy wiedział, czy to kwestia atramentu, czy pióra.
  17. Better late then never Private Reserve Electric DC Blue w moich oczach. Na początek pragnę zaznaczyć, iż mój test trwał właściwie tylko jeden dzień, więc może nie być najdokładniejszym testem świata. Nie będę się rozwodziła na temat koloru atramentu, ponieważ jest powyżej tyle zdjęć, że każdy może wyrobić sobie opinię na jego temat. Moim zdaniem na żywo jest mniej ekscytujący, niż na skanach. Właściwości atramentu (poniżej wersja przepisana): PRZEPŁYW: dobry, ale atrament zasycha w piórze i zdarza mu się przerywać. Po odłożeniu pióra na kilka dni pojawia się problem ze startem. Po odłożeniu na chwilę bez skuwki bywa różnie - czasem startuje, czasem nie. NASYCENIE: bardzo dobre. Atrament jest wyraźny, choć nie uważam by "bił po oczach". Ciekawy kolor pojawia się podczas pisania na kalce kreślarskiej: CIENIOWANIE: raczej niewielkie STRZĘPIENIE: brak POŁYSK: obecny (głównie na obrzeżach liter) na lepszych papierach. Najlepiej widoczny na Tomoe River: CZAS WYSYCHANIA: ok. 15 sek na chłonnym papierze (Navigator) i ok. 30 sek na śliskim papierze (Rhodia) WODOODPORNOŚĆ: brak. Użycie zakreślacza rozmazuje atrament, ale nie jakoś dramatycznie. PRZEŚWITYWANIE: obecne na papierze średniej jakości PRZEBIJANIE: punktowe na papierze średniej jakości CHROMATOGRAFIA: PORÓWNANIE Z INNYMI ATRAMENTAMI: Podsumowując moją niezbyt długą przygodę z tym atramentem, uważam, że nada się on dobrze dla osób, które szukają czegoś niebieskiego do pisania na co dzień z lekkim charakterem. Osobiście nie jestem wielką fanką niebieskich atramentów, ten nie powalił mnie na kolana, dlatego też nie kupiłabym całej flaszki. Ale zawsze miło wypróbować coś nowego, dlatego dziękuję za próbkę Porównanie na różnych papierach
  18. @Arturo W tym samym miejscu, w którym wybiera się sposób zapłaty (musi być PayPal).
×
×
  • Utwórz nowe...