Skocz do zawartości

Tyci

Użytkownicy
  • Ilość treści

    232
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Tyci

  1. Ja tu chyba bardziej widzę nuty szarozielone w niebieskim niż klasyczny B-B. Musze przyznać, że muszę go jakoś spróbować, na razie "z ekranu" kolor super.
  2. Jeśli chodzi o kieszonkowe Platinium to standartowe konwertery Platinium nie pasują (za długie - podobno można "obciąć", jest to opisane na forum FPN), natomiast naboje są dostępne bez problemu.
  3. No dobra, napiszę prosto z mostu: Waterman Hemisphere pisze fatalnie i to nawet w tej kategorii cenowej (są lepsi) - tuning stalówki niewiele tu pomoże - stop z jakiego jest wykonana kulka jest taki, a nie inny - słabo współpracuje z papierem - taka jest moja opinia i uogólnianie, że to dobre pióro na zasadzie "kochamy Słowackiego bo wielkim poetą był..." jest chyba jednak nadużyciem, jeden woli rybkę, drugi p.... Owszem jest to pióro dobrze wykonane (przynajmniej egzemplarze które znam) i bardzo proste konstrukcyjnie i tyle można o nim powiedzieć dobrego, a reszta jest kwestią subiektywną. A jeśli chodzi o punkt drugi to pełna zgoda, ale np. do Warszawy na ul. Złotą to niestety nie każdemu po drodze... To niestety jest ogólnie problem "cywilizowanego" świata, że w stacjonarnych sklepach "nic nie ma" (piszę o towarach niszowych) - owszem mogą zamówić za zaliczką, ale co jak się nie spodoba (no i nie dadzą spróbować przed zakupem)? Oczywiście nie piszę o sklepie na Złotej (lub wystawki na FPD czy PS Pl) bo to jest chlubny wyjątek - lubię tam zrobić od czasu do czasu zakupy.
  4. Czy niezawodne zawsze oznacza dobre? - Niekoniecznie może się x-osobom narażę, ale dobre oznacza tez komfortowe pisanie, a w Hemisphere według mnie (to jest moje zdanie) jest znacznie gorzej, jakoś mam trzy Watermany (i nie chcę więcej - na razie) zresztą z różnych epok i delikatnie rzecz ujmując żadne z nich nie jest dla mnie komfortowe - czyli nie jest dobre - no właśnie wszystkie nie piszą gładko, a tak jakby z "wysiłkiem" - mnie to po prostu nieodpowiada - ja lubię bardzo gładkie stalówki i jeszcze elastyczne - i wydaje się, że autorka wątku też raczej szuka czegoś w tym stylu. Przy cienkich Platinium może być u mnie być niekonsekwencja (trochę drapią)- i jest - potrzebuję w pracy super cienkiej kreski i tyle. BTW. Pilot, Platinium kupione w Japonii (z opłatami granicznymi) nadal wychodzi cenowo korzystniej, no i Pilot na japoński rynek ma dużo szerszą ofertę. Natomiast jeśli chodzi o Sailora to sprawa nie do końca jest prosta - dochodzą mnie słuchy, że zdarzają się wadliwe stalówki i w takim przypadku przy zakupie w JP reklamacji praktycznie nie ma...
  5. Sorry, ale Waterman Hemisphere to co najmniej klasa niżej jeśli chodzi o całokształt, pomimo tego, że niezawodne, a czy dobre?
  6. Ja trochę podsumuję: - po pierwsze w Piórotece, Warszawa, Złota 69 można popisać każdą stalówką Platinium3776 Century - są specjalnie udostępnione z dobrym papierem, paroma innymi piórami zresztą też, np. zwykle jest jakieś LAMY; - jeśli stalówka ma być "gładka i miękka" to polecam się przyjrzeć stalówce SF; - przekroczenie budżetu jest, ale ja osobiście uważam, że w porównaniu z konkurencją cena tego pióra jest wybitnie atrakcyjna; Alternatywą może być Pelikan M200 - mieści się w cenie, ale pomimo dużej sympatii do Pelikana obstawiam Platinium, z "damskich" piór polecam jeszcze Pilota Grance (ale to jest niedostępne w Europie - pozostaje import z Jp lub USA - wtedy jest szansa na domknięcie 500pln - zależnie od wersji)
  7. Jeśli chodzi o Platinium (PILOTÓW z tego okresu nie mam) to z tego co wiem niespecjalnie da się coś zrobić "gładszą" stalówkę nawet przeszlifowaniem na większy rozmiar (kształt stalówki jest taki, a nie inny) - kiedyś rozmawiałem na ten temat ze Sticky'm i też był podobnego zdania. Po prostu te EF, F z tych czasów takie są, a w tych kieszonkowych piórach z Japonii ja większych stalówek PRAKTYCZNIE nie stwierdziłem. Jeżeli chcecie super gładką i elastyczną stalówkę to polecam współczesne SF.
  8. Ja mam parę Platinium w tym typie. Jeśli chodzi o właściwości to cienkie stalówki (EF) wydają się nieco drąpiące, ale taka jest uroda cieniutkiej stalówki. Poza tym jeżeli używki przyjeżdżają z Japonii to mogą mieć jakieś ślady wieku (zwykle przetarcia powłok), ale stalówki są zwykle w świetnym stanie. Co jeszcze - do tych piór nie pasują standartowe konwertery - są za długie, a innych nie ma. Ja też zauważyłem oferty na tym portalu, ale ja kupuję je w Japonii (domyśl się dlaczego).
  9. W PL chyba nikt, no może jakiś doświadczony konserwator zabytków lub były pracownik działu techniki operacyjnej SB (piszę poważnie, oni różne cuda robili - ich następcy to niestety tylko cienie), ale raczej tylko exterior niż interior.
  10. Na pytanie o cenę sprzedaży prawdopodobnie nikt tutaj nie udzieli odpowiedzi... i to z paru powodów. Nie jest to co prawda pióro, ale ładna rzecz w rzadkim kolorze.
  11. To może najlepiej zamówić pióro, np. u Przemysława Marcińskiego? Wtedy można wiele rzeczy wybrać, no i smaczek pojedynczego egzemplarza. BTW w PL za najbardziej "prestiżowe" pióro uchodzi MB (szczególnie w pewnych zawodach), ale jak ktoś na tym(?) forum zbadał sprawę to 70% tych piór to fake. (podobnie jak z MB na czterech kółkach - 70% to rozbitki, którymi Helmut tylko do kościoła jeździł). Oczywiście jeden i drugi to jak najbardziej... dobre.
  12. 1. takie "superstopy" to jest delikatna przesada - są to najczęściej dostępne na rynku rozwiązania, a z drugiej strony poważny producent zatrudnia odpowiednio wykształconych technologów, którzy projektują proces technologiczny do konkretnych wymagań w sposób zadowalający (albo firma wypada z rynku) - współczesne fabryki to nie są warsztaty w PGR-ach. Materiały na stalówki "superstopami" były może 70 lat temu. Tak jak ENIAC był superkomputerem... 2. rzeczywiście w przypadku piór wiecznych odnoszę wrażenie (tak w moim otoczeniu), że 80% piór są to nietrafione prezenty "szufladowe" otrzymane z okazji różnych i podniosłych i po pierwszym nabiciu zaschnięty atrament spoczywa w piórze na lata.... natomiast te może 20% trafia do grupy opiniotwórczej i napędza sprzedaż pozostałych 80%
  13. Tak jak pisałem wcześniej - o tytanie się nie wypowiadam - nie znam tych stalówek, natomiast różne stopy tytanu mają różne własności (nie znam szczegółowo tytanu). Natomiast zauważmy, że w złocie np. 14ct jest niecałe 60% Au - a resztę można różnie sformułować (podobnie i to z szerszymi możliwościami jest w stali). I oczywiście do tego dochodzi obróbka plastyczna i cieplno- chemiczna, która ma również krytyczny wpływ na własności materiału/wyrobu.
  14. Współcześnie z punktu widzenia metalurgii możliwości kształtowania własności materiału są bardzo szerokie i raczej to nie jest wielki problem aby dwie stalówki o identycznym kształcie a z różnych materiałów mocno zbliżyć do siebie pod względem własności "pisarskich" - raczej różnica taka jak w P51 jest zamierzona - no w końcu muszą się czymś różnić oprócz koloru. I pewnie ta złota w P51 ma w zamierzeniach producenta "pisać lepiej" (moja dywagacja - w tym przypadku nie sprawdzona). Dlatego myślę, że kształtowanie własności stalówek to raczej w tej chwili styl danego producenta i jego ewentualne ograniczenia - i dlatego komuś pasują takie stalówki, a innemu inne...i w końcu o to chodzi. Np. porównując stalówkę 14ct F i SF w Platinium 3776 - z zewnątrz są chyba identyczne, a przy pisaniu to dwa różne style.
  15. Według mnie w obecnej chwili to, że stalówka jest ze złota stanowi w większości przypadków wartość dodaną (cenę zakupu) dla właściciela pióra. Jedynie co może jest na plus dla złotych stalówek - są one droższe dla klienta i klient wymaga lepszej jakości pisania - stąd są zwykle staranniej wykonane niż tanie stalowe. (no w końcu musi być jakaś różnica). Co do tytanowych nie wypowiadam się - nie znam.
  16. prawdę mówiąc jak to zobaczyłem i jeszcze z komentarzami to już mi się odechciało tego 51, jednak oczekiwania były większe...
  17. To powinno pomóc, wygląda prosto, jak konstrukcja cepa... https://www.fountainpennetwork.com/forum/topic/359721-disassemble-of-ng51-deluxe/
  18. No to jak PELIKAN 4001 zawiódł i jest spora różnica w porównaniu do japońskich to jednak coś pewnie jest nie tak ze stalówką, to mimo wszystko dziwne, że nie da się tym normalnie pisać. Proponuję jednak wizytę na Ogrodowej u p. Wardeckiego, jak p. Dudek jest nieosiągalny. Gdzieś też spotkałem się z tym, że niektórzy radzili popisać na papierze pakowym, takim mniej więcej jak z torebki z piekarni PUTKA, ale sam tego nie próbowałem - podobno taki zabieg ładnie "układa" stalówkę - kiedyś zabierałem się do tego, ale nie miałem akurat królika doświadczalnego za 5 pln, a po drugie teraz w pierwszej kolejności zamierzam wypróbować świeżo kupione kamień z Turyngi i kamień belgijski do obróbki stalówek. Pan Maciej Wardecki np. używa/używał szarego Arkansas. BTW stalówki F moich Pelikanów piszą grubiej niż M współczesnego Pilota, ale są to bardzo dobre stalówki (uwaga: jedna rocznik ok. 1996, druga ok. 1985), ale już F Parkera 25 pisze bardzo podobna grubością. I jeszcze jedno - jak na micromesh'u zrobiło się M lub B to coś to było mocno agresywne szlifowanie z uszkodzeniem stalówki, bo tak naprawdę z EF nie da się w normalny sposób zrobić prawidłowego B.
  19. No cóż, EF w porównaniu np. do SF (swoją drogą rewelacyjna stalówka - przypomina jako żywo wspaniałe elastyczne stalówki z lat 50-tych i 60-tych angielskiego Parkera) czy nawet zwykłego F akurat w Platinium to jednak niebo a ziemia. To oczywiście nie zmienia faktu, że w porównaniu z konkurencja mogą uchodzić za wcale gładkie. No i przede wszystkim liczy się indywidualne odczucie, ja może mam inny punkt odniesienia. Rozmawiałem kiedyś dłużej z jednym z naszych speców i też raczej był sceptyczny co do indywidualnego wykończenia stalówki EF jako takiej żeby pisała "jak masełko", co mogę w pełni potwierdzić i nawet nie próbuję teraz uskuteczniać żadnych cudów - mam trzy EF w Platinium i wszystkie piszą identycznie lekko "drapiąco" - więc jest jakaś tam powtarzalność i tak zostaje. Ale oczywiście takie zjawiska jak zadrapania papieru, itp przy poprawnej stalówce nie powinny mieć miejsca. I jeszcze jedno - papier oraz atrament - z różnymi atramentami odczucia w pisaniu mogą się znacząco różnić. Jak zwykle polecam test na niebieskim Pelikanie 4001 - dla mnie to wzorcowy atrament jeśli chodzi o właściwości fizyczne, jeżeli tym atramentem pióro źle pisze to zwykle coś się z piórem dzieje.
  20. Na ulicy Ogrodowej w Warszawie jest warsztat p. Macieja Wardeckiego, jeśli chodzi o oficjalny warsztat to jedyny w Warszawie, który zajmuje się tuningiem stalówek. Poza tym Przemysław Dudek bywa w Warszawie w niektóre soboty w Piórotece na Złotej - trzeba pytać w sklepie. Poza tym ileś tam osób z forum zajmuje się tym hobbystycznie -również w Warszawie. Tak ogólnie stalówki EF wydają się nieco "drapiące" (nie mam EF w Pelikanie, ale japońskie są właśnie takie).
  21. W Platinium stalówka SF w tej sytuacji chyba nie jest ekstrawagancją, tak się śmiesznie składa, że obdarowany przeze mnie tym piórem (tak się złożyło) właśnie używa pióra nawet kilkadziesiąt razy dziennie do jedno, góra dwu zdaniowych zapisków i raczej na różnych, nie najlepszych często papierach jest właśnie zachwycony stalówką SF jako bardzo komfortową do jego pisania. Tylko, że muszę dodać, że "pisarz" ma jakby to powiedzieć "bardzo wysoki poziom czucia" w rękach i ponadprzeciętną sprawność dłoni. Wcześniej używał głównie Sheaffera 300, ale ogólnie narzekał. Co do przejściówki na naboje international to ja nie lubię jej używać (np. ciężko wyciągnąć z pióra), a kosztuje mniej niż 10 pln i spełnia swoją rolę, tłoczek to koszt 40-50pln. LAMY2000 jest to zdecydowanie dobre pióro, ale raczej poza budżetem, no i wygląd ma specyficzny z cyklu albo się kocha, albo....
  22. "Mnie tłumaczenie nie przekonało w ogóle. Żeby nie pogrążał się tym "4001" w korespondencji, to można by to było faktycznie zrzucić na pomyłkę, które przecież się zdarzają. Ale w tej sytuacji - więcej u niego nic nie kupię. Po co się narażać na zbędny stres?" Zgadnijcie czyj to post? -jest tego pewnie więcej...
  23. Mogę mieć tylko nadzieję, że przez dłuższy czas nikt nie będzie próbował sprzedawać pióra "NOS" i.... stwierdzam, że mimo wszystko warto było się "podłożyć", czyli trochę ostudzić zapędy do upiększania rzeczywistości (czyt. towaru), a wokół zamiatanie "pod dywan".
  24. W górnej granicy, ale to jest świetne pióro: PLATINIUM 3776 CENTURY szczególnie polecam stalówkę SF (soft fine).
  25. Co do samych MB to może nie do końca będzie właściwa odpowiedź, ale ogólnie z własnego doświadczenia mogę powiedzieć: - Wlk. Brytania - zwykle stan pióra jest słabszy niż w opisie, często maja jakąś wadę skrzętnie ukrywaną (tzn. nieopisaną, niewidoczną na zdjęciach), w opisie jest zwykle zwrot "not tested" i to jakby usprawiedliwia wszystko. Szczególnie dotyczy to dużych sprzedawców - po wyjściu wady najczęściej wiją się jak węgorze proponując upusty, itp. aby tylko nie wystawić im negatywa. A jak nabywca jest w krawacie to mają już zupełny luz... - Japonia - jeżeli potrafimy przeczytać Japanese English i zdjęcia są w miarę dobre to opis jest dobry. Generalnie pióra są zadbane (no oczywiście mogą mieć normalne ślady użytkowania) i zwykle stalówki są w bardzo dobrej kondycji. Jeżeli w aukcji pada słowo "JUNK" - to jest to pióro uszkodzone. - Francja - największa dla mnie zagadka - stosunkowo najlepsze zakupy, ale z dużym ryzykiem. Opis jest zwykle bardzo lakoniczny typu "bon etat" i tyle i zwykle słabe zdjęcia. Natomiast ma to + taki, że cena jaką można trafić bywa powalająca. Np. 5 EUR za Watermana z lat 60-tych w stanie NOS (co prawda dość tani, szkolny JIF, ale jednak). - Niemcy - jak to Niemcy równy standard i zwykle bez niespodzianek, tylko kwestia ceny - rzadko można trafić okazję. - Włochy, Hiszpania, Belgia, Holandia - nie udało mi się nic kupić- zwykle cena wyjściowa jest zbyt wygórowana, a koszty przesyłki (szczególnie Włochy) bardzo wysokie. - ebay i USA - boję się trochę kupować z USA, po przygodach (z amerykańskimi celnikami) z wysyłkami do USA mam uraz. I jeszcze jedna uwaga- obecnie ja raczej staram się wybierać sprzedawców niespecjalizujących się w temacie (UK, Francja)
×
×
  • Utwórz nowe...