Skocz do zawartości

Tyci

Użytkownicy
  • Ilość treści

    232
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Tyci

  1. PELIKAN ROYAL BLUE TO DLA MNIE TAKI "REFFERENCE POINT" - JEŻELI PIÓRO NIM PISZE, TO ZNACZY, ŻE PRZYCZYN SZUKAMY W INNYCH ATRAMENTACH. (poza tym starsze pióra zwykle nie lubią gęstych atramentów z dużą zawartością pigmentów)
  2. Proponuję zacząć od PELIKANA 4001 Royal Blue
  3. Po pierwsze - rozkładanie pióra to dla mnie jest zawsze ostateczność. Najpierw bym tydzień płukał, na koniec wypłukał w nabłyszczaczu i ponownie przepłukał pióro wodą. Jeżeli to nie pomaga to: Po drugie - rozmontowałbym pióro celem diagnozy/naprawy. Jeżeli płukanie pomaga to po co rozkładać pióro?
  4. Tak, osadzi się i będzie to tylko z pożytkiem dla przepływu atramentu.
  5. Ja bym zrobił tak: odkręcać "na mokro" na początek użyć nabłyszczacza do zmywarek. Podczas kręcenia kluczem delikatnie popychać spływak w kierunku tulejki i co chwilę kręcić odwrotnie (w połączenie dostanie się środek smarny) - jeżeli gwint nie jest za bardzo uszkodzony to "zaskoczy" i dalej tulejka się wykręci. Następny środek do zastosowania to penetrant, ale dopuszczony do tworzyw sztucznych (są takie).
  6. Problemem chyba jest część określona jako "feed retainer" - można to przetłumaczyć jako element (tuleja) oporowy (ustalający) spływaka - wymaga prawidłowego demontażu.
  7. Po pierwsze do płukania najlepiej użyć wody destylowanej lub np. z filtra RO (ja używam) z detergentem i spokojnie niech poleży parę dni, od czasu do czasu przepłukać gumową gruszką (do lewatywy), Czasami u mnie leży to tydzień w moczeniu, aby uzyskać dobry efekt. Mam parę tych piór, ale nigdy ich nie rozbierałem (nie było potrzeby). Spróbuję coś poszukać, ale może być trudno. Edit: parę minut i mamy: https://www.fountainpennetwork.com/forum/topic/299328-need-help-disassembling-platinum-pocket-pen/ Z pobieżnego przejrzenia wynika, że nie jest to proste... ale możliwe.
  8. \Jeśli chodzi o politurowanie drewna szelakiem to warto najpierw potrenować, to jest wbrew pozorom dość trudne i wymaga sporo prób, aby wybrać właściwą technologię, co do pióra to nie jestem pewien czy efekt spełni oczekiwania. Ja natomiast polecam olej do parkietów. A kiedyś parkieciarze woskowali parkiet "na gorąco" mieszaniną wosku pszczelego, terpentyny i stearyny. Tak zawoskowany parkiet u mnie kiedyś parę ładnych lat był w dobrym stanie. A jeśli chodzi o olej jadalny to podobno najlepszy jest rafinowany rzepakowy.
  9. No cóż z całego arsenału środków podałem na początek najłatwiej dostępny... ale jest tego parę w najbliższym otoczeniu...
  10. Dla zainteresowanych: https://pl.khanacademy.org/science/ap-biology/chemistry-of-life/structure-of-water-and-hydrogen-bonding/a/cohesion-and-adhesion-in-water
  11. W cytowanym przypadku nie do końca chodzi o odtłuszczanie...
  12. Jeśli chodzi o popularność Parkera w Polsce to proszę zwrócić uwagę, że po wojnie tak do lat chyba nawet siedemdziesiątych większość piór docierających do Polski pochodziła od rodzin głównie z USA, Kanady i UK, a w tych krajach Parker był w tym czasie numerem jeden tak pod względem dostępności jak i dobrej opinii. Pamiętajcie, że Parker w czasach świetności piór był najbardziej innowacyjną firmą z dobrym marketingiem. No i te lata procentują - jeżeli zapytamy kogoś o markę pióra to usłyszymy głównie dwie odpowiedzi: Parker i "chińskie".
  13. Umyj ten nabój od środka nabłyszczaczem do zmywarki, przepłucz i wysusz. Często pomaga.
  14. No cóż przepływ był nie najlepszy, a po dwóch dniach po zatankowaniu pióro praktycznie zablokowane bez możliwości rozpisania i to niezależnie czy pióro mokre czy suche. Piszę tu o Wspomnieniu znad Bałtyku i Śnie o Warszawie. Co ciekawe inne (które miałem) atramenty KWZ nie mają tej przypadłości, chociaż dużo lepiej współdziałają z piórami mokrymi.
  15. No cóż, czyżby przepływ został poprawiony od czasu premiery? Pierwsza seria "tej trójki" miała spore problemy z przepływem - istnieje nawet gdzieś wątek na ten temat.
  16. Ten adapter co prawda działa, ale moim zdaniem jest niewygodny (a dla piór kieszonkowych wyjątkowo niewygodny). Lepszym pomysłem jest zakup konwertera - uwaga, do piór kieszonkowych konwerter nie pasuje.
  17. Ja zawsze podtrzymuję tezę, że pelikan 4001 Royal Blue jest atramentem o zdecydowanie najlepszym przepływie i każdy nowy (tzn. stary) nabytek startuję na tym atramencie, również te przerywające. Jeżeli przerywa na Pelikanie, tzn, że pióro wymaga ingerencji. Mam takie pióra, które działają tylko z Pelikanem i z innym atramentem nie chcą współpracować.
  18. Tak, te Platinium mają skuwki metalowe lakierowane i uwaga - ten lakier jest dość delikatny, występują również skuwki posrebrzane galwanicznie - te takie charakterystyczne matowe i lekko jakby porowate.
  19. Ja bym zostawił wszystkie... chociaż jeżeli miałbym się jednego pozbyć to chyba jednak Sailora.
  20. Ja tam przy japońskich Fi EF zawsze czuję lekkie drapanie niezależnie od papieru, ale może dlatego, że mimo wszystko najbardziej lubię miękkie stalówki, a te raczej do miękkich się nie zaliczają. W FM już tego drapania według mnie nie ma.
  21. Zupełnie nie mój kolor, atramenty Sailora są dobre technicznie, ale oprócz jednego koloru zupełnie nie trafiają w mój gust. Zresztą to jest nawet śmieszne, bo ogólnie japońskie kolory (oprócz takich "podstawowych" niebieskich) do mnie nie przemawiają.
  22. No cóż, trochę w tym chyba mojej zasługi. Trafiłeś fajne pióra. Ja lubię te kieszonkowe maluchy, ale fakt, że bez skuwki pisać się tym praktycznie nie da. Dziwi mnie tylko to zasychanie - u mnie tego nie doświadczyłem - po miesiącu bezczynności od razu startują i to nawet na atramentach o umiarkowanie dobrym przepływie. Japońskie F i EF trochę "drapią", ale ten typ tak ma.
  23. Pozłacaniem zajmuje się zakład jubilerski na Solidarności róg Orlej. Czy to jest aktualne na dziś to nie wiem - mój znajomy już tam niestety nie pracuje.
  24. Jeżeli macie problem, to mogę sprawdzić czy warsztat jest i działa na Ogrodowej - mam niedaleko z mojego biura.
×
×
  • Utwórz nowe...