Ja bym oxfordów nie polecił. Są przyjazne dla piór, ale maja inne wady, jak długi czas schnięcia atramentu, łatwe rozmazywanie się atramentów nawet po dłuższym czasie, brzydka ciemno fioletowa liniatura, nieprzyjemne odczucie podczas używania ołówka automatycznego oraz błyszczenie się papieru podczas pisania do lampki nocnej. Rzecz jasna większość z tych wad jest subiektywna, komuś innemu może to nie przeszkadzać.
Najlepiej sprawdza mi się midori i rhodia, zaraz potem clairefontaine. Zeszyty ziemi obiecanej są Ok, przynajmniej przy stalówka rozmiaru F. Lepsze czasu schnięcia, mniej rozmazywanie się i lepsza współpraca z ołówkiem.
Interdruk u mnie odpadł. Miałem zeszyt z seri BB, a więc teoretycznie produkt premium. Niby nie strzępił, nie przebijał, ale atrament rozlewał się po papierze i kreska była grubsza niż na innych papierach. Dla mnie, miłośnika cienkiej kreski, nie do zaakceptowania.