Skocz do zawartości

Tyci

Użytkownicy
  • Ilość treści

    232
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Tyci

  1. I jeszcze jedno - tam gdzie nie bardzo można włożyć kulki lub pręcika, np. mały konwerter Kaweco pozostaje przepłukanie nabłyszczaczem do zmywarek. Natomiast kulka plastikowa jest dużo lżejsza od metalowej i jej skuteczność bywa mocno ograniczona.
  2. Tego typu rozwiązanie z "pręcikiem" znane jest od bardzo dawna, ale rzadko stosowane, bodajże po raz pierwszy pojawiło się w Parkerze DUOFOLD NS w wersji AEROMETRIC w modelach SLIMFOLD i LADY na początku lat sześćdziesiątych - w tym rozwiązaniu zasadniczo obracanie pióra "góra-dół" niczemu nie służy. Rozwiązanie z kulką metalową jest również znane - powszechnie występuje np. w konwerterach PILOTA i nabojach PLATINIUM - jest prostsze konstrukcyjnie od "pręcika" i działa na zasadzie jak opisano powyżej.
  3. Stalówkę można doprofilować do spływaka, jest to jednak bardzo trudne i wymaga narzędzi - o ile wiem to komercyjnie Przemysław D. robi takie cuda.
  4. Problem z piórami polega na tym, że wartość sentymentalna pióra jest zwykle wielokrotnie wyższa niż cena.
  5. W wielu wątkach pojawiają się pytania i uwagi o zakupie piór wysyłkowo. Dotyczy to głównie dwóch portali e... i a... czasem też o... Mam taki pomysł abyśmy spróbowali trochę zebrać temat do kupy i podzielić się uwagami i doświadczeniami. Ja wrzucę link z aukcji na e... (użyty tylko i wyłącznie w celach dydaktycznych - proszę o wyrozumiałość administratora): https://www.ebay.pl/itm/284881107662?hash=item42543cbace:g:xhsAAOSwgfZiLfHg Przeczytajcie opis i porównajcie opis ze zdjęciami - to jest typowa angielska aukcja.
  6. Z dokładniejszych zdjęć można dość ostrożnie stwierdzić, że mamy tu wadę technologiczną wypraski, wygląda to (bez 100% pewności) na przegrzanie plastiku i jego degradację. Reklamacja chyba jest zasadna, ale bez dobrej woli sprzedawcy koszty udowodnienia wady ukrytej przewyższą znacznie cenę pióra.
  7. Poproszę o ostre wyraźne zdjęcie - bez niego niespecjalnie można coś powiedzieć o wadzie (patrząc na zdjęcie mam zupełnie inne wrażenie niż poprzednik). Ile kosztowało to pióro? Czy jest w ogóle sens bawić się w reklamację?
  8. Jeżeli chcecie używać smaru (lepiej smaru) silikonowego to takiego z dopuszczeniem do maszyn spożywczych lub do wody pitnej - jest bardzo stabilny i nieagresywny. Ale z tego co pamiętam korek nie może wysychać i lepiej nawilżać niż izolować korek smarem. Olej silikonowy jak najbardziej tak do gumy i plastiku.
  9. Woda, generalnie wilgoć (np humidor). Ale należy się liczyć z degradacją korka z czasem.
  10. Nie zwalałbym tego na design, to jest komplikacja tego pióra to dzieło konstruktorów - w latach sześćdziesiątych Japończycy dążyli do doskonałości próbując dogonić Zachód (potem przegonili). Chociaż jak kiedyś czytałem historię powstania parkera 61 to wynikało z niej, że Don Doman był jeszcze lepszy. A teraz musicie wszyscy przyznać, że zabawa była przednia...
  11. Tak to już jest... w obecnych czasach wszystko upraszcza się do konstrukcji cepa, bo mechanika jest ogólnie rzecz biorąc droga i zastępuje się powiedzmy to "elektroniką", która też (w dużym uproszczeniu) kompensuje braki w mechanice. W dawniejszych latach takie możliwości były ograniczone i przez komplikacje mechaniczne osiągano wzrost funkcjonalności produktu (oczywiście nie zawsze z sukcesem). A może takie komplikacje to żart historii i zajęcie dla przyszłych pokoleń.
  12. Cienka długa rureczka to rozwiązanie zastosowane w całej serii UK Parker Duofold Aerometric line niezależnie od rozmiaru i umożliwia ona jak najlepsze napełnienie zbiornika - na osłonie zbiornika zależnie od rozmiaru jest instrukcja, że należy napełnić (ścisnąć zbiornik) trzy lub czterokrotnie (Twydle zalec pięciokrotnie)- zależnie od modelu. Natomiast w modelu Slimfold (i Lady, w innych nie ma) w zbiorniku oryginalnie znajduje się cieniutki długi patyczek luźno w nim latający. Jeżeli tego patyczka nie ma to znaczy, że ktoś tam grzebał... Peter Twydle Sr napisał w Masterclass 6: Note: The Slimfold and Lady models have an additional part called a 'flow rod' which is inserted loosely into the reservoir when the pen is assembled. Its function is to break down surface tension, which tends to hold the ink in suspension within the reservoir. When servicing Slimfold and Lady pens, make sure you return the flow rod to the reservoir before refitting the nib and feed. Flow rods are not fitted to any of the other Duofold pens.
  13. Nie mogę już edytować - jeszcze jedno,można spróbować jeszcze włożyć do naboju cieniuteńki patyczek - taki jaki jest w angielskich Parkerach Slimfoldach - to kiedyś sprawdziłem - faktycznie bez tego patyczka pióro po chwili ma problemy z przepływem na gęstszym atramencie. Ja mimo wszystko skłaniam się do tego, że skoro wcześniej dobrze pisało a było upaćkane jakimś medium, to dlaczego po wyczyszczeniu ma nie pisać?
  14. czekamy na efekt, mnie coraz bardziej pasuje na problem z nabojem, może jeszcze spróbować z dziurawym nabojem (przebić denko) i wtedy zobaczyć co się dzieje - bez naboju było dobrze.
  15. Chyba muszę zdobyć jakiegoś złomka i na nim potrenować
  16. Co szkodzi spróbować, jeżeli zacznie pisać to problemem jest atrament lub współpraca atramentu ze ściankami naboju. A jeszcze wpadłem na jeden trop - mało prawdopodobny to fakt, ale... Oryginalny nabój Platinium jest zaślepiony metalową kulką, która po wepchnięciu jej do środka naboju i przemieszczając się swobodnie w naboju pokonuje siły przylegania, i teraz jeżeli króciec w spływaku został np. uszkodzony i wyłamały się elementy króćca tak, że nie ma szczelin kulka opada zatykając otwów w króćcu spływaka. Takie uszkodzenia króćca były powszechne w Sheafferach z nabojem slim skrip.
  17. Niekoniecznie w rozumieniu "wentylacji" pióra, tj. pobieraniu powietrza z zewnątrz do zbiornika celem kompensacji ciśnienia - tu chyba jest coś innego - jak by był typowy to podejrzewam, że już by został rozwiązany, a tak mamy zagadkę. Ja bym nie kombinował z rozpychaniem, a zacząłbym od atramentu i jego przepływu. I jeszcze jedno - dla stalówek EF i F moje pióra są "mokre" jedynie z atramentem Platinium i Sailor (w obu przypadkach podstawowy niebieski), z innymi atramentami (np. pelikan 4001, Taccia, Herbin) o dobrym przepływie wydają się być średnio suche (tak bym to określił). Może to jest jakiś trop.
  18. Po pierwsze to przy takim gwałtownym załamaniu się przepływu i upewnieniu się, że pióro nie jest zapchane to ja bym podejrzewał: - uszkodzenie stalówki - może to być tak niewielkie, że trudne do zauważenia; - nabój - może tu jest problem - siła przylegania atramentu do ścianek jest na tyle duża, że atrament nie spływa po ściance naboju. Tu może spróbować z nowym nabojem, ewentualnie założyć konwerter (w celu próby na chwilę - oryginalny konwerter Platinium jest za długi i uniemożliwia dokręcenie czapeczki). Co do użycia szelaku to generalnie jestem zwolennikiem szczeliw płynnych i można je precyzyjnie zastosować (nie ma sensu "lać po wszystkim") i stosunkowo łatwo usunąć. Taśma to jest jednak element obcy. Tym nie mniej diagnozy nie ma...
  19. Spróbuj na zatoce znaleźć pióro z Japonii z opisem "junk" zwykle są w dobrej cenie, to zwykle jest złom bez większego zainteresowania kupujących (głównie rozwalona stalówka) i jest nadzieja, że akurat sekcja i tulejka będą dobre. Ja jednak nie dawałbym taśmy teflonowej na tulejkę, mimo wszystko osadziłbym na szelak.
  20. Muszę napisać, że "lewe" (opis rozmija się z rzeczywistością) pióra zdarzają się w moim przypadku tylko z UK - jeżeli jest napisane w opisie "excellent condition" lub coś podobnego to zawsze jest jakiś problem, jak jest napisane "not tested" to zwykle jest to totalny złom. Dobre pióra zwykle przychodzą z Japonii o ile nie ma w opisie słowa "junk" i o dziwo z Francji (tu jest zwykle bardzo lakoniczny opis i słabej jakości zdjęcia) - tu udało mi się kupić parę perełek, nawet jeden egzemplarz NOS mimo, że opis o tym milczał. W Polsce nie kupuję piór "zdalnie". A wracając do Platinium pojęcia nie mam co to może być za "klajster" - zielony?? (nie spotkałem się z tym, żeby szelak był zielony) mogę podejrzewać, że jeżeli czyściłeś to pióro spirytusem technicznym - to raczej zadziałał aceton - czyli skażalnik denaturatu. Ja osobiście w przypadku piór polecam spirytus spożywczy - wychodzi drogo, ale bezpieczniej - większość plastików jest odporna na czysty alkohol etylowy, problemy pojawiają się przy acetonie.
  21. I jak tu wierzyć ludziom -"nówka sztuka nie śmigana". Niestety nie jest to jednostkowy przypadek. Chociaż gdzieś w necie czytałem, że w bardzo dawnych latach wszystko co się dało było klejone na szelak "tak na wszelki wypadek" - taka była praktyka.
  22. Coś w tym piórze jest chyba grubo nie tak jak powinno być... wygląda na to, że tulejka została zamontowana "na wcisk" i jeszcze coś więcej....
  23. Jeśli chodzi o atrament, to według mnie Pelikan 4001 RB posiada idealne właściwości fizyczne, czyli w uproszczeniu najlepsze połączenie lepkości, przepływu i smarowania oraz jest łatwy do wypłukania z pióra. Co do nabłyszczacza - włożyć pióro do nierozcieńczonego nabłyszczacza tak na około godzinę, co parenaście minut przepłukać pióro gumową gruszką. Po tym zabiegu przepłukać pióro wodą i tyle.
  24. To tworzywo to galalit - materiałem wyjściowym jest kazeina. Z tego tworzywa o ile pamiętam to chyba tylko w UK wytwarzano pióra (na pewno Conway&Stuart) z galalitu. A w tym Platinium nie ma ebonitu i galalitu. Moczenie oczywiście ma sens, ale w czystym H2O, z dodatkiem środków powierzchniowo czynnych proces ulega przyśpieszemiu.
×
×
  • Utwórz nowe...