Skocz do zawartości

tom_ek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1455
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez tom_ek

  1. Wielkie dzięki Luke, to jest to, różnic miedzy nimi prawie nie widać
  2. Ja Ci z czystym sumieniem polecę Italix Captain's Commission, ze stalówką B albo stubem (u mnie właśnie stub) - metalowe, ciężkie, duże; stalówka mokra, ale że ze stali to nie miękka, za to bardzo gładka. Duża przyjemność pisania. Zresztą recenzji (chyba samych pochlebnych) tego pióra znajdziesz w internecie całkiem dużo, np. tutaj: http://www.fountainpennetwork.com/forum/topic/302018-italix-captains-commission/ lub tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=ybFSOe6rmwY. Tego Italixa polecam, bo mam, nieźle jednak prezentuje się także inny Italix, Churchman's Prescriptor. Cena to jakieś 400 zł (i ponoć jest to jak za pióro tej klasy niewiele).
  3. Całkiem niedawno w innym wątku narzekałem na Diamine Shimmering Seas, dziś popróbowałem innego Diamina z drobinkami, Sparkling Shadows - dla mnie bomba, połyskiwanie widoczne przy każdym kącie spojrzenia.
  4. To ja powtórzę - donikąd. Ruszyło mnie tylko to, że pan V. naskoczył na autora wątku o roszczeniowość. A f-Pen nie pisze o próbkach w takich czy innych opakowaniach, lecz o próbkach wszystkich atramentów (co, szczerze mówiąc, mam gdzieś). I już się zamykam i w tej niby-dyskusji już naprawdę głosu nie zabiorę, bo nie jest rzeczowa. No chyba że mnie kto do tablicy wywoła
  5. Miałem się tu już nie odzywać, ale na poniższe pytanie odpowiem: - pewnie po nic, ale przecież nie każdy producent atramentów sprzedaje je w nabojach.
  6. Vermis, jeśli ktoś tu robi "gówniany sztorm" (jak się raczyłeś wyrazić), to Ty. Mnie ruszyło tylko to, jak naskoczyłeś na chłopaka za rzekomo roszczeniową postawę - wyjaśniłem krótko, dlaczego ona obiektywnie nie jest roszczeniowa. W kolejnym wpisie myśl swoją rozwinąłem, bo jak widać niektórym oczywistości trzeba wykładać łopatą (i jeszcze dotłuc młotkiem). Choć i to, zdaje się, nie zawsze pomaga. Alrun - szkoda mi czasu i klawiatury na odpowiedź Tobie. Mam tylko prośbę, staraj się czytać ze zrozumieniem. Ale skoro przy tym jesteśmy - to jak ocenić Twój wpis na obszerne wyjaśnienia Nicponiów, dlaczego nie podejmą się zrobienia atramentu "w kolorze lasu"? I na tym swój udział w niniejszym wątku skończę, skoro schodzi on do poziomu rzucania gó..nem i pierd..lenia od rzeczy.
  7. Dzięki Ziemniaczku. To wiem, mam oba. Chodziło mi o to, o czym pisałem: Pooglądałem internetowe zdjęcia N. El Lawrence i wydaje się podobny do Confederation Brown. Ale może podobieństwo jest złudne, w końcu to tylko zdjęcia na komputerze.
  8. Ziemniaczku, wiem, czytałem niedawno dyskusję w wątku poświęconym forumowemu atramentowi. Alrun, dzięki za podpowiedzi. Wczoraj odebrałem paczkę z kilkoma atramentami, w tym z Diamine Safari :), ładniutki. Ciekawie wygląda ten Krishna Yellow Valley, także (niewymieniony przez Ciebie Krishna Summer Rain). Jeszcze jedno, czy ten limitowany KWZ podobny nieco do seryjnych Starego Złota lub Zielono-złotego? A może jakiś Noodler's? Np. N. El Lawrence? Taki Golden Brown gdyby był mniej brązowy a bardziej zielony, to byłby bliższy KWZ?
  9. Gdybyś przeczytał, co Ci odpowiedziałem, to może dalsza (jałowa) wymiana zdań byłaby zbędna.
  10. Chrumpel, ja to rozumiem, Tobie akurat serwisowanie przypadło do gustu. Ale załóżmy, że ktoś chciał mieć F, a po serwisie przychodzi stalówka pisząca (sic!), lecz z grubszą linią. Kiszka, prawda? Zwłaszcza przy takich cenach.
  11. Nie widziałem tego KWZ na żywo, ale na zdjęciach w internecie wygląda pięknie. Macie jakieś propozycje atramentów, które są do niego bardzo podobne? Przy okazji - zupełnie nie rozumiem idei limitowanych atramentów, bo komu one służą? Ani producentom, ani klientom. Takie np. Lamy Dark Lilac - gdyby weszło do produkcji seryjnej, to firma by zarobiła, klienci zaś byliby bardzo zadowoleni. A tak to wilk głodny i owca niepełna. Ech... A może by jakaś petycja do KWZ? Czy to głupi pomysł?
  12. Dodam jeszcze, że w MB majstersztykach to nie jest chyba rzecz wyjątkowa - pamiętam filmik S. Browna o "baby bottom", za przykład posłużył mu właśnie tenże.
  13. Zamawiałem trzykrotnie u producenta. Koszt wysyłki to 6 funtów, czyli mniej więcej tak, jak za dwie nasze wysyłki krajowe, ale odpadają marże naliczane przez nasze sklepy. Za śledzenie przesyłki trzeba trochę dopłacić - nigdy z tego nie skorzystałem. Paczka docierała do mnie bardzo szybko, góra w tydzień, rekordowo - w cztery dni (czasem krajowe idą dłużej). Jak poprosić, to bez kłopotu dokładają próbki. Z obsługi, cen, czasu realizacji - bardzo jestem zadowolony.
  14. No właśnie, ja się żaliłem na podobną przypadłość w Kaweco za cztery stówki, a tu proszę, to samo w o wiele droższym majstersztyku (nazwa brzmi w tym kontekście nieco ironicznie). Ciekawe, że w żadnych innych, niekiedy b. tanich piórach takiej przypadłości nie miałem. A poza tym drogą zupełnie niepoważne jest to, że serwis "pogrubił" Ci stalówkę (mimo że Ci to odpowiada) - zapłaciłeś za F, dostałeś serwisowane F/M. Ręce opadają.
  15. Oj, ja tak głupio Frankowi odpisałem, nie zauważając, że przed Jego wpisem były i inne. Wychodzi więc na to, że nie kratkowanie, kropkowanie czy liniowanie ma wpływ, lecz poszczególne partie produkcyjne. Loteria. A znacie jakiś sposób na określenie jakości papieru bez pisania po nim. Np. jakoś na "dotyk"? Wiem, pytanie naiwne, a jeśli za bardzo naiwne, to może nie odpisujcie
  16. Na błyskotliwość nawet się nie siliłem, błyskotliwy to ja jestem tylko z przypadku, świadomie co najwyżej arogancki . A moje wypowiedzi nie mogą być wyrwane z kontekstu, bo same dla siebie stanowią kontekst. Co miałeś na myśli - o tym mogę sądzić tylko na podstawie Twojego wpisu, a ten był dość jednoznaczny - pisałeś o konkretnym sklepie, w odniesieniu do konkretnego wpisu, nie zaś o sprzedaży próbek w ogóle. Co Ci tam jeszcze po głowie latało, gdy to pisałeś - nawet nie próbuję się domyślać, bo i po co (bez urazy). Tak, dla mnie sprawa też jest bardzo prosta - jeśli piszą, że dostępne są próbki WSZYSTKICH atramentów, a przy zgłoszeniu chęci kupna okazuje się, że tylko NIEKTÓRE z nich, to można to nazwać marketngiem, minięciem się z prawdą, albo wprost kłamstwem, albo nieco łagodniej (tak sądzę) robieniem w konia. Żadne tłumaczenia ani chwyty erystyczne tego nie zmienią. Że sprzedaż próbek nieopłacalna, domyślam się, ale nie tego dotyczył mój i Autora wątku wpis. I właśnie o tę nieszczęsną deklarację na stronie się rozchodzi, to ona stanowi sedno. A jeśliby sprzedawca nie chciał w to brnąć, to powinien był ze strony wpis usunąć, proste (a widnieje on do dziś). Przypuszczam też, że nie raz otrzymał pytanie o dostępność próbek wszelakich atramentów (choć to tylko przypuszczenie) - jeśli jednak tak, to tym bardziej powinien rzeczony wpis usunąć. Sam f-Pen uważam za solidny i godny polecenia. Rok temu kupiłem u nich pióro, które, zgodnie z opisem, miało mieć załączony konwerter, lecz nie miało go. Zadzwoniłem do sklepu, powiedziano mi, że producent przestał dołączać konwertery. Jednak zanim zdążyłem się zeźlić (bo opis produktu mówił co innego), powiedziano mi także, że sklep wyśle mi na koszt własny konwerter, za który nie muszę dopłacać. To dzisiaj pozytywny wyjątek w handlu, tak myślę. Co nie zmienia mojego zdania o tym "nieszczęsnym" wpisie o próbkach. Nie sugeruję też, że na tym zarabiają, bo niby jak? Sklep w porządku, wpis o próbkach nie - bo wprowadza ludzi w błąd, czyli robi ich w konia.
  17. Franku, może i tak, tyle że ja nie daję odpowiedzi (testów), lecz jej poszukuję. Co do różnic: Rhodia kratkowania - świetna, każdy ją zna. Kropkowana - papier jaśniejszy, ale zachowuje się trochę jak papier do drukarki - mocniej wchłania atrament, przez to strzępi i zabija cieniowanie.
  18. Dla mnie większość. Dobra cena, pojemność, barwy, właściwości. Taki niby budżetowy, a bije na głowę bardziej "markowe" atramenty. Ale to w gruncie rzeczy przypuszczenie, bo wielu "markowych" nie próbowałem.
  19. Oj tam, Lie de The się nada do cienkiej (jak każdy inny), byleby była mokra. Ot co 😉
  20. Jakie roszczeniowe? Skoro sklep pisze: Jedyne miejsce w Polsce, gdzie każdy atrament jest oferowany jako próbka. Wszystkie dostępne u Nas firmy/manufaktury - można najpierw przetestować - to gdzie tu jest roszczeniowość? Ja tu widzę raczej nieuczciwość sprzedawcy. Czyli na taką (ogólnopolską) skalę robi ludzi w konia? Bo jak to rozumieć? Ty to pochwalasz?
  21. Czym czyścić? Czym prędzej. Bo inaczej ludzie na Ciebie patrzą inaczej
  22. Mam dwa KWZ: miodowy i bordowy (chyba #1), oba pachną. Nieco aptecznie, nieco czekoladowo, miodowo; słodko. Mnie się podobają - i zapachy, i atramenty.
  23. A ja proponuję atramenty szczególnie brudzące. Przyzwyczajaj się 😋
×
×
  • Utwórz nowe...