Skocz do zawartości

tom_ek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1465
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez tom_ek

  1. Nie, nie mam już żadnych Hero. Ale pytanie zadane w poście dotyczyło atramentów w ogóle (a nie atramentów pod konkretne pióra) i na to pytanie odpowiedziałem zgodnie z własnymi doświadczeniami - które z definicji są subiektywne i inne być nie mogą. Odniosłem się do pytania, nie do piór. A jeśli te pióra mają problem ze startem, to moim zdaniem jest to wina piór, nie atramentów. I właściwie tyle, Diamine to moja ulubiona marka, tych atramentów miałem najwięcej i zawsze je polecam. A jeśli jakieś atramenty (nie tylko Diamine) odsprzedaję, to dlatego, że kolor mi nie leży.

    Jeśli ktoś pyta o polecenie, to oczywiste że polecam to, co uznaję za lepsze. Każdy ma trochę inne doświadczenia: używamy atramentów w różnych piórach, na różnych papierach, mamy różne style pisania. Stąd różnice i brak obiektywizmu. Więc albo można szukać kogoś, kto ma taki sam styl pisania, ten sam papier i takie samo pióro (tylko że w przypadku piór współczesnych rozstrzał jest taki, że trzy egzemplarze tego samego pióra mogą pisać różnie), albo pytamy, licząc się z różnymi odpowiedziami i wyciągamy stąd wnioski, albo w ogóle nie pytamy i sami wszystko testujemy.

    Co do oceny kolorów Pelikanów - zgoda. Mnie się nie podobają, co nie znaczy, że komuś innemu nie będą. Subiektywizm ;)
     

  2. Nie ma. U każdego producenta zdarzają się lepsze i gorsze atramenty. Za bezproblemowe uchodzą podstawowe atramenty Pelikana (seria 4001), tylko że bardzo nijakie są.
    Syrius odradzał Diamine, a ja je polecę, miałem ich od cholery, żaden nie sprawiał kłopotów. To moja ulubiona marka.
    Problemy ze startem pióra leżą najczęściej po stronie pióra, nie atramentu.
    A Monteverde Olivine ładny, ale niestety lubi pleśnieć.

  3. 6 godzin temu, Segul napisał:

    FPR Guru i tego to już naprawdę nie mogę się doczekać...

    Taniutkie, świetne piórko - tłoczek, okienko podglądu, ebonitowy spływak, można kupić z fleksem, mokre, niewielkie i dla mnie bardzo wygodne. Przez długi czas moje ulubione, choć miałem w nim italika z Pilota Plumixa (bardzo dobrze do niego pasują). Usunąłem klips, bo brzydki, spiłowałem trochę oba końce skuwki i skuwka raczej wyglądała lepiej. Chyba jedyne pióro, które niemal zawsze miałem zatankowane.

    2088194700_1709265210.jpg

    9934250600_1709265246.jpg

    5664081100_1709265246.jpg

    4646867200_1709265279.jpg

    8468081800_1709265279.jpg

    6251552800_1709265279.jpg

    1026492900_1709265536.jpg

     

  4. Dnia 15.02.2024 o 23:21, Klerk napisał:

    demonstrator powinien demonstrować piękno atramentu, a nie "układ trawienny"

    - chyba właśnie z tej przyczyny powstały pierwsze demonstratory.

    Ale dziś rzeczywiście robi się je głównie "dla wyglądu".

    Dnia 19.02.2024 o 16:38, _Pióromaniak_ napisał:

    ciężko mi się zgodzić z poglądem, że kolejne edycje są robione na skróty i tylko dla kasy. Ja widzę w pracy Pelikana FWI (Fine Writing Instruments) sporo zaangażowania, pomysłowości w doborze kolorów i nawiązań do przeszłości w tych okolicznościach. Trzeb mieć z tyłu głowy świadomość, iż to już nie te czasy, w których piórami pisze lwia część populacji (bo reszta ołówkiem) :).

    - koniec końców chodzi jednak o pieniądze, skoro zysk pozwala się temu działowi utrzymać.

    Mnie już nawet nie irytują, a po prostu nudzą kolejne edycje specjalne różnych marek polegające na nadawaniu nowych kolorów, co jednak nie jest moim zadaniem szczególnie twórcze, kolory po prostu są, trzeba tylko jakiś wybrać. Z drugiej strony - cóż począć, tyle już form było, że naprawdę trudno wymyślić coś oryginalnego, a przy tym ładnego i funkcjonalnego.

    Jak dla mnie krokiem naprzód byłoby przykładanie większej wagi do jakości produktu, zwłaszcza stalówek. A gdyby tak powrócono do wytwarzania własnych stalówek i wypchnięto z rynku te nudne Bocki i Jowo, to bym może jakieś współczesne pióro znów kupił.

  5. Jeśli dopuszczasz kupno pióra używanego, to polecam Sheaffera 440 (tzw. quasi imperial). Ceny to trochę ponad 200 zł, sporo ich jest na eBay'u. Nieduże, wielce oryginalne, niezawodne, na ogół o cienkich stalówkach, które nie drapią. Może być również Sheaffer Imperial albo PFM - tylko że są zdecydowanie droższe, duże i systemy napełniania mają bardziej skomplikowane, mycie pióra i ewentualne serwisowanie bardziej kłopotliwe.

    Tanio kupisz Parkera 45, fajne piórko, lekkie i smukłe, ale szukaj ze złotą stalówką.

    Z droższych - dobre opinie zbierał Waterman Carene. Ciekawa i oryginalna jest też Aurora 88 (nie ta współczesna, lecz stara, możesz sprawdzić wpisując w wyszukiwarce "Aurora 88 vintage")

    A może po prostu kup używanego Parkera 51, jest ich dużo na rynku, ceny też przystępne.

     

    6 godzin temu, Jurek napisał:

    jednak pisanie, a nie kolekcjonowanie nie zachęca do forumowej działalności

    Bardzo się mylisz, ostatnie lata na forum zdominowały kwestie związane z pisaniem, a nie kolekcjonowaniem.

  6. 17 godzin temu, _Pióromaniak_ napisał:

    Japońskie atramenty są tym, czym są

    Otóż to - nie są w żaden sposób lepsze od atramentów europejskich, amerykańskich, australijskich. Nie biją ich na głowę ani wyborem barw, ani właściwościami. Buteleczkami również nie - w niemal identycznych sprzedawane są pewne chińskie atramenty za grosze. Ale ceną tak.
    Rozumiem koszty związane ze sprowadzeniem atramentów, co nie zmienia faktu, że są w porównaniu z wieloma innymi zwyczajnie drogie.

  7. Spływaki dla stalówek fleksujących muszą podawać więcej atramentu, albo lepiej - dozować większa ilość atramentu przy fleksowaniu, bo zwyczajnie większe jest zapotrzebowanie blaszki na atrament. Na ogół za najlepsze uznawane są ebonitowe, ewentualnie plastikowe, ale zmodyfikowane, inaczej zaprojektowane itp.. Zdarza się jednak, że zwykły, standardowy spływak plastikowy będzie współpracował ze stalówką fleksującą, z którą nie jest nawet dobrze spasowany. Na dwóch ostatnich zdjęciach są moje próbki Lie de The w piórze Franklin Christoph - który ma unit Jowo - oraz zwykły fleks FPR (na marginesie wystawiony tutaj na sprzedaż, ale w innym piórze ;)). Nie ma reguły. Ale w gruncie rzeczy chodzi właśnie o zwiększone dozowanie atramentu i współpracę między spływakiem a stalówką. Są fleksy, które bez docisku dają suchą kreskę, a po naciśnięciu wylewają atrament. Są takie, które będą cały czas podobnie mokre lub suche, są też mokre bez docisku, a suche po dociśnięciu lub wręcz "torujące" (i to jest sytuacja oczywiście najgorsza, a wina leży po stronie spływaka). Te różnice wynikacją, jak sądzę, z różnych możliwości splywaków i/lub spasowania ze stalówkami.
    Jak przeczytałem, że ta Twoja czterdziestkapiątka potrafi dawać kreskę 2 mm, to nie wierzyłem. Później zobaczyłem zdjęcie - i wciąż nie wieżę ;) Spójrz na fotografię (np. na pionową linię litery "k"), kreska o grubości 2 mm powinna zajmować prawie połowę kratki (połowa to 2,5 mm). Miałem ze cztery Parkery 45, jednego ze stalówką stalową (do niczego), pozostałe ze złotymi, z których tylko jedna była jak na to piórko bardzo elastyczna, kreskę dawała podobną jak Twoja, ale zróżnicowanie linii mniejsze, bo to była M. No ale 2 mm to to raczej nie jest.

    Poniżej parę próbek z fleksów indyjskich na różnych spływakach; przy niektórych próbkach pisma konwerter przed pisaniem był podkręcany (przepraszam autora wątku za jego zaśmiecanie😞

     

    1503399700_1697049639.jpg


    2264259900_1697049638.jpg


    4389071300_1697049638.jpg


    7279775600_1697049640.jpg


    8870032500_1697049643.jpg


    3177316400_1697049643.jpg


    1887137200_1697049645.jpg


    4513252500_1697049646.jpg


    8918622000_1697049647.jpg


    5193997800_1697049647.jpg


    8212248600_1697049649.jpg


    8189850700_1697049649.jpg


    9919714300_1697049652.jpg


    1722438800_1697049653.jpg


    9807144600_1697049655.jpg


    5616803000_1697049656.jpg

     

     

  8. 14 godzin temu, linuxp napisał:

    To nie był purchase dyktowany heart tylko wygodny. Pytający nie ma time w ten weekend na piórowy research (co rozumiem, bo na polskich forach pytając o „dobre i tanie” rzeczy na start jakiejkolwiek przygody dostajesz odpowiedz w stylu bez 5000 zł to nie ma co podchodzić). Jego daughter potrzebuje fountain pen żeby mogła zacząć przygodę w high school.
    Na zdrowie wyjdzie jeżeli zapytał ją o zdanie i o ile nie padło w odpowiedzi  „whatever”

    Good powiedziane :)

×
×
  • Utwórz nowe...