Skocz do zawartości

tom_ek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1465
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez tom_ek

  1. Nie. Masa zdobień nie czyni z przedmiotu dzieła sztuki. Często się słyszy, że pióra (właśnie te drogie), to już dzieła sztuki - a to już właściwie frazes.
    Jakiś rok czy dwa lata temu pojawił się tu na chwile facet, który zaczął pokazywać jakieś złote Cartiery i inne im podobne za co najmniej kilkanaście tysięcy.

    Napisałem wówczas, że jedno z tych piór przypomina mi inne - i wstawiłem zdjęcie metalowego Jinhao z jakimś badziewnym smokiem (nie pisząc przy tym, co to za pióro). Facet się nim zachwycił. Nie sądzę jednak, że je sobie do kolekcji dokupił.

    I sądzę, że o tym, czy coś za dzieło sztuki zostanie uznane - oprócz wielu innych czynników (jak np. kanony estetyczne panujące w danym okresie) - decyduje wiedza o autorze/producencie przedmiotu i jego wartość, ta wymierna.

  2. Ale spójrz - ten z pierwszego linku w rozsądnym rozmiarze (prawie A5) z wysyłką to już 170 zł, kraj pochodzenia to Chiny, zdjęcia typowe dla Aliexpress, więc nie jestem pewny, czy to "handmade". Ten z drugiego to 160 zł - w dodatku sama okładka, bez papieru. Za naprawdę dobry zeszyt z wysyłka trzeba liczyć ok 100 zł, więc taniej nie wyjdzie. No, ale zawsze to jakiś wybór.
     

  3. Gusti Leder to indyjska skóra, radzę uważać. Etui na fajki - bardzo fajne. Torebka żony - wylazł z niej jakiś klej czy cóś, nie da się tego używać.

    Mam też przeczucie, że polska manufaktura wyjdzie drożej (a niekoniecznie lepiej) niż Traveller's.

  4. Pan Przemek licytował ostatnio taki sam model, ale nie wiem, jak się to ostatecznie skończyło.

    @Kaleta, jeśli chcesz dobrze na nim zarobić, to wyślij pióro na podany adres, za odpicowane i ewentualne naprawy dużo nie zapłacisz, a zysk będzie duży. Jest piórowa grupa sprzedażowa na FB, tam chyba najszybciej sprzedaż.

  5. Ach, fajka... Wiele osób łączy te dwa hobby (o ile palenie uznać za hobby). Analogii jest sporo, jak choćby ta, że dobre fajki skończyły się, podobnie jak pióra, na latach 70. Wielu fajczarzy (i fajkarzy) za najlepsze uważa fajki przedwojenne i tużpowojenne. I jak my zastanawiamy się, jaki atrament wlać do konkretnego pióra, tak fajczarz duma nad wyborem tytoniu (choć fajka jest raczej na stałe przeznaczona do konkretnego tytoniu lub co najmniej do odmiany tytoniu). A wybór tytoni jest chyba taki, jak atramentów (choć nie w Polsce akurat, u nas to mizeria straszna). Ale zachodu z paleniem jest o wiele, wiele więcej niż z obsługą pióra. Nierzadko żałuję, że fajczenie rzuciłem.

  6. Miałem współczesne zakraplacze z prawdziwego zdarzenia, nie pióra na konwertery, ale zakraplacze z otwartą sekcją i płasko zakończonym spływakiem. Niestety przy małej ilości atramentu wylewały. Co oczywiście nie znaczy, że wszystkie tak muszą robić.

  7. Z tymi wolno schnącymi to było w porządku, gdy je miałem w umiarkowanych, nie za mokrych piórach. Ale jak zalałem do mokrych i atrament parę dni w nich poleżał, to się zaczęło.

  8. 6 minut temu, Stalówkowy_Potworek napisał:

    Ale teraz tak sobie myślę, że to bardziej chodziło o uszczelnienie, a nie sam atrament...

    Oj nie wiem, skoro już marudzę na atramenty to i na KWZ pomarudzę - moim zdaniem za mocno nasycone barwnikami, za gęste, łatwo rozmazują. Miałem kiedyś pióro, które nigdy z żadnym atramentem kłopotu nie miało. Zalałem raz do niego KWZ Błekit #4 i co rusz kłopoty ze startem.

×
×
  • Utwórz nowe...