Dlatego, że takie "pióra" psują się od samego leżenia. Widziałem "Mąblą 145" , który leżał tak intensywnie, że zlazła mu "pozłota" z klipsa. Ot, tak, sama z siebie. Inny rozpadł się w trakcie pisania (dosłownie, pękła szyjka przy stalówce). Moim zdaniem - szkoda nerwów.