Cześć,
Miałam zostać przy używanym watermanie, ale twardo skrobał papier, więc szukałam dalej i... dałam się naciągnąć samej sobie - weszłam do sklepu tylko po naboje, wyszłam, wróciłam, kupiłam Sheaffera Gift 300 w kolorze czarnym ze złotymi elementami i stalówką F. Sobie. A mężowi pod choinkę Gift 100, bo podobało mu się mniejsze piórko - granatowo-srebrny, też F-ka. Po pierwszych testach oboje jesteśmy bardzo zadowoleni i chwalimy sobie wybory - mimo, że 300 wydaje się być bardziej męskim piórem, bardzo wygodnie leży mi w dłoni - piszę bez skuwki, więc pióro nie jest zbyt ciężkie (w 300 spora część ciężaru jest w skuwce), a stalówka jest bajeczna - mięciutka, razem z atramentem Pelikana płynie Mąż za to ma drobniutkie pismo i chwali sobie mniejsze pióro i cieniej piszącą, twardszą stalówkę - mimo, że obie F-ki, różnica jest spora.
Pomacałam też w sklepie Lamy Al-star (ze stalówką M), bardzo fajne piórko, bardzo miło, mięciutko i płynnie pisze (choć M-ka zdecydowanie dla mnie zbyt gruba). Nie zdecydowałam się, bo chciałam coś bardziej eleganckiego. Być może jeszcze kiedyś kupię Lamy, jeśli będę miała ku temu powód, bo na razie zamierzam pisać wyłącznie Sheafferem
Zastanawiam się tylko nad nabojami - czy do Sheafferów pasowałyby uniwersalne? Znalazłam informację, że uniwersalki są ok, ale tylko "chińskie", a nie w standardzie UE. Które to są te chinki? Próbowaliśmy przymierzyć pusty nabój Watermana, niby wchodzi, ale zastanawiam się, czy jednak nie zbyt luźno... Pelikanów nie próbowaliśmy nawet mierzyć, bo mieliśmy jedynie pełne - a nie chcieliśmy nic zepsuć wciskając siłą.