Skocz do zawartości

Ferrieha

Użytkownicy
  • Ilość treści

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ferrieha's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Czyli zostaniemy przy konwerterach, bo jakoś nie przekonują nas naboje Sheaffera. Kupiliśmy kolorowe Pelikanki (zielony, fiolet i czerwień dla hecy, brązowy mieliśmy w domu) i testujemy po kolei - najpierw zieleń. Ekonomicznie wybraliśmy naboje jako próbki, żeby kolejny banknot nie popłynął z atramentem - naboje wylewamy, konwerter zagląda do kieliszka i jest ok Dzięki za pomoc.
  2. Cześć, Miałam zostać przy używanym watermanie, ale twardo skrobał papier, więc szukałam dalej i... dałam się naciągnąć samej sobie - weszłam do sklepu tylko po naboje, wyszłam, wróciłam, kupiłam Sheaffera Gift 300 w kolorze czarnym ze złotymi elementami i stalówką F. Sobie. A mężowi pod choinkę Gift 100, bo podobało mu się mniejsze piórko - granatowo-srebrny, też F-ka. Po pierwszych testach oboje jesteśmy bardzo zadowoleni i chwalimy sobie wybory - mimo, że 300 wydaje się być bardziej męskim piórem, bardzo wygodnie leży mi w dłoni - piszę bez skuwki, więc pióro nie jest zbyt ciężkie (w 300 spora część ciężaru jest w skuwce), a stalówka jest bajeczna - mięciutka, razem z atramentem Pelikana płynie Mąż za to ma drobniutkie pismo i chwali sobie mniejsze pióro i cieniej piszącą, twardszą stalówkę - mimo, że obie F-ki, różnica jest spora. Pomacałam też w sklepie Lamy Al-star (ze stalówką M), bardzo fajne piórko, bardzo miło, mięciutko i płynnie pisze (choć M-ka zdecydowanie dla mnie zbyt gruba). Nie zdecydowałam się, bo chciałam coś bardziej eleganckiego. Być może jeszcze kiedyś kupię Lamy, jeśli będę miała ku temu powód, bo na razie zamierzam pisać wyłącznie Sheafferem Zastanawiam się tylko nad nabojami - czy do Sheafferów pasowałyby uniwersalne? Znalazłam informację, że uniwersalki są ok, ale tylko "chińskie", a nie w standardzie UE. Które to są te chinki? Próbowaliśmy przymierzyć pusty nabój Watermana, niby wchodzi, ale zastanawiam się, czy jednak nie zbyt luźno... Pelikanów nie próbowaliśmy nawet mierzyć, bo mieliśmy jedynie pełne - a nie chcieliśmy nic zepsuć wciskając siłą.
  3. Ok, kusi mnie jeszcze wypróbowanie kaweko sport classica, albo lamy al-star. Warto? W piórze najważniejsza jest dla mnie stalówka, lubię takie, które piszą miękko i mokro, nienawidzę skrzypiących, drapiących i twardych. W jotterze zagryzam trochę zęby, nie pisze mi się tym specjalnie dobrze.
  4. Dzięki za odpowiedź i przywitanie. Cieszę się, że "ręczność" nie będzie przeszkodą. Doczytałam wczoraj na forum, że dostosowująca się stalówka to mit - ok, jestem skłonna wierzyć specjalistom chociaż osobiście lepiej mi się pisze piórem, które nie jest całkiem nowe. Zupełnie, jakby układało się do mojego charakteru pisma - a może to ja się przyzwyczajam do danego pióra? Ciekawa jestem, jakie będą te dwie półkule i czy uda się je wskrzesić, bo podobno przeleżały lata w szufladzie razem z resztkami starego atramentu.
  5. Cześć Lubię pisać piórem, w zasadzie zawsze to pióro - obok długopisu - gdzieś tam się przewijało. W szkole dziecięcy Pelikan dla leworęcznych (uwielbiałam to pióro! takie żółto-czerwone z okienkiem), potem małe, dziecięce, plastikowe Inoxcromy. W między czasie sto Parkerów Vectorów i ze 2 Jottery - nigdy nie przepadałam za nimi, ale uszły. W liceum pisałam Watermanem Audace, którego również lubiłam, ale gdzieś niestety posiałam. W sumie nawet nie była to wielka szkoda, bo był koszmarnie obdrapany z lakieru. Obecnie piszę jotterem, ale chyba czas na coś troszkę lepiej piszącego. Już chciałam coś kupić, ale przypomniało mi się, że mój tato co jakiś czas dostaje jakieś pióra, więc pewnie ma coś starego leżącego w szufladzie - i bingo. Zmierzają do mnie pocztą takie oto 2 Watermanki. Co to? Czy to 2 hemisphere'ki? Czy będzie mi się dobrze pisać piórem po tacie (praworęcznym), jeśli jestem leworęczna? Czy stalówka się dostosuje po czasie, czy raczej zapomnieć i jednak poszukać czegoś nowego? Z góry dziękuję za pomoc!
×
×
  • Utwórz nowe...