Skocz do zawartości

Syrius

Użytkownicy
  • Ilość treści

    592
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Syrius

  1. @filifionka Dokładnie tak jest, bardzo istotną kwestię poruszyłaś. Tam każdy, każdego może a nawet tylko czeka by kogoś pozwać, o coś oskarżyć. USA to nie bajeczka znana z filmów, z kin to walka o swoje bo tam nie ma publicznej służby zdrowia czy naszych ZUSów itp. Tam za wszystko trzeba płacić i to grube pieniądze. W USA na opakowaniach brakuje już miejsc na wizerunek samego towaru bo wszędzie tylko ostrzeżenia, zalecenia, naklejki są na wszystkim z instrukcjami jak używać itd. Ameryka jest całkowitym przeciwieństwem Europy. To pomału się zmienia, np.zachodnie wybrzeże, szczególnie Kalifornia staje się proeuropejska, wdraża podobne przepisy jak w Europie, centralna i wschodnia część USA jest bardzo konserwatywna i ONI trzymają się tych swoich cudacznych przepisów.

  2. Temat tych piór przewijał się na forum wielokrotnie. Praktycznie za każdym razem gdy choćby wspominano o dzisiejszym Parkerze, pojawiały się różnego typu dodatkowe dyskusje na temat wad, sposobów na ich pozbycie się etc. Minęły lata i temat ciągle jest aktualny. Nie ma co dochodzić się czy te pióra w każdej kolejnej wersji będą lepsze czy gorsze, jedno pozostanie bez zmian(przynajmniej na najbliższe lata). Będą "dziurawe" będą nieszczelne(mniej lub więcej) bo tak stanowią przepisy w kraju gdzie jest zarejestrowana firma/właściciel marki. Nie ma sensu dyskutować o zasadności tych przepisów, ich realności, są wprowadzone w drugiej połowie lat 50 i pod tym względem nic się nie zmienia. Wszystko co w USA jest małe, możliwe do połknięcia ma być pisząc ogólnie nieszczelne, ma przepuszczać powietrze i po temacie. 

    Pisząc już prywatnie i jak najbardziej poważnie w USA obowiązują na prawdę kuriozalne przepisy, jedne są rzeczywiście przydatne, słuszne a inne to już fanaberia przepleciona bezmyślnością pisząc delikatnie. To też ma swoje uzasadnienie, ludzie tam są na prawdę różni i inni, niektóre te bzdurne przepisy mają uzasadnienie gdy spotkamy się z przypadkami na które normalny człowiek nie wpadłby(na nie) przez całe swoje życie. 

  3. Tak jak napisał NimnuL mamy dzisiaj modę na "hołdowanie" wszystkiemu, określenie "homage" stało się bardzo popularne nie wspominając o gwarze typu "homar, homary" itp. To taka uczciwa forma podrabiania(bardziej wzornictwa niż samego przedmiotu) dla zaspokojenia duszy wszystkim którym to przeszkadza ;) Oczywiście żart ale nie wiele trzeba by zerwać tą kłującą w oczy nalepę pt."podróbka". Podróbki jako takie są i będą, nic tego nie zmieni nawet ""stawianie pod murem"". Ludzie chcą mieć to na co mogą sobie pozwolić bogaci, wcześniej mogli tylko o tym pomarzyć w skrajnych przypadkach pozyskać w wiadomy sposób... Dzisiaj jest wybór i każdy ma w zasięgu to o czym marzy.

  4. Tak jak napisała Ann_gd nie zwracaj uwagi na dzisiejszego Parkera, piszę Ci stary zbieracz tych piór. Te pióra pod względem wysychania to jest kpina z użytkowników, Newell Brands nic sobie nie robi z opinii klientów. Nawet na renderach masz pokazane w czym jest problem...

    3m3NcMo.jpg

    Na czerwono masz zaznaczony obszar w czym tkwi problem, to tylko przykład. Co z tego że te pióra mogą się podobać, ktoś to nadal kupuję i zapewne psioczy pod nosem choć do tego się nie przyzna. To parodia Parkera i nie zmienię zdania. Te pióra można "naprawić" uszczelnić i nie ma z nimi kłopotu ale za to Newell powinien dawać specjalny voucher na darmowe akcesoria każdemu kto to zrobił we własnym zakresie. Jak napisali forumowicze masz tyle różnych "czarnuchów" że za te pieniądze wydane na to nieszczęście kupisz nie jedno takie pióro.

  5. Cześć. Ostatnio pisałem że Pelikanów nikt nie podrabia. Moje niedopatrzenie, podrabiają Pelikany i piszę to mając na myśli "podróbki" a nie coś co wygląda bardzo podobnie, ma własną nazwę. Podróbka wg.definicji to towar który wygląda jak oryginał, nosi taką samą nazwę, na produkcie widnieją takie same logotypy jak na oryginale, produkt sprzedawany jest jako produkt oryginalny, to jest podróbka. Wystarczy zrobić coś niemal identycznego, nadać inną nazwę i to już nie jest podróbka. To tyle gwoli ścisłości.

  6. Witam. Z mojej strony tylko propozycja spróbowania piór Sailora do kompletu. Co do wyboru stalówki, kolega @zmija zasugerował się Twoim Pilotem i Platinum "M", tu mamy taką trochę niewiadomą w opisie. Wspominasz że lubisz stalówki M a nawet B, w Japońskich piórach masz M a Japończycy używają innych oznaczeń w porównaniu do np.Europejskich piór. Japońskie M to Europejskie F, być może tym zasugerował się @zmija. Być może sam sobie to już uwzględniłeś i podałeś M jako ten Europejski odpowiednik w swoich Japońskich piórach, niestety brakło tego szczegółu w Twoim opisie.

  7. Mnie zaciekawił sam tytan, nie chce się wypowiadać na temat tych konkretnych piór, to wiadomo kwestia gustu. Przeglądałem z ciekawości oferty piór wykonanych z tytanu na Ali. Wygląda to ciekawie, patrząc na ceny niektórych piór jestem w stanie uwierzyć że te pióra rzeczywiście wykonane są z tytanu. Ogólnie oferta jest ogromna, tylko trzeba się pilnować bo część piór ma wspólnego z tytanem tylko kolor co w cale nie jest takie złe bo niektóre znane formy piór wyglądają świetnie w tym kolorze. Np.coś ala Lamy Safari w kolorze tytanu, nieźle to wygląda tylko wiecie kolor prawdziwy tytanu a nie coś co udaje tytan, jeszcze jak jest imitacja szczotkowania, no fajnie to wygląda. Wpiszcie sobie w wyszukiwarce fountain pen titanium. 

    @Klerk Kolego dla ciebie też coś się znajdzie, wiesz o tym że Chińczycy od dłuższego czasu oferują pióra w formie kitu do samodzielnego montażu? Możesz kupić sobie zestaw, zestawy elementów z których po swojemu złożysz pióro, wykańczając, zdobiąc je wg.własnego pomysłu. Wpisz sobie w wyszukiwarce fountain pen kit, fountain pen diy kit i wyskoczą różne oferty takich zestawów.

    Napiszecie po co pisać po angielsku jak strona Ali jest niemal cała spolszczona. Wyszukiwarka inaczej reaguje gdy piszecie po polsku a inaczej po angielsku, wyniki wyszukiwania różnią się.

  8. @zamiŚwietny komentarz. Tak jest dzisiaj, sami tworzymy sobie problemy przez nadmiar informacji. Łatwo ulegamy często powtarzającym się opiniom różnych ludzi którzy wcześniej tak samo ulegli przez czytanie opinii. To robi dzisiaj nadmiar informacji. To z czasem przechodzi, im bardziej zagłębimy się w swoim hobby a pisanie piórem, zbieranie piór czy nawet ich poprawianie można śmiało zaliczyć do hobby. Z czasem dochodzimy do granic tego hobby, nie mamy już co "odkrywać", co naśladować od innych, sami już wiemy co chcemy, sami już wielokrotnie zweryfikowaliśmy to wszystko co ktoś opisał, sprawdził. Pióro staje się zwykłym narzędziem. Każdy z nas inaczej podchodzi do tego hobby. Najlepsze jest to, napisaliśmy ponad 30 komentarzy w tym temacie i tak na prawdę nie ma żadnej konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie które postawił autor tego wątku.  Nie da się jednoznacznie wskazać, wymienić takich piór bo każdy w różny sposób to interpretuje. Ponadto każdy w mniejszym lub większym stopniu uwzględnia rynek dzisiejszych piór. Opinie czysto subiektywne nie mogą stanowić ogółu w tego typu porównaniach, próbach klasyfikacji, grupowania piór. Kto dłużej siedzi w temacie tym bardziej się asekuruje, nie rzuca przykładami, nie proponuje czegoś jako pewniak. Dobrze wie że rynek dzisiejszych piór to duża zmienność, średnia lub mała powtarzalność produktów.

  9. Widać po sposobie pisania, arogancji że jesteś młodziakiem. Używanie na wyrost słów typu "podróbka", śmieci, oszczędzanie na dobre, zachodnie pióro itp.epitety. Zacznijmy od pojęcia "podróbki", to imitacja rzeczy udająca oryginał, podróbką jest przedmiot wyglądający jak oryginał, nosi taką samą nazwę, logo jak oryginał, to jest w prostych słowach definicja podróbki. To nawiązanie do twojego określenia "...wszystkie odmiany hero czy podróbki podróbek parkera 51 firm krzak". Po pierwsze nie chodzi tylko o Parkera 51(nazwy własne piszemy z dużej litery), Parker produkował więcej modeli piór o takim kształcie(m.in 21,41, 51,61), po drugie był to przełomowy model pod względem wzornictwa, po prostu wygląd tych piór był tak inny a przez to podobający się że każdy producent piór wcześniej czy później zaczął produkować własne pióra o takim kształcie. Po trzecie Parker produkował te pióra w 3 a nawet 4 miejscach na świecie, USA, Kanada, UK i właśnie Chiny, tak w Chinach Parker miał zakłady i magazyny, te zostały przejęte, znacjonalizowane przez chińskich komunistów stąd tak duża popularność tego typu piór w Chinach do dnia dzisiejszego. Pióra o tym wyglądzie były produkowane w Niemczech, Węgrzech, byłym Związku Radzieckim, Korei, Wietnamie a nawet u nas jako m.in Zenith 1, 2 i to wzornictwo nie naśladowało tylko Parkera 51, najczęściej wzorem był Parker 21 i 61. Dyskusja na temat sprowadzania "śmieci" z Chin, tu znowu temat dotyczący wynalazków pt.Herb. Wstawiasz stare oferty, kilka sztuk, tych piór nie ma nawet na rodzimym Aliexpress, to były jakieś stare, lokalne składy którymi ludzie handlowali u nas w e-sklepach, Allegro, te pióra pojawiają się i znowu znikają, ktoś gdzieś znajdzie więcej sztuk, często to jest w pudełkach, foliach i tym handlują. Nie jestem pewny ale tych piór raczej nikt dzisiaj już nie robi i to właśnie od lat 90. Z resztą o czym tu pisać, w tych piórach są użyte dobre stalówki, stalówki stare, grubo złocone, dobrze wyszlifowane, takie stalówki były standardem właśnie w latach 80-90. Te pióra rozlatują się w rękach m.in z powodu upływu lat i marnej jakości tworzyw. Pióra tego typu, o tym kształcie są produkowane cały czas, te pióra są ciągle ulepszane, po twojemu cały czas produkuję się podróbki Parkera 51, sam "Parker" produkuję swoje podróbki, tak to trzeba nazwać trzymając się twoich porównań. Bo obecny Parker to tylko brand, znane logo i scheda po znanej firmie która nie istnieje od dobrych 20 lat. Dzisiaj firmę Parker należy pisać w cudzysłowie. Piszesz o sensowności kupowania i używania tych chińskich śmieci zamiast odłożyć na dobre, zachodnie pióro. Jakie dobre, zachodnie pióro? Wskaż takie. Stare pióra były problematyczne, wylewały, chlapały, miały problematyczne systemy napełniania atramentu które same w sobie miały wady. Jedno co wyróżniało te pióra, miały doskonałe stalówki. Dzisiaj mamy dokładnie na odwrót, po latach udoskonalania systemów napełniania piór, dzisiejsze pióra są pod tym względem świetne ale dla odmiany mają podłe stalówki, jakość wykańczania, standaryzacja stalówek, dzisiaj jest gorsza. Sytuacja odwróciła się, stare pióra piszą lepiej ale mają problemy z "trzymaniem atramentu", dzisiejsze pióra są dopracowane pod tym względem ala za to mają beznadziejne stalówki. Wiedzą o tym wszyscy Ci którzy posiadają stare i nowe pióra, nie przeczytają sobie o tym w necie tylko mają przed sobą, używają jednego i drugiego, porównują i widzą, czują różnice. Tego nie da ci 17 stron internetowych i 500 komentarzy na forach. Jedni kupują stare pióra, nawet Chińskie dla przyjemności z pisania i ich poprawiania bo czasami zrobią psikusa a drudzy kupują świecidełko pod znanym logo które udaje że pisze lub pisze tak jakby nie mogło ale za to świetnie wygląda, byle nie było widać napisu Made in China.

  10. @Adrian Marek Napiszę Ci wprost, bez owijania w bawełnę. Niema obecnie piór które każdemu na 100% będą spełniać każde wymagania, przyzwyczajenia. Producenci sami sobie ustalają standardy, to jest dla nich wygodne. W pewnym sensie zmuszają użytkownika by ich produkty używać w ten czy inny sposób, kupować akcesoria które mają najlepiej z ich piórami współpracować itp. Ja to nazywam dosłownie "urabianiem" klienta tak by było wygodnie producentom. Kiedyś były wyższe standardy, większa różnorodność ale na możliwie najwyższym poziomie. Dzisiaj rynek piór jest tak nasycony a przy tym do pewnego stopnia ujednolicony że nie ważne co kupisz, działa podobnie, wg.najczęściej powtarzających się standardów. Pisząc piórami przez naście lat taki użytkownik sam ustala sobie własne standardy. To szereg jego preferencji, upodobań, oczekiwań. Mamy skrajność, producenci robią to co im wygodne, użytkownicy przez własne doświadczenia sami sobie "doprawiają" te pióra, zmieniają pod siebie to czego nie dał im producent. Mamy taką przepychankę, producenci swoje i użytkownicy swoje, każdy robi z tymi piórami to co im pasuję. Nikt nie zareaguję na twoje potrzeby, jako jednostka jesteś na straconej pozycji. Pióra sprzedają się takie jakie są i to jest właściwie koniec dywagacji na ten temat. Chcąc nie chcąc, trzeba samemu ogarniać sobie pióra lub pisać nimi, takimi jakie wyprodukował dany producent.  Podobnie jak kolega @zmijanie przerabiam, poprawiam stalówek bo w ogóle  nie piszą, mają wady, niedoróbki. Przerabiam dla siebie, pod siebie by spełniały moje własne wymagania. Moje czy kolegi pióra mogą w ogóle Tobie nie pasować, dla Ciebie to może być całkowita porażka, to co robimy ze stalówkami nam pasuje. Da się zrobić stalówkę pod konkretnego klienta ale to robota wg.precyzyjnych wytycznych użytkownika który wcześniej sprawdził pióro, wie w czym jest problem, wie co chce uzyskać tylko nie ma doświadczenia by to samemu zrobić. Jest to klient świadomy własnych potrzeb, oczekiwań, potrafi poprawnie ocenić czy jest szansa poprawić stalówkę w swoim piórze, czy da się z niej coś zrobić co spełni jego oczekiwania. Twoje oczekiwania to tzw.roszczeniowe oczekiwania, taka dzisiaj jest moda na te roszczenia, każdy ma jakieś swoje oczekiwania i niekiedy wręcz żąda by ktoś je spełnił. Nie jest w tym nic złego ale tego typu podejście do niczego nie prowadzi, im bardziej jesteśmy roszczeniowi tym mocniej walimy w pustą ścianę. Podsumowując te nasze wykłady całość można zamknąć w paru zdaniach. Nie ma piór które wszystkim będą pasować. Tak, dzisiejsze pióra mają szereg różnych niedoróbek, im niższa cena, wartość pióra tym większa ilość tych niedoróbek, wad. Nadal obowiązuje stosunek jakości do ceny, im droższe pióro tym mniejsza ilość wad ale odzywa się ludzka mentalność, oczekiwania rosną wraz z rosnącą ceną. To wszystko, dziękuje za uwagę ;)

  11. Obiecałem podać przykłady poprawek piór, trudno samemu przygotować jakieś przyzwoite materiały próbujące to zobrazować. Próbowałem nagrać wideo jak piszą te pióra, nie ma szans zrobić to samemu za pomocą smartfonu. Już same zdjęcia to kpina, cóż nie ma sprzętu by zademonstrować efekty tego typu prac. Pozostaje wierzyć na słowo lub nie czytającym. Załączam kilka fotek na których coś tam można dopatrzyć się. Pierwsze z góry, Hero 52, stalówka miała krzywo zgrzane ziarno, niewiele ale wystarczająco dużo by pisała jak popadnie.

    0eQpnEc.jpg

    Drugie zdjęcie to wspomniany Parker 21 Super. Ten ogólnie miał dobre ziarno, tylko był to kawał ziarna, konkretna bania. Pozwoliło to uformować kulkę, jak mi się znudzi to przeszlifuję tak jak Hero, jest tyle zapasu że wyjdą z tego dwa ziarna ;)

    gq2xF6G.jpg

    Oba pióra piszą tłustą EF, oba są mokre.

  12. Przyznaje rację jest Herb 331. Nie zgodzę się z jednym że są to bardzo popularne pióra. Otóż nie, gdyby takie były nie pisałbym bzdur o pomyłce. Nie ważne jaki ten Herb 331 jest, to pióro jest warte zachowania dla samej nazwy bo jest bardzo rzadkie. Pióra Herb to były podłe, tanie imitacje Hero, w PRL dostać pióro Hero to było małe święto, Herby były w kioskach bo tanie i w dużej ilości bo co drugie pióro rozlatywało się podając z rąk do rąk. Mam ponad 50 lat i pióra Herb 331 nie widziałem na oczy za to Herb 330 to była niemal codzienność i takie pióra były w dużych ilościach na wspomnianym Allegro. Były bo na dzień dzisiejszy nie ma piór Herb 330 jest od groma długopisów Herb 330. Kupowałem po 10-15szt. tych piór na Allegro bo są jako całość beznadziejne ale mają świetne stalówki, kupowałem te pióra jako dawca stalówek. Widziałem jeszcze Herb 336 ale nie 331. Także przyznaję się do braku wiedzy na ten temat. W zależności od numeru modelu, bez względu na nazwę te pióra różnią się wyglądem, Herb jest kopia Hero, ma ten sam wygląd więc Herb 330 inaczej wygląda niż 331 i 336 bo oryginały też tym się różniły. Długopisy wyglądają podobnie, główna różnica, są cieńsze od swoich piórowych odpowiedników.

    LCu9n2n.jpg

  13. Dziękuję panowie za uzupełnienie jakże istotnych zawiłości które nie sposób wymienić za jednym zamachem. Koledzy @zmija, @Klerk dotknęli dwóch tematów, z jednej strony oczekiwania, na co zwracać uwagę przy wyborze piór, potencjalne porażki z drugiej strony ciąg dalszy różnych niuansów związanych ze szlifowaniem. O jednym i drugim można pisać książki.  Wracając jeszcze do szlifowania, @Klerk kolego komentując twoje spostrzeżenia to tak jakby uczeń chciał postawić ocenę nauczycielowi. To fundamentalne podstawy w tej całej "zabawie" ze stalówkami. Człowiek zapomina o tym a jest tyle tych zależności że jedna osoba tworząc coś w rodzaju poradnika nie jest w stanie tego zrobić dobrze bo coś pominie. Dzisiaj mamy pióra które pochodzą,  pisząc umownie z dwóch światów, stare rozwiązania, stare materiały i nowe. Bardzo istotną rzeczą jest z czego zrobione mamy ziarno. To obecnie już różne stopy metali i każdy z nich różnie się zachowuję, inaczej trzeba obrabiać, inaczej do tego podejść. Jutro jak się uda dam przykład takich różnic i tego co dzisiaj opisałem. Będą to dwa pióra, nic specjalnego, Parker 21 Super z ziarnem przeszlifowanym w kulkę i Hero 52, rzadka seria z uratowaną stalówką i doprowadzoną do takiego stanu jak podałem w przykładowym zdjęciu(jak powinno wyglądać ziarno). Te dwa pióra to też przykład tego co napisałeś o różnicach materiałowych ziarna. To dwa różne stopy metali choć jeszcze bardzo do siebie podobne. W przypadku piór pochodzących z różnych okresów produkcji, do każdego trzeba podejść indywidualnie. Inny zakres prac, sposób szlifowania, inne końcowe efekty.

  14. Pozwolę sobie rozwinąć trochę temat poruszony przez @Klerkdotyczący szlifowania, polerowania. To ogólnie przyjęte zasady, raczej służące do przeprowadzenia lekkich poprawek. Proponowane akcesoria wystarczą, ten gładzik do paznokci nie nada się gdy szlifujemy na nowo stalówkę(ziarno). Chodzi o to że te gładziki mają powierzchnię ścierną na miękkim podłożu, gładzik to plastikowa listwa, na niej naklejona cienka warstwa miękkiego, elastycznego podłoża i na końcu paski ścierne. Przy "doszlifowaniu" ziarna, drobnych korekt wystarczy nie naciskać mocno do powierzchni gładzika, nie narobimy sobie dodatkowej roboty. Gdy zaczniemy dociskać rozchodzą się skrzydełka, elastyczne podłoże wciska się wraz z powierzchnią ścierną w zagłębienia, robimy nowe baby bottom lub powiększamy jeżeli stalówka ma tą wadę. Najlepsze rozwiązanie to użycie micromesh na twardym podłożu. Co do polerowania tarczami polerskimi/dremelem, również odradzam, jest to wykonalne ale trzeba mieć pełną kontrolę nad sprzętem i tym co się robi, innymi słowy duże doświadczenie w tym polerowaniu. Zwykłe tarcze polerskie typu filc, bawełna potrafią wyrwać połówkę ziarna gdy zapląta się nitka, włosy z tarczy no chyba że mamy dodatkową przystawkę która precyzyjnie wyreguluję/zmniejszy obroty dremela, na standardowym regulatorze jest to nadal za szybko.

    Teraz temat szlifowania. W skrócie: ziarno to kuleczka którą zgrzewa się ze stalówką(jej zakończeniem)

    cB6y9Wk.jpg

    Następnie nacina się stalówkę z "przyspawanym"ziarnem tworząc w ten sposób szczelinę którą płynie atrament. Po tym zabiegu stalówka trafia do szlifowania, metod jest kilka, najczęściej jest to maszyna z tarczami po obu stronach, na regulowanych głowicach które szlifują ziarno po obu stronach na raz. Maszyna może tak szlifować 10-15 stalówek na raz. Tu najczęściej dochodzi do wad typu krzywo zeszlifowane krawędzie, baby bottom, mniejsza wada sklejenie połówek ziarna. Po prostu w chwytaku maszyny źle była zamocowana stalówka, wyszło z wadami. Tarcze szlifierskie dociskają połówki ziarna z wystarczającą siłą by te skleiły się stąd najczęściej spotykamy tego typu małą wadę w nowych piórach. Samo szlifowanie robi się na różne sposoby, wszystko zależy co dany producent chce uzyskać, jaką szerokość kreski.

    e1AkgcL.jpg

    Na zdjęciach mamy w uproszczeniu pokazany proces szlifowania. Kulka "irydowa" jest dosłownie mniej lub bardziej kulista, niekiedy krzywo zgrzana, przy większej temperaturze rozlana na krawędzi czołowej stalówki. Wstępnie nadaje się ziarnu kształt stożka, Azjaci by uzyskać możliwe najcieńszą kreskę stosują prosty zabieg, szlifują na maksa krawędzie tej kulki(przerywane linie na foto2), szlif jest niemal prostopadły. To daję tą cienką kreskę ale tak "ociosane"ziarno na bokach przypomina kształtem prostokątny blok z ostrymi, prostymi krawędziami. Gdy te krawędzie są tylko lekko zaokrąglone, stalówka tnie, drapie papier, do tego zakres pisania stalówki jest ograniczony. Stalówka piszę praktycznie w jednej pozycji, wystarczy przechylić na bok w jedną lub drugą stronę i koniec pisania, atrament nie dochodzi do powierzchni papieru. Dlatego wymyślono sztuczkę która jakby niweluję, ukrywa ten problem, odwraca od niego uwagę. To specyficzny szlif dolnej części ziarna, tej właściwej która dotyka papier, jest to ten tzw.sweet spot, najlepsza pozycja stalówki która pisze najbardziej "maślanie". Perfekcyjnie  wyszlifowane ziarno wygląda tak jak na foto3. Ziarno i stalówka mają stworzyć całość, stożek tępo zakończony, wyoblony na każdej krawędzi. Przykład takiej stalówki

    DwkdpOJ.jpg

    Stalówka ma pisać możliwie pod jak największym kątem, kreska ma być równa bez względu pod jakim kątem przykładamy stalówkę do papieru.

    Teraz strzelę samochwałę, każde moje pióro przechodzi taki zabieg, staram się o ile jest to możliwe tak wyszlifować ziarno by osiągnąć podobny efekt jak na  przykładowym zdjęciu. Czasami odchodzę od tego co sobie sam narzuciłem i szlifuję ziarno(szczególnie te większe) w kształt kulki. Dosłownie równej kulki, efekt jest taki że piórem piszę się niemal jak długopisem, pionowo, pod dużym kątem, nie ma praktycznie znaczenia jak się przyłoży stalówkę do papieru. Szlif ten przeważnie zwiększa szerokość kreski o jeden rozmiar, tzn.kreska wychodzi grubsza niż sugeruję to rozmiar ziarna, kulki która z niego wyszła. W efekcie kreska jest mniej więcej taka sama jak przed szlifowaniem, coś za coś.

     

     

  15. Nie da się wyliczyć, przewidzieć co trafi ci się, w jakim stanie będzie stalówka. Tym bardziej nie ma żadnego prawdopodobieństwa opartego na ilości sprzedanych sztuk u danego sprzedawcy, nie ma czegoś takiego że np.co 10 sprzedane pióro jest dobre. To loteria w każdym aspekcie. Inna sprawa gdy sprzedawca sam weryfikuję to co posiada, odrzuca te wadliwe tylko to można wsadzić między bajki, marzenie każdego kupującego. To nie sprzedają producenci tylko prywatni ludzie.

  16. Przyznam że stalówki piór Moonman/Majohn są rzeczywiście przyzwoite, nawet więcej niż przyzwoite. Kiedyś kupowałem same stalówki lub całe unity, zastępowałem nimi stalówki Jinhao których nakupiłem jak wariat. Zostało mi kilka czymś tam wyróżniających się piór od Jinhao/Baoer ale po wypróbowaniu tych stalówek uznałem że są lepsze od Jinhao. Są lepsze choć to wszystko jest nadal na jedno kopyto. Tylko z tymi stalówkami jest problem, część ofert to drugi sort, uczciwi sprzedawcy wyraźnie zaznaczają że są to stalówki tzw.replacement czyli zamienniki. Powtarzalność tych stalówek to ogólnie 50/50, przeważnie cena jest niższa. Warto wydać trochę więcej, czasami dwa razy tyle i dostać na prawdę świetne(mimo wszystko za niskie pieniądze) stalówki. Fajnie wyszlifowane ziarna, gładkie. Są dostępne całe unity lub same stalówki, rozmiar 5 i 6

    KFtdlux.jpg

  17. Trudny temat. Jestem podobnego zdania co kolega @zmija Nie ma szans by podać sprawdzoną metodę co zrobić z tą sekcją nie mając w rękach tego samego pióra. Mnie intryguję ogólnie temat tych metalowych, śliskich sekcji, tzn.problem użytkowników którzy skarżą się na tego typu niedogodności. I myślę że główną przyczyną tego typu problemów nie jest sam gładki metal a kształt tej sekcji, sposób trzymania pióra w trakcie pisania, sam sposób pisania. Rozumiem każdy z nas ma jakieś tam swoje przypadłości, pocą się dłonie, palce, u mężczyzn wraz z potem może wychodzić tzw.sebum które potęguje to ślizganie przeważnie gdy chwytamy, używamy niewygodnych dla siebie narzędzi. Moim zdaniem problemem jest nieergonomiczny kształt sekcji który dodatkowo potęguje tego typu przypadłości. Są ładne pióra, piękne kształty, kolory ale niewygodne w użytkowaniu. producent skupił się na kształcie nie biorąc pod uwagę ergonomii. Tu upatruje problem. Co do obróbki tej sekcji bez niszczenia jej, bardzo ciężki temat. Słuszną propozycją jest zacząć od wełny stalowej, zmatowić chrom, no właśnie zmatowić, fajnie się pisze. Wiecie jak gruba powłoka jest tego chromu, w jaki sposób jest nakładany i na jaki materiał, czy tam jest mosiądz, podkład miedziany etc. Właściciel pióra podejmuję ryzyko które wyjdzie dopiero w trakcie realizacji, nie ma odwrotu, nie powróci do pierwotnego wyglądu. Temat obróbki metalów, ich wykańczania, polerowania jest mi bardzo znany, zajmuję się tym zawodowo. Pracuję w zakładzie zajmującym się obróbką precyzyjną detali wykonanych z różnego typu stopów metali w tym kolorowych, jest to produkcja i obróbka części precyzyjnych do maszyn itp. Przyznam szczerze że satynowanie papierem o gradacji 100 jest możliwe ale gdy obrabiamy lity, twardy metal a nie cienkie powłoki galwaniczne czy elektrolityczne. No jeszcze da radę to zrobić z azotowanym molibdenem. No chyba że chcemy uzyskać stare, klasyczne szczotkowanie ale to też sprawdza się w elementach jednolitych, nie pokrywanych powłokami zewnętrznymi. Ogólnie da się ale efekt końcowy zależy od upodobań i oczekiwań osoby która to robi. Jednym może podobać się głęboka rysa w której przebija miejscami miedziany podkład lub materiał z którego jest zrobiony detal. Może też używać zużyty papier o gradacji 100 który już nie ma takiej gradacji ale poszło w eter że to 100 ;) Wszystko fajnie się pisze, tylko pisze a efekty tego pisania zostają na trwałe u właściciela m.in takiego pióra.

  18. @KlerkCześć. Wiem do czego pijesz, nawet był poruszony w tym temacie wątek o wygodzie użycia naboi czy wożenie całego kramu tj.atramentu w bezpiecznych butelkach itp. W sumie na wszystko jest sposób, mamy tyle różnych gadżetów, wynalazków. Każdy z osobna musi sobie zorganizować ten kramik do pisania, wiadomo najprostsze rozwiązanie to używanie czegoś co nie wymaga jakiś tam ""specjalnych"" przygotowań, długopis, cienkopis i po sprawie, tu wkraczamy w tematykę pragmatyzmu, wygody używania czegoś w danych warunkach, okolicznościach. Każdy różnie do tego podchodzi. Chce ktoś pisać tylko piórem, takie ma parcie, potrzeby, proszę bardzo, ktoś inny skorzysta z innych rozwiązań. Wiadomo forum tematyczne, skupiamy się głównie na głównej tematyce a dotyczy piór ale to nie znaczy że wszyscy muszą tak ściśle trzymać się tego swojego hobby itp. Np. w moim przypadku wygląda to tak, na co dzień piszę piórem, na krótkich wyjazdach piórem na naboje, przy dłuższych wyjazdach używam długopis. Czysty pragmatyzm i nic więcej. Co do zakraplaczy, nie jest tak źle, te obecne w warunkach terenowych zachowują się jak pistony a brudne palce to już bardziej upodobania samego użytkownika ;) Jedni lubią się pochlapać, upaprać, drudzy przez bibułę podchodzą do tematu, każdy ma swoje własne ""zboczenia"" :)

  19. @Rittel Opus to Taiwańska firma. Bardzo fajne pióra, ciekawe rozwiązanie z regulatorem przepływu atramentu.

    Miałem przyjemność sprawdzenia serii Fantasia, szkoda że moje preferencje kłócą się z panującą modą wśród piór, pióra o znacznej średnicy z krótką sekcją, nie lubię tych piór. Może źle zacząłem bo akurat seria Fantasia tym wyróżnia się na tle pozostałych serii. Może seria Demonstrator lub Omar byłaby bardziej akceptowalna dla mnie, chodzi mi po głowie Opus 88. Czy to pióro wytrzyma turystyczne przygody? Ciężko przewidzieć, czy wystarczy jedno tankowanie na powiedzmy 2 tygodnie z prowadzeniem dziennika, trudno przewidzieć bez przeprowadzenia testu. Ogólnie ciekawa propozycja.

  20. Jak napisała Ann_gd cienko i miękko naraz do tego powtarzalnie to niemal zaprzeczenie tych oczekiwań. Owszem są odstępstwa od tej pseudo reguły ale to bardziej łut szczęścia, przypadek niż zabieg celowy a tym bardziej powtarzalny. Jak napisała Ann_gd im mniejsze, drobniejsze ziarno tym mniejsza miękkość, odczucia tego masełka. W tych stalówkach każdy detal, najdrobniejsze odstępstwo w wykonaniu, ustawieniu stalówki zmniejsza szanse że pióro będzie pisało miękko, maślanie. Tu wchodzi w grę najdrobniejszy szczegół, lekko przekrzywione połówki ziarna i już po miękkości etc. Chcąc nie chcąc trzeba samemu korygować stan stalówki i na pewno będzie to powtarzało się. Im "grubiej" pisząca stalówka tym więcej szans na uzyskanie tego czego oczekujesz. Stalówki o rozmiarze F to 50/50 i to jeszcze gdy jest zastosowana sztuczka z szlifem ziarna które zwiększa tego typu doznania podczas pisania, na forach określane to jest tzw.sweet spotem, stalówka o charakterystycznym szlifie który tworzy najlepszy punkt w jakim stalówka sunie po papierze potęgując te odczucia miękkości. W stalówkach o rozmiarze M można już oczekiwać dużej powtarzalności, tej oczekiwanej miękkości, normalna rzecz, większe ziarno, większa powierzchnia styku stalówki. Niestety takie są realia, ciężko trafić cienko piszącą stalówkę która będzie miękko sunęła po papierze. Nie zapominajmy o samym papierze, ten też ma znaczenie.

  21. @Rittel To nie tak, OK macie rację jeżeli chodzi o używanie tej nazwy, jest łączona z Wing Sung. Jest tylko jedno ale, jest to nazewnictwo nie oficjalne, nie nadawane przez fabrykę tylko przez sprzedawców, sieci sklepów w których są sprzedawane pióra Wing Sung. Ogólnie jest to nie oficjalne tłumaczenie i wykorzystywanie nazwy przez różnych sprzedawców. Zacznijmy od nazwy Wing Sung jest to kantoński tłumaczymy to w wersji skróconej jako Wieczne Życie, Yong Sheng jest to pinyin który brzmi podobnie Żyć Wiecznie. Problem w tym że oficjalnie nie tłumaczy się z kantońskiego na pinyin, szczególnie w przypadku nazw własnych. Kolejna ciekawostka, w Chinach Yong Sheng to też ogromna sieć sklepów wielobranżowych, sprzedająca towary w tym pióra obrandowane jako Yong Sheng. Yong Sheng w Azji jest bardzo popularną nazwą, to bary, restauracje, usługi szczególnie te związane ze zdrowiem, urodą.

    Z nazewnictwem piór Wing Sung jest problem, bo marka przed ostatecznym przejęciem przez Hero Industry a następnie przez Hero Group była w posiadaniu trzech różnych firm. Wing Sung ma burzliwą historię, był podzielony jakby na 3 części które trafiły w ręce trzech firm te zaś używały rożnych nazw na rynku lokalnym. Po przejęciu przez Hero, Wing Sung jest marką ze znakiem TM, występuje też pod nazwami Lucky i Xinming.

  22. @TopikSHPo co to wymyślać takie bzdury, tworzyć na tych forach niestworzone historie. Tak jakby ktoś pierwszy raz w życiu kupował na Ali i nie wiedział o co chodzi. Proszę Cię bardzo, wystarczy najechać na zdjęcia i Ci się powiększają. Zapewne to i tak żaden dowód, najlepiej jakbym kupił te pióra i rozpakował przy was i podstawił pod nos to może dotrze że to wszystko inwencja twórcza sprzedawców. Tu masz to co podrzuciłeś w linku

    ZO8KNkc.jpg

    Na czerwono zaznaczone nazwy pióra, nazwa wymyślona przez sprzedawcę

    A o to ten cały Yong Sheng

    MSg446Q.jpg

    Powiększone zdjęcia to zrzuty z fotek dołączonych przez sprzedawców. Logo, nazwa, na stalówce logo, na opakowaniu jak byk Wing Sung a tu tworzenie równoległego świata. Wing Sung marka należąca do Hero. W Chinach występują te same pióra pod 5 czy 7 nazwami ale każda z tych nazw widnieje na piórach, stalówkach, elementach ozdobnych, opakowaniach. W Chinach pióra Hero i Wing Sung są sprzedawane w opakowaniach zabezpieczonych  hologramami które tworzą zabezpieczenie i mówią że jest to produkt oryginalny. Różnica jest w cenie co nawet widać po tych dwóch ofertach i dotyczy nawet tych samych piór tylko sprzedawanych przez różnych sprzedawców.

  23. Cześć. @tmajcherKolego napiszę Ci wprost bez żadnego czarowania. Kup sobie co chcesz, co przypadnie Ci do gustu. Nie bierz na poważnie tych forumowych sloganów typu "must have" zaczerpniętych z angielskojęzycznych forum. To już wygląda jak "have to" rodzaj zmuszania do zakupu tych ""niezbędników"". Z Chińszczyzną jest tak, każdego roku wychodzą ciekawe propozycje, setki form, tyle samo naśladownictw, masz niemal nieograniczoną ilość form, modeli tych piór. Jest jedna wspólna cecha tych Chińskich piór, one mają praktycznie takie same stalówki. Np.wśród modeli z klasyczną stalówką o rozmiarze 5 masz pisząc umownie 15 modeli Jinhao te zaś pióra występują pod 56 różnymi nazwami. Rynek Chiński jest ogromny, setki producentów piór którzy kopiują tych mniej lub bardziej znanych w tym własne firmy które stały się popularne na świecie. Oni kopiują samych siebie i w cale te kopie nie muszą być gorsze od tych ICH oryginałów. W każdym przypadku masz przeogromny wybór różnych form tych piór, kształtów, użyte są różne materiały ale sercem tych piór jest ciągle ta sama stalówka, ten sam spływak. Mogą być różne wzorki, sposób grawerowania, wykańczania tych stalówek ale one są praktycznie identyczne, mają w ten sam sposób szlifowane ziarna, w ten sam sposób formowane blaszki na stalówki. Przebierasz w ofercie tych samych piór tylko różnie wyglądających. Tak jak sam stwierdziłeś nie mamy, nie masz wpływu na to co Ci się trafi w zakupie, byle było jak najmniej tych wadliwych piór. Nie ma pewniaków. Kupuj to co wpadnie Ci w oko, co uznasz fajne dla siebie. Wracając do nazw piór, Chińczycy wymyślają różne nazwy tych samych piór, są mistrzami marketingu, to samo pióro znajdziesz pod 5 różnymi nazwami, tu przykład podany przez @TopikSH to nie jest żadne Yong Sheng tylko Wing Sung 628, na pierścieniu ozdobnym skuwki widnieje napis Wing Sung, to samo pióro sprzedawane jest pod różnymi nazwami, nazwami wymyślonymi przez sprzedawcę.

×
×
  • Utwórz nowe...