Skocz do zawartości

Syrius

Użytkownicy
  • Ilość treści

    592
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Syrius

  1. Panowie bez przesady, należałoby zadać pytanie dlaczego tak długo zajęło włodarzom marki wprowadzenie na nowo tego modelu Sport Piston Filler. Tak dla przypomnienia historii. Kaweco Sport P.F. był oferowany od 1938 do 1949 w trochę innej formie tej zakręcanej "dupki" na korpusie a w niemal takiej samej formie jak ten nowy był produkowany od 1953 do 1965r. W roku 1970 pojawił się z inną stalówką i w takiej postaci zakończył swoje istnienie w latach 1972-73. Także to nie jakaś sensacja a kolejny powrót tego modelu.  Co do klipsu, to kwestia swojego punktu widzenia, pióro ewidentnie nawiązuję do tych z przełomu lat 60-70 choć trzeba przyznać że te stare pióra nie miały w ogóle klipsów. U mnie znowu brak klipsu w piórze "szczypie w oczy" pióra bez klipsów wydają mi się jakby były niekompletne/zdekompletowane.

  2. @Adrian Marek "Kiedyś natknąłem się na opinię jakiegoś historyka czy projektanta mody, który stwierdził, że w jeśli chodzi o ubrania, to jedyna autentyczna nowość która pojawiła się w XX wieku, to zamek błyskawiczny - a cala reszta to przeróbki i modyfikacje tego, co było już wcześniej. " Bardzo dobra opinia, trafnie opisująca stan rzeczy. To samo można powiedzieć o piórach, analogia podobna.

  3. @zami Spokojnie kolego, nie ma sensu "bić piany" przy okazji dowiedzieliśmy się co nieco o szanownym koledze "Adrian Marek" i jego poglądach.

    @Adrian Marek Sugeruję czynne uczestnictwo na ogólnodostępnych portalach informacyjnych w sekcji komentarze, tam znajdziesz adoratorów do swoich opinii i przemyśleń szczególnie jak widać dotyczących tej naszej samozwańczej elity nazywanej potocznie "politykami". A tak już na marginesie ten  "esbecki donosiciel" to pionek, zwykły robol uwikłany w to bagno zwane polityką, ciemna masa wykorzystana przez układ. Ofiara losu i czasów. Prawdziwi "donosiciele" dzisiaj krzyczą o łamaniu demokracji, wolności itp.frazesów.

  4. Poruszyliśmy temat tzw.naśladownictwa. Czy nie zauważyliście że obecne czasy to głównie naśladownictwo? Spójrzcie na to bardziej z góry, odstawcie na chwilę ten "fun", swoje ulubione "zabawki", to co was interesuję i spójrzcie czym tak na prawdę próbują nas wszystkich kusić producenci. Panuję moda na "vintage", "homage" i inne chwytliwe slogany zapożyczone z angielskojęzycznych forum. Przyszła moda na hołd starych zegarków, piór i innych gadżetów. Starych tylko z nazwy, czyżby brakowało pomysłów na czym tu zarobić? Raczej znaleziono sposób jak łatwo coś zrobić by dało zarobek. Po co próbować, wymyślić coś nowego, na miarę dzisiejszych czasów, po co trwonić środki na to jak można naśladować to co już kiedyś zrobiono. Wystarczy by to udawało te stare rozwiązania, ubrać to w chwytliwe słówka i mamy sukces. Tym są dzisiaj pióra wieczne, ich rozwój, forma na tę chwilę stanęła na krawędzi tego rozwoju. Trzeba na czymś zarabiać więc po co próbować stworzyć coś innego jak można naśladować to co już zrobiono. A jak wygląda to naśladownictwo to już każdy ocenia po swojemu.

  5. @Dmitrij Wiem że wielu nie zgodzi się z tym co napisałem, wszystko zależy od oczekiwań, wzorców które część użytkowników posiada. To co napisałem jest faktem dla kogoś kto posiada prawdziwe pióra "flex", kto ich nie posiada, nie miał z nimi styczności nie ma odnośnika, wzorca więc będzie chwalił to co oferują mu dzisiaj sprzedawcy, jeszcze innym wystarczą same slogany i też będzie zadowolony. Co do starych piór, nie zaskoczyły mnie Twoje obawy, to prawda bo nawet określenie "vintage" dzisiaj ma dwuznaczne znaczenie, jest takim samym sloganem. Vintage nie musi oznaczać że mamy do czynienie ze starym produktem, dzisiaj to głównie produkt wyglądający jak stary. Te stare pióra są po prostu określane prostym "old" a nie "vintage". Te określenia są kancerowane, tracą swoje główne znaczenie właśnie przez nadużycia używane na forach czy opisach ofert sprzedaży, z czasem staje się to czymś normalnym, nikt nie zwraca szczególnie uwagi na to czego dotyczą te określenia. Do tego stare pióra kiedyś muszą się skończyć, mam na myśli dostępność, oczywiście rynek zbytu cały czas będzie miał coś do zaoferowania, ludzie kupują takie przedmioty i z czasem sprzedają tylko od tych ludzi zależy w jakim stanie to sprzedadzą. Tu jest największa niewiadoma. Pióra same nie rozlecą się, OK gumki mogą sparcieć, można dokupić ale same tworzywa dobrze traktowane same z siebie nie rozlecą się. Problemem jest głównie uczciwość sprzedawcy.

  6. Zgadza się tylko aż oczy szczypią gdy tak się próbuje robić w bambuko klienta. Ludzie są perfidni, Aliexpress nie jest jakimś odkryciem w EU, mają magazyny u nas, już składowane to wszystko jest lokalnie a tu cwaniak kupi worek piór po 2-4 dol.za sztukę i chce sprzedawać po 20-40 dol.u nas to samo, to pióro Chińczycy sprzedają po 30zł nawet poniżej, na Allegro chcą 123zł no masakra, rozumiem kombinuję się żeby zarobić ale bez przesady. Kolego daj sobie spokój z szukaniem Chińskich flexów, nie mają takich piór, co najwyżej Indyjskie handmade. Ich cały ten cyrk jest zdominowany przez m.in Jinhao, Hero, Wing Sung, brandy należące do ww. i multum klonów tychże piór. I tyle wszystkiego. Dzisiaj ogólnie termin flex to nadużycie, to flexible, uelastyczniona stalówka, jednym bardziej innym mniej to wychodzi ale nie ma to za wiele wspólnego ze starym flexem. Termin rozdmuchany na forach i powtarzany przez każdego kto dorwie pióro w którym stalówka trochę rozejdzie się i jakimś cudem zejdzie(sarkazm). To podchwycili "producenci" i już mamy show, pióra flex, semiflex, ultraflex a może za dwa lata wyjdą hiperflex. Wystarczy wymyślić chwytliwe slogany i już karuzela się kręci.

  7. Cześć. Jak się czyta te oferty to aż niedobrze się robi. @Dmitrij firma od aerografów to Paasche a nie Paashe. Pióro to Jinhao 9035, na zdjęciach te teksty to już totalna kpina, stalówka 18k brakuje jeszcze tekstów typu "stalówka z unoktanium a drewno to okładzina ściągnięta z boczków Tytanika". Dajcie spokój bo ten Amazon to już brak słów.

  8. Panowie nie musicie mnie przekonywać czy udowadniać że takie zjawiska się zdarzają. Znam je może nie z autopsji ale z tego co sami piszecie, pokazujecie. W stwierdzeniu że "nie używam wszystkiego co ma w nazwie "atrament"" nie miałem na myśli że niektóre atramenty nimi nie są, nie o to chodzi. Sam określam się atramentowym ignorantem, to nie znaczy że nie próbuję innych atramentów, znam ich trochę i używam ale nie jest moim priorytetem by sprawdzić, pisząc kolokwialnie zaliczyć każdy atrament jaki pojawi się na rynku, to niewykonalne. Mam wyrobione swoje zdanie na temat jakości niektórych atramentów, podobnie jak piór, nie ma u mnie czegoś w rodzaju pozycjonowania danych firm na podstawie czyiś opinii, powtarzających się na forach itp. Mam gdzieś uznane firmy tym bardziej te które uznanie zdobyły na podstawie sprytnego marketingu, częstych opinii itp. Nie zwracam na to uwagi bo sam kreuję dla własnych potrzeb takie rankingi ale na podstawie własnych doświadczeń, obserwacji, używania tych atramentów. Nie chcę się z nimi dzielić bo dobrze wiem że to co ja uzyskam, zauważę, doświadczę nie musi i nie jest regułą u kogoś innego. Analogiczna sytuacja do testów atramentów, jak się zachowują, jaki mają kolor etc. To subiektywy bo każdy widzi te kolory inaczej, nie musi dysponować dokładnie takim samym piórem, papierem na którym dana osoba tworzyła swój test itd. Tak samo podchodzę do ocen danych firm które oferują atrament, dla jednych będą bardzo dobre dla innych takie sobie czy nawet beznadziejne. Też unikam tego typu tematów. Wracając do tych "kalafiorów" sami przyznajecie że zjawisko to nie pojawia się zawsze, czyli mamy tu efekt przyczynowo-skutkowy bawiąc się w filozofa. Musi zachodzić jakaś reakcja między samym atramentem a częściami składowymi samego pióra. Logicznego wytłumaczenia nie ma, co znaczy że gdzieś tkwi błąd, problem bo na jednym piórze jest OK a na innym "rośnie" warzywo. Czyli ta jakość jest nie do końca na najwyższym poziomie, przynajmniej w wybranych produktach danej firmy. Napisałem że mam gdzieś uznane firmy, to oczywiście złośliwe nadużycie ale uzasadnię te stwierdzenie prostym przykładem, kupuję atrament uznanej firmy X, z bardzo dobrymi opiniami, tankuję nim pióro i uzyskuję właściwości które nijak mają się do tych opinii, testów, opisów. Atrament ma problem z przepływem gdzie inne płyną "szerokim strumieniem", ma inny odcień itp. Test niezdany, ocena jakości we własnym teście nie pokrywa się z opiniami innych użytkowników. Tak jest właściwie z wszystkim co używamy i dlatego nie mam żadnych skrupułów by napisać że mam gdzieś uznane firmy, mam gdzieś to uznawanie bo te jest w większości subiektywne.   

  9. Cześć. Jak zwykle bywa w różnych tematach na forum, część informacji odbiega od głównego tematu. Też pozwolę sobie na parę przemyśleń, opinii na temat tego co piszecie. Wracając jeszcze do tych proponowanych piór, nie są to prawdziwe flexy, to już ustaliliśmy, po prostu to Chińskie naśladownictwo wzorowane na jakiś tam piórach z lat 80-90. Podobnie to wygląda dzisiaj. Przykład tego konkretnego Hero trudno do czegoś porównać ze względu na wygląd, to późniejsza wersja, ja mam wcześniejszą która nie jest tak zdobiona, ma gładki korpus, jest skromna w wyglądzie. Wing Sung 590 w wyglądzie jest bardzo klasyczny, przypomina trochę stare Parkery Duofold. W obu przypadkach mamy na oko zwykłe stalówki, niczym się nie wyróżniające, jednak na przekór wszystkiemu właśnie czymś się wyróżniają. Raczej to nie był z góry założony pomysł by te stalówki w pewnym zakresie flexowały. One po prostu na to pozwalają, reagują na dociśnięcie i nie rozłażą się bezpowrotnie, są elastyczne do pewnego stopnia. To je głównie wyróżnia.

    Teraz kilka zdań na temat waszych przygód, przypadłości związanych z budową niektórych piór. Nie mam zamiaru się z tego naśmiewać, bagatelizować bo sam mam pewne problemy. Mam na myśli problem z gładkimi sekcjami, nie umiem sobie wytłumaczyć jaki to może być problem że trzeba nawet papierem "szlifować" powierzchnię sekcji by nie była gładka. Fascynuję mnie to zagadnienie. Ślizgające się palce na gładkich sekcjach. Dla mnie to po prostu niewytłumaczalne, ale jak napisałem wcześniej nie neguję tego bo np. ja mam inną przypadłość, nienawidzę uskoków, gwintów itp.w obrębie sekcji, takie pióra u mnie nie poleżą długo o używaniu nie ma już mowy. Dlatego omijam pióra z zakręcanymi skuwkami, pistony itp. sekcja ma mieć określoną długość, proporcję, może być profilowana ale ma gładko łączyć się z korpusem. Z wielu fajnych piór zrezygnowałem bo nie spełniały tych moich dziwnych wymagań. Są wyjątki które mi nie przeszkadzają, takim wyjątkiem są pióra które praktycznie nie mają sekcji, mają proste korpusy, przykład F-C Ambition i jego klonów o których ostatnio pisaliśmy. Tym piórem piszę chwytając za korpus, na wysokości mniej więcej łączenia się z tą szczątkową sekcją.

    Temat tych kalafiorów, to dla mnie już ""kosmos"", piszę piórami tyle lat i w życiu czegoś takiego nie widziałem na własne oczy. Ten termin jest mi znany ale tylko z tematów poruszanych na forum itp. Zapewne ma to związek z tym że nie używam wszystkiego co popadnie i ma w nazwie "atrament".

  10. Wg.mnie wszystkie pozycje które wymieniłeś kończą temat. Jeżeli podobają Ci się pióra, długopis nie widzę potrzeby komplikować sprawy. Mnie zainteresowała szczególnie pozycja Platinum, dla mnie to pióro awansuje na pierwszą pozycję, jest inne, mniej rozpoznawalne ale to moja subiektywna opinia bo preferuję rzeczy mniej znane, mniej rozpoznawalne, powtarzające się. Na drugim MB, to sprawdzona klasyka, GvFC jako trzecie pióro. Długopis Pelikana, kolejna klasyka. Dla mnie te propozycje uwzględniając potrzeby jak najbardziej na tak.

  11. @Adrian Marek OK rozumiem, teraz przesłanie ma sens ale to bardzo sztuczne, fałszywe. Jeżeli ktoś nie ma ciągotki do klasyki, nie lubi tego typu twórczości to na siłę nic z tym nie zrobi. Tworzenie pozorów prędzej czy później wyjdzie na wierzch, kwestia okoliczności i czasu. To miałem na myśli zwracając uwagę do tych propozycji.

  12. Oficjalnie nie ma Chińskich flexów, tym bardziej w obecnie produkowanych piórach. Chińczycy a ogólnie Azjaci nie preferują tego typu stalówek choć wiadomo że dla chcącego nic trudnego, zrobią niemal wszystko. Problem w tym że to nie jest im potrzebne bo mają te swoje charakterystyczne pismo. Ich naturalnym "pisadłem" jest fude, pisząc ogólnie pędzel lub coś co podobnie się zachowuję. Są stare pióra które można nazwać semiflexem, na myśl przychodzą mi dwa pióra. Hero 395 i Wing Sung 590, szału nie ma ale rzeczywiście są elastyczne i do pewnych granic dość nieźle różnicują pismo. Problem w tym że to stare pióra, mała oferta sprzedaży ale można je trafić. Ceny na poziomie 50-80zł za sztukę do 100zł max. Często można spotkać kopię Wing Sunga, Yong Sheng 590 z lat 80, nie wiem czy jest tak wierną kopią i czy zachowuję się tak samo jak Wing Sung.

  13. Tak czytam wasze komentarze i nie dziwię się że pytającemu odechciało się odpisywać na te głupoty które wypisujecie. Prosta sprawa, człowiek chce kupić pióra w sensie "pisadła" które mają tworzyć tylko wyższy poziom wizerunkowy, by po wyciągnięciu "pisadła" nie wstydzić się tym co wyciągnął gdy ma przed sobą kogoś kto ma dokładnie takie samo podejście. Tacy ludzie mają gdzieś pewne rzeczy, liczy się tylko wizerunek. I nie piszę tego by obrażać bo nie ma czym się obrażać, jak ktoś dobrze zarabia to może sobie pozwolić na zakup droższych gadżetów które po prostu będą mu się podobać i będą na jakimś poziomie. Czy w zapytaniu był poruszony jakikolwiek temat o samym piórze? Pytający napisał wprost, interesuję go pióro jako element wizerunkowy, przekaz jest prosty.  Pytający w kolejnych odpowiedziach daje do zrozumienia że chce pióro bezpieczne dla niego, nie jakieś cuda okazjonalne, limitowane, dedykowane etc. Tu proponowanie limitki z Chopinem i sesje muzyczne by w razie potrzeby móc uzasadnić swój wybór. Normalnie "jaja". Jak można kogoś przekonywać do zakupu czegoś co może mu się nie podobać a podoba się innym, przekonywać do słuchania danej muzyki bo tak "wypada" w razie czego itp. Macie pomysły... Jak wam się podoba taki MB to zbierać kasę, kupować, słuchać w samochodzie Chopina bo to wypada gdy uciułacie na cudownego, doskonałego MB. Tak można ocenić wasze propozycje.

  14. O kurczę sporo, 400zł to przesada. Przeglądałem oferty i widzę że ceny przekraczają nawet 500zł. Te pióra nie są warte ceny wyższej niż max 300zł, złota stalówka jest bardziej ozdobą w tym piórze. Ponadto w Chińczykach ziarna to wielka niewiadoma, to stare pióro, jest niby większe prawdopodobieństwo że ta stalówka będzie miała przyzwoity, bardziej powtarzalny szlif ale przy obecnych cenach to duży znak zapytania. Kiedyś te pióra sprzedawano za góra 35-40 dol., było ich sporo. Po prostu dzisiaj zakup tych piór jest na krawędzi opłacalności. Proponowałbym odpuścić sobie i najpierw kupić to samo tylko w wersji ze stalową stalówką by zobaczyć na własne oczy z czym ma się do czynienie, jak wygląda ta stalówka i jak pisze. Złota niewiele wnosi czegoś na plus, jest bardziej elementem podbijającym cenę tego pióra tym bardziej dzisiaj. To dobre pióra ale ceny nie są zachęcające do kupna. Czasami trafiają się oferty sprzedaży samych stalówek w każdym wariancie wykończenia, oczywiście pojawia się kolejne ryzyko że trafi się podróbka a dzisiaj wszystko jest możliwe. Nie wiem, to chyba już oferta dla ""fanatyków"" Hero, zbierających wszystko co wypuścili na rynek. Kiedyś sam się zaliczałem do tych ""fanatyków""kupowałem trochę z ciekawości wszystko co miało znaczek Hero, ale kilka lat temu było to opłacalne i był większy wybór.

    Jeżeli chodzi o porównanie do F-C Ambition, nie ma takiego porównania, to zupełnie różne pióra i nawet nie chodzi o jakość ich wykonania, Hero jest zwykłym, lekkim, wąskim piórem ze stalówką przypominającą te ukryte, jest bardzo głęboko osadzona na spływaku, ma bardzo krótkie skrzydełka choć wydaję się podobna do zwykłej stalówki, tej stalówki nie ma nawet jak porównać do zwykłej, klasycznej stalówki, właśnie bliżej jej do typu hooded nib.

    Przy okazji napiszę jak jest z tym konwerterem, to nawet nie jest podobne do Parkera, to własny standard, niby wejdzie i trzyma się konwerter Parkera, przyjmie konwerter od Lamy ale nie jest tym samym. Pasują te uniwersalne, dwustronne naboje Herlitza czy Cresco, pod warunkiem że zostaną przebite w tym piórze. Taki dziwak który jest czymś pośrednim między Lamy a Parkerem ale żadnym z nich na 100%. 

  15. Cześć. Nie mam dokładnie tego samego modelu, mam Hero 58 które jest bardzo podobne. Tak stalówka jest złota ale praktycznie niczym nie różni się od stalowej choć jest jedna, drobna różnica ale odczucia te są bardzo delikatne i bardziej subiektywne bo wszystko zależy od ręki piszącego, po prostu ktoś używający te pióra coś wyczuje a ktoś inny zupełnie nic nie wyczuje. Pióra same w sobie są wygodne w pisaniu, dobrze zrobione. W tych piórach zastosowano podobne rozwiązania które były w Parkerze 75, pisząc wprost to niemal kopia rozwiązań Parkera 75. Stalówka przypomina stalówkę Lamy(porównanie celowe bo Lamy też wzorowało się na Parkerowskich stalówkach tego typu, nie na odwrót). Stalówka jest nasuwana na spływak ale to tyle podobieństw. Jej kształt, proporcje nie pozwalają na zachowanie choć odrobiny sprężystości, bez względu na metal z którego jest zrobiona, jest sztywna. Ta delikatna różnica względem stalowej wersji tej stalówki polega na tym że pisząc tym piórem po różnej jakości papieru wyczuwa się niemal w ciemno jak dobry jest ten papier. Stalówka "przekazuję" jakby informacje w postaci mikro odczuć po jakim papierze piszemy. I to tyle jeśli chodzi o złoto którym się wyróżnia. Było kilka modeli piór Hero z tego typu stalówkami, wersje stalowe, grubo pozłacane i złote, mam wszystkie typy i wszystkie te pióra piszą fajnie, mokro lub średnio-mokro, wszystkie technicznie są takie same tylko różnią się wyglądem. W tych piórach pompka gumowa jest konwerterem który można wyciągnąć i dopasować naboje, konwerter z tłokiem. Nie jestem pewny jaki pasuje, jak mnie pamięć nie myli prawdopodobnie pasują naboje i konwertery Parkera. Jak znajdę te pióra to napiszę co dokładnie tam pasuje.

  16. @vegas409 Widzisz podstawa już jest. Nie sztuką jest kupić garść chwytających oczy gadżetów i "błyskać" nimi przy każdej okazji. Wiem trochę takie buńczuczne określenia ale tak to wygląda i tak może być postrzegane w niektórych kręgach. Dobrym smakiem jest stworzenie wizerunku człowieka który wie czego chce, ma swój styl(nie koniecznie wyrobiony lub na prawdę jego własny). Ktoś kto zwraca uwagę na to co używamy, czego używamy od razu nas wpisze do odpowiedniej kategorii w swoim wyimaginowanym świecie. "Aha gość lubi błyskać świecidełkami lub aha mamy konesera dobrych rzeczy, wyważonych, umie je dobierać do okazji... itp". To jest sztuka i na początku nie ma wstydu by ją naśladować gdy jeszcze nie ma się wyrobionego, własnego stylu. Sugeruję kupić sobie to co uważasz za potrzebne i jeżeli starczy jeszcze środków stworzyć sobie taki 3 wariant, może skromniejszy ale bardziej wyrafinowany. A podany przykład Caran'a to też nie byle co, to porządne pióra, złote stalówki, pióra w zależności od wykończenia platerowane palladem, rodem czy klasycznie wszystko na złoto.

  17. Witam. Wybór Caran d'Ache to może być dobry wybór np. stworzyć sobie taki mniej reprezentacyjny ale nadal na wysokim poziomie zestawik z zegarkiem Szwajcarskim na lżejsze spotkania. Padło określenie że ta marka jest niszowa u nas, nie niszowa tylko przez swój wizerunek, postrzeganie i ceny spychana na margines kosztem bardziej znanych ale przez to trochę "oklepanych" marek. Takim piórem może być coś z palety modelu Leman, pióro łączące klasyczny wygląd z nowoczesnością i mimo wszystko za jeszcze normalne pieniądze. Wraz z zegarkiem noszącym podobne cechy można sobie stworzyć taki fajny zestaw okraszony znanym znakiem Swiss Made. 

    DhjEwBQ.jpg

  18. @Adrian Marek Tak jest ale musiałbyś mieć wszystkie modele a nie czytać opisy w necie, ustawić przed sobą, przed swoimi oczami i porównywać w różnych wariantach typu: pióra zamknięte, bez skuwki, z nałożoną skuwką na tył korpusu. Dojrzysz że te różnice i owszem z każdym wyższym modelem zwiększają się ale to "zwiększenie" nie jest tak ogromne jak się wydaję czytając opisy. Różnica ogromna jest między M200 a M800-M1000 ale gdy porównamy modele które bezpośrednio ze sobą "sąsiadują" to w przypadku np.M200, (pomijam M300) a M400 to praktycznie takie same pióra, trzeba mierzyć suwmiarką, mikrometrem by uchwycić różnicę bo ta jest na poziomie 0,1-0,2mm. Większe różnice zaczynają się w porównaniu M400 a M600 ale też są w zaokrągleniu stałe i mają równy przyrost. To w zaokrągleniu 1cm na długości. Tak jest z każdym, kolejnym modelem. M600 a M800 to różnica o kolejny 1cm w zaokrągleniu itd.

  19. @Rittel No dobrze, bardziej ironizowałem ale poczekajmy trochę i być może skończy się bajeczka. W sumie co nas to obchodzi. Wg.najnowszych danych Azja(ogólnie) to 20.92% udziałów, 9,98% to jeden z chińskich koncernów(Grupa BAIC), najlepsze jest to sam MB ma tylko 7,4% ale nadal większa część, ponad 30% nadal jest w rękach niemieckich. Oczywiście ten podział jest większy bo spory kawałem ma Kuwejt, USA ale wiadomo duży koncern to duże możliwości i zasięg globalny.  

  20. @Jurek O widzisz tu można śmiało napisać że to jest "ochra" choć tak na prawdę nazwa atramentu nie ma nic wspólnego z ochrą. Ten atrament jest czymś w rodzaju hołdem dla artysty Katsushiki Hokusai, nazwa tego atramentu to w wolnym tłumaczeniu "czerwona ziemia Hokusai". Natomiast Ukiyoe a dokładnie Ukiyo-e to nurt malarstwa i drzeworytu japońskiego. Tyle ciekawostek kryje się w nazwach japońskich atramentów, one same w sobie do czegoś nawiązują, dają część informacji z czym możemy mieć do czynienie. To cała filozofia Japonii a nie tylko chwytliwe nazwy i slogany.

     

     

  21. Kurczę ten ostatni wariant prezentuję się na prawdę fajnie, no cóż taka jest sprawiedliwość na tym świecie. Patrząc na kształt, proporcję tych piór, wydają się idealne pod względem użytkowym. Niestety jak widać dla pań można zrobić wygodny przedmiot użytkowy, damskie kształty, proporcje, forma,  nie wzięły się znikąd ;) Natura potrafi być złośliwa. Te pióra w zależności od wykończenia tak na pierwszy rzut oka wydają się idealne pod wieloma względami.

  22. Tak macie rację coś nie tak dzieje się z uznanymi markami europejskimi. To trwa już jakiś czas tylko wcześniej nie rzucało się to tak w oczy. Przyczyna tkwi w konotacjach tych firm z dużymi koncernami azjatyckimi lub dużym rynkiem zbytu, tu bardziej mam na myśli rynek Chiński. To szczególnie dotyka firm niemieckich, zwróćcie uwagę jak wyglądają obecnie ich samochody np.BMW, Mercedes który notabene jest praktycznie własnością Chińskiego giganta. To samo dotyczy innych produktów. Zaczęło się niewinnie, część produktów oferowana na rynku Chińskim zaczęła nabierać ICH kształtów, upodobań, jak to się określa "dizajnu". Wiadomo walka o klienta. Rynek azjatycki jest przeogromny, potężna konkurencja, do tego ICH agresywny marketing, zmyślny, duża kasa to wszystko robi swoje. Pisząc ogólnie Niemcy ulegli Chińczykom, coraz więcej ICH firm ma więcej wspólnego z Azją niż z Europą. Efekty widzimy, samochody z ogromnymi "mordami", dziwnymi światłami, produkty mocno zdobione chromem, złotem itp. Jest takie powiedzenie "kto z kim przystaje, takim samym się staje" i tą puentą zakończę swoją ocenę tego rocznicowego "cymesiku" z logo MB.

  23. @zmijaCześć. Pociągnę jeszcze trochę temat tych piór ale już tak na marginesie. Wiesz co, zauważyłem w piórach jedną, wspólną cechę. Nie ważne z czego zrobione jest to pióro, jakie rozwiązania wprowadzono, jeżeli jest to zrobione źle, niedbale, byle jak, nic z tego nie wyjdzie. Tu przykład F-C Ambition, przecież to przykład który dla niektórych przeczy wszystkiemu. Prosta rurka jako korpus, jak sam napisałeś sekcja którą wypada tak nazywać, to kikut i tyle wszystkiego. Jak widać tyle wystarczy, receptura banalna: sekcja nie ważne jak wygląda, czy krótka, prosta ma działać poprawnie, normalny, dobrze osadzony w sekcji spływak i przyzwoicie zrobiona stalówka. Pióro pisze genialnie. Tak niewiele trzeba by pióro pisało jak należy. Teraz wkraczamy w delikatny temat jak to wszystko zniweczyć. Producenci kombinują z wyglądem, ten wygląd nie idzie w parze z aspektami technicznymi pióra, to pióro ma wadliwą budowę i przez to wadliwie działa bo skupiono się na wyglądzie a nie poprawnym działaniu, współdziałaniu jego poszczególnych elementów. Jak widać na przykładzie F-C Ambition nie wiele trzeba, pod warunkiem gdy to co jest, jest zrobione dobrze. Nie musi być długa sekcja, o niesamowitym wyglądzie, fikuśne korpusy czy kosmiczne systemy zamykania, najprostsze formy najlepiej działają. Problem jest taki że ta prostota często kłóci się z samym używaniem tak prosto wykonanym przedmiotem, narzędziem. Tu mamy problem z ergonomią. Jak sam zauważyłeś mimo tych niedogodności i tak da się pisać tym "patykiem" i piszę się nim do pewnego stopnia bardzo przyjemnie bo przyjemnością jest pisanie czymś co pisze a nie udaję że pisze. Przyjemnością jest gdy ściągasz skuwkę, przykładasz po swojemu pióro do papieru i nim najzwyczajniej piszesz bez żadnych ceregieli, modłów, tańczenia itp. To daje przyjemność z używania bez względu na to czy mniej lub bardziej wygodnie to coś się używa.

  24. @Klerk Cześć. Domyśliłem się tylko to co ja widzę na 27 calowym monitorze(tu nawiązuję do tematu wygody w użytkowaniu smartfonów) nie ma nic wspólnego z ""Allahem"". Jeżeli wzrok mnie nie myli tam jest napis "alfaholicy" to ogólnopolski klub zrzeszający miłośników samochodów Alfa Romeo.

    Nawiąże jeszcze do "zadziwiania" którym raczę Cię od czasu do czasu. To przypadek, mam trochę orientacji w tematach nazwijmy azjatyckich. Nie jestem żadnym ekspertem, znawcą kultury Japońskiej, Chińskiej itp. To domena mojej żony, w jej żyłach płynie mieszanka azjatyckiej krwi. Jej konikiem są różnice kulturowe w krajach azjatyckich, poznawanie ich, po prostu takie ma hobby i zna się na tym. Ja tylko przekazuję fragmenty tego co znam ale dzięki zainteresowaniom żony. Ot cała tajemnica.

×
×
  • Utwórz nowe...