Skocz do zawartości

Wiland PWF


konis

Polecane posty

Jasne.

Pióro jak Kaplica Sykstyńska. I to podobno ja przesadzam. I oczywiście brak tu jakiejkolwiek nadinterpretacji.

Malunki pejzażystów na rynku nie są sztuką, choć malarstwo sztuką jest. Owszem maki-e jest tradycyjną sztuką zdobienia, ale czy pióra w ten sposób zdobione są sztuką?

Puszka zupy pomidorowej sztuką nie jest, ale namalowana przez Warhola już jest. I za taki obrazek puszki zupy pomidorowej ludzie są gotowi płacić naprawdę ciężkie pieniądze. I to bez tysiącletniej tradycji. Że już nie wspomnę o bohomazach Picassa, czy Salvatore Dali.

 

 

Ludzie, którzy chcą płacić za coś takiego ciężkie pieniądze ulegają modzie, próżności, snobizmowi, itd.

 

Mówię i Kaplicy Sykstyńskiej w kontekście klasyki sztuki, freskach... podobnie jak klasyką sztuki japońskiej jest Maki-e... :wacko: Naprawdę trzeba tak łopatologicznie tłumaczyć?

 

Picasso o swoich bohomazach:

 

S2 maja 1952 roku tak powiedział o sobie i swojej twórczości: „Od kiedy sztuka nie jest już pokarmem najlepszych, artysta może używać swego talentu dla realizacji własnych zachcianek i fantazji. Ludzie nie znajdują w sztuce ani zaspokojenia tęsknoty za pięknem, ani pocieszenia. Natomiast bogaci, próżni i po prostu ciekawscy szukają w niej nowości, dziwactw, oryginalności, rzeczy gorszących i przewrotnych. Od okresu kubizmu, a nawet jeszcze wcześniej, zadowalałem tych wszystkich krytyków niezliczonymi dowcipami, które mi przyszły do głowy, i które oni tym bardziej podziwiali, im mniej były zrozumiałe. W ten sposób szybko stałem się znany. A chwała dla artysty to popyt, majątek, bogactwo! Dziś jestem nie tylko sławny, jestem także bogaty. Jednak sam przed sobą nie mogę uznać się za artystę we właściwym sensie tego słowa. Wielkimi malarzami byli Giotto, Tycjan, Rembrandt i Goya. Ja jestem tylko żartownisiem, który rozumiał swoją epokę i wyciągał wszystko, co tylko mógł, z głupoty, lubieżności i próżności współczesnych ludzi!”.

 

 

Dzisiaj żartem jest ebonitowy pręt ze stalówką jako pióro wieczne. ;) Tak to traktuję i mam do tego prawo.

Edytowano przez namiki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 87
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

No właśnie, bo przy sztuce musí być "NAZWISKO" i potem parę nazwisk klientów i już mamy art. A co nad nazwiskiem to już mniej ważne. Sztuke wyznacza NAZWISKO i ludzie płacą i podnoszą w ten sposób jeszcze bardziej sztukę tej sztuki. ;)

Edytowano przez kerad
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się mi, ze trochę mylimy pojęcia.

Ebonitowy Wiland nie aspiruje do tego aby go zaliczyć do kategorii sztuki artystycznej.

Jest to poprawnie  i ze smakiem zaprojektowany przedmiot użytkowy, służący dokładnie do tego, do czego powstał. Do wygodnego pisania.

Kosztuje też mniej niż wykonywane w "milionach egzemplarzy" Parkery Duofoldy, Pelikany, czy Watermany.

O co więc ta burza w szklance wody?

zdrówka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, którzy chcą płacić za coś takiego ciężkie pieniądze ulegają modzie, próżności, snobizmowi, itd.

 

Mówię i Kaplicy Sykstyńskiej w kontekście klasyki sztuki, freskach... podobnie jak klasyką sztuki japońskiej jest Maki-e... :wacko: Naprawdę trzeba tak łopatologicznie tłumaczyć?

 

Picasso o swoich bohomazach:

 

S2 maja 1952 roku tak powiedział o sobie i swojej twórczości: „Od kiedy sztuka nie jest już pokarmem najlepszych, artysta może używać swego talentu dla realizacji własnych zachcianek i fantazji. Ludzie nie znajdują w sztuce ani zaspokojenia tęsknoty za pięknem, ani pocieszenia. Natomiast bogaci, próżni i po prostu ciekawscy szukają w niej nowości, dziwactw, oryginalności, rzeczy gorszących i przewrotnych. Od okresu kubizmu, a nawet jeszcze wcześniej, zadowalałem tych wszystkich krytyków niezliczonymi dowcipami, które mi przyszły do głowy, i które oni tym bardziej podziwiali, im mniej były zrozumiałe. W ten sposób szybko stałem się znany. A chwała dla artysty to popyt, majątek, bogactwo! Dziś jestem nie tylko sławny, jestem także bogaty. Jednak sam przed sobą nie mogę uznać się za artystę we właściwym sensie tego słowa. Wielkimi malarzami byli Giotto, Tycjan, Rembrandt i Goya. Ja jestem tylko żartownisiem, który rozumiał swoją epokę i wyciągał wszystko, co tylko mógł, z głupoty, lubieżności i próżności współczesnych ludzi!”.

 

 

Dzisiaj żartem jest ebonitowy pręt ze stalówką jako pióro wieczne. ;) Tak to traktuję i mam do tego prawo.

 

 

Dokładnie tak. Ten cytat z Picassa jest niezwykle trafny. Warto sobie o nim czasem przypomnieć. :)

 

To, że czegoś nie rozumiemy nie świadczy, iż jest to bezwartościowe. Ten sam Picasso w 1923 roku:

 

Cubism is no different from any other school of painting. The same principles and the same elements are common to all. The fact that for a long time cubism has not been understood and that even today there are people who cannot see anything in it, means nothing. I do not read English, and an English book is a blank to me. This does not mean that the English language does not exist, and why should I blame anyone but myself if I cannot understand what I know nothing about?

 

The Arts, New York, May 1923. pp. 315;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak powszechnie wiadomo facet, ktory ma pozycję jak PP, mówiąc tak o sobie nie prowokuje, tylko jest szczery jak dziecko. I z pewnością żartem z publiczności, krytyków i całej reszty, żartem, o którym mówił, była np. Guernica. I zapewne też tylko dla snobów.

W końcu cóż taka Guernica wobec pióra maki-e, która dopiero dziełem sztuki jest!

Produkcje Wilanda dziełami sztuki nie są, ale są dobrym przykładem nowoczesnego wzornictwa przemysłowego.

Maki-e są przykładem wzornictwa tradycyjnego zastosowanego do w miarę nowoczesnych przedmiotów. I z pewnością dziełami sztuki nie są. Może to przerost formy nad treścią, a może tylko taka sztuczka dla europejskich i amerykańskich snobów na fali fascynacji kulturą Dalekiego Wschodu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie zawsze można iść na kompromis i zachwycać się długopisami, tymi pomarańczowymi za 50 groszy. Są maksymalnie minimalistyczne a jednocześnie tak kolorowe. No i za jaką cenę! To pióro nie jest ładne a jednak tak świetne w byciu nieładnym, że aż piękne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mogę, to tak krótko,...

 

dla mnie jest to pióro wyjątkowe,...

 

ponieważ nie znam innego podobnego,… ani kształtem, ani prostotą,...

 

ponieważ stanowi część nielicznej grupy, która stanowi pewną całość,… i nie, że siedem, tylko siedem które jest jednością,...

 

i pod tym względem jest unikalne, a wszystkie siedem wyjątkowe

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ponieważ nie znam innego podobnego,… ani kształtem, ani prostotą,...

 

MINA FOP z sąsiedniego forum zdaje mi się, że była utrzymana w podobnym stylu ;)

 

1-2_zps9f49eae8.jpg

Edytowano przez iAndrew
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę jeszcze jeszcze jeden punkt do toczącej się dyskusji.

Ten punkt nazywa się modernizm.

Wiadomo, że w historii było wiele kierunków w sztuce. Był styl romański, gotyk, barok, rokoko, secesja i tak dalej, i tak dalej.

Ale  w okresie międzywojennym pojawił się w architekturze i wzornictwie przemysłowym styl zwany modernizmem. Jedną z jednych ważniejszych jego emanacji była szkoła Bauhaus, która wywarła ogromny wpływ na rzesze architektów, projektantów i artystów wzajmujących sie wzornictwem przemysłowym. Ten styl zresztą do dziś obowiązuje, a w ostatnich latach jakby nawet coraz bardziej.

Czym się ten styl odznaczał? Ano nadrzędnością funkcji nad formą. "Form follows function" - forma wynika z funkcji - to słowa Louisa Sullivana. Z kolei inny znamienity przedstawiciel tego kierunku - Ludwig Mies van der Rohe powtarzał "Less is more" - mniej znaczy więcej. Z kolei Adolf Loos twierdził, że ornament jest zbrodnią i jest charakterystyczny dla archaicznych form sztuki, no ale on był ekstremistą i radykałem - teza zresztą była i wówczas mocno dyskutowana.

Niemniej projekty np. Le Corbusiera do dziś stanowią wzór dla architektów.

 

Projekt Wilanda idzie tym samym szlakiem. Prostota projektu posunięta do granic akceptacji, ale połączona jednocześnie z ogromną dbałością o szczegół - połączenie błyszczącej równej powierzchni korpusu z matową, ciepłą wręcz powierzchnią długiej sekcji ułatwiającej długotrwałe wygodne pisania i ukrytym wewnątrz jedynym kontrastowym akcentem - złotą, miękką stalówką daje wyjątkowy efekt potwierdzający idee twórców modernizmu. Tu naprawdę mniej znaczy więcej. Szaleństwo kolorowych esów-floresów białej, ceramicznej podstawki o zaokrąglonych kształtach daje dodatkowy kontrast, a jednocześnie powoduje, że zestaw nie jest nudny i zimny.

Mnie się podoba, ale de gustibus...

Z pewnością Namiki ma rację, że "Ignorantia non argumentum est". Z tego właśnie powodu nie powinno się tak łatwo określać projektu jako "banalny", bo tkwi on mocno w dzisiejszej stylistyce, a jednocześnie ma w sobie coś wyjątkowego. Nie powinno się twierdzić, że "koncepcją jest brak koncepcji" tylko dlatego, że nie rozumie się podstaw, na których projekt się opiera. Nolite iudicare, et non iudicabimini. Ale też trzeba pamietać, że "Non progredi est regredi"...

Nota bene ja nie mam nic przeciwko maki-e, choć w mojej wrażliwości raczej przeważa modernizm niż barok. Jeśli komuś bardziej pasuje maki-e - jego sprawa. Szanuję to. Zresztą zapewne w moich zbiorach zapewne znajdzie się jakieś pióro maki-e, bo jest to styl widoczny i uważam, że warto mieć coś takiego, choćby po to, żeby z bliska móc ocenić jego wartość. Ale jeszcze niekoniecznie teraz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem miłośniczką minimalizmu w różnych dziedzinach sztuki, także użytkowej. Akurat ten Wiland nie do końca do mnie przemawia - dlatego chętnie dowiedziałabym się, co mówił jego twórca - jaka idea mu przyświecała, dlaczego zdecydował się na taką formę. Zdradzi ktoś?

 

Cześć Zutka,

 

myślę, że bardzo pomocny będzie ten post: http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/6280-pi%C3%B3ro-forumowe-2014-wiland-pwf/page-10#entry98767.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne wywołam burzę, ale trudno :-) Swoje zdanie na temat tego pióra wyraziłem, myślę że bez generowania niepotrzebnych kontrowersji.

 

Również byłem ciekaw idei twórcy, przyznam iż umknęła mi w natłoku informacji. Przeczytałem dogłębniej post ArielN, i, wybaczcie, ale dalej nie rozumiem. I wybaczcie ponownie, czytając ideę pióra czuję się jakbym czytał ulotkę marketingową "proszku Nr 1 w Europie".

 

 

Zamysł projektu jest następujący - zamknięte pióro to materiał - ebonit. Pióro nie szuka swojej formy, wręcz przeciwnie - przyjmuje formę materiału - pałeczki ebonitu

Znaczy się: robimy pióro z ebonitu i zakładamy że będzie ebonitowe i przyjmie formę ebonitową. Oczywiście minimalizm artystyczny, więc forma formy będzie pałeczkowata.

 

 

 

Skuwka jest jak wieko pudełka - nasunięta na obsadkę - zamyka pióro i chroni stalówkę. Obsadka powtarza czystą formę pióra - to również pałeczka materiału

Moja ulubiona cześć. Skuwka jako wieko, która zamyka pióro i chroni stalówkę. To zupełnie tak, jak w reklamie najnowszych monitorów, które to mają głośniki wbudowane, tuner TV i doskonale radzą sobie z wyświetlaniem pełnoekranowym filmów. Wow, rocket science! I tylko ktoś nieśmiało zauważył, iż telewizory Rubin również miały tuner, głośniki i już wiele dziesiątek lat temu nie miały najmniejszych problemów z full-screen. Tak więc pisane, że skuwka chroni stalówkę jest IMHO płytkim zagraniem marketingowym.

 

 

 

Edycja siedmiu piór WILAND PWF nawiązuje do idei wspólnoty i łączenia.

O, i tyle w kwestii idei pióra. Pojawia się rzecz najważniejsza - to nie samo pióro jest unikalne, tylko koncepcja siedmiu piór. Oczywiście jak inaczej nazwać limitowaną serię? Najprościej - idea wspólnoty. Najmniejsza linia oporu działu marketingu.

 

 

 

Skuwka nie jest połączona z piórem a jedynie nasunięta, to pozwala na bardzo wygodne wyjmowanie i odkładanie pióra na miejsce

Aż się prosi wkleić młodzieżowego mema pod tytułem "rly"?" To skuwkę można zdejmować i można do niej włożyć pióro? Super, że też nikt na to wcześniej nie wpadł...

 

 

 

skuwka wyodrębnia się i tworzy razem z podstawką jednorodny element spoczynkowy dla pióra

 Tu rzecz gustu, ale czarne ebonitowe błyszcząca skuwka nijak nie tworzy jednorodności z pstrokatej podstawki. Tak pisząc podstawka mogłaby przyjąć formę jakąkolwiek, nawet podświetlanej kuli - a opis i tak pasuje, prawda?

 

Ergo: pióro może się podobać bardziej lub mniej. Jak dla mnie przedstawiona idea nic sobą nie reprezentuje, ot zlepek sloganów i oczywistości ubranych w górnolotne zwroty. Osobiście uważam, iż unikalność pióra wcale nie odnosi się do jego formy. Unikalność odnosi się do faktu niepowtarzalności. Tylko osób 7 we wszechświecie ma takie pióra. I tylko 7 takich piór w jednym miejscu tworzy ideę i koncepcję artystyczną. Bo oddzielnie jest to (IMHO) ebonitowa pałeczka wetknięta w pstrokatą podstawkę. To, jaką przestawia to wartość artystyczną, sentymentalną wie tylko i wyłącznie właściciel - posiadając certyfikat oraz wiedząc gdzie jest schowana sygnatura. Ebonitowa pałeczka ze "stalówką jak kopuła wieży" to góra 5zł, w wersji firmowej 100zł. Ale ebonitowa pałeczka, która jest unikalna w skali światowej wraz z dowodem na to - o, koneser to doceni gdy nawet w kwestii ceny "sky is the limit".  I to dopiero jest wyznacznikiem istnienia pióra, podobnie jak innych dzieł sztuki. Można nie widzieć w "Damie z łasiczką" wartości artystycznych, ale nawet największy ignorant wie, że taki obraz jest jeden jedyny i nigdy więcej taki już nie powstanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne wywołam burzę, ale trudno :-)

 

Zmechu, Tobie się Jinhao podobają, to wyklucza możliwość wywołania burzy przez Twoją opinię w dyskusji o estetyce. :P

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo: tak, podobają, ale z zaznaczeniem pewnych aspektów, o których jasno dałem do zrozumienia.

Secundo: nie uważam, iż do dyskusji o sztuce w kategoriach "nie podoba mi się/podoba i powiem dlaczego" wymagana jest szczególna wiedza fachowa i certyfikat "nie lubię chińskich piór".

Tertio: bez urazy, ale starałem się metodycznie i merytorycznie podjąć dyskusji o idei artystycznej, którą przedstawił twórca. Jeżeli jedynym Twoim argumentem jest "a co ty wiesz o zabijaniu" to przepraszam, ale  - tu znów cytując klasyków "abstarhujesz pan od układu odniesienia".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo: tak, podobają, ale z zaznaczeniem pewnych aspektów, o których jasno dałem do zrozumienia.

Secundo: nie uważam, iż do dyskusji o sztuce w kategoriach "nie podoba mi się/podoba i powiem dlaczego" wymagana jest szczególna wiedza fachowa i certyfikat "nie lubię chińskich piór".

Tertio: bez urazy, ale starałem się metodycznie i merytorycznie podjąć dyskusji o idei artystycznej, którą przedstawił twórca. Jeżeli jedynym Twoim argumentem jest "a co ty wiesz o zabijaniu" to przepraszam, ale - tu znów cytując klasyków "abstarhujesz pan od układu odniesienia".

To jest tak metodyczne i realistyczne, że szok. Dla mnie Twoje wątpliwości i mówienie o sloganach wynikają z braku zrozumienia tego, co czytasz. Pan Smaga, który zaprojektował to pióro, to artysta. I te slogany, jak zechciałeś to nazwać należy odczytywać nie jak reklamę pralki, tylko jako próbę wyjaśnienia swojej koncepcji artystycznej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że wyroby wykonane w siedmiu egzemplarzach nie wymagają reklamy tak jak pralki, proszki do prania i inne duperele.

Przyjmowanie intencji jakimi się kierował autor w czasie tworzenia pióra za próbę jego reklamy jest dużym nieporozumieniem.

Nie każdemu pióro może się podobać. Nie każdy jest w stanie dostrzec coś więcej niż tylko pałeczkę ebonitu wetkniętą w pstrokatą podstawkę.

I tak ma być.

zdrówka 

Edytowano przez konis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...