Skocz do zawartości

Powitać Waszmościów!


mormegil

Polecane posty

Jak już wszyscy, to i ja się przywitam :)

Skoro to forum o piórach, to i ja opowiem co nieco...

Piórem piszę od wczesnej podstawówki, z różnymi przerwami, po to by teraz pisać tylko i wyłącznie piórem. Zaczęło się od podstawowego Parkera Jottera w kolorze czarnym. W podstawówce dostałem też jedno z najbardziej wyjątkowych piór jakie znam, a mianowicie limitowanego Parkera z Małym Księciem, zieloną jego wersję. Co prawda to też 'zwykły' Jotter, ale ta zieleń i Mały Książę... Niestety, pióro po podstawówkowych szaleństwach jest mocno zniszczone. Ze względu na kolor pióra, wlewam doń ciemnozielony atrament własnej produkcji - mieszanka zielonego i czarnego Watermana.

Później w moich rękach przez długi czas był stalowy Parker Frontier - przez niego polubiłem pióra masywne, dość szerokie, z kształtu i grubości przypominające cygara. Niestety spotkał go tragiczny koniec, a mianowicie raz przypadkowo uderzyłem nim prostopadle w kartkę papieru, co zgięło stalówkę i nie nadaje się ona do pisania :(

Potem pisałem czym popadnie, trochę starymi Jotterami (w sumie mam 3 - dwa czarne i Małego Księcia), długopisami, różnościami. Aż postanowiłem - pora na zakup tego jedynego, wyjątkowego ale i do pisania na co dzień. Zatem, zaczęły się poszukiwania.

Początkowo, uwzględniwszy własne upodobania ale też i ograniczenia cenowe, upatrzyłem sobie Parkera Sonneta. Nawet nazwa taka muzyczna... gdyby nie to, że w Gdańsku jest salon Kaligrafa i gdybym nie zobaczył tam Watermana Experta w niesamowitym ciemnoczekoladowym kolorze! Tak więc od ponad roku wszelakie notatki, zadania, definicje i tezy zapisuję owym Watermanem, zasilonym atramentem najczarniejszym z czarnych - czarną Aurorą. Owej Aurory w mym kałamarzu znajdują się już praktycznie opary, dlatego znów popuszczając wodze fantazji zacząłem szperać w atramentach i piórach. I pewnie znów poprzestałbym tylko na biernym przejrzeniu kilku forów i recenzji atramentów (i piór, a jakże, marzy mi się kilka, a już na pewno kiedyś zdobędę pięknego Montblanc'a czy Pelikana) - gdyby nie to, że właśnie na tym forum moje oczy ujrzały atrament Akkermana, oraz wyjątkową możliwość jego nabycia :D Tak więc, macie mnie, oto jestem - kolejny Indianin szukający orlich gniazd, do których trzeba się wdrapać, aby znaleźć wyjątkowe pióra do swego pióropusza. Howgh!

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że nie wiem co powiedzieć - aż poszukam czy któraś końcówka zamiast "napisałem, poszedłem" była "-łam"... nie, wszystko na miejscu.

Cóż, droga Ann, mam nadzieję że bardzo Cię nie rozczarowuję tym, że jestem facetem ;) Aczkolwiek kawa z Watermanem, jak dla mnie, to świetny pomysł! Mam nadzieję, że wtedy przyprowadziłabyś mojemu Expertowi jakiegoś kolegę, albo koleżankę ;> No i rozumiem, że jako osoba pasjonująca się piórami byłabyś dla niego delikatna. Generalnie chyba na tym forum, kiedyś natrafiłem, jak ktoś rozważał, że pisanie cudzym piórem jest mitem i nie wpływa na stalówkę, wszystkie te teorie z 'przyzwyczajeniem się pióra do ciężaru ręki' itd. Nawet jeśli to mit, to i tak jestem o swoje pióra po prostu zazdrosny ;p

Chociaż podejrzewam, że Wy o swoje pióra też...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę moją wiedzę dotyczącą stalówek (a kilka już widziałem), stwierdzam, że dostosowywanie się stalówki do sposobu pisania właściciela nie jest mitem. Można nawet dostosować pióro do czyjegoś stylu pisma. Mimo wszystko zjawisko naturalnego dopasowywania następuje bardzo powoli - zauważalne efekty zaczyna być widać dopiero po około 2 tygodniach codziennego pisania. Więc to całkiem sporo. Mimo to chwilowe pożyczenie pióra nie zmieni stalówki, o ile ktoś jej nie zniszczy dociskając za mocno, czy bardzo źle trzymając. Wielokrotnie pisałem cudzymi piórami, moimi też pisano (nawet osoba leworęczna i to dość długo) i nigdy nie zaobserwowałem niepożądanych efektów.

Czasami jednak zdarza się, że ktoś pisze na tyle w inny sposób, że pisanie jego piórem jest niezwykle nieprzyjemne lub nawet niemozliwe - wytarta przez wieloletnie pisanie kulka irydowa niemalże drze papier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym przyzwyczajaniem to też zależy od tego, jak się pisze. Jeśli ktoś mocno dociska to stalówka dostosuje się do tego nacisku bo nie ma wyboru. To samo jest z kątem przykładania do papieru,jeśli ktoś pisze w jakiś charakterystyczny sposób to inna osoba może mieć problem z postawieniem jakiejkolwiek kreski w ogóle.

Ale myślę, że wszyscy tu piszący biorąc czyjeś pióro do ręki czują jakie to osobiste i raczej nie zaczną nim rzucać. Bardziej bym się bała pożyczać pióro osobie, która w swoim życiu pisała tylko tanimi chińczykami czy parkerami w szkole i nie czuje tej magii ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj :) też nie lubię, gdy ktoś obcy sięga po moje pióro, mam nawet na taki wypadek na biurku zawsze jakiegoś pancernego chińczyka, ale - o dziwo - podczas spotkania miłośników piór z mojego miasta czułam, że w ich rękach moje pióra są bezpieczne :D zatem bez obaw..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

@piter22, @Inekane - na szczęście jeśli już ktoś napisze coś moim piórem, to niewiele i są to zazwyczaj osoby wystarczająco delikatne, żeby nie popsuć  ;) Zresztą, zawsze na podorędziu jest stary Jotter do pożyczania, albo dana osoba ma po prostu swój długopis. No i, jasna sprawa, że forumowicze to wiedzą jak piórku dogodzić, dlatego tutaj specjalnych obaw nie mam.

@aniss - a cóż to, Mały Książę jest 'bardziej kobiecy', że taka zmyłka? Jak pisałem, był to prezent otrzymany w podstawówce, a tam bajkowe motywy są jak najbardziej wskazane  ;) A to, że wciąż nim piszę i to jeszcze zielonym atramentem uważam za przejaw pewnego rodzaju fantazji. W ogóle, zwracanie uwagi do stylu pisma, wartości artystycznych przyrządu, którym się pisze, odpowiedniego odcienia atramentu - ktoś by powiedział, zboczenie. Ja powiem, niepoprawna fantazja, z gatunku tych kawalerskich i ułańskich  ;)

@bosa, @kerad - dziękuję bardzo! Pióra mają coś wspólnego z bajkami, nieprawdaż? Jeszcze jedna baśniowa rzecz krąży w tym wątku, może Elessar zauważył, bo i on 'jest w klimacie' ;>

@aoirghe - jeszcze raz podkreślę, że nie mam obaw, iż miłośnik piór doskonale rozumie więź łączącą właściciela z jego piórem. Tym bardziej że Ann jest kobietą - kreska postawiona moim Expertem trzymanym w jej dłoni będzie raczej miłym doświadczeniem i dla pióra, i dla właściciela  ;)  ;)

 

W ogóle, pragnę podziękować forumowiczom za ciepłe przywitanie! Nie jestem przyzwyczajony do internetowych społeczności (nawet nie mam fejsbuka), zazwyczaj z klucza je omijam. Jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie, to wolę te 'analogowe', czy wręcz przestarzałe.  :)

Edytowano przez mormegil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, po długim procesie tentegowania w głowie postanowiłam za bardzo się nie pogrążać w mętnych tłumaczeniach, wstawię jedynie wymowne zdjęcie

 

 

imgp9920q.jpg

 

 

i ufam, że meandry moich rozumowań zostaną zrozumiane :D

 

nie przeszkadza mi właściciel pióra w męskiej osobie, żeby nie napisać - tym chętniej kawa w centrum.

jeśli się uda skrzyknąć jeszcze kogoś, to super, a jeśli nie, to coś pomyślimy, przygarnę moje małe stadko ze sobą a i wspomnianym WM obiecuję obchodzić się ostrożniej, niż z... hm... komu to ja krzywdę w stalówkę... no przecież! ostrożniej niż z Vectorem, któremu ucięłam spływak i potraktowałam korpus papierem ściernym ;)

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

... po długim procesie tentegowania w głowie...

Wyczuwam Króla Juliana ;>

 

Poza tym, droga Ann, chyba zidentyfikowałem pióro z Twojego avatara... Tak po prostu spodobała mi się ta 'kropkowana' stalówka, poszukałem co to, i trochę się wystraszyłem..... Zdaje się, Rotring Core XS... To tylko obrazek czy naprawdę je masz? Bo wygląda jak marker do tablicy interaktywnej z jakiegoś audytorium na Politechnice Gdańskiej, ale w wersji specjalnej, z minigłowicą nuklearną i systemem naprowadzania na gadających studentów w ostatnich rzędach.

 

A myślałem, że to ja jestem profanem, kiedy stare zniszczone czarne Jottery potraktowałem czarnym sprejem, po czym stwierdziłem, że w pierwszym źle mi wyszło, więc starłem cały lakier twardą, stalową, drucianą szczotką. I posprejowałem znowu i wygląda jak nowy :D

 

Co do kawy, to co byś powiedziała na Oliwę? Jest tam pewna klimatyczna kawiarnia, nieopodal Parku Oliwskiego... Może znasz to miejsce, ale jeśli nie to niech to będzie element niespodziewajki ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczuwam Króla Juliana ;>

 

Poza tym, droga Ann, chyba zidentyfikowałem pióro z Twojego avatara... Tak po prostu spodobała mi się ta 'kropkowana' stalówka, poszukałem co to, i trochę się wystraszyłem..... Zdaje się, Rotring Core XS... [...]

Co do kawy, to co byś powiedziała na Oliwę? Jest tam pewna klimatyczna kawiarnia, nieopodal Parku Oliwskiego... Może znasz to miejsce, ale jeśli nie to niech to będzie element niespodziewajki ;)

Oliwy nie znam niemal wcale, nie po drodze mi, tym bardziej ciekawa kawiarnia będzie miłym odkryciem :)

Rotringa mam, nawet trzy ;) ale tylko jednego Core i to prawda, piękny to on nie jest, za to w popełnionej mini-recenzji już się nad nim zachwycałam i wystarczy tego dobrego.

 

król Julian musi być, przynajmniej umiem nazwać te różne rzeczy, co się w głowie dzieją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...