Adrian Marek Posted February 28 Report Share Posted February 28 Nie wiem, czy ktos z Was kojarzy atrament z tematu, ostatnio czesto go uzywam - i mam wrazenie, ze nadzwyczaj szybko "zasycha na stalowce" (pioro odlozone na 3-5 sekund, i juz ma wyraznie mniejsza ochote na pisanie). Uzywam Platinum Preppy EF, czyli pioro same z siebie chyba suche, no i z wyraznie cienka kreska. Zastanawiam sie, czy to kwestia samego atramentu, czy tez kumulacja atramentu oraz piora, i ze tutaj jednak na serio zalecana bylaby grubsza stalowka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywat Posted February 28 Report Share Posted February 28 W moich Preppy/Meteor 0.2 też ten atrament i inne nasycone KWZ słabo płynie. Można temu zaradzić zwiększając przepływ w Preppy (na forum powinna być instrukcja, ale to jest modyfikacja nieodwracalna) albo rozcieńczając atrament. KWZ można rozcieńczać wodą, dodając nawet do 30% - spróbuj dodawać po trochu do naboju/konwertera i zobacz czy to pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teodozjan Posted February 28 Report Share Posted February 28 Mam Sen o Warszawie i jak miałem go w Kaweco EF, to nie liczyłem czasu ale faktycznie na stalówce zasychał raczej szybko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klerk Posted February 28 Report Share Posted February 28 Na początek sprawdź pióro, załaduj jakiś standardowy atrament, np. Pelikan 4001. Jeśli nadal sucho i blado, to trzeba "naprawić"😉 pióro. Jeśli dobrze, a mam dwa takie podobne "szkolne" piórka, zawsze mokre, nigdy zamknięte nie wysychają, to wina KWZ, trzeba zmodyfikować albo atrament, albo pióro, albo jedno i drugie✍️😃. Kilka kropel (2%) gliceryny aptecznej co prawda osłabia przepływ, ale atrament nie zasycha. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywat Posted February 28 Report Share Posted February 28 1 godzinę temu, Klerk napisał: Kilka kropel (2%) gliceryny aptecznej co prawda osłabia przepływ, ale atrament nie zasycha. Standardowe Preppy raczej nie będzie tolerować takiej kombinacji, trzeba by dodać jeszcze coś na zwiększenie przepływu. Mi najlepiej sprawdza się Ilfotol w takiej sytuacji, ale na forum można poczytać też o innych specyfikach. Ilfotol z gliceryną pozwala z przyjemnością używać w niemodyfikowanym, suchym Preppy nawet Krishnę iBlack 4. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teodozjan Posted March 1 Report Share Posted March 1 15 godzin temu, derywat napisał: Standardowe Preppy raczej nie będzie tolerować takiej kombinacji, trzeba by dodać jeszcze coś na zwiększenie przepływu. Mi najlepiej sprawdza się Ilfotol w takiej sytuacji, ale na forum można poczytać też o innych specyfikach. Ilfotol z gliceryną pozwala z przyjemnością używać w niemodyfikowanym, suchym Preppy nawet Krishnę iBlack 4. Ile tego środka używasz? Ja czytałem o kodaku flo ale jak dotarłem do informacji, że należy go rozcieńczać 1:200 to trochę mi się odechciało bawić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Adrian Marek Posted March 1 Author Report Share Posted March 1 Wstrzyknalem odrobine wody, jakiejs rewolucyjnej zmiany nie ma, ale mozliwe, ze faktycznie jest troche lepiej - o ile nie dziala tu efekt placebo 😉 Mialem w tym piorze inne atramenty, mniej fikusne, i wczesniej takich problemow z zasychaniem raczej nie pamietam. Z ciekawostek, w recenzjach tego atramentu podawana jest informacja "dobry przeplyw", a w praktyce wychodzi, ze to chyba jednak niezupelnie prawda? Nie jestem pewien (jeszcze nie czyscilem po nim piora / naboju), ale wydaje mi sie, ze on moze miec tendencje do wytracania / pozostawiania osadu na sciankach - albo to moze kwestia wieku, moja buteleczka byla wyprodukowana w 2020. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teodozjan Posted March 1 Report Share Posted March 1 Dobry przepływ może znaczyć cokolwiek: Świetnie płynie w moim mokrym piórze Świetnie płynie... jak na zielony Świetnie płynął przez tą chwilę jak był testowany poprzez zaciągnięcie konwerterem, a więc zalaniu spływaka Często zdarza mi się czytać sprzeczne opinie na ten temat. Poza tym dobry przepływ nie wyklucza zasychania stalówki. Zły przepływ odbija się podczas pisania, a robienie dłuższych przerw powinno nieco na niego pomagać. Wydaje mi się, że woda nie poprawia przepływu za to powinna przyśpieszać wysychanie atramentu na kartce. Nie znam się na składzie kwz ale możliwe, że jest tam jakiś środek przyśpieszający wysychanie, który czyni atrament używalnym na kartce ale kosztem czasu na stalówce. Bo wydaje mi się, że gorszym od zasychania na stalówce jest niezasychanie na kartce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tom_ek Posted March 1 Report Share Posted March 1 U mnie zasychał z kolei Błękitny #4 - i to w piórze, które nigdy mi kłopotów nie sprawiało (a pisałem nim większością swoich atramentów, których bardzo wiele "przerobiłem"). Mój początkowy zachwyt atramentami KWZ przerodził się w irytację, a później w zniechęcenie, bo wiele z nich jest "gęstych", co skutkuje rozmazywaniem wyschniętego już atramentu na papierze. Bardzo mnie też wkurza sklejanie na amen wieczka z buteleczką (co chyba też jest "zasługą" gęstości). Zapaszek mi nie przeszkadza, przeciwnie. Ostał mi się jeden KWZ, za to należy on do moich ulubionych atramentów, piękny jest, więc nawet rozmazywanie mu wybaczam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Skribent Posted March 1 Report Share Posted March 1 W moim TWSBI Eco stalówka F, KWZ złotozielony nigdy nie zasycha. Zarówno pióro jak i atrament sprawują się bajkowo. Z kolei KWZ bordowy źle się sprawdza w Lamy 2000. Trudny start, potem nierówno, chwilami zbyt mokro. Mam wrażenie, że pióro i atrament muszą się polubić i nie zawsze to wychodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
derywat Posted March 1 Report Share Posted March 1 12 godzin temu, teodozjan napisał: Ile tego środka używasz? Ja czytałem o kodaku flo ale jak dotarłem do informacji, że należy go rozcieńczać 1:200 to trochę mi się odechciało bawić Krok pierwszy: nakapałem sobie pipetą do eppendorfa dwie krople ilfotolu i dwadzieścia kropel wody destylowanej - otrzymałem 1:10. Krok drugi: z roztworu z kroku pierwszego po dokładnym wymieszaniu wziąłem dwie krople (reszta na później) do drugiej fiolki i zmieszałem z 20 kroplami gliceryny (znowu 1:10). To co powstało zazwyczaj dobrze się spisuje w dawce jednej kropli na konwerter, ale w bardzo suchych i gęstych atramentach można dać nawet dwie lub trzy. Gliceryna wydłuża wysychanie - jeśli atrament ma dobre smarowanie to w drugim kroku można użyć mieszanki gliceryny z wodą (np. woda:gliceryna:roztwór z pierwszego kroku 10:10:2) lub samej wody zamiast gliceryny (woda:roztwór z pierwszego kroku 10:1). Najlepiej poeksperymentować, każdy atrament wymaga innego dostosowania. Gliceryna w roztworze na smarowanie, ilość dodanego roztworu do atramentu na przepływ. Nie dodaję roztworu bezpośrednio do butelki - wystarczająco łatwo dodać gotowy roztwór przy tankowaniu pióra, a atrament w butelce lepiej mieć bez dodatków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teodozjan Posted March 24 Report Share Posted March 24 ilfotol ratuje życie w połączeniu DollarPen i GvFC Cobalt Blue, <0.1mL na 6ml to w sam raz dla tego połączenia. Na oxfordzie kolor jest mniej więcej stały, choć nie za intensywny, wczesniej zdarzało mi się zagłodzić stalówkę do poziomu przerywania. W Parkerze w połączeniu z niebieskim quinkiem dałem te same proporcje i okazało się za dużo -> atrament,,zmienił'' kolor na ciemniejszy. Z gliceryną jeszcze nie próbowałem, możliwe, że przy stalówkach EF też warto. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.