Skocz do zawartości

Adrian Marek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Adrian Marek

  1. Nie rozumiem? Gdzie tu inwektywy czy kłamstwa? Wg dokumentów IPN, przedstawiony na fotografii Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek”. To fakt - więc gdzie sugerowana przez Ciebie inwektywa? A obrazek jest jak najbardziej na miejscu, Syrius narzekał na brak oryginalności w branży piśmienniczej - i fotka pokazuje, że tak naprawdę trudno znaleźć dla niej miejsce.
  2. Ale co Cię w tym aż tak dziwi? Forma jest w dużej mierze ograniczona funkcjonalnością. Oczywiście można zrobić 40 cm długopis esbeckiego donosiciela, ale przecież nikt tak na serio nie będzie tego używać. Siłą rzeczy forma współczesnego rysika do pisania, przez dziesięciolecia już tak wiele razy była wykonywana, że wymyślenie jakiejś jego nowatorskiej postaci, jest już raczej nierealne. Kiedyś natknąłem się na opinię jakiegoś historyka czy projektanta mody, który stwierdził, że w jeśli chodzi o ubrania, to jedyna autentyczna nowość która pojawiła się w XX wieku, to zamek błyskawiczny - a cala reszta to przeróbki i modyfikacje tego, co było już wcześniej.
  3. Te dwa wydają się bardzo sympatyczne. Nie kojarzyłem tego ostatniego - chcąc zobaczyć, trafiłem tu: https://sklep-scryba.pl/artykuly-pismienne/pioro-wieczne-platinum-izumo-tamenuri-akatame A w opisie taki fragment "Szerokość stalówki: 2x F, 1x M". Tam w pudełku będziesz miał zestaw 3 stalówek?
  4. Nie. Nikt tu nikogo do niczego nie przekonuje, co najwyżej coś sugeruje. Autor tego wątku chce kupić pióro, aby robić wrażenie - jednak jak rozumiem, odrobinę krępuje się, aby otwarcie to przyznać ewentualnemu interlokutorowi (oklejenie długopisu z dyskontu banknotem 500 Euro najpewniej nie wywarłoby pożądanego efektu?). Przecież vegas409 BARDZO wyraźnie napisał, że limitowany MB bardzo odpowiada jego potrzebom, ale... krępowałby się z niego korzystać, bo mogłaby powstać potrzeba zamienienia trzech słów o muzyce. Stąd moja propozycja dołożenia do pióra jeszcze książki. Skoro celem zakupu jest aspirowanie do jakiejś tam odrobinę wyższej warstwy społecznej, to poza wydawaniem tysięcy PLN na gadżet, wg mnie warto też zainwestować kilka godzin w poszerzenie horyzontów. Czy pomoże? Nie wiem, ale na pewno nie zaszkodzi. Niedawno czytałem wspomnienia pewnego Amerykanina, gdzie opisywał sytuację, gdy na zamkniętym osiedlu gdzie mieszkał, sąsiad przyjechał Bentleyem za ćwierć miliona USD. I widząc to stwierdził "Wiedziałem w czym robi i ile jest wart. Sto razy mógłbym go kupić i sprzedać". Sam autor jeździł dwudziestoletnim rowerem oraz kilkuletnim Hyundaiem, nie potrzebował gadżetów - był wtedy kilkukrotnym dolarowym miliarderem. Ale, jak rozumiem, branża reklamowa wymaga konieczności stwarzania pozorów.
  5. Ewentualnie, jeśli chciałbyś "rozwiązać sprawę" zdecydowanie szybko to: The Life and Works of Chopin Ok. 5h słuchania, i za tydzień będziesz wiedział o Chopinie chyba więcej, aniżeli przeciętny absolwent szkoły muzycznej.
  6. Wydaje mi się, że teraz to już chyba odrobinę szukasz dziury w całym. Skoro jesteś gotowy wyłożyć całkiem sporo pieniędzy dla robienia wrażenia - zakładam, że nie w grupie "chłopaków w dresach"? - kup sobie do auta / spacerów coś takiego: How to Listen to and Understand Great Music Parę razy w tygodniu po 30 min. słuchania, i za jakieś 2 miesiące, to co prawda absolwentowi konserwatorium nie zaimponujesz, ale pozostałe ponad 90% populacji, po rozmowie z Tobą otworzy usta ze zdumienia, jak bardzo jesteś osłuchany i jakiż to wyrafinowany gust muzyczny masz ;-) No i problem tłumaczenia się z pióra, nie będzie istniał.
  7. A widzisz... Byłem przekonany, że Pelikan robi je coraz większe "stopniowo" - gdy próbowałem pisać modelem 200, to był zauważalnie przymały. Czyli to co sprawiało wrażenie w sam raz, to musiała być seria 60x.
  8. Caran d'Ache chyba zbyt niszowa marka, aby robić wrażenie z odległości. Jeśli jest potrzeba pokazania z kilku metrów, że ma się pieniądze, to zdecydowanie jakieś duże kloce Montblac bądź Pelikana, czyli modele sugerowane wyżej. Do rozważenia mogłaby też chyba być Nakaya, ale u nich akurat te bardziej artystyczne egzemplarze przekraczają Twój budżet.
  9. Akurat w przypadku tego pióra, wg mnie konieczne jest wcześniejsze rzucenie okiem na fizyczny egzemplarz - parę lat temu niemal je kupiłem (Pelikan miał limitowaną serię 205 Olivine, która zdecydowanie mi pasowała wizualnie), jednak na szczęście obejrzałem przez zakupem w sklepie, i odpuściłem. No bo pelikanowskie modele 20x, to są małe pióra 😞 Właściwa wielkość to wg mnie u Pelikana jest dopiero w okolicach serii 40x / 60x - ale tam też i cena jest już zupełnie inna.
  10. Już chciałem Ci zasugerować Platinum Century - bo firma ma sprytny, opatentowany koncept na szczelność / niezasychanie piór, ale zobaczyłem aktualną cenę... Kojarzyłem ten model sprzed paru lat, gdy kosztował w okolicach 350 PLN - a niestety wychodzi, że efekt niepohamowanego druku pustego pieniądza dotarł również do niszowej branży piśmienniczej, i dziś to pióro jest już bardzo poza Twoim limitem. Jak w pierwszym zdaniu - Platinum naprawdę długo potrafią leżeć nieużywane i startują od razu, ale ich tanie modele są jednak mało reprezentacyjne.
  11. A potrafiłbyś mniej więcej oszacować, jak wygląda kwestia subiektywnej twardości stalówek między tymi japońskimi producentami, jakiś osobisty ranking? Pisałem Pilotami i Platinum, wg mnie są wyraźnie twarde, nie wiem jak Sailor - jest może bardziej miękki?
  12. To chyba kwestia przeglądarki. Na Operze (mój podstawowy browser) nie są widoczne zdjęcia w Twoich wpisach - a Firefox już je pokazuje.
  13. Kiedyś czyściłem problematyczne pióro myjką ultradźwiękową - w trakcie procesu było widać, że oddzielały się od stalówki i okolic niewidoczne wcześniej drobinki (poprzednie wielokrotne wymaczanie nie zadziałało). W efekcie co prawda nie było idealnie, ale na pewno wyraźnie lepiej.
  14. Chyba coś się wykrzaczyłop z obrazkami / ich hostingiem, bo u mnie pokazuje się coś takiego:
  15. Ktoś z Was kojarzy może jakiś sklep w W-wie, gdzie możnaby wypróbować to pióro ze stalówką EF? Nie chce kupować w ciemno przez Siec. Czy ewentualnie stalówki Faber-Castell sa wymienne między rożnymi modelami? Tzn. gdyby Ambition miało problematyczną / kiepską stalówkę, to mógłbym kupić najtańszy model Grip, i stamtąd przełożyć? AFAIK, w wielu Pilotach taka operacja byłaby możliwa.
  16. Błądząc po Sieci niezupełnie tam gdzie trzeba, trafiłem na kilka niemieckich ilustracji z końca XVII wieku, gdzie zobaczyłem całkiem niezwykłą - chyba - ligaturę (byłem przekonany, że takie zjawisko to przede wszystkim kwestia druku, a nie pisma ręcznego). Standardowo spotyka się zespolone "fi" czy "ff", ale raczej jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem, aby literę "d" łączono jak niżej [Wendllingen] - spodziewałbym się, że będzie ona wyglądać jak w obrazku wyżej [Bodelshoven]. A tu jednak nie. W sumie, to chyba jeszcze i podwójne "ll" jest napisane "z zacięciem artystycznym", ale odrobinę mniej się rzuca w oczy. Tak kiedyś uczono kaligrafii, w jakichś starych podręcznikach to występowało - czy to może być bardziej fantazja autora?
  17. Sama chciałaś 😉 A fuj... Co to za pokraka? Naprawdę Platinum spreparował takie dziwadło? Chyba projektant miał naprawdę poważne zaburzenia osobowości. O! To chińskie pisadełko jest bardzo zgrabne, bez wątpienia może się podobać - i za mniejszy piniondz! A na serio, to jedyny minus, że stalówka Platinum będzie pisała poprawnie i zgodnie z oczekiwaniami, a w produktach z AliExpress regułą niestety jest loteria. Czyli wg moich doświadczeń duża szansa, że pióro będzie ładne, zaś pisanie nim kiepskie.
  18. Kliknąłem w podany przez Ciebie link - ale przecież tam nie ma ani słowa o produktach robionych dla marketów? W Bakomie na pewno nie produkują różnych wersji, bo im się to nie opłaca. Rozmawiałem kiedyś z pracującym tam człowiekiem - ten sam jogurt, z jednego zbiornika leci do pudełek z różnymi logo, i cena potem już jest inna. Nie jestem technologiem papiernictwa, więc nie wiem, czy opłaca się przestawiać cały cykl fabryczny na produkcję gorszego papieru? Być może. Przypuszczam jednak, że surowiec na wejściu może być taki sam - przestawiają zaś gramaturę na wyjściu. Zeszyty Oxford to standardowo 90 gr, zaś pokazany przez kolegę, marketowy no-name jest wyraźnie, o ponad 20% cieńszy, ma 70 gr. Ogromna większość sieciowych sklepów jednak podaje producenta wyrobów pod swoimi markami - AFAIK, jedynie Lild tego nie robi, więc faktycznie Niemcy mogą łatwo i niezauważalnie podmienić wytwórcę. Jeśli Francuzi zmienią dostawcę zeszytów, to niemalże na pewno będzie to na nich nadrukowane.
  19. Spójrz na wytwórcę - francuski Hamelin to producent m.in. zeszytów Oxford (wg mnie ich papier zupełnie przyzwoicie daje radę z piórami). Może marżę na logo swojej marki premium mają na tyle wysoką, że nie chce im się używać bardzo gorszego surowca, i w segmencie "no-name" stosują zbliżony papier? To nie jest rzadkie zjawisko, ot taka mleczarnia - jogurt pod marką Biedronka jest zauważalnie tańszy aniżeli ten sam jogurt z logo Bakoma (skład jest identyczny).
  20. Parę dni zajrzałem na Wikipedię, aby przeczytać coś więcej o W. Keitlu, i trafiłem na jego fotografię z podpisania kapitulacji III Rzeszy. Nie widząc zdjęcia, to w ciemno stawiałbym, że na poziomie niemieckiego feldmarszała to będzie Montblanc, bo akurat ta marka kojarzy mi się z konceptem "wielkoniemieckości", a tu wychodzi, że chyba jednak był Pelikan. I przypuszczam, że to jego prywatne pióro, a nie przyniesione przez Amerykanów, bo to było jeszcze przed aresztowaniem.
  21. O ile wiem, to Pelikan już od dziesięcioleci jest firmą malezyjską - mimo, że z korzeniami w Europie. Więc te sentymenta to odrobinę naciągane.
  22. Ja przy takiej kwocie i oczekiwaniach oraz idąc po linii mniejszego oporu, najpewniej szukałbym taniego modelu Nakaya, bo chyba dałoby się jeszcze zmieścić w budżecie. Siostrzana marka Platinum i AFAIK, mają takie same stalówki, czyli ich sposób pisania by Ci odpowiadał. Natomiast, jako że logo marki nie jest dla mnie najistotniejsze, to jest spora szansa, że zdecydowałbym się na pióro rzemieślnicze - kiedyś trafiłem Japończyka z USA, który od lat robi takie rzeczy: https://www.etsy.com/pl/listing/1223510268/gold-manjusaka-with-manjusaka-roll https://www.etsy.com/pl/listing/1176580970/sea-turtles-in-blue-ocean-with-silver Podoba mi się estetyka jego piór, i jestem przekonany - świadczą o tym opinie nabywców - że jest ogromna szansa, że pisałoby bardzo dobrze, oraz pewność, że byłoby unikatem. A przypuszczam, że przy jeśli nie zależałoby Ci ogromnie na czasie, dałoby się ustalić zrobienie pióra bardzo pod Twoje gusta i oczekiwania (kolor, motywy, stalówka etc.). Bo gdy kupisz Pelikana, to po prostu będzie jeden z dziesiątków tysięcy takich samych, tłuczonych przez malezyjski koncern.
  23. A tu jestem niemalże absolutnie pewien, że jeśli chodzi o "soundtrack" z tego filmiku, to kluczową rolę gra tam papier - jest gruby, z wyraźna fakturą. U mnie standardowa stalówka Pilota wydaje bardzo zbliżone dźwięki na kiepskim, szorstkim papierze bądź surowej tekturze. Mowa oczywiście o kwestii audio, bo pisze oczywiście nieprawdopodobnie gorzej, bez fleksowania, no i czasem przerywa 😉 No nie wiem... Ja nie wyrzuciłem żadnego pióra - albo gubiłem, albo uszkadzały się jakoś mechanicznie. Może wykorzystałem wtedy całego farta w kupowaniu piór? Kiedyś nie trafiłem na żadne wybitnie kiepskie, za to teraz nie mogę trafić na przyzwoicie dobre.
  24. To racjonalna idea - i przypuszczam, że tak się to może skończyć. Spróbuję może jeszcze z raz/dwa loterii, kupując pióro które teoretycznie powinno działać - i podoba mi się wizualnie - a jeśli kolejny raz mi się nie uda, to faktycznie będę szukał magika, który mógłby przerobić w odpowiednim kierunku coś, co już mam. Mam wrażenie, że jednak potwierdzasz moją tezę, iż problemy z piórami są regułą, a nie wyjątkiem - sam przyznajesz, że ingerowałeś w WIĘKSZOŚĆ piór, czyli jedynie mniejsza część działała zgodnie z oczekiwaniami, bez majsterkowania... To może być kwestia nomenklatury, i być może posługując się zwrotem "maślany" używamy tego samego słowa, na oznaczenie różnych zjawisk. Wydaje mi się, że dokładnie wiem, co chciałbym dostać - potrzebuję mieć gładko i cienko piszącą stalówkę, która nie przerywa i działa niemalże pod każdym kątem. Stalówki Platinum dość mi odpowiadają, ale trochę za bardzo drapią - a z tego co zdarza mi się czytać, cechy których oczekuję, są realistyczne, da się je uzyskać, aczkolwiek to rzadka sytuacja. No i mam wrażenie, że dawno temu, jeszcze w ub. wieku, pierwsze z brzegu tanie Hero (podróbka Parkera), potrafiło pisać bliżej moich oczekiwań, aniżeli pióra na które aktualnie trafiam. Nie wiem, czy to jedynie sentymenta, czy też tak faktycznie tak było? Aż żałuję, że te stare pisadełka zaginęły mi gdzieś w odmętach czasu, bo chętnie spróbowałbym ich dzisiaj. No i to najprawdopodobniej może być coś zbliżonego do tego, na co chciałbym trafić - a jeszcze mi się nie udało.
  25. Kiedyś trafiłem gdzieś na YouTube film zamożnego amerykańskiego entuzjasty piór, mającego ponad 100 sztuk, gdzie pokazywał kilka ulubionych egzemplarzy. No i z naciskiem stwierdził, że absolutnie najlepiej pisze u niego chiński no-name, którego nawet nie potrafił zidentyfikować - a obok, na tym samym stole, leżały tłuste Pelikany, Montblanc 149 i Visconti za grube tysiące. Czyli nawet wydanie małej fortuny, nie pozwala uniknąć loterii... To w pewnym momencie zaczyna jednak silnie złościć, bo na 10 długopisów, to 8 od razu będzie pisać poprawnie, zaś przy piórach proporcje są odwrotne, na 10 piór, 8 będzie z problemami. Pewnie jeśli ktoś ma żyłkę majsterkowicza i ochotę na eksperymenty, to po kilkunastu zepsutych stalówkach, później już będzie potrafił sprawnie je korygować, ale wydaje mi się, że to niezupełnie poprawny kierunek. O! Pióra faktycznie BARDZO atrakcyjne wizualnie! Przymierzałem się już do TWSBI (które ładne nie jest), ale skoro za 20-30% tajwańskiej ceny, jest niezerowa szansa trafienia na coś przyzwoitego i estetycznego, to może jeszcze raz zaryzykuję. Wg Ciebie, przy którym jest większe prawdopodobieństwo uniknięcia bubla? A krótszy link tam masz, kończy się na *.html - cała reszta dalej, to identyfikator śledzenia Ciebie i Twojej aktywności na chińskiej stronie.
×
×
  • Utwórz nowe...