Skocz do zawartości

emrzet

Użytkownicy
  • Ilość treści

    170
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez emrzet

  1. Pelikan Go napełniony niebieskim Parkerem Quink, to jedno z moich pierwszych samodzielnie kupionych piór. Bardzo fajne szkolne piór, no ten mechanizm napełniania, jak w "dorosłych" Pelikanach.
  2. Panowie dyskusja o cenie, czyli potencjalna informacja handlowa, chyba nie powinna się odbywać publicznie. Myślę że prywatna wiadomość to lepsze rozwiązanie. Nie jestem ekspertem i nie znam rynku, ale zakładam, że 60-70% w sytuacji gdy dane dobro nie jest szczególnie pożądane jest realne. W przypadku tak drogich piór, problem jest z głębokością rynku, tu nie ma aż tak wielu nabywców by liczyć na 90-95% ceny sklepowej. Uważam że pierwsze nad czym powinieneś się zastanowić to czas, tzn. jak szybko chcesz to pióro sprzedać, lub też jak długo jesteś gotów czekać. Im więcej masz czasu tym większa jest szansa sprzedać to pióro po wyższej cenie. Przy czym sugerowałbym coś większego niż allegro, może ebay.com lub.de, możesz też spróbować wystawić to pióro na jakimś dużym anglojęzycznym forum poświęcony, piórom. W twojej sytuacji zacząłbym od tego właśnie kroku i zaryzykował 85%, ale od ceny w euro nie PLN, czyli z rynku niemieckiego, francuskiego, czy angielskiego. Powodzenia. Swoją drogą gratuluję sukcesu, szkoda że nie chcesz z nim zostać, bo piór faktycznie bardzo ładne, ale rozumiem w pełni decyzję.
  3. Teraz trafiłem na ten wątek, bardzo przypadkowo, bijąc się z myślami czy kupić jeszcze jeden atrament. Jeśli można chętnie włączę się w tę zabawę, no i będzie powód by ów atrament zakupić.
  4. O rany! Jestem pod wrażeniem. Gratuluję. Bardzo ciekawa recenzja, choć nie maluję, bo artysta ze mnie żaden z przyjemnością przeczytałem i obejrzałem Twoja recenzję.
  5. Po dłuższej przerwie powrót do Pelikana dziś nabyłem Dark green, fajny kolor ale niestety daleko mu do GVFC Moss green, ale za to wysycha na papierze w rozsądnym czasie. Oprócz tego nabyłem flakonik Turkusowego, tak dla odmiany od brązów i zieleni.
  6. O rany, przepraszam ale pierwsze słowo jakie przyszło mi na myśl to nędza. To już najzwyklejszy niebieski Pelikan w porównaniu z tym czymś może uchodzić za wyrafinowany. Ten atrament powinien się nazywać nudny, blady, płaski niebieski czyli NBP-N NKSK - nie kupować szkoda kasy. Dzięki za recenzję, Twój termin - bezpłciowy doskonale oddaje ducha tego atramentu.
  7. Być może pojawi się wiec na rynku nowa firma, albo któraś już z istniejących zaskoczy nowymi pomysłami pana del Vecchio. Osobiście nie pasują mi ich skuwki, a raczej sam klips. Choć nie powiem takiego van Gogh Starry night używałbym chętnie.
  8. no ale przynajmniej Pilota można kupić w bardzo dużej liczbie kolorów http://www.cultpens.com/c/q/brands/pilot/pilot-fountain-pens/pilot-capless-fountain-pens a Lamy ma tylko jeden model capless i do tego tylko w trzech wersjach
  9. Fakt kolor nie jest jakiś specjalnie ciekawy, ale zieleń udana, tylko że nawet w standardowej palecie Diamine jest sporo ciekawszych zieleni.
  10. Dziś w planach Duke Zebra zatankowany jakże pospolitym Parkerem Quink Blue. Od dłuższego czasu myślę, żeby coś o tym piórze napisać, po dekadzie współpracy.
  11. No i widziałem dziś to pióro na żywo. Doświadczenie to utwierdziło mnie tylko, w mojej pierwotnej ocenie tego instrumentu.
  12. emrzet

    Ahoj!

    Cześć! Ale wpadłaś... jak dla mnie dział atramenty to najfajniejsza chyba część forum.
  13. I o to chodzi, żeby każdy mógł znaleźć coś w sam raz dla siebie. Po zastanowieniu nawet więcej cosiów.
  14. Hmm. Z moich piór tylko jedno jest zakręcane. Jest to Fosfor Islander. Rozwiązanie to jest proste i skuteczne, uważam że ma też sporo uroku no i daje pewność że się nam pióro samo nie otworzy. Wszystkie inne moje pióra mają zwykłe skuwki i problem jest w zasadzie tylko z jednym. Tym problematycznym jest Duke Zebra, właściwie od samego początki skuwka bardzo łatwo odczepiała się sama, ale uważam że jest to związane z jej wagą, jest po prostu bardzo ciężka. Nauczyłem się wiec, że jest to pióro piórnikowe, którego nie noszę w kieszeni. W piórniku nigdy żadne pióro mi się nie otworzyło samo. Osobiście bardziej podoba mi się rozwiązanie w postaci zakręcanej, ale nie jest to rzecz, która w moim przypadku miałaby w wpływ na decyzję zakupową.
  15. Fajny kolor, cieszy mnie zwłaszcza podobieństwo do Diamine Safari bo ten akurat planuję kupić. Dzięki za recenzję. Co prawda coś się popsuło i nie widać pierwszego zdjęcia ale wygooglałem sobie to pióro i faktycznie zgadzam się z autorem recenzji, do mnie też takie wzornictwo nie trafia, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to straszny kicz.
  16. Davvidci no tak, ale te dwa to tak na start, żeby się ręka do pióra ćwiczyła, ale popatrz na forum do wątków z testami atramentów, ileż czeka tam na Ciebie pięknych możliwości. Nawet jak uprzesz się, że tylko granatowy i brązowy [uwaga na forum brakuje emotikonki typu evil smile - tu właśnie taka emotikona powinna się pojawić].
  17. Zdecydowanie nie moja bajka, kształt mi nie odpowiada, ale to pół biedy, natomiast te kafelki są w mojej opinii, jak by to tak ładnie, nie, tym kafelkom mówię nie
  18. Idealne gdyby nie ten kolor, bo z koloru to C3-PO czy jakoś tak. Nie porywa mnie również koniec skuwki, a raczej odrzuca, jak to ma być nawiązanie do R2-D2 to skuwka powinna kończyć się łagodną półkulą. IMHO pomysł ciekawy wykonania mniej. Obiecuję więcej nie marudzić - w tym wątku.
  19. Co do ceny to wiadomość owszem przykra, ale nie bierze się znikąd, po prostu we Francji roboczogodzina jest droga i tyle, niestety. Dlatego też na przykład firmy samochodowe maja różne instrukcje serwisowe na różne części świata i to co w Azji uchodzi za część rozbieralną i naprawianą, w UE jest jednoelementowe, nierozbieralne i nienaprawialne, bo koszt części jest niższy niż koszt pracy wykwalifikowanego mechanika. Przykre. Swoją drogą, nie obraź się, ale może to znak, że przydało by się jakieś nowe piór. Tak w kółko pisać jednym i tym samym Daj mu wytchnąć, kup towarzysza,...
  20. Bardzo interesująca historia. Co do ceny to jest to mocno indywidualna kwestia jak rzemieślnik wyceni tak nietypowe dla siebie zlecenie. Pytanie ile czasu musiał też na to poświęcić, jak długo musiał się do tego przygotowywać, co innego w tym czasie mógł zrobić itd. No i fakt że było to robione w Warszawie Choć fakt cena wydaje się spora. No ale skoro to jedyny, który się podjął, cóż premia za monopol. Autorowi gratuluję chęci i pasji do odnawiania piór.
  21. Cześć, napisz jakie to pióro.
  22. Cześć, uważaj pisanie piórem uzależnia.
×
×
  • Utwórz nowe...