Popieram głos @Sibuna, udawnie, że coś jest "kolekcjonerskie", "jak", "w hołdzie" itp. czyli obejścia słowa - podrobione, powoduje, że ten rynek nadal żyje i się rozwija. Nie widziałem w stacjonarnym sklepie torebek znanych marek, albo krawatów, które są sprzedawane oficjalnie jako "kolekcjonerskie" wersje. Ale pióra można? Jak widzę, że z magazynu zakładu sąsiada ktoś kradnie towar, to zgłaszam policji, bo to towar fizyczny i ma mase i objętośc. A jeżeli ktoś kradnie i sprzedaje projekt i technologię, to pomaga biedniejszym kolekcjonerom?
Podsumowując, bo jak się rozpiszę, to na sześć ekranów mogę podac przykładów- jestem zdecydowanie za czynną walka z podrabianiem piór.