Temat z lataniem i problemami z piórami jest mocno przereklamowany ;). Z moich doswiadczeń wynika, że problemów dużych nie ma, jak masz pióra na pokładzie, nie w luku towarowym. Woziłem w sumie kilkadziesiąt różnych piór ze sobą (Pelikany, Crossy, MB, Lamy, Parkery, Sheaffery itd.) i czasem któreś może pisało obficiej po locie, ale wylewów nie miałem. Kiedyś nawet kupiłem specjalne pióro zaprojektowane do latania z nim - ROTRING Initial z systemem APC (Air Pressure Compensation), też się sprawdzało, jak inne. Można go poszukać, kupić używane.
Ps. Polecam ostatecznie kupić Kaweco Sport w dowolnym kolorze, wrzucić do kieszeni i lecieć.