Skocz do zawartości

Topaz

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1021
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Topaz

  1. "W przypadku skuwki brakuje mi wzmianki o szczelności. Jak z nią jest?" Nie jest szczelna, przed mocowaniem klipsu jest mały otwór, i mimo, że w środku skuwki jet dodatkowy plastikowy wkład (mechanizm zatrzaskiwania korpusu) skuwka nie jest szczelna w 100%. Zrobię próbę i zostawię je na tydzień, zobaczę, czy od razu wystartuje, napiszę. "Pióro raczej mokrawe czy to bardziej wina atramentu?" Efekt pogrubienia, to raczej nałożenie się stalówki M i...niestety słabego papieru w Notesie Pióromaniaka (jakiś słaby jakościowo offset 80g). Stalówka podaje atrament normalnie bez nadmiaru. Kaweco Midnight też raczej nie wylewa. Sprawa papieru. Poniżej próbka na papierze z notesu Nr12 Rhodia.
  2. Faber-Castell WRITink... na początku września pokazało się w zapowiedziach, zdjęciach i zachętach do zakupu na jednym z wątków na Forum. Pomyślałem, że fajne, zapewne na poziomie plastikowej LAMY, ale z ciekawszym wzornictwem, intrygującym zadrukiem i pewnie gładszą stalówką. Ale powoli o nim zapomniałem. Przypomniał mi o nim "maniak" w kolejny poście i decyzja była szybka... kupuję. Tylko jaki atrakcyjny kolor pasuje do jesieni? Może różowy jak wrzosy? Cóż... w przededniu zimy... pierwszy biały śnieg. Przybywa zapakowany w eleganckie (intrologatorskie, dobrze wykonane, znam się na tym) kartonowe pudełko w obwolucie. Sama obwoluta jest też ciekawie zaprojektowana z grafiką słojów drewna. O co grafikowi chodziło, co miał zasugerować, nie wiem, ale ładnie i z klasą wyszło. Można bez dodatkowego pakowania dać komuś w prezencie. Wstążeczka wystarczy. Pióro. W zasadzie całe białe. Czarny metalowy klips, gruby metal, solidnie wykonany. Daktyloskopijny odcisk palca na korpusie. Wielkość na oko... trochę mniejsze od LAMY Safari i Pilota MR. Pierwsze wrażenie. Ciężar większy niż się spodziewałem, pozory mylą, pomyślałem, że użyty jest gęsty plastik, będzie solidne, ale to inaczej zostało rozwiązane, subtelniej. Rozkręcam, zobaczę jak subtelniej. W środku korpusu jest... mosiężna tuleja, dociąża i wzmacnia. Doskonały pomysł, bo wpływa to dodatnio na wyważenie pióra przy pisaniu. Stalówka. Czarna stalówka, oksydowana, tłoczona jak każdy oryginalny Faber-Castell, z ciekawym kształtem... specyficznym wygięciem do dołu. W takiej pozycji ziarno stalówki ustawione jest tak przy pisaniu, że dotyka się papier czubkiem stalówki. Trzeba się przyzwyczaić i szybko przestawiać jeżeli pisze się różnymi piórami. Spotkałem taki kształt stalówki w Pelikanie Pelikano. Stalówka pisze bardzo płynnie, bez zaczepiania, szumu, zgrzytu. Startuje od pierwszej kropki, nie przerywa, linie w piśmie są bardzo równe. Korpus. Jest równym walcem i ma odrobinę większą średnicę od sekcji stalówki... ale przylega do niej perfekcyjnie dzięki zastosowaniu na sekcji lekkiego wyprofilowania. Doskonałe rozwiązanie, nie ma denerwującego, męczącego palce rantu. Sekcja stalówki jest wyprofilowana pod palce, czego początkowo nie widać, ale od razu ułatwia pewne chwycenie pióra. Odcisk palca. Zdecydowanie nie w tym miejscu, gdzie powinien być. Wpływa bardzo dodatnio na estetykę pióra, ale powinien przechodzić na sekcję, ułatwiłby trzymanie. Problemu nie ma, bo piórem pisze się pewnie, ale powinien być niżej. Samo wykonanie ciekawą techniką, wypukły, mięsisty wręcz. Rodzi się pytanie - czyj to odcisk? Może Faber- Castell szuka właściciela odcisku? Jedna rzecz mnie tylko irytuje, mimo wielu prób nie udało mi się ustawić go centralnie do stalówki, jest w moim (tylko?) egzemplarzu "do góry nogami". Możliwe, że zadruk na każdym piórze jest w innym miejscu. Skuwka. Precyzyjnie wykonana, przemyślana i z klipsem użytkowym, spełniającym swoje zadanie zaczepiania się w kieszonkach, nie jest zaprojektowany na pokaz. Główka skuwki zaprojektowana z wklęśnięciem, dlaczego...żeby łatwiej wkładało się do kieszeni, bardzo dobrze, ergonomicznie zaprojektowane. Brawo Niemcy. Podsumowanie subiektywne. Pióro często kupuje się oczami, musi od razu zainteresować. Tak jest zaprojektowane WRITink. Albo kupisz od razu, albo stwierdzisz, że to kolejny plastikowy wynalazek. Jeżeli kupisz, bo lubisz ciekawe eksperymenty projektowe, nienaganne ergonomicznie wzornictwo, dobre prowadzenie stalówki i radość z pisania... to polubisz od razu. Polubisz subiektywnie, jak ja.
  3. Czy wiadomo już, co specjalnego będzie w tej edycji? Kolor, faktura, inicjały?
  4. Biały jest bardzo interesujący w zestawieniu ze złotem, muszę mieć. Chociaż może z białą sekcją byłby jeszcze ładniejszy, widział ktoś gdzieś taką wersję?
  5. Witaj Agato, życzę wytrwania w postanowieniu. Z kupowaniem kolejnego pióra niestety nie skończy się na jednym
  6. Kupiłem po przypomnieniu Pióromaniaka, że jednak warto do nich zaglądać po Standardgraph'y, kontrowersyjny, przez wielu skrytykowany Burgunder. Po pierwsze i najważniejsze - on jest kolorowy. Wbrew różnym testom z sieci, bez wątpliwości bardzo kolorowy, wręcz jak burgund rozlany z kieliszka na obrus. Lekko wywietrzały, na drugi dzień, już nie tak agresywny jak w butelce. Po drugie - on pięknie, delikatnie cieniuje. Ale z zachowaniem wysycenia koloru w całej literze. Po trzecie - bardzo dobrze zachowuje się w stalówce, przepływa równo, stabilnie i szybko, może odrobinę mokro, ale bez samowolnego wypływania. Po czwarte - lekko przebija na cieńszych i gorszych papierach i na nich też delikatnie strzępi, ale bez nadmiaru przeszkadzającego pisać. Po piąte - nie jest czerwony ani fioletowy polecam, mi się podoba. Tak wygląda:
  7. Zdziwienia nie ma, spodziewałem się raczej, że polski dystrybutor zgodzi się na zrobienie, w ramach zejścia 1% z marży, grawer laserem na skuwce (koszt jakieś 2,50 zł/szt.). Czy nie takiego pióra się spodziewaliśmy? Ja dalej jestem za uznaniem zwycięstwa TWSBI Eco.
  8. Witaj, pozdrowienia z zielonego... Podlasia.
  9. Topaz

    Witam

    Witaj, zbieractwo, kolekcjonerstwo i gromadzenie to wspaniała pasja. Tak trzymaj.
  10. Nie mogę nie napisać, że bardzo mi się podoba. Przepiękny, głęboki brąz ceglany. Wypróbowałem w mokrym piórze z stalówką M i pokazał się z najlepszej strony. Kolor bardzo intensywny, nasycony, i co istotne, po wyschnięciu pozostaje bez zmian. Określiłbym go jako bardziej brązowy niż krwawy, wpadający w mocny ceglany, taka cegła szamotowa. Cieniuje spokojnie, kolor jest utrzymany w całych literach. Lekko przebija, lekko, ale to na 80g papierze. Polecam, warto kupić.
  11. Napiszę jak mi się widzi za kilka dni, bo 3 godziny temu kupiłem w Póromaniaku , jak poczta się wyrobi, na sobotę będzie recenzja.
  12. Kolego Rufjo, kupiłem, właśnie kupiłem, jak dostanę i popiszę to przekażę jak to jest z tym Burgundy, bo tyle sprzecznych opinii przeczytałem, że burgund, że fiolet, że szary, że sam muszę sprawdzić.
  13. Właśnie, trzeba się przypominać. Zupełnie zapomniałem o pewnym intrygującym Faber Castell WRITink'u, zwłaszcza białym. Właśnie drogą zakupu nadrobiłem to zapomnienie.
  14. Dziękuję za recenzję. Miałem go w Visconti Pericle stalówka B, bardzo jasny, delikatny, przyjemny dla oka. Miłe skojarzenia.
  15. Bardzo ciekawa chromatografia, szkoda z tym osadem, może to receptura do maczanek i kaligrafii? Kolor bardzo ciekawy do codziennej pisaniny.
  16. Zgadzam się, że do pisania i podpisywania dokumentów oficjalnych, składania podpisów w urzędach i bankach, raczej nie do zastosowania (chociaż powinno się tak podpisywać faktury na znak, że będą zapłacone ), za silne przyzwyczajenie społeczne do niebieskiego. Widzę zastosowanie do notatek i zalania czerwonych korpusów piór. Jak przyjdzie butelka, wstawię próbkę pisma.
  17. Dziękuję za recenzje, właśnie po jej przeczytaniu kupiłem.
  18. Mi ten atrament się podoba, widzę go w codziennym zastosowaniu, dziękuję za recenzję.
  19. Akszugor może mieć rację, szkło w butelkach do atramentu raczej nie jest miarowe (powinno mieć takie specyficzne E na dnie, sprawdzę jak kupię) i faktycznie mogą wystąpić różnice w poziomie nalewu, mimo przestrzegania objętości..
  20. Jak zwykle, ciekawy, wyczerpujący test. Dziękuję.
  21. Literka, to Parker Frontier. Z czarną stalówką, wersja - Metallic Bordeaux. Fot. Parker. Jeszcze do zdobycia w niskich cenach.
  22. Przedstawiam poniżej test - zestawienie oddania koloru i odcieni atramentu Edelstein Aquamarine w oparciu o pismo z 16 stalówek. Test oparłem o doświadczenie ze stalówkami EF, F, M, B, i BB. Na przykładzie atramentu Pelikan Edelstein Aquamarine starałem się prześledzić jak wygląda wysycenie i cieniowanie w różnych stalówkach, różnych piór. Test wykonałem na trzech rodzajach papieru, zwykłym ksero Speed 80g, Clairefontaine 90g i w Notesie Pióromaniaka Dodam tylko, że tylko oprócz "chińczyka" i Visconti Van Gogha (które maczałem, maczanka taka solidna), były zalane przez nabój lub konwerter. Nacisk we wszystkich był zbliżony, różnice pomijalne. Warunki: 3 godziny, 16 piór i 3 papiery dalej, wygląda to tak: Pismo 16 piór na 3 papierach: Piórka: Najcieńszą stalówkę miał Rotring Core o rozmiarze XS - EF.
  23. Dziękuję Aventador13, całe, życie mówiłem prozą i nie wiedziałem o tym. Będę pisał poprawnie.
×
×
  • Utwórz nowe...