O dżizzz, faktycznie, papier do luftu! Mój notes też jest sprzed dwóch lat co najmniej i pisze się zupełnie inaczej, jak to pokazałeś. Teraz strach coś polecić, bo zaświadczasz, że notes dobry, a okazuje się, że producent zrobił fiku miku i już nie ma co polecać.
Choć w drugą stronę też to działa - Lediberg kiedyś miał kiepściutkie kalendarze, a teraz papier do pióra znakomity...